Joanno, nie tracić twarzy! Jestem za. Czasem to eymaga pewnych wygibasow wychowawczych ale trzeba o to dbać żarówka w trosce o wychowanie naszych dzieci jak i własne dobre samopoczucie. Jesli chodzi o ilość ludzi to podobno był rekord. Na poprzednich warsztatach albo nikogo nie było albo max 3 osoby. Polecimy z następnymi o zobaczymy co dalej.
jestem tam psychologiem szkolnym. Ja myślę ze jest dużo czynników wplywajacych na frekwencję. Po pierwsze nie ma tam aż tak wielu rodziców. Po drugie, większości soe nie chce. Po trzecie, noe chce sie im słuchać pani psycholog bo sobie radzą albo wydaje sie im ze sobie radzą. Z drugiej strony sporo ich jednak przychodzi indywidualnie. Obiektywnie pracuje w tej szkole od 2 miesięcy. Na indywidualnych spotkaniach było u mnie z 15 rodziców, 5 na warsztatach, w szklole jest ich ze 140. Wiec przy takim tempie do końca roku poznam polowe. Myślę ze jest ok.
Komentarz