@Elunia, przepraszam za poślizg. Musiałam na chwilę wynurzyć się z garażu by dopełnić obowiązków. Bierz przedwojenny zabytek jak Ci się marzy. @Katarzyna bardzo dziękuję za pamięć i rezerwację.
Podziwiam Katarzyne za wytrwałość w udostepnianiu zasobów. Mialam czas gdy waranki mi wychodzily z szafy cale szczescie nie wszystkie naraz a po kolei. Najpierw po śmierci rodzicow a potem gdy kupiliśmy dom z wyposażeniem. Czyli nie dosc ze z meblami to jeszcze z pełnymi szafami. Niektore waranki fajne byly , inne zupelnie nie, ale ilość pracy włożona w gromadzenie waranków mnie przygniotła. Tym bardziej ze mialam wrażenie ze gdzie nie zajrzę to waranek. Troche mnie uratował sklep z rzeczami przeznaczonymi na cele charytatywne. Tam sie ucieszyli z wiekszosci warankow. No i rozdawajke miejcowa zrobilam. Bo niektore rzeczy fajne i nawet przydatne byly tylko nie potrzebowam np dwoch malakserow.
A ten obrazek z garazem to wcale nie smieszny. Moj tatko mial taki garaz. Dosłownie, bo z tunelem. Za zlom wywieziony z garazu kupilismy nastolatce calkiem niezly nowy rower. I dzialke. Tez doslownie. Z piwnica pod domkiem identyczna jak na zalaczym obrazku. A w piwnicy troche wina i czesci do telewizora sprzed trzydziestu lat. Z dzialka bylo gorzej bo smietnik kilometr dalej a i samochodem nie bylo jak wjechac.
Czasami mi gdzieniegdzie jeszcze jakis waranek zagubiony waskoczy. I nigdy nie wiadomo na kogo czekal. Wczoraj pewien wedrowiec bez domu ucieszyl sie z niezlych butow Ecco pozostawionych przez poprzednich wlascicieli.
Dziś, właśnie teraz, moi zacni forumowi goście, przy współudziale mojego męża i pierworodnego syna, pakują co gabarytniejsze warany z garażu do swojego samochodu. Się troszkę luzu zrobi.
Nie mam natchnienia. Jakoś się bardzo przeczołgana czuję po całym dniu. Mam nadzieję, że jutro będzie jakoś łatwiej. Ostatnie dwa dni miałam taki zagon, że nawet popakowanych i poadresowanych waranów nie miałam kiedy na pocztę wywieźć. Za to po 3 posiłki dziennie dla 16 osób udało mi się obsłużyć.
@Katarzyna to chyba umowę z pocztą polską podpisze na odbiór paczek. mi juz jest słabo jak pomyślę ile tych paczuszek będzie musiała zapakować zaadresować i zanieśc na poczte...
Komentarz
@Elunia, przepraszam za poślizg. Musiałam na chwilę wynurzyć się z garażu by dopełnić obowiązków. Bierz przedwojenny zabytek jak Ci się marzy. @Katarzyna bardzo dziękuję za pamięć i rezerwację.
Piękny waran.
@Elunia, mam nadzieję, że zrozumiale napisałam, bo wczoraj nieco zakręcona byłam. "Guten morgen" für Sie.
Czy jak tam Niemce mówią.
Ps. Byłam dziś u Sylwii i wszystkie kobiety naszej rodziny znów są pod jej opieką.
O, tak! Wara, wara waranki od mojego garażu!