Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

uwaga 1 wrzesnia !odliczanie cas zacząć!

2

Komentarz

  • andora powiedział(a):
    Za ewentualne, celeowe zniszczenie książek rodzić ponosi odpowiedzialność materialna. A że ponoci odpowiedzialność to na prawdę jego broszka jakie plecak ma dziecko i gdzie trzyma picie. 
    Chyba za każde zniszczenie, nie tylko celowe. My ostatnio musieliśmy odkupić książkę z ledwie widoczną (naprawdę trzeba się było przyjrzeć) tłustawą plamą o wymiarach ok. 2x3 cm na rogu kilku stron. Poza tym książka w stanie idealnym, bez pozawijanych rogów.
  • No to jest to złośliwość. Bo te realnie 99%ksiazek wygląda źle. Niektóre wyglądają koszmarnie i takie jeżeli wiemy ze były zniszczone z zaniedbania a rodzina ma spoko sytuacja materialna to każdy kupować. Na zniszczone niechcąco oraz z rodzin z trudnością materialna odkupujemy jako szkoła. 
    Podziękowali 1MAFJa
  • Tylko ja wam tutaj tajemnice zdradzam  :)
  • :) Też uważam, że to gruba przesada, ale machnęłam ręką. W zeszłym roku było to samo, jak próbowałam negocjować, to wychowawczyni odesłała mnie do pań z biblioteki, te z kolei do dyrekcji, przy każdej rozmowie czułam się, jakbym próbowała coś wyłudzić od biednej szkoły, okropne to było :) A mi po prostu szkoda papieru, jak książka w dobrym stanie.
  • Szkoda że nie dyskutuje się. Czasem dyrekcja ma jakiś film i brakuje osoby, która dosadnie powie co myśli

  • Wybielaczem było trzeba .. moja mama jakimś ruskim 30 lat temu świadectwa z wina czerwonego wywabila.. czy czegoś takiego.. 
  • @andora to ja też moja 8.5latke traktuje jak cztero ale Z ma orzeczenie, jak nie odrobione czy nie przyniesione to wina mamy bo niedopilnowala :( a i tak Zosia wiecznie czegos niedoslyszy - pani miała pilnować żeby zapisywała i wychodzi jak wychodzi :( 
    Poza tym jak ktoś nie umie nie ma to pani potrafi jechać jak po burym psie więc strach jest u płacz mamo ja tego nie umiem jestem za głupia zrób cos
  • prosba o rade bo Wy majac doswiadczenie pewnie wiecie co i jak na co zwrocic uwage przy kupnie tornistra ?
  • Przy drobnym dziecku - sprawdzic czy szelki plecaka nie wpijają się w szyję dziecka czy lamowka nie jest ostra. Powinny byc wszyte z takim rozstępem. 
    Ile ma komor, czy ma z boku kieszen w ktora zmiesci sie bidon czy termos z piciem.
    Czy ma od gory praktyczny uchwyt/rączkę.
    Czy jest porządnie odszyty -nie bedzie sie strzępił. Odblaski mozna doczepic jesli ich nie ma.
    Dla maluchow: czy ma takie piankowe wyprofilowanie na plecach - dla wiekszego komfortu noszenia.
    Czy jest lekki - juz sam, pusty plecak nie moze byc za ciezki ;)
    I najwazniejsze: oprocz tego wszystkiego musi sie dziecku podobac.





    Podziękowali 1monia3
  • Byłam w netto po masło. Niestety nie ma i nie będzie ;-) ale patrzę ze kredki ołówkowe 12 kolorów za 8 zł bambino z listy chlopakow.. super tanio.. niestety przy płaceniu okazało się ze 17,99 a tamta cena od jakichś co nie ma ich.. No przynajmniej maja kredki do przedszkola 
  • Nie kojarzę, żeby  w mojej szkole ktoś robił uwagi nr przyborów (typu ze piórnik za mało wypasiony czy przegródki nie takie). Co najwyżej,ze za duzo niepotrzebnych rzeczy i pierdułek roznych -co moze dekoncentrować dziecko. No i są prosby i informacje,ze wiele oferowanych przyborów jest tak naprawdę kompletnie niepraktycznych,niepotrzebnych maluchom. 
    Podręczniki są wydawane fatalnie-kiepski papier, kiepskie zszywki. Moja szkoła dostala do każdej transzy podręczników specjalny zszywacze i zszywki,żeby ewentualnie.poprawiac producenta. No ale przecież to wiadomo,ze skoro państwowe to raczej super jakości nie będzie :/ no ale ma służyć 3 pokoleniom.  Nie wiem tylko jak.
    Za to faktycznie cyrki z rozliczaniem,jakby to conajmniej opiaty były albo psychotropy ścisłego zarachowania. Ale strasznie proceduralnie szaleństwo.  Szkola odkupić nie może,no nie ma.na to środków.  Rodzic zapłacić nie może,bo jak zaksięgować wpłaty. 
    Cyrk 
  • @Mafja, bambino ołówkowe grube mieli u nas we wszystkich biedronkach na wyprzedaży - 12 kolorów za 6,99zl. Tyle tylko że slodziakowe :D te ze standardowej gazetki w normalnej cenie. 
    W ogóle obkupiłam w tym roku dzieci na wyprzedażach w Biedronce z zeszłego roku xD
  • W Gdańsku na morenie jest outlet biedronki i tam tego dobra kartony. A biedronka miewa bardzo dobre firmy. mi się udało upolować pastele big 24 kolory za 5 zł i kredki bambino 18 kolorów za 7 zł.
  • A teraz sobie kupiłam flamaster do kaligrafi. (Dużo rysuje dla moich uczniów) i jest wspaniały. Muszę sobie dokupić.
  • edytowano sierpień 2019
    Tak, warto pojechać jak ktoś z Trójmiasta albo szukać w swoim mieście. Mam i skórzane buty za 15 i kapcie dla chłopaków do przedszkola ze skórzanymi wkładkami za dychę. Cala masa kredek, farb i plasteliny za kilka zl. Dużo atrakcyjniej, a już ceny z obecnej gazetki są dość atrakcyjne w porównaniu z innymi sklepami i papierniczymi. 

    I dzięki Biedronce polubiłam big i Majewskiego. ;) 
  • Nie dobijajcie mnie.. 
  • Praktykuje ktoś z Was dawanie dzieciom obiadu w termosie do szkoły?

    Zastanawiam się, czy termosy obiadowe utrzymają temperaturę przez ok. 5-6 godzin.

    Macie jakieś sprawdzone dania? Nieskomplikowane, takie, które łatwo można rano szybko podgrzać i do takiego termosu włożyć? Zupy chyba odpadają, bo się dzieci pozalewają, jak ich znam.

     
  • Jejku, szukam w necie pomysłów na obiady do lunchboxa i zaraz osiwieję. Te wszystkie kolorowe mufinki, placuszki z cukinii, warzywa w słupkach, sałatki z burakiem i szpinakiem....

    Po pierwsze moje dzieci tak średnio z warzywami, a po drugie, kiedy to wszystko przygotowywać?

    Rano zawsze jemy śniadanie w domu, ok. 17:30 późny obiad, a do szkoły muszę dać dzieciom drugie śniadanie i lunch. Jak to zrobić, żeby było pożywnie i zdrowo i różnorodnie, ale PRZEDE WSZYSTKIM, żeby nie utknąć na długie godziny w kuchni? 

    Help! Jakieś porady co do logistyki żywienia rodziny?
    Podziękowali 2kiwi Isako
  • O ja też mam ten problem. Szczególnie że poranek to jest zdecydowanie najgorsza część dnia dla mnie. Moją coś tam z warzyw je. Ostatnio ma bzika na punkcie kiszonej marchewki.
  • Bagata ja  na pewno z wypróbowanych mam sałatki z kaszy. No buraczki, orzechy, fetą i kaszą. Albo kasza, suszone pomidory, mozarella, natka pietruszki, cukinia.
  • Moje dzieci w ogóle nie chcą jeść, w szkole wykupione obiady to może coś dziabną, dam kanapkę to nie było czasu bo pani na przerwie trzyma :( czasem daje orzechy to to gdzieś w przelocie choć nie zawsze ale zjedzą, ewentualnie jakieś ciastko domowe w którym drastycznie zmniejsze ilość cukru a dowale odpowiednio dużo kakao
  • Dla mojej jedzenie jest najważniejsze. Zawsze pilnuje żeby się zgadzało.  :D :D :D :D :D
  • edytowano sierpień 2019
    A wstępny temat taki fajny był... 

    Hehe!  B)

    ed: lit
    Podziękowali 1Pioszo54
  • Próbuje sklecić cześć wyprawki z zalegających w domu rzeczy. W grudniu dostaliśmy sporo farb. Tylko te plakatowe często są rozwarstwione albo suche, niektóre trochę mniej suche ale tez trochę.. czy jest sens dawać takie trojaczkom do przedszkola? Panie im pomogą z nimi ? Bo szczerze słabo mi się chce inwestować w nowe piękne.. te i tak maja po 12 kolorów i są nowe..ale jak maja się nie rozwinąć przez to.. ;-) takie rozkminy.. w druga stronę mam z plastelina.. bardzo fajne 12 kolorowe 3 paczki. Czy to nie jest krew w piach ;-) dla nich.. ale nie chce przechowywać dla dziewczyn bo tez nie wiadomo kiedy wyschną..  
  • Wszystko co brudzi daj do przedszkola. Niech się tam rozwijają i syfia. Ty im w domu puszczaj Chopina albo audiobuka  :D
    Podziękowali 2mamaw Aga85
  • @Bagata ja robie lunchboxy dla całej rodziny po prostu wieczorem. Od lat praktykuje i jest Ok, a dzieci maja bardzo różnorodne posiłki. W lodowce wszystko przetrzymuje bezproblemowo.
    Nawet musli (mussli, mleko, warstwa jogurtu naturalnego, owoce) które jedzą w domu robie wieczorem, czasem tez na kilka dni w małych pojemniczkach, rano tylko na minutę do mikrofalówki wrzucam.
    Dla siebie czesto tez na zapas przygotowuje bazę do jajecznicy - różne „miękkie warzywa” (szpinak, pieczarki, cukinia, kiełki,...) w pojemniczek, rano wbijam w to trzy jajka, mieszam i tez do mikrofalówki. 
    Salaty przygotowuje, potrawy różne, ogolnie od dawna już żyje systemem „prep”. Po to, zeby lepiej jeść i tez zeby czas zaoszczędzić. Bo przygotowanie 10 pojemników z muesli zajmuje mniej wiecej tyle samo co przygotowanie jednego, a nie musze codziennie wszystkiego wywalać, obierac, sprzątać.
    Podziękowali 1Bagata
  • @Bagata kiedys zadalam podobne pytanie i wiadro pomyj na mnie wylano, że jak może matka (wtedy chyba trojki czy czworki) siedzaca w domu nie ogarnąć śniadania, skoro te z piątka i dziesiatka, pracujące i wychodzące skoro świt do pracy, są w stanie rano celebrować rodzinny posiłek.
    ;)
    Uważam że to może być niebezpieczny temat ;)
    Podziękowali 1Dorotak
  • Nie chciałabym, żeby jakoś smętnie zabrzmiało, ale ja już się pogodziłam z tym, że przygotowanie lunchboxu.... trwa. Trzeba zaplanować, kupić, przygotować. Syn zabierał trzypiętrowy termos ( chyba Laken?) i cieszyło mnie to, że ma ze sobą coś ciepłego do jedzenia. A nie zawsze da się tylko pokroić, wymieszać, wrzucić... :)
    Podziękowali 1Bagata
  • edytowano sierpień 2019
    Haha, @szczurzysko, nie wpadłam na to, że takie pytanie może być kontrowersyjne!   :D Ale coś Ci ktoś wtedy doradził?

    Żeby jeszcze te moje dzieci wszystko jadły... Doprawdy nie wiem, skąd się biorą dzieci pożerające ze smakiem muffinki szpinakowe czy inne grillowane bakłażany. Repertuar w miarę zdrowych dań, które zostaną zjedzone, jest u nas i tak bardzo ograniczony, więc z ledwością jestem w stanie wykombinować codziennie JEDEN obiad, ale dwa to już dla mnie za dużo... 
    Podziękowali 1Hania
  • Polećcie jakieś fajne śniadaniówki i bidony do szkoły :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.