Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

uwaga 1 wrzesnia !odliczanie cas zacząć!

13»

Komentarz

  • Bagata powiedział(a):
    Haha, @szczurzysko, nie wpadłam na to, że takie pytanie może być kontrowersyjne!   :D Ale coś Ci ktoś wtedy doradził?

    Żeby jeszcze te moje dzieci wszystko jadły... Doprawdy nie wiem, skąd się biorą dzieci pożerające ze smakiem muffinki szpinakowe czy inne grillowane bakłażany. Repertuar w miarę zdrowych dań, które zostaną zjedzone, jest u nas i tak bardzo ograniczony, więc z ledwością jestem w stanie wykombinować codziennie JEDEN obiad, ale dwa to już dla mnie za dużo... 
    @Bagata, żebyś nie czuła się osamotniona, to powiem Ci, że mnie też przerasta gotowanie dla moich dzieci, bo co wymyślę, to ktoremus nie podpasuje (a mam ich tylko troje i trzecie najmłodsze raczej zjada wszystko). I przygotowywanie śniadań, lunchboxow itp. też jest ponad moje siły... Próbuję robić to wieczorem, ale to i tak jest sporo czasu, a ja zazwyczaj padam na twarz wtedy... 
    Podziękowali 1Bagata
  • U nas biorą do szkoły zwykle kanapki i do tego owoce jakieś, czasem jakieś domowe ciasto i wszystko sobie szykują sami. No chyba że mam zbyt dużo czasu rano, co zdarza się bardzo rzadko, bo muszę jeszcze ogarnąć maluchy.
  • U mnie chleba już od dawna jeść nie chcą...
  • Kanapki też mogą być fajne z sałatą, jakaś pasta jajeczna, salami, ogórek kiszony. Do tego połówki brzoskwiń czy moreli, pomarańczy, albo jabłka kroją ta krajalnicą w kawałki. Do picia butelki filtrujące i wodę wlewają w szkole, żeby ciężko nie nosić, no i mogą dolewać ile chcą. Obiad w domu po powrocie ze szkoły. A rano lubię jak zjedzą owsiankę na ciepło z jogurtem lub owocami.
  • Żeby śniadanie do szkoły było jedynym zmartwieniem.... Ja na myśl o szkole mam doła i koszmary. To dla mnie codzienny stres....
    Oby jak najszybciej ED.
    Wolę się zajechać ale mieć spokój od TEJ instytucji......

  • Ja rano szykuje dla czworga:
    Butelkę smoothie (takie gotowe z Tesco, nie ze sama robie)
    Jogurt
    Jakieś patyczki/pałeczki czy jak to się nazywa, co się macza w serku topionym.
    Jakieś owoce.
    Czasem kanapka z własnym chlebem.
    Coś slodkiego, zwykle baton, o zgrozo.

    Ale moi po tym posilku, który jedzą ok. 12.00, to o 13.15 wracają już do domu, wiec normalny obiad jedzą w domu.
    Co innego jakby były dłużej w szkole. 
  • Moje dostają dania w termosie do szkoły, zastanawiamy się nad rezygnacja z obiadow szkolnych również dla młodszych. Robię różne potrawy typu risotto, ryz, makaron lub kasza z sosem lub curry itp. Zwykle rano, przed szkola, to sa dość proste potrawy, w tzw. międzyczasie, jak wszyscy się ubierają jedza śniadanie. Kanapki tez dostają + jakiś owoc w drugim pojemniku. Czasem np sos jest gotowy z poprzedniego dnia, dogotowuję wypełniacz. Zupy rzadko bo sa za mało sycace i do tego łatwiej mogą się wylać jak ktoś trochę zje i nie dokreci.
    Podziękowali 1Bagata
  • @Ula, i trzymają te termosy temperaturę przez kilka godzin? Jaka to marka, jeśli mogę spytać? 
  • Mamy ikeowe, trzymają jesli potrawa jest zwarta, typu risotto i goraca nakladana. Pierogi (opcja) awaryjna, które czasem im odsmażam stygną szybciej.
    Podziękowali 1Bagata
  • Pomóżcie, plizz. Link do tego sklepu z polskimi produktami biurowymi (i nie tylko). Odpięłam go i nie mogę znaleźć.
    Dzięki piękne!
    k.
  • edytowano sierpień 2019
    Polskarzecz.pl  chyba?
    Podziękowali 1kowalka
  • edytowano sierpień 2019
    To chyba zależy od dziecka czy zje taki obiad z termosu
    U mnie tylko syn by zjadł ...
    Ale jestem mało gospodarna i słabo mi akcje termosowo sloikowe wychodzą. Zazwyczaj obiad wychodzi mi na styk.nie mam nadwyżek a dodatkowe gotowanie jawi mi się jako męka ..
    Ja wykupuje dzieciom zupę w szkole i dostają kanapki, owoce..
  • I bardzo się cieszę na wrzesień bo będę miała pół dnia do zagospodarowania bez asysty dzieci 
    To bardzo ważna dla mnie higiena psychiczna 
    Podziękowali 1szczurzysko
  • A ja mam jedno w internacie od poniedziałku do piątku. Oby wytrwal w tej decyzji. Zawsze może 50 km tłuc się autobusem;)
    Podziękowali 1asiao
  • Ja liczę dni bo jeszcze miesiąc w obecnym układzie i bym zwariowała. 
  • PaniWiosna powiedział(a):
    Dla mnie to nie zabawne ale przykre zdjęcia.
    Wprost pcha się na usta pytanie-po co wam te dzieci,skoro tak was cieszy rozstanie z nimi?
    Wiem,rozumiem dzieciaki bywają upierdliwe,męczące itd. ale kurcze tak szybko dorastają,tak szybko przestają potrzebować naszego rodzicielskiego towarzystwa,
    że każdy wspólnie spędzony kawałek czasu -dla mnie-był i jest cenny.
    Podziękowali 1Rejczel
  • Wg mnie zabawne fotki
    Podziękowali 1MAFJa
  • Ej, jak dzieci wrócą, to pewnie powitanie zostaną z radością. ;)
    Przecież to zabawa.
  • PaniWiosna powiedział(a):
    Najlepiej jak dzieci są samodzielne, niestety nie zawsze tak jest. Jak trzeba pomagać w nauce to jest orka dla rodziców.
    W wakacje?!
    To chyba rodzice na tych zdjęciach powinni płakać, bo znów będzie orka przy odrabianiu lekcji.
  • edytowano sierpień 2019
    U moich dzieci w tych ostatnich dniach upierdliwość i marudzenie osiągają  takie szczyty, że cieszę się prawie jak rodzice na zdjęciach  :s
  • Co do obiadow - starsi - LO i studia nie maja możliwości kupowania w szkole, u młodszych jak najbardziej kupujemy, ale jakość się niestety pogorszyła i i tak nie dojadają. Moje dzieci wcale nie są z tych, które każdą rzecz zjedzą, ale stopniowo coraz więcej jest jadalnych. Mają swoje fobie jedzeniowe, ale to nie ten watek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.