Barr mówi o wojnie z chrześcijaństwem i katolicyzmem w USA, oraz o założeniach konstytucji USA. Na mój gust, okazały się całkowicie nierealne, za sprawą technologii masowej komunikacji i możliwości kreowania obrazu świata, któremu większość nie jest w stanie się oprzeć.
Jeśli zdanie o interesach dotyczy Polski, to mamy, sięgające XVIII wieku, złogi propagandy antyrosyjskiej,
jeśli zaś dotyczy Rosji, to co jakiś czas powtarzają się pogłoski o propozycjach rosyjskich dla Polski, wzgl. Ukrainy, Białorusi i Litwy, co w powyższym potwierdza Bartosiak.
Cechą polityki polskiej jest prostolinijność. Ta prostolinijność ma zajmującą genezę. W skrócie to się przedstawia. 1-a faza. Rozkład wewnętrzny społeczeństwa. 2-a faza. Poczyna się opamiętanie. 3-a faza. Rodzi się czyn. Doskonale te trzy fazy uwydatniają się np. w okresie wojen szwedzkich i kozackich. Warcholstwo i ciemnota szlachty, egoizm możnowładztwa doprowadziły do rozkładu niemal zupełnego. Jednak nie stoczyły organizmu narodowego do dna. Sumienie, choć zagłuszane, żyło. Wielkość klęski je zbudziła. Naród stanął do walki, odegnał wroga. Jest jasne, że w tej lawinowej reakcji czynu toną elementy, które składają się na pojęcie polityki: rozmysł, dyplomacja, przewidywanie o przyszłości. To wszystko rzeczy niebezpieczne. Rozmysł zalatuje tchórzostwem, dyplomacja ¬– zdradą, przewidywanie – indolencją. Grzesznik jest podejrzliwy i boi się cnót, które są „białymi” odpowiednikami jego grzechów. Naród, który nagle zdrowieje po długim okresie upadku, kocha tylko bohaterstwo i poświęcenie. Nic nie rehabilituje lepiej niż śmierć. Kto szuka czegoś więcej – paktuje z szatanem. (Dlatego to u nas ludzie mający własne poglądy polityczne odbiegające od norm przyjętych przez ogół są zwykle samotnikami albo zgoła cnotliwcami. Ludźmi, którzy nie poczuwają się do zbiorowej pokuty). W takim nastroju umysłów hasło „Wygnać wroga z granic Rzeczypospolitej” staje się jedynym hasłem godnym uznania. Wroga, który dziś depce Ojczyznę polską. A jutro? – Zobaczymy!
Ponieważ ta amplituda wahań była w narodzie zjawiskiem powtarzającym się, wynikła z tego trwała nasza apolityczność. Nawet antypolityczność. Bezwzględnie, ale trafnie scharakteryzował ją Bernardin de Saint Pierre. Antypolityczność da się zamknąć w zdanie dogmatyczne. Nasz podstawowy dogmat (anty) polityczny brzmi: „Nieprzyjacielem naszym jest ten, kto nas w tej chwili bije. Przyjacielem – kto bije tego, kto nas bije”. Ani kroku dalej – bo to zalatuje zdradą! Wykluczone tu jest przewidywanie przyszłości, wykluczona ocena własnego położenia na tle rozgrywającego się dramatu dziejów. Dogmat jest przede wszystkim wyznaniem mas. Ale góra społeczeństwa wyznaje go również (przynajmniej nie zdradza się nigdy – gdzieżby! – z jakąkolwiek wątpliwością w tym punkcie). Różnica między dołem a górą na tem polega, że dół wyznaje swą wiarę po prostacku, a góra wyrażają ortograficznie [2]. Tu rzeczywiście jesteśmy oryginalni. Nigdzie poza Polską (nie mówię o Polsce dzisiejszej, podsowieckiej, to odrębny problemat) nastroje mas nie sterują polityką. Polityka wyzyskuje te nastroje dla swoich celów, szuka uzgodnienia pomiędzy własnymi założeniami a masą narodową (inaczej być nie może). Ale „uzgodnienie” suponuje rozmysł, krytykę, plan. W Polsce polityczne nastroje mas są świętością nietykalną, źródłem i ujściem polityki. Lata 1939-1945 były doskonałą ilustracją tej prawdy. Mimo tragicznych doświadczeń tego okresu nasza apolityczność zdaje się nie straciła na sile. Z dnia na dzień możemy stanąć całkowicie odsłonięci wobec wydarzeń najwyższej doniosłości.
nie rozumię, gdziez ta manipulacja, zażondywam obświecenia !
Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją
czy chodzi o to, że nie jestto zdanie Losa,a tylko domniemane zdanie Bartosiaka? Ale nijak to nie wynika z jego wypowiedzi w załączonym filmiku (choć jest oczywiste, jeśli bierze się pod uwagę wpływ geografii na trwałość sojuszy), więc albo projekcja albo jednak zdanie Losa, co sie ładnie zgadza z wieloma jego wypowiedziami, np. w wątku o pochwale Stalina; poza tem jednak dałem odnośnik
No, ja bym chciał wiedzieć że ktoś manipuluje moją wypowiedzią, a na to forum powołujesz się nie pierwszy raz, oczywiście na swój manipulacyjny sposób.
Ale pięknie Cię tam scharateryzowali swoją drogą:)
przyzwyczaiłem się już na rebelce, ale
jak wytłumaczyć Waszą postawę wobec Rosji, wobec tego co sami stwierdzacie, a mianowicie, że Stalin (Rosja), ze złych, imperialnych intencji, sprowadził na Polskę dobro (granice, industrializacja, po części wymiana elit, itd)
co czyni Rosję dla Polski idealnym sojusznikiem ?
chyba tylko tym, że szkoda Rosji jest dla Was ważniejsza, niż dobro Polski
ale nie o tym mówimy, tylko o tym, jak Stalin skonstruował Polskę po wojnie i co z tego dla nas wynikło
okres powojenny od przedwojennego tym się różnią w historii Rosji, że po wojnie do władzy zaczęli na szerszą skalę dochodzić Rosjanie , zaczęli odwojowywać swoje państwo, chyba za sprawą wzrostu znaczenia wojskowych
W 1991 r. Policja w Chicago odnotowała 67% aresztowań w sprawach o zabójstwo. W 2018 r. Liczba ta spadła do zaledwie 17%. Oznacza to, że w przypadku 83% zabójstw morderca unika przestępstwa. Mówiąc inaczej, krajowa stopa aresztowań za morderstwo wynosi 61%.
Richard Spencer, amerykański sekretarz marynarki wojennej, powiedział w wywiadzie dla Financial Times (FT), że według raportu najwyższego poziomu wielu kontrahentów budujących okręty używało „zaawansowanych technologicznie i precyzyjnych części” z innych krajów, niektóre z nich to Rosja i Chiny.
Spencer powiedział, że podjęto ogromny wysiłek w celu przywrócenia krajowych łańcuchów dostaw i inwestowania w fabryki, aby rozwinąć zdolności produkcyjne.
Dodał jednak, że jedną z najtrudniejszych części odbudowy amerykańskiej bazy przemysłowej jest przekonanie banków inwestycyjnych do finansowania zakładów produkcji broni.
w tym kraju Wolności i Demokracji media wyglądają chyba gorzej, niż u nas, i ludzie to zauważyli, więc albo odwojują swój kraj przy pomocy Trumpa (i następców), albo dojdzie do konfrontacji. W obu przypadkach stajemy przed wyborem? nowego suwerena.
Komentarz
(a po Trumpie będzie raczej gorzej)
masz rację, złapałeś mnie
To 50 „najbardziej nieszczęśliwych” miast w Ameryce
tłumaczenie gugla jest dosyć przyzwoite
a tu źródło, z malowniczymi zdjęciami
50 najbardziej nieszczęśliwych miast w Ameryce, na podstawie danych spisowych
How Low Will US Births Go?!?
America's Political Implosion
Barr mówi o wojnie z chrześcijaństwem i katolicyzmem w USA, oraz o założeniach konstytucji USA.
Na mój gust, okazały się całkowicie nierealne, za sprawą technologii masowej komunikacji i możliwości kreowania obrazu świata, któremu większość nie jest w stanie się oprzeć.
Tekst ciekawy, tłumaczenie gugla słabawe.
omówienie
Bill Barr: Religious Liberty Warrior
Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją, bo byłby dla obu stron korzystny. I co z tego, że to sugeruje geopolityka, kiedy tutaj na pierwszy plan wychodzi prawo losa: ludzie postępują zgodnie ze swą naturą a nie zgodnie ze swym interesem.
Jeśli zdanie o interesach dotyczy Polski, to mamy, sięgające XVIII wieku, złogi propagandy antyrosyjskiej,
jeśli zaś dotyczy Rosji, to co jakiś czas powtarzają się pogłoski o propozycjach rosyjskich dla Polski, wzgl. Ukrainy, Białorusi i Litwy, co w powyższym potwierdza Bartosiak.
Cechą polityki polskiej jest prostolinijność. Ta prostolinijność ma zajmującą genezę. W skrócie to się przedstawia. 1-a faza. Rozkład wewnętrzny społeczeństwa. 2-a faza. Poczyna się opamiętanie. 3-a faza. Rodzi się czyn. Doskonale te trzy fazy uwydatniają się np. w okresie wojen szwedzkich i kozackich. Warcholstwo i ciemnota szlachty, egoizm możnowładztwa doprowadziły do rozkładu niemal zupełnego. Jednak nie stoczyły organizmu narodowego do dna. Sumienie, choć zagłuszane, żyło. Wielkość klęski je zbudziła. Naród stanął do walki, odegnał wroga. Jest jasne, że w tej lawinowej reakcji czynu toną elementy, które składają się na pojęcie polityki: rozmysł, dyplomacja, przewidywanie o przyszłości. To wszystko rzeczy niebezpieczne. Rozmysł zalatuje tchórzostwem, dyplomacja ¬– zdradą, przewidywanie – indolencją. Grzesznik jest podejrzliwy i boi się cnót, które są „białymi” odpowiednikami jego grzechów. Naród, który nagle zdrowieje po długim okresie upadku, kocha tylko bohaterstwo i poświęcenie. Nic nie rehabilituje lepiej niż śmierć. Kto szuka czegoś więcej – paktuje z szatanem. (Dlatego to u nas ludzie mający własne poglądy polityczne odbiegające od norm przyjętych przez ogół są zwykle samotnikami albo zgoła cnotliwcami. Ludźmi, którzy nie poczuwają się do zbiorowej pokuty). W takim nastroju umysłów hasło „Wygnać wroga z granic Rzeczypospolitej” staje się jedynym hasłem godnym uznania. Wroga, który dziś depce Ojczyznę polską. A jutro? – Zobaczymy!
Ponieważ ta amplituda wahań była w narodzie zjawiskiem powtarzającym się, wynikła z tego trwała nasza apolityczność. Nawet antypolityczność. Bezwzględnie, ale trafnie scharakteryzował ją Bernardin de Saint Pierre. Antypolityczność da się zamknąć w zdanie dogmatyczne. Nasz podstawowy dogmat (anty) polityczny brzmi: „Nieprzyjacielem naszym jest ten, kto nas w tej chwili bije. Przyjacielem – kto bije tego, kto nas bije”. Ani kroku dalej – bo to zalatuje zdradą! Wykluczone tu jest przewidywanie przyszłości, wykluczona ocena własnego położenia na tle rozgrywającego się dramatu dziejów. Dogmat jest przede wszystkim wyznaniem mas. Ale góra społeczeństwa wyznaje go również (przynajmniej nie zdradza się nigdy – gdzieżby! – z jakąkolwiek wątpliwością w tym punkcie). Różnica między dołem a górą na tem polega, że dół wyznaje swą wiarę po prostacku, a góra wyrażają ortograficznie [2]. Tu rzeczywiście jesteśmy oryginalni. Nigdzie poza Polską (nie mówię o Polsce dzisiejszej, podsowieckiej, to odrębny problemat) nastroje mas nie sterują polityką. Polityka wyzyskuje te nastroje dla swoich celów, szuka uzgodnienia pomiędzy własnymi założeniami a masą narodową (inaczej być nie może). Ale „uzgodnienie” suponuje rozmysł, krytykę, plan. W Polsce polityczne nastroje mas są świętością nietykalną, źródłem i ujściem polityki. Lata 1939-1945 były doskonałą ilustracją tej prawdy. Mimo tragicznych doświadczeń tego okresu nasza apolityczność zdaje się nie straciła na sile. Z dnia na dzień możemy stanąć całkowicie odsłonięci wobec wydarzeń najwyższej doniosłości.
Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją
czy chodzi o to, że nie jestto zdanie Losa,a tylko domniemane zdanie Bartosiaka?
Ale nijak to nie wynika z jego wypowiedzi w załączonym filmiku (choć jest oczywiste, jeśli bierze się pod uwagę wpływ geografii na trwałość sojuszy), więc albo projekcja albo jednak zdanie Losa, co sie ładnie zgadza z wieloma jego wypowiedziami, np. w wątku o pochwale Stalina;
poza tem jednak dałem odnośnik
no i dzienki za podbicie
a kol. Trepa lubię (choć nie przypominam sobie z rebelki),
u Ignaca zas widze ciekawą ewolucję poglądów
i jeszcze, jesli jesteście w stanie uwierzyć trolowi, to nie ma mnie na excathedra, cenię sobie integralność osobistą
i kol. Randolphowi podziękowania za wpisy o piecach
no więc Bartosiak niczego takiego nie stwierdził, kto więc stwierdził?
jak wytłumaczyć Waszą postawę wobec Rosji, wobec tego co sami stwierdzacie, a mianowicie, że Stalin (Rosja), ze złych, imperialnych intencji, sprowadził na Polskę dobro (granice, industrializacja, po części wymiana elit, itd)
co czyni Rosję dla Polski idealnym sojusznikiem ?
chyba tylko tym, że szkoda Rosji jest dla Was ważniejsza, niż dobro Polski
co zaś do Stalina, to w którym miejscu/momencie "chciał zabić" ?
okres powojenny od przedwojennego tym się różnią w historii Rosji, że po wojnie do władzy zaczęli na szerszą skalę dochodzić Rosjanie , zaczęli odwojowywać swoje państwo, chyba za sprawą wzrostu znaczenia wojskowych
a
ale nie o tym mówimy, tylko o tym, jak Stalin skonstruował Polskę po wojnie i co z tego dla nas wynikło ?
The Harrowing Facts Of Chicago Homicide
i cytacik:
W 1991 r. Policja w Chicago odnotowała 67% aresztowań w sprawach o zabójstwo. W 2018 r. Liczba ta spadła do zaledwie 17%. Oznacza to, że w przypadku 83% zabójstw morderca unika przestępstwa. Mówiąc inaczej, krajowa stopa aresztowań za morderstwo wynosi 61%.
Tak na marginesie - nawet by mi się nie chciało z tym gościem gadać, ale całkiem sporo ludzi ma pewne pytania i potem odzywa się do mnie na priw, całkiem słusznie nie chcąc uczestniczyć w napierdalance,
A ja lubię pisać o rzeczach których wiem - głównie dlatego że sam to co wiem, wiem w większości od innych ludzi. Raz że książki wszystkiego nie załatwią, a dwa - trzeba wiedzieć co czytać.
no łaskawca, a jaki szlachetny, z kagankiem oświaty wśród dzikich
Bill Barr’s Point About Religion Is Underscored by His Critics
Nie da się powstrzymać najbardziej naładowanego politycznie rurociągu na świecie
przyzwoite tłumaczenie gugla
USA rzucają wyzwanie chińskiemu pasowi i drodze dzięki nowemu systemowi globalnej infrastruktury
zachęcam do przeczytania komentarzy
(a Bartosiak łyka, jak gęś kluski)
Sekretarz Marynarki Wojennej USA ostrzega przed „delikatnym” łańcuchem dostaw i „konkurencją wielkich mocarstw”
Richard Spencer, amerykański sekretarz marynarki wojennej, powiedział w wywiadzie dla Financial Times (FT), że według raportu najwyższego poziomu wielu kontrahentów budujących okręty używało „zaawansowanych technologicznie i precyzyjnych części” z innych krajów, niektóre z nich to Rosja i Chiny.
Spencer powiedział, że podjęto ogromny wysiłek w celu przywrócenia krajowych łańcuchów dostaw i inwestowania w fabryki, aby rozwinąć zdolności produkcyjne.
Dodał jednak, że jedną z najtrudniejszych części odbudowy amerykańskiej bazy przemysłowej jest przekonanie banków inwestycyjnych do finansowania zakładów produkcji broni.
w tym kraju Wolności i Demokracji media wyglądają chyba gorzej, niż u nas,
i ludzie to zauważyli, więc albo odwojują swój kraj przy pomocy Trumpa (i następców),
albo dojdzie do konfrontacji.
W obu przypadkach stajemy przed wyborem? nowego suwerena.
USA grożą sankcjami wobec Serbii, próbując udaremnić ewentualny zakup S-400
Koniec NATO?