- frakcja zielona - co 2 tyg (od chyba kwietnia do końca listopada)
- gabaryty parę razy do roku (nie pamiętam).
Raz na rok przysługuje pojemnik lub big bag 1m3 na odpady remontowo-budowlane.
Wywozów jest tyle, że w kalendarzu mam rozpisany grafik, rozrysowane różnymi kolorami co kiedy. Ja lubię segregować, jestem bardzo zadowolona z firmy śmieciowej, zawsze punktualnie wszystko zabrane, woreczki dają na następną partię.
W lutym podnieśli z 50 zł do 75 zł za wywóz w gospodarstwie liczącym 3 lub więcej osób. U nas z lokatorami jest 5 "producentów śmieci".
U nas segregowane 8 zł od osoby to mam 48 zl na miesiąc Ale -zmieszane 1 w miesiącu lub rzadziej - bio 1 w miesiącu lub rzadziej i obowiązkowo trzeba zadeklarować że sa takie -plastik/metale 1 w miesiącu lub rzadziej -papier 1 na 3 miesiące -szkło 1 na dwa miesiące -frakcja zielona wcale -popiół 1 lub rzadziej w miesiącu od października do marca/kwietnia -gabaryty 2 razy w roku -odpady remontowe-budowlane 1 w roku No i oczywiście gabaryty, budowlane itp trzeba zgłosić że są zodpowiednim wyprzedzeniem np 2 tygodnie wcześniej Papier ma być czysty i suchy Reszta odpadów też ma być czysta i sucha Dlatego dużo osób woli zapłacić podwójną stawkę i nie bawić się w segregowanie nie myć i nie suszyć i nie magazynowac np papieru 3 miesiące lub dłużej bo np pada deszcz i tego wystawić nie można bo zmoknie i nie zabiora ,a i sposób segregacji zmienia się u nas co rok (inna firma wygrywa przetarg) za źle posegregowane odpady są kary czyli 1 nie zabiorą 2 worki porozrywaja i trzeba zbierać po calym podwórku bo wiatr rozwieje 3 płaci się dubetową stawkę za odbiór odpadów które i tak zostaly
Brak przywilejów to nie dyskryminacja. A to, że ceny za wywóz śmieci zaczną szybować w górę po wyjęciu z reguł rynkowych było oczywiste od początku. Kiedyś się wydawało, że 80 zł jest dużo, teraz 200 zł jest dużo, a zobaczysz, że za dwa lata będzie 500 zł. I co na to poradzisz? Nic.
Dokładnie matematyka, chociaż rachunki sa wyższe im więcej osób Z drugiej strony u nas było kiedyś że się płaciło od kontenera też było bo wszędzie wywalali ludzie śmieci po rowach
Ale firmy te opłaty by na klientów przerzuciły , zresztą i tak my placimy najpierw za te folijki itp zeby zapakowały nam firmy warzywka a potem placimy za zabranie a wcześniej za prad i wode zeby to umyć nim do śmieci wyrzucimy
Jak to komu tym firmom bo nie zarabialy, Sortowane śmieci trafiaja do sortowni i potem sa sprzedawane papier na makulaturę metal do przetopienia itd dla tego chcą segregowane czyste suche bez np nalepek itd A wcześniej to ludzie pojedynczy zarabiali
A jednak nie do końca matematyka. 10 osobowa rodzina produkuje mniej śmieci niż 10 jednoosobowych gospodarstw. Poza tym system odbioru odpadów nie zachęca do ich ograniczenia. Skoro i tak płacę tyle setek za odbiór, to nie będzie mi zależało, żeby śmieci było mniej. Nie mogę też sama odwieźć segregowanych do miejsc zbiórek. Nie mogę zrobić nic, żeby płacić taniej. Co więcej czasem sąsiad zza miedzy płaci dwa razy mniej, bo mieszka w innej gminie. To nie opłaty mnie denerwują, ale ich niesprawiedliwe naliczanie i brak alternatywy...
U nas płaci sie za ilość, nie mam najmniejszego pojęcia ile, ale przynajmniej jest sprawiedliwie. Bierze sie w zaleznosci od potrzeb wieksze albo mniejsze kubły na smieci od śmieciarzy i za tyle sie płaci. Mamy takie kosze: odpadki (zmieszane) bio papier szklo (sami musimy wywozić ulice dalej do kontenera) opakowania (plastik, puszki itd). Nie wiem czy sa za darmo, czy płaci sie jakas nieznaczna opłatę, ale na te opakowania dostaje sie od śmieciarzy specjalne worki (za darmo) i biorą tyle ile sie akurat przed dom wystawi. Tylko rzeczywiście sprawdzają, czy w srodku jest to co powinno i potrafią taki nie za dobrze posegregowany worek zostawiać). To segregowanie smieci jest w ogole jednym z głównych hobby Niemców i toczą sie dyskusje co gdzie wyrzucać i jak sortować. Np taka puszkę po farbie. Mieszkaliśmy kiedys w bloku i maz chciał do zwykłego kosza wrzucić, ale sąsiad powiedział, ze z tym to na wysypisko jechać trzeba. To pojechał, ale mu tam znowu powiedzieli, ze tylko do zwykłego śmietnika... itd, itd.
U nas było kiedyś 17 zł od pojemnika 120 litrów odpadów zmieszanych za to plastiki szkło papiery zabierali gratis ile by się worków nie wystawiło i co... A no ludzie wystawiali 1 pojemnik albo wcale tych odpadów zmieszanych i przy drogach bylo pełno worków z ubraniami butami
U mojej siostry sąsiedzi, rodziny z 2-3 dzieci i raz w miesiącu pół worka plastiku i pół kubla zmieszanych, ja nie uwierzę że tylko tyle...płaci się dalej tyle samo niezależnie od ilości a ludzie dalej stare nawyki...:( U nas w lasach coraz ciężej wyrzucić bo powstała nieformalna grupa sprzątają lasy i umieszczają fotopułapki, teraZ dotacje dostali i jeszcze więcej fotopulapek będzie i dobrze bo nie czaje ludzi i tak muszą zapłacić za śmieci to po co do lasu...?
U nas puste ale dokładnego wymywania i odklejania naklejek nie wymagają. Mycia dokładnego np. jogurtówi czy pudełeka po lodach też nie -tylko całkiem puste mają by,ubrudzone ścianki ok.
W Szwajcarii nie było opłat za śmieci tylko były worki urzędowe. Kupowało się je normalnie w sklepach i tylko w nich można było wyrzucać śmieci.Ile użyłeś tyle płaciłeś. Uczciwsze to było
Edukować społeczeństwo, tylko tedy droga. W DE dzieci już w przedszkolu cos tam o śmieciach słyszą, w podstawówce kilkukrotnie powracają do tematu segregacji, nawet sprawdzian pamietam. I ogolnie syfienie to obciach, bardzo piętnowany społecznie, bo oznacza, ze brak ci podstawowej edukacji i obycia.
@matuleczka nie wożą, za to wieczorowa pora jak ludzie rozpalaja w piecu.... @Elunia u nas właśnie przez mało plastików podnosili wcześniej ceny, plastik ograniczasz a niesegregowanych dalej tyle samo, i gminom sie to nie kalkulowalowalo bo je sprzedawali, teraz ceny spadły to nie wiem czy się interesują proporcjami czy im to juz obojętne
@matuleczka w Polsce prawo jest ustalane ad patologiam od wielu lat. To nie ukróca kombinowania tylko uderza w uczciwych. Nie tylko tak ze śmieciami jest.
Jeszcze dodam że też bardzo łatwo obejść to prawo osobom żeby płacić mniej. Wystarczy wymeldowac i nie podawać wszystkich mieszkających w danym domu, mieszkaniu.
Oczywiście, ze najuczciwiej było by placić od śmieci faktycznie wytwarzanych. Nam by taki system bardzo odpowiadał, bo zmieszanych mamy bardzo mało - chyba, ze akurat np. stłukła nam sie szyba, to poszła do zmieszanych, albo wywalam jakies ubrania, ale tak na codzień to kawałek tylko kubła, w tym miesiacu wcale nie wystawiliśmy, bo mieliśmy jedną siateczkę. Najwięcej jest frakcji plastik + metal, z tym, ze aluminium segregujemy oddzielnie i sprzedajemy na skupie, kiedyś robiliśmy tak samo z puszkami stalowymi, ale teraz jest jeden worek i na plastik i na metal, wiec juz sie w to nie bawimy, bo było słabo opłacalne. Plastiki to u nas głownie butelki po mleku i opakowania po mięsie i wędlinach - to drugie można by było mocno ograniczyc rezygnujac ze sklepu typu B lub L i kupując na wage, do czego trochę dążymy. Jogurtów i różnych serków nasze dzieci prawie nie jedzą, wiec takie odpadki to margines. A puszki to kocie żarcie i warzywa w puszkach. Odpadki organiczne - kompostownik mamy od zawsze, od kiedy mieszkamy w domku, i tutaj tez jest 0, resztek jedzenia prawie nie mamy, jakies skrawki miesa itp ida dla psów i kota, staramy sie gotowac i jesć tak, zeby nie było resztek, jesli cos zostaje, to ostatecznie może trafic do kaszy dla psów (np. jakies warzywa z rosołu czy cos takiego, choc to sie staramy przerabiac na pasztet np.). Ja największy problem mam z papierem, bo wiekszosc nie nadaje sie do recykingu, ale tego tez mamy w sumie nie za duzo, większosc idzie na rozpałke do kominka lub pieca. Najgorsze są kolorowe pisemka z "pięknym" papierem, bo te chyba powinny iśc do zmieszanych, ale mamy tego niewiele. Te smieci które mamy przy dobrych chęciach mozna zmniejszyc gabarytowo porządnie zgniatając butelki i od razu z czterech robia sie dwa worki. U nas w gminie odbywa się walka z wywalaniem śmieci do lasu - jest kilka osób majacych wyroki - prace społeczne i pod przewodnictwem chyba sekretarza gminy przeszukują smieci wywalone w lesie - z sukcesami, czyli zlokalizowali włascicieli śmieci, którzy musieli je posprzatac i jeszcze jaki obciach przed sąsiadami I tez nie zgadzam sie, ze rodzina wielodzietna od razu produkuje tony śmieci - może skrupulatnej emerytki nie przebije, ale wszystko zależy od nawyków - i zakupowych i potem dokładności w segregacji - gdyby wszyscy robili to tak samo, to oczywiscie - ale na razie tak nie robią.
A może jakoś postawić się przeciwko tym opłatom? Bo w sumie narzekaniem się tego nie zmieni. Kto ustala takie rzeczy jak liczenie śmieci? To są odgorne zarządzenia czy gminy to ustalają autonomicznie?
Mam jak @Malgorzata Do szału doprowadza mnie ta hipokryzja Przecież my jesteśmy na samym końcu łańcucha
To nie my decydujemy jak jest pakowane i ile śmieci później z tego będzie My możemy tylko wybrać z tego co jest na rynku, a na rynku w zasadzie nie ma eko podejścia do tematu opakowań
Zachłanność polityków i brak patrzenia perspektywicznego nas załatwiła
Przecież to jeszcze można było jakoś odwrócić w latach 90., a nie bez końca nakręcać ten szał pakowania
A potem taka Greta i inni głoszą, że brak mnożenia się będzie rozwiązaniem dla planety
Kurde nie, nie ma ani za dużo ludzi, ani za mało jedzenia na świecie
Ale ludzie wolą organizować protesty w sprawach które ich bezpośrednio nie dotyczą zamiast pójść grupą do gminy, na sesję np.i upomnieć się o swoje. Zrobić coś po to żeby się żyło łatwiej i być traktowanym poważnie.
Komentarz
Ale
-zmieszane 1 w miesiącu lub rzadziej
- bio 1 w miesiącu lub rzadziej i obowiązkowo trzeba zadeklarować że sa takie
-plastik/metale 1 w miesiącu lub rzadziej
-papier 1 na 3 miesiące
-szkło 1 na dwa miesiące
-frakcja zielona wcale
-popiół 1 lub rzadziej w miesiącu od października do marca/kwietnia
-gabaryty 2 razy w roku
-odpady remontowe-budowlane 1 w roku
No i oczywiście gabaryty, budowlane itp trzeba zgłosić że są zodpowiednim wyprzedzeniem np 2 tygodnie wcześniej
Papier ma być czysty i suchy
Reszta odpadów też ma być czysta i sucha
Dlatego dużo osób woli zapłacić podwójną stawkę i nie bawić się w segregowanie nie myć i nie suszyć i nie magazynowac np papieru 3 miesiące lub dłużej bo np pada deszcz i tego wystawić nie można bo zmoknie i nie zabiora ,a i sposób segregacji zmienia się u nas co rok (inna firma wygrywa przetarg)
za źle posegregowane odpady są kary czyli
1 nie zabiorą
2 worki porozrywaja i trzeba zbierać po calym podwórku bo wiatr rozwieje
3 płaci się dubetową stawkę za odbiór odpadów które i tak zostaly
Z drugiej strony u nas było kiedyś że się płaciło od kontenera też było bo wszędzie wywalali ludzie śmieci po rowach
Sortowane śmieci trafiaja do sortowni i potem sa sprzedawane papier na makulaturę metal do przetopienia itd
dla tego chcą segregowane czyste suche bez np nalepek itd
A wcześniej to ludzie pojedynczy zarabiali
Poza tym system odbioru odpadów nie zachęca do ich ograniczenia. Skoro i tak płacę tyle setek za odbiór, to nie będzie mi zależało, żeby śmieci było mniej. Nie mogę też sama odwieźć segregowanych do miejsc zbiórek. Nie mogę zrobić nic, żeby płacić taniej. Co więcej czasem sąsiad zza miedzy płaci dwa razy mniej, bo mieszka w innej gminie. To nie opłaty mnie denerwują, ale ich niesprawiedliwe naliczanie i brak alternatywy...
Bierze sie w zaleznosci od potrzeb wieksze albo mniejsze kubły na smieci od śmieciarzy i za tyle sie płaci.
Mamy takie kosze:
odpadki (zmieszane)
bio
papier
szklo (sami musimy wywozić ulice dalej do kontenera)
opakowania (plastik, puszki itd). Nie wiem czy sa za darmo, czy płaci sie jakas nieznaczna opłatę, ale na te opakowania dostaje sie od śmieciarzy specjalne worki (za darmo) i biorą tyle ile sie akurat przed dom wystawi. Tylko rzeczywiście sprawdzają, czy w srodku jest to co powinno i potrafią taki nie za dobrze posegregowany worek zostawiać).
To segregowanie smieci jest w ogole jednym z głównych hobby Niemców i toczą sie dyskusje co gdzie wyrzucać i jak sortować. Np taka puszkę po farbie. Mieszkaliśmy kiedys w bloku i maz chciał do zwykłego kosza wrzucić, ale sąsiad powiedział, ze z tym to na wysypisko jechać trzeba. To pojechał, ale mu tam znowu powiedzieli, ze tylko do zwykłego śmietnika... itd, itd.
A no ludzie wystawiali 1 pojemnik albo wcale tych odpadów zmieszanych i przy drogach bylo pełno worków z ubraniami butami
U nas w lesie cały czas jest ludzie wyrzucają śmieci. Wbrew zapowiedziom, ustawa śmieciowa w ogóle tego nie zlikwidowała.
I ogolnie syfienie to obciach, bardzo piętnowany społecznie, bo oznacza, ze brak ci podstawowej edukacji i obycia.
@Elunia u nas właśnie przez mało plastików podnosili wcześniej ceny, plastik ograniczasz a niesegregowanych dalej tyle samo, i gminom sie to nie kalkulowalowalo bo je sprzedawali, teraz ceny spadły to nie wiem czy się interesują proporcjami czy im to juz obojętne
Te smieci które mamy przy dobrych chęciach mozna zmniejszyc gabarytowo porządnie zgniatając butelki i od razu z czterech robia sie dwa worki.
U nas w gminie odbywa się walka z wywalaniem śmieci do lasu - jest kilka osób majacych wyroki - prace społeczne i pod przewodnictwem chyba sekretarza gminy przeszukują smieci wywalone w lesie - z sukcesami, czyli zlokalizowali włascicieli śmieci, którzy musieli je posprzatac i jeszcze jaki obciach przed sąsiadami
I tez nie zgadzam sie, ze rodzina wielodzietna od razu produkuje tony śmieci - może skrupulatnej emerytki nie przebije, ale wszystko zależy od nawyków - i zakupowych i potem dokładności w segregacji - gdyby wszyscy robili to tak samo, to oczywiscie - ale na razie tak nie robią.
Do szału doprowadza mnie ta hipokryzja
Przecież my jesteśmy na samym końcu łańcucha
To nie my decydujemy jak jest pakowane i ile śmieci później z tego będzie
My możemy tylko wybrać z tego co jest na rynku, a na rynku w zasadzie nie ma eko podejścia do tematu opakowań
Zachłanność polityków i brak patrzenia perspektywicznego nas załatwiła
Przecież to jeszcze można było jakoś odwrócić w latach 90., a nie bez końca nakręcać ten szał pakowania
A potem taka Greta i inni głoszą, że brak mnożenia się będzie rozwiązaniem dla planety
Kurde nie, nie ma ani za dużo ludzi, ani za mało jedzenia na świecie
Jest złe zarządzanie zasobami...