Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Mąka

2

Komentarz

  • Czysty zakwa 2 tyg spokojnie postoi w lodówce bez dokarmiania
  • Nasz najdłużej stał 2 tygodnie, udało się go reanimować.
  • edytowano styczeń 2020
    Bambidu powiedział(a):

    Poza tym chleb piekło się regularnie co 2-3 tygodnie.
    Taki zaczyn był wciąż aktywny,"mocny".

    Tygodnie czy dni? Bo ja co 3-5 dni raczej piekę i nie uważam, że to bardzo często. I też  zakwas odkładam przed dodaniem soli i innych dodatków.  3 tygodnie bez dokarmiania to chyba by mój nie wytrzymał i się zepsuł. Ale nie próbowałam.
    @Bambidu tygodnie,tygodnie nikt nie miał czasu na pieczenie co 3 dni :)

    Mój bez dokarmiania w lodówce wytrzymuje po parę miesięcy czasem :)
    Mam taką żelazną porcję i sobie stoi.
    Raz na jakiś czas go "odświeżam" tj.dokarmiam
    i znów odkładam część ,żeby sobie stał.
    A no i jest szczelnie zamknięty.

    @Aneczka08 poszukam przepisu,bo teraz robię-przepraszam-na oko.
    A właściwie-"na rękę" ;) ,bo muszę wyczuć dłonią czy ciasto jest takie jak trzeba.
    I tak,uformowany wałek najpierw posypuję mąką ziemniaczana ,a później wkładam do wyłożonej ściereczką foremki.Jak wyrośnie przerzucam na deskę (a na desce papier do pieczenia)nacinam i zsuwam na rozgrzaną blachę (już gotową do pieczenia).
    Na blasze on sobie jeszcze dodatkowo rośnie (już w trakcie pieczenia) i nabiera owalnego kształtu.

  • kasha powiedział(a):

    @Bambidu tygodnie,tygodnie nikt nie miał czasu na pieczenie co 3 dni :)    



    I potem tygodniami ten chleb leżał, czy jedli chleb co jakiś czas? Skąd taka wiedza @kasha i że to powszechne zachowanie było?
  • U mojej babci też co tydzień,  raczej wszędzie było na wsi sporo dzieci. 
  • No a u mojej właśnie raz na 2-3 tygodnie.
    Tzn. moja babcia jako już babcia, nie piekła,tylko wspominała jak u niej w domu się to odbywało.
    Piekło się takie duże bochenki i ten chleb jadło się codziennie,aż się skończył.
    Wtedy się piekło nowy.
    Robiło się tzw.zaparkę ,czyli zaparzało się część ciasta i chleb tak szybko nie wysychał.
    Poza tym babcia mówiła,że kiedyś ta mąka była tłusta.
    Co to znaczyło nie wiem,może chodziło o inną odmianę zbóż, albo też inna obróbkę ziarna,ale domyślam się ,że pomagało dłużej zachować świeżość chleba.

  • Przepraszam za opóźnienie, sprawy rodzinne oderwały mnie od Internetu.

    @kasha u mnie zakwas stoi ze wszystkim, tj. słonecznikiem, solą i w ogóle całym przepisem, z wyjątkiem owoców - jeśli daję rodzynki i żurawinę to już po wzięciu części na nowy chleb. Niezależnie czy następny chleb piekę po 2 dniach czy po miesiącu, a czasem więcej, wychodzi tak samo dobry. Tak że co komu wygodniej, u mnie dominuje pragmatyzm wymuszony brakiem czasu na bardziej wyszukane procedury.

    @Amica @Aneczka08 i wszyscy, którym się przyda :)
    Proporcje na 4 kg ciasta z którego wychodzi 3 kg chleba.Coś jak 4 chleby baltonowskie tylko trochę mniejsze i cięższe, bo to chleb mieszany. Jeśli będzie zagniatane w robocie kuchennym to pewnie trzeba będzie podzielić na dwa razy, żeby do miski weszło. Przy okazji polecam silikonowe foremki ze szklanym dnem i bokiem na spinkę, rewelacja do chleba.
    ---
    zakwas (u mnie najlepiej się sprawdza jak jest co najmniej pół słoika 0,9 l (typowy tzw. "Twist")
    850 ml ciepłej przegotowanej wody
    1 szklanka otrębów pszennych lub owsianych (podobno zdrowsze)
    1 szklanka mąki pszennej graham typ 1850
    1 szklanka mąki żytniej razowej typ 2000
    3 płaskie łyżki soli
    2 szklanki płatków owsianych górskich (nie błyskawicznych)
    2 szklanki nasion słonecznika (albo innych ziaren, np. lnu, dyni)
    1 kg mąki pszennej typ 650 (uniwersalna, chlebowa, bułkowa, jak zwał tak zwał)
    2 szklanki mąki żytniej typ 720

    Wszystko wrzucić do miski, najlepiej w kolejności j. w., ostatnie dwa najlepiej przez przesiewacz. Wymieszać/zagnieść, zostawić pod suchą szmatką na 20 minut (można więcej jeśli zakwasu było mało), odłożyć porcję na następny zakwas, przełożyć do foremek posmarowanych olejem, przykryć szmatką i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu bez przeciągów. Wyrastać może 6-12 godzin, w zależności m. in. od temperatury w pomieszczeniu - ja na podstawie doświadczenia zwykle wrzucałem do pieca jak ładnie wyrosło, po ok. 8-9 godzinach. Włożyć do nagrzanego na 180 st. piekarnika (górna i dolna grzałka, bez termoobiegu) i piec 90 minut. Po wyłączeniu piekarnika można zostawić jeszcze do 5 minut w piekarniku, następnie wyjąć i delikatnie pomazać pędzlem z wodą na wierzchu, żeby nie obeschło. Uwaga, ciepłe kromki posmarowane masłem znikają w strasznym tempie :)

    Mam spisaną kiedyś dla kogoś wersję ze wskazówkami, ale to trochę dłuższy tekst, więc jak ktoś jest chętny, to mogę podesłać mailem na adres podany na priv.









    Podziękowali 1Amica
  • Ja poprosze
  • edytowano luty 2020
    @Daan to świetnie ,że ci nic nie zapleśniało,ale bywa różnie.
    I o tym napisałam,że wzrasta ryzyko zapleśnienia,
    nie- że zawsze taki zakwas zapleśnieje.

    @Aneczka08 przepraszam,zapomniałam o przepisie.
    Na początku korzystałam z tego przepisu

    To jest w ogóle bardzo fajny blog,po lewej stronie masz rodzaje chlebów i jak klikniesz w rodzaj to rozwijają się linki do przepisów (też w tej kolumnie po lewej stronie,na czerwono).
    Przepisy na bezgluty też są ;)
    Tu np.gryczany razem z przepisem na zakwas gryczany


  • Ja nie wątpię, że po takim czasie jest  nadal czynny. Raczej obawialabym się czy coś tam jeszcze oprócz nwyrosloie wyrosło co nie koniecznie musi być widoczne,  bo zakwas sam w sobie różne przyjmuje barwy,  kształty i zapachy.
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • edytowano luty 2020
    @Daan ; dzięki za zachęcenie do zrobienia zakwasu. Zrobiłam tak jak napisałeś wcześniej.  Po paru dniach upiekłam na tym zakwasie chleb. Wyrósł : ) @Skatarzyna widziała zdjęcie.

    No cieszę się jak nie wiem co. Do tej pory pieczenie na _własnym_ zakwasie było dla mnie nieosiągalne, a jednak się da. Dzięki!  I przy okazji poproszę na priv wersję ze wskazówkami.
    Podziękowali 2Skatarzyna Daan
  • @Daan ja tez poproszę o tę instrukcję
  • edytowano luty 2020
    .
  • Teraz dopiero zauważyłem, że w przepisie powyżej pomyliłem się przy przeliczaniu i wody jest o połowę za mało, ale nie mogę już edytować :( Jeśli ktoś zrobił jak jest i miał ciężko z zagniataniem, to najmocniej przepraszam. Jakby ktoś z administracji był tak miły i przy okazji poprawił mój post, to powinno być 1,7 litra wody, reszta jest ok.

    @Amica gratuluję i cieszę się, że się udało :)

    @Aneczka08 @Karolinka @Alina_3 @Amica i wszyscy chętni: poprawiłem i przepisałem do Internetu ten przepis ze wskazówkami, żeby było łatwiej korzystać i ew. aktualizować.


    Podziękowali 3nowa Amica Karolinka
  • Zakwas, którym się już tu chwaliłam, jakoś stracił swoją moc. Parę dni temu próbowałam upiec chleb orkiszowy i żytni razowy, które wcześniej mi wyrastały, ale nie wyrosły. Nic się przez całą noc nie podniosło w górę.   Nastawiłam zakwas ponownie, wg Twojego przepisu @Daan , zaczął bąbelkować. Spróbuję jeszcze raz, bo wiem, że już się dwa razy udało (dopiero trzeci był nieudany). 

    @Daan, jaką piękną nazwę ma Twój blog! 
  • edytowano luty 2020
    @Amica a odświeżyłaś zakwas przed nowym pieczeniem?
    Dla młodego zakwasu najlepsza jest metoda 3-fazowa.
    Czyli ilość mąki i  wody która ma służyć do samego zakwasu/zaczynu  dzielisz na 3.
    Rano dajesz ze 3-4 łyżki starego zakwasu i 1 część mąki i wody,wieczorem 2 część,
    a na drugi dzień rano 3 część i za jakieś 2-3 godziny możesz robić chleb.
    Młody zakwas ma "mniejszą moc" przerobową.
    Przyczyną może być też zbyt niska temperatura, w której chleb wyrasta,
    chociaż z tym różnie bywa.

    A jak nie masz czasu to odświeżyć trzeba chociaż raz.
  • Koniecznie trzeba odświeżyć. Na przepracowanym nic nie urośnie.
  • @Amica Dzięki :)
    Ten drugi zakwas to była część odłożona z zagniecionego ciasta z wcześniejszym zakwasem, nowy robiony od zera, czy jakaś część tego, co użyłaś poprzednio?
  • @Daan to był zakwas hodowany w słoiku. Zrobiłam w słoiku tak ja pisałeś: mąka + woda. Potem część tego zakwasu używałam do chlebów, a trochę zostawiałam w słoiku i "dokarmiałam", to znaqczy dosypywałam mąkę i dolewałam wodę. 

    Dwa razy chleb upiekłam, wyrastał pięknie.. 
    Za trzecim razem -- ani drgnął. 


    Ale zrobiłam zakwas ponownie, chleb wyrósł super. 
  • Hej @Ojejuju, pięknie Ci wyszedł! U mnie zwykle wyrasta 9-12 godzin, powyżej tego też trochę kwaśniejszy wychodzi. No i czasem wyrasta lepiej, czasem gorzej, zależnie od temperatury i czy długo leżał nieużywany, więc w ogóle się nie przejmuj. Robiłaś kolejne edycje?
  • a ile czekałaś?? normalnie to poniżej 25h mam mąkę w domu teraz pisze że i 2 tygodnie, ja tez muszę zamówić.

    biore u nich ze 2 lata już, kolega mi polecił.
  • ale podrożało, orkisz był po 6,5o a jest po 9,50
  • Młyn Kopytowa bardzo drogi...
    16 zł za 5kg mąki pszennej...


    Młyn w Pruszczu ma 5kg za 10zl po podniesieniu cen... Jakościowo lepszej mąki nie spotkałam. 
  • Kopytowa miała pszenna po 2,5 wcześniej i.orkisz po 6,5!!! Żyto też bdb ceny.mialo. Pruszcz wysyła mąki? 
  • Nie wiem, ja jeżdżę, bo mam blisko. Na stronie nie widziałam info jak kiedyś sprawdzałam. 
    Ale nie tylko oni poszli w górę z tego co widziałam. Na dostawę większość podniosla ceny, bo przecież i tak ludzie teraz więcej zamawiają... Na allegro jakiś młyn sprzedaje też.
  • Weszłam.na stronę Pruszcza i nie wynika by wysyłali. Takze dziękuję. Kopytowa ma super mąki i liczę że jak się przewali wrócą do lepszych cen.

    Zresztą żyto mieli tańsze niż w marketach. Orkisz był w super cenie. Pszenicy tam nie.kupowalam.
  • Żytnia najtańsza na allegro jest sporo droższa niż w Kopytowej. 
  • Zrobiłam zapas maki na czas epidemii, 50kg. Żytnia pytlowa, razowa i zwykła pszenna jasna. Mój ulubiony młyn Repki, bracia Górscy. 5kg po 11zlotych.


  • jako że Kopytowa miała duże braku i dłuuugie terminy, przetestowałam inny młyn

    Zamówiłam w piątek przyszło dziś rano.
    720, pszenna i graham kupiłam tym razem

    kiedyś kupowałam te mąki w Carrefourze i bardzo lubiłam grubą żytnią 2000, naprawdę gruba była, inna niż reszta 2000 które używałam.

    @Aniuszka te Repki to telefonicznie zamawiasz? bo na stronie nie ma takiej opcji.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.