Ja mam dzieci w szkole katolickiej, katolickiej Codziennie rano jest modlitwa, raz w tygodniu w piątek jest Msza sw dla uczniów Katechez też jest więcej niż w innej szkole. Jak ktoś nie chce katolickiej atmosfery to rzeczywiście zapisanie tam dzieci jest pomyłką
U nas też tak jest w katolickiej, a połowa dzieci na mszę to tylko w szkole chodzi, bo musi, ale dobra szkoła, to i na mszę teraz w tygodniu można się przejść.
Ja mam dzieci w szkole katolickiej, katolickiej Codziennie rano jest modlitwa, raz w tygodniu w piątek jest Msza sw dla uczniów Katechez też jest więcej niż w innej szkole. Jak ktoś nie chce katolickiej atmosfery to rzeczywiście zapisanie tam dzieci jest pomyłką
A na jakiej zasadzie jest katolicka? Prowadzona przez zakon? Stowarzyszenie rodziców?
Mnie się wydaje, że z tymi katolickimi szkołami to nie jest tak, że młodzież jest jakaś inna i szczególnie grzeczna czy wierząca, tylko raczej różnica leży w dorosłych, w wychowawcach, w atmosferze szkoły. Ja chciałam żeby moje dziecko poznało katolicki świat wartości w szerszym gronie niż rodzina, więc wybraliśmy katolickie liceum z internatem. Atmosfera liceum jest katolicka, wychowawcy wierzący, obowiązkowa msza raz w tygodniu w dzień roboczy (na weekendy młodzież wyjeżdża), modlitwy w domkach codziennie. Młodzież, z tego co mówi syn, taka sama jak i w Norwegii, z tą różnicą, że wierzą w Boga. Mam nadzieję, że wychowawcy i duszpasterze zostawią jakiś dobry ślad w tej młodzieży i dadzą świadectwo wiary przez te cztery lata. Myślę, że tego mogłoby nie być w zwykłej, tzn. nie-katolickiej szkole.
@Ida W Norwegii i tak jako katolicy jesteście wyjątkiem. W Polsce każdy może załatwić sobie zaświadczenie od proboszcza i nasciemniac na rozmowie rekrutacyjnej, żeby się dostać, podczas gdy w rzeczywistości z Kościołem nie mają wiele wspólnego. Natomiast w szkole, o której mówię, uczą nauczyciele pracujący równolegle w szkołach publicznych. Jedyna przewagę widzę w mniejszej ogólnej liczbie uczniów ( ale już klas - nie).
Tak, ale mój syn jest teraz w Polsce i tu chodzi do szkoły. Znaczy .... obecnie nie chodzi, bo jest to zdalne nauczanie, takiego, widzisz, pecha mamy, że jak już wróciliśmy do Polski, to jest covid i trzeba odłożyć na później tą integrację z Polakami
Jakoś dziwnie piszesz Tola o tej szkole. Chciałaś tam posłać dzieci i się nie udało?
To nie jest akurat chyba kwestia tej konkretnej szkoły, że dyrektor decyduje o przyjęciu dziecka.
@Hope To chyba ostatnie miejsce, do jakiego chciałabym zapisac dzieci, głównie ze względu na masę rodziców-snobow. A co jest konkretnie dziwnego?
Nie pierwszy raz z tego co pamiętam piszesz o tej szkole, teraz jako o snobach, chociaż to chyba nie jest prywatną szkoła z czesnym? Prywatnych szkół jest na pęczki.
Komentarz
Codziennie rano jest modlitwa, raz w tygodniu w piątek jest Msza sw dla uczniów
Katechez też jest więcej niż w innej szkole.
Jak ktoś nie chce katolickiej atmosfery to rzeczywiście zapisanie tam dzieci jest pomyłką
Ciągle się zastanawiam co z moimi dziećmi zrobić.
To nie jest akurat chyba kwestia tej konkretnej szkoły, że dyrektor decyduje o przyjęciu dziecka.
Mnie się wydaje, że z tymi katolickimi szkołami to nie jest tak, że młodzież jest jakaś inna i szczególnie grzeczna czy wierząca, tylko raczej różnica leży w dorosłych, w wychowawcach, w atmosferze szkoły.
Ja chciałam żeby moje dziecko poznało katolicki świat wartości w szerszym gronie niż rodzina, więc wybraliśmy katolickie liceum z internatem.
Atmosfera liceum jest katolicka, wychowawcy wierzący, obowiązkowa msza raz w tygodniu w dzień roboczy (na weekendy młodzież wyjeżdża), modlitwy w domkach codziennie.
Młodzież, z tego co mówi syn, taka sama jak i w Norwegii, z tą różnicą, że wierzą w Boga.
Mam nadzieję, że wychowawcy i duszpasterze zostawią jakiś dobry ślad w tej młodzieży i dadzą świadectwo wiary przez te cztery lata.
Myślę, że tego mogłoby nie być w zwykłej, tzn. nie-katolickiej szkole.
Tak, ale mój syn jest teraz w Polsce i tu chodzi do szkoły. Znaczy .... obecnie nie chodzi, bo jest to zdalne nauczanie, takiego, widzisz, pecha mamy, że jak już wróciliśmy do Polski, to jest covid i trzeba odłożyć na później tą integrację z Polakami
Czemu akurat do tej się odwołujesz?