Chyba sobie, @asiao, upatrzyłaś jakieś lanserskie domki ze slowhop czy innego portalu dla wymagających, z gustownym wnętrzem, widokiem na jezioro, sauną i basenem, że taka cena
Za lanserski to rozumiem że mozna tyle płacić ale nie ..oglądałam te z powyżej podanego linki..nic nadzwyczajnego te domki ..z zewnątrz wyglądają że pachną grzybem
Jak z dziećmi to może jakieś domki nad morzem? Moja rodzina była w czasach przed covidowych chyba gdzieś w Mielnie? Nie pamiętam dokładnie ale były wtedy atrakcje dla dzieciaków, chociaż w czasach covida to raczej nie.
Jak dla mnie najlepsze wakacje to te z zeszłego roku jak wynajęliśmy jacht motorowy i pływaliśmy po Mazurach ..nocleg codziennie w innym porcie na jachcie..ale akurat trafiliśmy na upały, więc pewnie dlatego mam mile wrażenie.
Lodka taka z wypasionych na 7 dni w lecie dla 8 osób na Mazurach to koszt rzędu 4000tys. Więc na osobę wychodzi przyzwoicie, jak widzę koszty tych domków..
I co wieczór inny port. I wiatr we włosach, i kąpiel na środku jeziora..
my na kaszubach też nic sensownego, na bon i w dobrej cenie nie znaleźliśmy. Wuięc będa Bory tucholskie. Ceny fajne, bon akceptują, domki na zdjęciach wyglądają b fajnie.
Moj Stryjek ma domek na Kaszubach na wynajem. W czasach dinozaurów robiłam mu stronę. Nie wiem jakie ma obłożenie, ale okolica piękna. Polecam Http://www.lizaki.nets.pl
My chcieliśmy bardzo w to samo miejsce co w zeszłym roku ale nie można wykorzystać tam bonu więc przepadło by nam a szkoda, bo bon do wykorzystania tylko do marca 2022.
My chcieliśmy bardzo w to samo miejsce co w zeszłym roku ale nie można wykorzystać tam bonu więc przepadło by nam a szkoda, bo bon do wykorzystania tylko do marca 2022.
My mamy miejscówkę w pięknym miejscu na Kaszubach Planuje wakacje w górach, tylko zastanawiam się, czy jest sens z 7 miesięcznikiem. Musimy tłuc się przez całą Polskę, wiec nie wiem czy warto. Ktos praktykował?
Jedyny okres, w którym nie pojechałabym z małym dzieckiem pod namiot to okres raczkowania. Raz przerobiłam i nigdy więcej. Poza tym żadnych innych przeciwwskazań wiekowych nigdy nie widziałam. Pod namioty rodzinnie jeździmy od zawsze
Dzieciom potrzeba trochę wody, piasku i plac zabaw. I wcale nie trzeba daleko jechać. Wymyślaliśmy różne fajne wakacje dzieciom, a potem one wspominały np lody gdzieś tam. Hitem było stwierdzenie kilkulatki że najpiękniejszym dniem wakacji( Kraków, Zakopane, tydzień w domku nad górską rzeczką) był dzień powrotu do domeczku.
Dzieciom potrzeba trochę wody, piasku i plac zabaw. I wcale nie trzeba daleko jechać. Wymyślaliśmy różne fajne wakacje dzieciom, a potem one wspominały np lody gdzieś tam. Hitem było stwierdzenie kilkulatki że najpiękniejszym dniem wakacji( Kraków, Zakopane, tydzień w domku nad górską rzeczką) był dzień powrotu do domeczku.
Tak mi się skojarzyło, jak dziadkowie zabrali moja 3 letnia wtedy siostrę do zoo. Cały dzień spacerowali, ogladali zwierzaki ,poszli na lody itd. Potem pytamy Ole, jak było, co widziałaś? A Ola: duzioł kałuzie!
jak miałem dzieci 8, 5, 2, to skleciłem taką płaskodenną łajbę z wysoką burtą, tak ze 70 cm, i spłynęliśmy z Laski do jez. Płęsno w okolicach Swornychgaci
Komentarz
Więc na osobę wychodzi przyzwoicie, jak widzę koszty tych domków..
I co wieczór inny port.
I wiatr we włosach, i kąpiel na środku jeziora..
Hmmm... już się cieszę
my na kaszubach też nic sensownego, na bon i w dobrej cenie nie znaleźliśmy. Wuięc będa Bory tucholskie. Ceny fajne, bon akceptują, domki na zdjęciach wyglądają b fajnie.
W czasach dinozaurów robiłam mu stronę. Nie wiem jakie ma obłożenie, ale okolica piękna. Polecam
Http://www.lizaki.nets.pl
Bonu chyba nie... nie wiem.
Planuje wakacje w górach, tylko zastanawiam się, czy jest sens z 7 miesięcznikiem. Musimy tłuc się przez całą Polskę, wiec nie wiem czy warto. Ktos praktykował?
Też się zastanawiam czy w ogóle gdzieś damy radę dojechać z naszym 7 miesięczniakiem.
Czy to w ogóle ma sens?
skoro domki są takie drogie, może właśnie jacht motorowy,
mariny można omijać, cumować w ładnych miejscach, kąpać się, palić ogniska...
Potem pytamy Ole, jak było, co widziałaś?
A Ola: duzioł kałuzie!