Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Coraz mniej Polaków regularnie zjawia się w Kosciele

1235»

Komentarz

  • Odrobinka powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Niewierzący to nie znaczy, że walczący z Bogiem. Tylko głupi walczy z kimś, o kim jest przekonany, że nie istnieje. 
    Dlatego niewierzący nie walczą z Bogiem tylko z wierzącymi i hierarchią kościelną. 
    Nie wszyscy żeby nie było.
    Do mojego wpisu powinien być poniższy cytat
    Turturek powiedział(a):

    hipolit powiedział(a):

    Nie szukali Boga ani czuli pustki kiedy coś się nie udawało, kiedy przyszła porażka, upadek, niepowodzenie, choroba. Nie szukali go na łożu śmierci. Bo zwyczajnie w niego nie wierzyli. Nie był im potrzeby. 

    (...)Może tak się zagalopowali w walce z Bogiem, że poświęcili temu wszystko łącznie z życiem.

  • No ja nie uważam że ateista walczy z Bogiem. Raczej antyteista.
  • Pioszo54 powiedział(a):

    istnieje w KK coś takiego jak pewność zbawienia?

    Pewność zabawienia nie znaczy wyznania pewności pójścia od razu do Nieba. Zbawieniem jest także Czyściec. Ja ufając bezgranicznie Jezusowi, wierzę i wyznaję, że On nie dopuści do sytuacji, kiedy mogłabym się potępić. Jest władcą życia i w każdej chwili może zakończyć moje, w chwili, gdy jestem najbliżej Niego.
  • Klarcia powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):

    istnieje w KK coś takiego jak pewność zbawienia?

    Pewność zabawienia nie znaczy wyznania pewności pójścia od razu do Nieba. Zbawieniem jest także Czyściec. Ja ufając bezgranicznie Jezusowi, wierzę i wyznaję, że On nie dopuści do sytuacji, kiedy mogłabym się potępić. Jest władcą życia i w każdej chwili może zakończyć moje, w chwili, gdy jestem najbliżej Niego.
    czyli "hulaj dusza, Piekła nie ma"
  • hipolit powiedział(a):
    Wszyscy którzy żyją inaczej niż Ty, z dala od Boga to źli, zakłamani ludzie. 

    Przecież ja tego nie powiedziałem, dlaczego kłamiesz?


    hipolit powiedział(a):
    Ja nie neguje Twojego szczęścia. Ty innych owszem. 

    Negujesz, że mogą osiągnąć coś więcej. Być jeszcze bardziej szczęśliwymi. A to nieładne że tak odbierasz innym prawo do większego szczęścia.


    hipolit powiedział(a):
    Dajesz sobie prawo do osądu innych, oceny czy są szczęśliwi czy nie. Czy zasługują na szczęście czy nie.
    Kompletnie nie rozumiesz o czym piszę. Ja nie osądzam innych, opisuję proces przemiany ludzi, ich rozwoju duchowego.



    hipolit powiedział(a):
    Nawet jak Ci napisałam o osobach, które żyły bez Boga i już nie żyją to Ty teraz się upierasz, ze każdy ewoluuje i napewno kiedyś będzie go szukać.
    Jak już nie żyją, to nie muszą szukać, bo już wszystko wiedzą :) Skąd zatem taka interpretacja moich słów? Skąd wiesz o czym ci ludzie myśleli tuż przed śmiercią? Jesteś jasnowidzem? Ja swoje wypowiedzi opieram nie na pojedynczych przypadkach, ale niemal 50 letnich obserwacjach ludzi i rozmowach z nimi, na setkach lat publikacji o celu życia i potrzebie sfery duchowej. Tak nawet w starożytności ludzie się tym zajmowali czyli czegoś szukali. To są tak powszechne poszukiwania, że to co napisałem ma swoje uzasadnienie.


    hipolit powiedział(a):
    Coś z czymś się nie zgadzasz, nazywasz bzdurami.

    Bzdurami nazywam kłamstwa które próbujesz przypisać jako moje wypowiedzi. Nie zgadzam się na sugerowanie, że powiedziałem coś czego nie powiedziałem. Więcej luzu, naprawdę nie chcę Cię nawrócić.


    I więcej rzetelności w dyskusji proszę. Tego chyba ateizm nie zabrania?
    Podziękowali 3Klarcia Karolinka Aga85
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):

    istnieje w KK coś takiego jak pewność zbawienia?

    Pewność zabawienia nie znaczy wyznania pewności pójścia od razu do Nieba. Zbawieniem jest także Czyściec. Ja ufając bezgranicznie Jezusowi, wierzę i wyznaję, że On nie dopuści do sytuacji, kiedy mogłabym się potępić. Jest władcą życia i w każdej chwili może zakończyć moje, w chwili, gdy jestem najbliżej Niego.
    czyli "hulaj dusza, Piekła nie ma"

    To nie tak.
    Nie grzeszę świadomie, pewna Jego miłosierdzia. Jestem zwykłym grzesznikiem, jak każdy, ale w życiu przyświeca mi inny cel - podążanie z Nim ku Wieczności.
    Pozwalam Mu w sobie działać i kształtować ku pełni człowieczeństwa - bycie darem dla innych; nie zatrzymywanie niczego sobie.
    Nie polegam na własnych siłach, bo wiem, że sama z siebie jedynie zło mogę czynić, ufam Mu bezgranicznie i to daje mi pewność, że On sam ochroni mnie przed odrzuceniem Go.
  • Turturek powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Wszyscy którzy żyją inaczej niż Ty, z dala od Boga to źli, zakłamani ludzie. 

    Przecież ja tego nie powiedziałem, dlaczego kłamiesz?


    hipolit powiedział(a):
    Ja nie neguje Twojego szczęścia. Ty innych owszem. 

    Negujesz, że mogą osiągnąć coś więcej. Być jeszcze bardziej szczęśliwymi. A to nieładne że tak odbierasz innym prawo do większego szczęścia.


    hipolit powiedział(a):
    Dajesz sobie prawo do osądu innych, oceny czy są szczęśliwi czy nie. Czy zasługują na szczęście czy nie.
    Kompletnie nie rozumiesz o czym piszę. Ja nie osądzam innych, opisuję proces przemiany ludzi, ich rozwoju duchowego.



    hipolit powiedział(a):
    Nawet jak Ci napisałam o osobach, które żyły bez Boga i już nie żyją to Ty teraz się upierasz, ze każdy ewoluuje i napewno kiedyś będzie go szukać.
    Jak już nie żyją, to nie muszą szukać, bo już wszystko wiedzą :) Skąd zatem taka interpretacja moich słów? Skąd wiesz o czym ci ludzie myśleli tuż przed śmiercią? Jesteś jasnowidzem? Ja swoje wypowiedzi opieram nie na pojedynczych przypadkach, ale niemal 50 letnich obserwacjach ludzi i rozmowach z nimi, na setkach lat publikacji o celu życia i potrzebie sfery duchowej. Tak nawet w starożytności ludzie się tym zajmowali czyli czegoś szukali. To są tak powszechne poszukiwania, że to co napisałem ma swoje uzasadnienie.


    hipolit powiedział(a):
    Coś z czymś się nie zgadzasz, nazywasz bzdurami.

    Bzdurami nazywam kłamstwa które próbujesz przypisać jako moje wypowiedzi. Nie zgadzam się na sugerowanie, że powiedziałem coś czego nie powiedziałem. Więcej luzu, naprawdę nie chcę Cię nawrócić.


    I więcej rzetelności w dyskusji proszę. Tego chyba ateizm nie zabrania?
    Ale ja nie napisałam ze jestem ateistka.
    wiecej rzetelności na przyszłość ;) 
  • Beta powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Niewierzący to nie znaczy, że walczący z Bogiem. Tylko głupi walczy z kimś, o kim jest przekonany, że nie istnieje. 
    Dlatego niewierzący nie walczą z Bogiem tylko z wierzącymi i hierarchią kościelną. 
    Nie wszyscy żeby nie było.
    Do mojego wpisu powinien być poniższy cytat
    Turturek powiedział(a):

    hipolit powiedział(a):

    Nie szukali Boga ani czuli pustki kiedy coś się nie udawało, kiedy przyszła porażka, upadek, niepowodzenie, choroba. Nie szukali go na łożu śmierci. Bo zwyczajnie w niego nie wierzyli. Nie był im potrzeby. 

    (...)Może tak się zagalopowali w walce z Bogiem, że poświęcili temu wszystko łącznie z życiem.

    Ale nikt z nikim nie walczy ani nie walczył 
  • Odrobinka powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Niewierzący to nie znaczy, że walczący z Bogiem. Tylko głupi walczy z kimś, o kim jest przekonany, że nie istnieje. 
    Dlatego niewierzący nie walczą z Bogiem tylko z wierzącymi i hierarchią kościelną. 
    Nie wszyscy żeby nie było.
    A kto walczy? Chyba ci, którzy w jakiś sposób zostali skrzywdzeni. 
    Nikt z moich znajomych nie walczy ani z hierarcha kościelna ani z osobami wierzącymi. 
    Ba, moje dziecko dostało nagrody „fair play uczeń” właśnie os księdza. 
    Bierze czynny udział w życiu dzielnicy i poniekąd parafii jeśli wespół jest coś organizowane. 
    Nikt nie biega za księdzem z widłami 
    Żyjemy pokojowo z sąsiadami, nie wchodzimy sobie tak głęboko w nasze życia. Każdy robi co uważa za słuszne, wszak mnie nie krzywdzi swoją wiara. A ja jego. 
    Podziękowali 1Beta
  • hipolit powiedział(a):
    Ale ja nie napisałam ze jestem ateistka.
    wiecej rzetelności na przyszłość ;) 

    Ja też nie powiedziałem :) Czytaj ze zrozumieniem.
  • edytowano sierpień 2022
    @hipolit wielu ateistów walczy z katolicyzmem. Np głośno wyrażając uwagi co do chodzenia do kościoła, dawania na tacę, wygłaszania twierdzeń że księża to... Wstaw dowolne. 
    Dlammnie.to.jest rodzaj walki. 
    Podziękowali 2Aga85 Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.