Wspólnota lokalna nie jest w stanie sama zapewnić sobie potrzebnych do życia i funkcjonowania dóbr. Twierdzenie,że lokalna wspólnota jest w stanie zapewnić swoim członkom wszystko,co do życia potrzebne trąci i to mocno sekciarstwem
W związku z zarzutami minister Niedzielski wydał oświadczenie, które zamieścił w mediach społecznościowych. Szef resortu zdrowia wskazał, że rozpowszechniane przez opozycję i środowisko lekarskie twierdzenia o złamaniu przez niego prawa są fałszywe.
Niedzielski napisał, że podjął działania w celu obrony dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia.
"W sprawie wystawienia przez lekarza zatrudnionego w szpitalu miejskim w Poznaniu recepty na leki z grupy objętej szczególnym nadzorem i monitoringiem, z uwagi na ich wpływ na bezpieczeństwo pacjentów, informuje, że było to działanie z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta" – napisał Niedzielski.
Minister dodał, że upublicznienie fakty wystawienia przez lekarza recepty "miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych".
Niedzielski podkreślił, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował. Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów", a zgodnie z przepisami prawa "minister zdrowia uprawniony jest do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore".
Ja to się zastanawiam,kto w tym rzadzie i jak pracuje, jak większość z rządzących bryluje i brakuje na wiecach wyborczych PiSu. Że już nie wspomnę o finansowaniu tych kampanijnych działaniach z naszych pieniędzy.
Ja to się zastanawiam,kto w tym rzadzie i jak pracuje, jak większość z rządzących bryluje i brakuje na wiecach wyborczych PiSu. Że już nie wspomnę o finansowaniu tych kampanijnych działaniach z naszych pieniędzy.
urzędy, a kampania wyborcza zawsze jest przywilejem rządzących
Ja to się zastanawiam,kto w tym rzadzie i jak pracuje, jak większość z rządzących bryluje i brakuje na wiecach wyborczych PiSu. Że już nie wspomnę o finansowaniu tych kampanijnych działaniach z naszych pieniędzy.
urzędy, a kampania wyborcza zawsze jest przywilejem rządzących
elementarne
A zwłaszcza tych rządzących. Te pikniki 800 plus to majstersztyk kampanijny. Szkoda, że za naszą kasę.
Co się dzieje? Spory polsko-ukraińskie w kontekście gry interesów mocarstw
Począwszy od 19 maja, mamy do czynienia z serią incydentów dyplomatycznych w relacjach polsko-ukraińskich. Wywołują one w Polsce zdumienie i rozczarowanie.
O co w tym wszystkim chodzi?
Jeden incydent to przypadek, dwa to pech, trzy to linia polityczna, a cztery to absolutna pewność, że akcja jest świadoma i zdeterminowana. Seria wyżej wymienionych incydentów dyplomatycznych, ich charakter (merytorycznie miałki poza kwestią rolną) i powtarzająca się przesadna reakcja strony ukraińskiej, wyglądają na szukanie przez Kijów na siłę konfliktu, by pomóc PO obalić rząd, który „z niczym sobie nie radzi i ze wszystkimi jest skonfliktowany” i otworzyć nań atak ze strony Konfederacji pod hasłem: „naiwnie wysługiwali się Ukrainie to mają”. Może to PiS kosztować 1–3 proc. głosów, co może wystarczyć do zwycięstwa PO. Celem całej tej gry jest bowiem zmiana rządu w Polsce.
Instrumentem nie do pogardzenia w jego osiągnięciu jest sprowokowanie sytuacji, w której nastąpi utrata elektoratu przez Zjednoczoną Prawicę na rzecz antyukraińskiej i prorosyjskiej Konfederacji, wskutek „skompromitowania proukraińskiej postawy rządu przez wrogą Polsce politykę Ukrainy” (to będzie przekaz dla konfederatów). Konfederacja nie ma zresztą realnie innej roli do odegrania na polskiej scenie politycznej, jak tylko właśnie taką – reszta to opowieści dla naiwnych. Osobnym „zyskiem” opozycji jest wzmocnienie przekazu wyborczego PO przez wykazywanie, że rząd „skonfliktował się z atakowaną przez Rosję Ukrainą i to wbrew UE”).
Ukraina i USA się mylą, a my znów mamy rację
Niemcy działają w swoim interesie tak, jak definiują go niemieckie elity polityczne, a jest nim obalenie obecnego rządu polskiego. Amerykanom i Ukraińcom jednak jedynie wydaje się, że postępują rozsądnie. Opozycja liberalno-kosmopolityczna w Polsce jedynie udaje, że jest proukraińską i antyrosyjska, ale tylko ludzie zupełnie niezorientowani mogą mieć złudzenia, że będzie prowadziła wobec Ukrainy, Rosji, a także USA jakąkolwiek politykę inną niż wskazana przez Berlin.
Ukraińcy i USA się mocno zdziwią, jak będzie rząd PO i okaże się, że „nie będzie robił łaski Amerykanom”, a w obliczu rosyjskiego najazdu na Ukrainę „wpadnie do domu, zamknie się i będzie się opiekował swoimi dziećmi”, jak to już swego czasu deklarowali odpowiednio minister Sikorski i premier Kopacz. Póki co nie wydaje się, byśmy byli w stanie to wytłumaczyć Amerykanom czy Ukraińcom.
Istnieje poważna groźba, że Waszyngton i Kijów stracą w Polsce sojusznika na własne życzenie, a wygrają na tym Niemcy i Rosja. Jestem jednak optymistą. Polacy to rozsądny naród. Powierzanie władzy groteskowej opozycji w sytuacji zagrożenia granic Rzeczypospolitej ze strony Rosji i Białorusi to ekstrawagancja polityczna, na którą nie możemy sobie pozwolić. Ostrzegaliśmy przed Rosją w czasach amerykańskiego z nią resetu i budowania przez UE strategicznego z nią partnerstwa. Wyśmiewano nas wtedy. Dziś ostrzegamy – Niemcy nie spełnią nadziei pokładanych w nich przez Amerykanów i Ukraińców, nie spełni ich też ewentualny powolny Berlinowi rząd zdominowany przez PO. Uwierzcie nam tym razem, zanim się boleśnie o tym przekonacie. Znów to my mamy rację.
Bzdury totalne. Na kilometr czuć robotę ruskich trolli. Wrzuciłam ciekawy artykuł o tym, jak to się robi i dlaczego. Niestety chyba ten wątek skasowano.
Komentarz
ale to nie argument za demokracją
https://www.money.pl/gospodarka/wielki-brat-niedzielski-skompromitowal-nie-tylko-siebie-lecz-takze-polskie-panstwo-opinia-6927209640680128a.html
Lekarz obnażył, choć jeszcze nie całkiem patologie systemu i nieudacznictwo tego rządu
Oświadczenie Niedzielskiego
W związku z zarzutami minister Niedzielski wydał oświadczenie, które zamieścił w mediach społecznościowych. Szef resortu zdrowia wskazał, że rozpowszechniane przez opozycję i środowisko lekarskie twierdzenia o złamaniu przez niego prawa są fałszywe.
Niedzielski napisał, że podjął działania w celu obrony dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia.
"W sprawie wystawienia przez lekarza zatrudnionego w szpitalu miejskim w Poznaniu recepty na leki z grupy objętej szczególnym nadzorem i monitoringiem, z uwagi na ich wpływ na bezpieczeństwo pacjentów, informuje, że było to działanie z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta" – napisał Niedzielski.
Minister dodał, że upublicznienie fakty wystawienia przez lekarza recepty "miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych".
Niedzielski podkreślił, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował. Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów", a zgodnie z przepisami prawa "minister zdrowia uprawniony jest do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore".https://dorzeczy.pl/opinie/467718/nieprawdziwa-teza-adam-niedzielski-reaguje-na-oskarzenia.html
Z kim Konfederacja utworzy koalicję? Wipler: Powiem coś, o czym nie mówiłem wcześniej
https://dorzeczy.pl/opinie/468396/wipler-powiem-cos-o-czym-nie-mowilem-wczesniej.html
i po Konfie
Jeden z wielu przykładów:
Ponad 33 mln 580 tys. zł w banku BZ WBK oraz ok. 700 tys. zł już w rządzie. To zarobki Mateusza Morawieckiego od 2004 roku.
https://www.money.pl/gospodarka/oto-zarobki-mateusza-morawieckiego-premier-zarabial-miliony-zlotych-6643810238720992a.html
Że już nie wspomnę o finansowaniu tych kampanijnych działaniach z naszych pieniędzy.
a kampania wyborcza zawsze jest przywilejem rządzących
elementarne
Referendum. Kaczyński podał treść pierwszego pytania
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ujawnił treść pierwszego pytania referendalnego, które brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?".https://dorzeczy.pl/kraj/469587/kaczynski-ujawnil-tresc-pierwszego-pytania-referendalnego.html
Co się dzieje? Spory polsko-ukraińskie w kontekście gry interesów mocarstw
Począwszy od 19 maja, mamy do czynienia z serią incydentów dyplomatycznych w relacjach polsko-ukraińskich. Wywołują one w Polsce zdumienie i rozczarowanie.O co w tym wszystkim chodzi?
Jeden incydent to przypadek, dwa to pech, trzy to linia polityczna, a cztery to absolutna pewność, że akcja jest świadoma i zdeterminowana. Seria wyżej wymienionych incydentów dyplomatycznych, ich charakter (merytorycznie miałki poza kwestią rolną) i powtarzająca się przesadna reakcja strony ukraińskiej, wyglądają na szukanie przez Kijów na siłę konfliktu, by pomóc PO obalić rząd, który „z niczym sobie nie radzi i ze wszystkimi jest skonfliktowany” i otworzyć nań atak ze strony Konfederacji pod hasłem: „naiwnie wysługiwali się Ukrainie to mają”. Może to PiS kosztować 1–3 proc. głosów, co może wystarczyć do zwycięstwa PO. Celem całej tej gry jest bowiem zmiana rządu w Polsce.
Instrumentem nie do pogardzenia w jego osiągnięciu jest sprowokowanie sytuacji, w której nastąpi utrata elektoratu przez Zjednoczoną Prawicę na rzecz antyukraińskiej i prorosyjskiej Konfederacji, wskutek „skompromitowania proukraińskiej postawy rządu przez wrogą Polsce politykę Ukrainy” (to będzie przekaz dla konfederatów). Konfederacja nie ma zresztą realnie innej roli do odegrania na polskiej scenie politycznej, jak tylko właśnie taką – reszta to opowieści dla naiwnych. Osobnym „zyskiem” opozycji jest wzmocnienie przekazu wyborczego PO przez wykazywanie, że rząd „skonfliktował się z atakowaną przez Rosję Ukrainą i to wbrew UE”).
Ukraina i USA się mylą, a my znów mamy rację
Niemcy działają w swoim interesie tak, jak definiują go niemieckie elity polityczne, a jest nim obalenie obecnego rządu polskiego. Amerykanom i Ukraińcom jednak jedynie wydaje się, że postępują rozsądnie. Opozycja liberalno-kosmopolityczna w Polsce jedynie udaje, że jest proukraińską i antyrosyjska, ale tylko ludzie zupełnie niezorientowani mogą mieć złudzenia, że będzie prowadziła wobec Ukrainy, Rosji, a także USA jakąkolwiek politykę inną niż wskazana przez Berlin.
Ukraińcy i USA się mocno zdziwią, jak będzie rząd PO i okaże się, że „nie będzie robił łaski Amerykanom”, a w obliczu rosyjskiego najazdu na Ukrainę „wpadnie do domu, zamknie się i będzie się opiekował swoimi dziećmi”, jak to już swego czasu deklarowali odpowiednio minister Sikorski i premier Kopacz. Póki co nie wydaje się, byśmy byli w stanie to wytłumaczyć Amerykanom czy Ukraińcom.
Istnieje poważna groźba, że Waszyngton i Kijów stracą w Polsce sojusznika na własne życzenie, a wygrają na tym Niemcy i Rosja. Jestem jednak optymistą. Polacy to rozsądny naród. Powierzanie władzy groteskowej opozycji w sytuacji zagrożenia granic Rzeczypospolitej ze strony Rosji i Białorusi to ekstrawagancja polityczna, na którą nie możemy sobie pozwolić. Ostrzegaliśmy przed Rosją w czasach amerykańskiego z nią resetu i budowania przez UE strategicznego z nią partnerstwa. Wyśmiewano nas wtedy. Dziś ostrzegamy – Niemcy nie spełnią nadziei pokładanych w nich przez Amerykanów i Ukraińców, nie spełni ich też ewentualny powolny Berlinowi rząd zdominowany przez PO. Uwierzcie nam tym razem, zanim się boleśnie o tym przekonacie. Znów to my mamy rację.
całość
https://www.tvp.info/71760708/spory-polsko-ukrainskie-w-kontekscie-gry-interesow-mocarstw
tak jak pisałem w innym wątku - dla ukraińskich nacjonalistów Polska zawsze będzie zagrożeniem a Niemcy, pożądanym sojusznikiem,
czyli zostaliśmy bez sojuszników
Związki Kaczyńskiego z Rosją, szpiedzy i spotkania z nimi J.Kaczynskwiego...skad wzięła się fortuna PiSu...
Wrzuciłam ciekawy artykuł o tym, jak to się robi i dlaczego. Niestety chyba ten wątek skasowano.