Opowiem Wam coś... Bardzo, bardzo trudno było patrzeć na Mamy ból. Bardzo się przeciw temu buntowałam. Mówiliśmy z braćmi, że nie będziemy się modlić o nagłą i niespodziewaną śmierć. Myślałam sobie - tam po drugiej stronie chyba nic nie ma. A jak jest, jak warto cierpieć to niech mi mama da znać, że tak jest. Mama zmarła w poniedziałek wieczorem. Przed północą przyjechał lekarz stwierdzić zgon. Taki jakiś młody był, wyglądał jak nastolatek. Jako przyczynę zgonu wpisał - śmierć nagła bez ustalonej przyczyny. Jakby mama mi dała znać, że to przez co przeszła to drobiazg, że było warto. I że tego samego życzy mnie.
Komentarz
Bardzo, bardzo trudno było patrzeć na Mamy ból. Bardzo się przeciw temu buntowałam. Mówiliśmy z braćmi, że nie będziemy się modlić o nagłą i niespodziewaną śmierć. Myślałam sobie - tam po drugiej stronie chyba nic nie ma. A jak jest, jak warto cierpieć to niech mi mama da znać, że tak jest. Mama zmarła w poniedziałek wieczorem. Przed północą przyjechał lekarz stwierdzić zgon. Taki jakiś młody był, wyglądał jak nastolatek. Jako przyczynę zgonu wpisał - śmierć nagła bez ustalonej przyczyny. Jakby mama mi dała znać, że to przez co przeszła to drobiazg, że było warto. I że tego samego życzy mnie.