45 proc. Polaków uważa, że istnieją sytuacje usprawiedliwiające bicie dziecka za karę - informuje "Rzeczpospolita". Gazeta dotarła do badań przeprowadzonych na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje.
Aż 69 proc. rodziców przyznaje, że przywołuje swoje dzieci do porządku klapsem, 19 proc. przyznaje się też do bicia pasem, 7 proc. do uderzenia w twarz, a 6 proc. tak pobiło dziecko, że pozostał uraz fizyczny.
Wynik badań tłumaczy gazecie Monika Rościszewska-Woźniak, psycholog z Fundacji Rozwoju Dzieci. - Klaps nie kojarzy nam się z maltretowaniem. Wszyscy byliśmy wychowywani klapsami i uważamy, że dorosły, który ma władzę nad dzieckiem, posiada w ten sposób prawo do jej egzekwowania - mówi.>> więcejDane te dokładnie pokazują, że na kampanii przeciwko klapsom najbardziej skorzystają wynaturzeńcy, którzy biją tak, żeby spowodować urazy fizyczne. Innym efektem jest grupa 24% rodziców, którzy wymierzają kary cielesne, choć uważają je za nieusprawiedliwione. Ci są potencjalnym materiałem na sadystów.
Komentarz
neoni przeklinają?
Uzasadnienie bliskości klapsów i przemocy bardzo mi się podoba. Parafrazując, można powiedzieć i tak:
Od korzystania z bankomatu do okradania banków jest całkiem blisko- o czym przekonali się ci, którzy znaleźli się za kratkami. A chcieli "tylko" zaopatrzyć się w trochę gotówki...
Twoje też nie są więc -tu cytat z obecnego prezydenta wszyscy wiedzą jaki
Rzeczą, której nie zauważasz, jest to, że porównując zwyczajnych, kochających, troskliwych rodziców do zwyrodnialców piszesz rzeczy obraźliwe i poniżające. A nie można bronić godności jednego człowieka kosztem godności drugiego. Dla mnie ktoś, kto stosuje podobną agresywną retorykę staje się niewiarygodny. Bo nie o człowieka mu chodzi, tylko o jakąś ideologiczną wojenkę, w której dziecko jest traktowane przedmiotowo. Nie przez przypadek środowiska najbardziej głośne w sprawie zakazu klapsów są jednocześnie za dostępem do aborcji i łatwymi rozwodami.
I jeśli takie kampanie społeczne uratują choć kilkoro dzieci przed cierpieniem fizycznym to oto chodzi.<<
kampania społeczna buhahahahahahahha--
a co uratuje dzieci przed kolejnymi kampaniami społecznymi i ich skutkami dziewczyno zejdź na ziemie
>>Stawiam na mleko - kampania społeczna<<
A mimo wszystko Werka twierdzi że mleko jest ble
a spróbuj tej kampanii społecznej
>>Ruszyła kampania społeczna "Smakuj życie"
Do młodych, szybko zawierających znajomości, osób skierowana jest rozpoczęta w poniedziałek kampania społeczna "Smakuj życie". Organizatorzy podkreślają, że rozpoczyna się ona przed wakacjami, bo często stają się one okazją do ryzykownych zachowań seksualnych.
Celem kampanii ma być wznowienie debaty o zdrowym stylu życia i bezpiecznym życiu seksualnym. W jej
ramach zorganizowane zostaną rozgrywki siatkówki plażowej, konkurs fotograficzny, zlot Harley Davidson i liczne koncerty, m.in. z udziałem zespołów Pectus, Voo Voo i Hey. Podczas imprez rozdawane będą ulotki informacyjne i prezerwatywy.<<
http://www.repka.pl/Home/Wiadomosci/Ruszy-a-kampania-spo-eczna--Smakuj-zycie-.aspx
a może tu znajdziesz coś dla siebie [url=Tolerancja procentuje! Kampania Przeciw Homofobii organizacją pożytku publicznego. Kampania Przeciw Homofobii (KPH) jest ogólnopolską organizacją, której głównym celem jest walka z dyskryminacją. To Kampania współorganizowała zakazaną przez Lecha Kaczyńskiego Paradę Równości w Warszawie oraz słynną kampanię "Niech nas zobaczą". Każdego dnia pomagamy ofiarom dyskryminacji i nietolerancji dzięki współpracującym z nami prawnikom i psychologom. Więcej o Kampanii przeczytasz na stronie: www.kph.org.pl. Dzięki Waszej pomocy Kampania Przeciw Homofobii już przez ponad siedem lat może prowadzić swoją różnorodną działalność w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji. To dzięki Wam udało nam się zrealizować szereg projektów, które nigdy nie mogłyby powstać bez Waszej pomocy! Zapoznaj się z wybranymi przykładami projektów jakie zrealizowaliśmy lub realizujemy dzięki przekazywanemu przez Was 1 procentowi podatku:]Tolerancja procentuje! Kampania Przeciw Homofobii organizacją pożytku publicznego. Kampania Przeciw Homofobii (KPH) jest ogólnopolską organizacją, której głównym celem jest walka z dyskryminacją. To Kampania współorganizowała zakazaną przez Lecha Kaczyńskiego Paradę Równości w Warszawie oraz słynną kampanię "Niech nas zobaczą". Każdego dnia pomagamy ofiarom dyskryminacji i nietolerancji dzięki współpracującym z nami prawnikom i psychologom. Więcej o Kampanii przeczytasz na stronie: www.kph.org.pl. Dzięki Waszej pomocy Kampania Przeciw Homofobii już przez ponad siedem lat może prowadzić swoją różnorodną działalność w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji. To dzięki Wam udało nam się zrealizować szereg projektów, które nigdy nie mogłyby powstać bez Waszej pomocy! Zapoznaj się z wybranymi przykładami projektów jakie zrealizowaliśmy lub realizujemy dzięki przekazywanemu przez Was 1 procentowi podatku:[/url]
oczywiście bo nikt normalny nie niszczy swojej własności
Ja się długo zastanawiałam, czytałam i nadal stosuję klapsy. Bez nerwów, i wcale nie dlatego, że nie znam innych metod. Po prostu dlatego, że 1. jest to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na np. 4latka, żeby pojął, że sa takie reguły i sytuacje, w których NIGDy nie przekraczamy woli rodziców. Robie to z miłości i troski - a nie z nerwów i bezsilności. I tłumaczę to dzieciom. I naprawdę wygląda na to że rozumieją.
Od klapsa do przemocy skutkującej szpitalem daleko. Za to od frustracji do przemocy blisko. A frustracje dzisiejszych rodziców często powodują: prawdziwy lub tylko "wydumany" (wynikający z porównywania się z innymi rodzicami,np. w szkole) kryzys finansowy w domu, irracjonalny strach przed kolejnym dzieckiem i wynikające stąd "łóżkowe"nieporozumienia między małżonkami = długie ciche dni, zdrady,depresje; presja na "samorealizację" kobiety, wyganiająca ją do pracy i powodująca piekło po powrocie do domu z tejże pracy.
W moim rozumieniu gwarancji w życiu nie masz na nic - jedynie masz zagwarantowaną śmierć na końcu. Natomiast w moim rozumieniu udane życie "łóżkowe", większa liczba dzieci, niepracująca zawodowo mama - czyli to co wiąże się z miłością i poczuciem bezpieczeństwa i bycia kochanym tak nie "na próbę" i "na trochę" i "pod warunkiem" zwiększa zdecydowanie prawdopodobieństwo zadowolenia i braku frustracji i u dzieci i u rodziców/małżonków. I nawet jesli dzieci będą cholernie nieznośne, to wtedy spokojnie ojciec daje klapsa, w wypadku jawnej krnąbrności nawet z użyciem kija (mamy taki dyżurny, którego widok skutecznie zniechęca do rzeczonej krnąbrności) i spokojnie wraca do picia kawy z mamą A dzieci sie wyryczą, a potem przychodzą i mówią "przepraszam, już nie bedę tak robił" i rzucaja sie tacie na szyję. U nas takie kończenie tematu to norma.
a jak tam Twoje?
Pokazałem, tak jak uczył Maciek.
Tia... tak dużo mówiła i tak mądrze... ech kocham Andersena.
Jestem za stosowaniem klapsów jako środków przywołujących do porządku w sytuacjach kiedy dziecko bezposrednio łamie normy, stwarza zagrożenie dla zdrowia, życia lub mienia.
Skoro rodzic odpowiada za szkody wyrządzone przez dzieci to wobec dziecka może stosować środkli przymusu bezpośredniego - tak jak policja w stosunku do dorosłego obywatela.
Co innego bezmyślna przemoc - tu jestem przeciw :surprised:
Mam też wątpliwości co do sensu stosowania kar cielesnych sensu stricte w przypadku zachowań , o których dowiadujemy się po jakimś czasie np. za nie odrobienie lekcji, zniszczenie mienia lub uszkodzenie czyjegoś zdrowia.
No dobra: Twoje dziecko na Twoich oczach w szale niszczy należący do sąsiada samochód np. uderzając weń klijem. Musisz powstrzymać dziecko. Co robissz?
Przemocą wyrywasz kij czy spokojnie tłumaczysz?
(dziecko ma np. 12 lat)
Jesteś za ograniczeniem "władzy rodzicielskiej"?
Rodzic ma obowiązki ale i prawa w stosunku do dziecka, nieprawdaż?
Może naśladuje rodziców?