Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ofiara dla bożka Tel Ew Izora

edytowano wrzesień 2009 w Ogólna
Konto skasowane na prośbę użytkownika.
«134

Komentarz

  • Kolega sugeruje, że telewizor ma żydowskie korzenie? A przecież wynalazł go radziecki uczony Telewizorow.
  • Moj slubny chyba jest w okolicy kazania, bo jak poszlam po herbate, to sie wsluchiwal w jakas gadajaca glowe:wink:
    A ja telewizorni wlasciwie nie ogladam, bo jak kiedys przestalam, to sie oduczylam (szczerze - nieuzywana umiejetnosc ogladania telewizji w przeciwienstwie do seksu i jazdy rowerem sie traci). Za to laptop rzadzi, aktualnie robie jakies przelewy i porownuje pralki (nasza tez dzis wieczorem wyzionela ducha i to jeszcze z przytupem, normalnie odglos jak bomba).
    Kiedys mielismy sasiadow z naprzeciwka, tak zwana "rodzine telewizyjna". Wylaczali telewizor jedynie na czas spania. Jak kiedys nie wlaczyli rano, to powaznie sie zastanawialismy, czy aby na pewno jeszcze zyja:wink:
  • zgłaszam zapotrzebowanie na wynalazek radzieckiego uczonego Kałasznikowa
  • Do idoli telepogan :cool:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Rafał, chcesz strzelać do idoli czy do telepogan?

    T

    zależy od zlecenia
  • yOrlvnlXB7c
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]"Szyby niebieskie" a za nimi rodziny wgapione w ołtarz.
    Jak w Polsce nie było jeszcze żadnej porządnej stacji tv to ktoś telewizor nazwał "szatańskim tabernakulum".
  • [cite] Rafał:[/cite]zgłaszam zapotrzebowanie na wynalazek radzieckiego uczonego Kałasznikowa
    Bdźmy cywilizowani... drag_konstrukcja.jpeg
  • [cite] Lukasz:[/cite]
    [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]"Szyby niebieskie" a za nimi rodziny wgapione w ołtarz.
    Jak w Polsce nie było jeszcze żadnej porządnej stacji tv to ktoś telewizor nazwał "szatańskim tabernakulum".
    ale potem trzeba było przeprowadzic remanent poglądów
  • Moi znajomi za czasów studiów, oboje niebogaci, za pierwsze zarobione i zaoszczędzone pieniądze kupili sobie ogromny, kozacki telewizor z surroundem. Był włączony przez absolutnie cały czas ich obecności w mieszkaniu. Z ich współlokatorem, moim dobrym kolegą, nazywaliśmy to wieczystą adoracją.
  • Nie mamy telewizora od zawsze. Był krótki moment, że ktoś postanowił nas obdarować tym niewątpliwym dobrem, ale ponieważ akurat zbiegło się to z chorobą i śmiercią JPII to nie narzekając- korzystaliśmy. Potem gdzieś uszkodziła się antena i znów nie mamy.
    Wszyscy znajomi mówią, że dzięki temu u nas jest spokój i porozmawiać zawsze można.:wink:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Wielu, po latach kontemplacji, zaczyna z telewizorem rozmawiać. To już jest forma mistycyzmu.

    T
    ja oglądam dwie minuty i już zaczynam gadac
  • Źycie jest sztuką wyboru. Nie nauczymy tego dzieci pozbawiając je telewizora. Jak się nauczą wybierać? Poza tym to łatwizna. W najlepszym przypadku skończą jak J.M. Rokita, jego rodzice też nie mieli TV więc jak się wyprowadził oglądał przez dwa lata wszystko, jak leci.
    Ja posiadam telewizor (z tradycyjnym kineskopem) średnio w tygodniu oglądam 2 godziny programu a dzieci jeszcze mniej.
    Rozumiem że wszyscy przeciwnicy telewizji mają zamiar lub możliwość pokazać dziecku:
    Wielka Rafę Koralową, Kanion Kolorado, wieloryby - nie będę wyliczał bo to bez sensu.
    I nie piszcie że to samo jest w internecie - to takie same medium jak telewizja, też trzeba dokonywać wyboru.
  • To takie samo tłumaczenie jak posyłanie dzieci do przedszkola by miało kontakt z rówieśnikami...
  • Bzdury, Prayboyu piszesz...
    W internecie to ja dokonuję wyboru, moje dzieci oglądają to, co ja im pozwolę. W telewizji tego wyboru nie masz.
    Nasz syn potrafił wstać o 6.00 rano i myk! pod telewizor. Co on tam oglądał, nie wiem...
    Natomiast co ogląda w internecie wiem i mogę kontrolować.

    Dodatkowo te trzy programy, którymi dysponowaliśmy akurat rafy koralowej, Kanionu kolorado ani innych pożytecznych rzeczy w godzinach oglądalności nie puszczały, wszelkie za to zboczenia i pierdoły- tak.
  • @Taw:shocked:
    Mozesz jakos bardziej zrozumiale? Czy tez moze widzisz cos zlego w posylaniu dziecka do przedszkola?:shocked:
  • Nie widze nic dobrego...
  • Nie ma u Ciebie zadnych dobrych przedszkoli?
  • Jest jedno ale za to bardzo dobre. Lepsze niż Wasze wszystkie razem wzięte. Prawie tak dobre jak dom.
  • [cite] Taw:[/cite]To takie samo tłumaczenie jak posyłanie dzieci do przedszkola by miało kontakt z rówieśnikami...
    bardzo dobre tłumaczenie
  • My mamy telewizor za to nie mamy anteny:crazy:
    mamy dvd i odpalam na nim wszelkie bajki dla Sary:jumping:
    więc wogóle nie mam pojęcia co tam w tej telewizji leci, za to oblatana w bajkach jestem:peace:
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]Bzdury, Prayboyu piszesz...
    W internecie to ja dokonuję wyboru, moje dzieci oglądają to, co ja im pozwolę. W telewizji tego wyboru nie masz.
    Nasz syn potrafił wstać o 6.00 rano i myk! pod telewizor. Co on tam oglądał, nie wiem...
    Natomiast co ogląda w internecie wiem i mogę kontrolować.

    Dodatkowo te trzy programy, którymi dysponowaliśmy akurat rafy koralowej, Kanionu kolorado ani innych pożytecznych rzeczy w godzinach oglądalności nie puszczały, wszelkie za to zboczenia i pierdoły- tak.

    U mnie telewizor jest w pokoju gdzie śpię, syn nigdy nie ogląda bez kontroli. Sam nie włącza, zresztą wogóle nie wykazuje inicjatywy oglądania sam z siebie - to raczej my proponujemy mu wartościowe programy. A zboczenia i paskudztwa są na ulicach w takiej ilosci że telewizja wysiada. Poza tym na pewno będzie chodził na telewizję i internet do kolegów którzy nie mają takich obostrzeń w domu (braku telewizora). Wszędzie za nim nie pójdziesz.
  • Taw - dziwna teoria.
  • pewnie... zwłaszcza jak się dzieci w beczkach trzyma
  • Taw, mam Tobą zacząć dzieci straszyć?
  • Przyjdzie Taw i zabierze* wam telewizor.

    *rozpierdoli
  • stawiam tezę o wielokrotnie większej szkodliwości internetu od telewizji.
  • Nie, na razie Taw zajety straszeniem czytelnikow swoimi dennymi odzywkami.
  • Czyli robisz to, co ja- kontrolujesz.:wink:
    A piszesz o sztuce dokonywania wyboru...
    Wobec tego odbijam piłeczkę: jak Twoje nauczą się wybierać?

    I jeszcze jedno. Jest różnica między dzieckiem, które nie wykazuje zbytniego zainteresowania telewizorem a moim najstarszym synem, który jak pisałam, jest typem nałogowca. I nie jest prawdą, że to dlatego, że nie ma dostępu do telewizora...
  • wyboru dokonuję wspólnie z dzieckiem, czyli: opowiadam mu o wadach konkretnego programu (lub kanału np. Cartoon Network lub tfu tfu Niclodeon czy jakoś tak - kanały tematyczne dla dzieci) i o przewadze zalet programów typu BBC rodzinne oglądanie ( syn zawsze mnie prosi żebyśmy razem oglądali ten program przyrodniczy)
    Dziecko zgadza się z tym przeważnie i przyjmuje moje wartości za swoje.
    Normalny proces wychowawczy nie chce mi się tłumaczyć oczywistych rzeczy.
    Mam nadzieję że w przyszłości będą dokonywały podobnych wyborów
    Co ro różnic pomiedzy Twoimi dziećmi się nie wypowiem, nie znam sprawy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.