Miałem już raz sąsiadkę wariatkę, która twierdziła, że jej wpuszczam trujące gazy przez dziurę w ścianie. Raz nawet o świcie ściągnęła mi ekipę komandosów do mieszkania, bo zgłosiła, że poza gazami produkuję także fałszywe pieniądze. Jedno co wiem, to że tacy wariaci są niezniszczalni i można tylko liczyć na to, że Stwórca zabierze ich w końcu do siebie. Mam nadzieję, że uda Wam się jakoś ją okiełznać, ale nie będzie to łatwe.
jest radną z innego okręgu....
nie wszyscy muszą się lubić....jest pyskata może myśleli że coś zdziała....
moja teściowa swego czasu miała najwięcej głosów w dzielnicy wawer (słuchacze RM ją poparli) a nie zawsze się z nią zgadzam (to było kolokwialne powiedzenie :bigsmile:
[cite] marzena01:[/cite]no coś ty....500m od szkoły, wychodzisz bezpośrednio na plac zabaw, a do basenu(całe centrum sportu, areobik, sale gimnastyczne, lodowisko) masz 100 m albo mniej
wymarzony dom....wymarzone miejsce
dobry dojazd do wawy, blisko las itp.
Może podpytać teściową, co przemawia do takich lokalnych aktywistek . A może gdyby się panie poznały i powymianiały doświadczeniami, to by się zawiązała nić porozumienia.
moja teściowa nie załatwiła żadnych prywatnych spraw, wystarczy powiedzieć, że za jej kadencji wybudowali mi naprzeciwko domu obrzydliwy budynek o konstrukcji blaszaka, z którego zrobiono skup złomu
a poza tym różnica pokoleń i ona się ma feministkę - oczywiście nie teściowa
to rozumiesz mnie Wando jakie to super miejsce....ale tak sobie myślę, że ja+właściciele drugiej połówki będziemy górą (oni mają 6 dzieci, my 3 i zaprosimy dzisiejszych sąsiadów z 8), a poza tym wydaje mi się, że na jej wrzaski trzeba przestać reagować i po prostu ją ignorować; po wczorajszym szkoleniu będę się uśmiechać i może kartkę świąteczną jej wyslę
ciekawe jak zareaguje
ps. mój dom jest między długą a powstańców w-wy taki piętrowy żółty
to rozumiesz mnie Wando jakie to super miejsce....
....500m od szkoły, wychodzisz bezpośrednio na plac zabaw, a do basenu(całe centrum sportu, areobik, sale gimnastyczne, lodowisko) masz 100 m albo mniej
wymarzony dom....wymarzone miejsce
dobry dojazd do wawy, blisko las itp.
same wady...
teraz mieszkam tak:
mam sąsiadów z jednej strony odgrodzonych murem 2,2m (zero kontaktu) i z drugiej ok. naprzeciwko złom, potem długo nic - las, pole i droga na której passat potrafi się zaryć i trzeba go wyciągać, do Wisły 1 km, najbliższy sklep (oprócz sklepiku szkolnego) 1,5 km; przychodnia 3 km plac zabaw tez
dla Tawa same zalety....
i wszędzie trzeba jeździć samochodem (rower ci zaraz ukradną)
my mamy podobną sytuację z sąsiadem, i po pięciu latach mieszkania w nowiutkim domku w dobrym miejscu zdecydowaliśmy się w końcu na przeprowadzkę.
nie chcę wchodzić w szczegóły konfliktu ale jedynym rozwiązaniem w naszym przypadku jest podanie go do sądu i do inspekcji pracy za nielegalnie prowadzoną działalność uciążliwą dla sąsiadów.
i zgodnie z mężem doszliśmy do wniosku że wolimy jednak nowy dom - zmiany tez mogą być dobre i ciekawe, potraktujemy to jak nowe wyzwanie życiowe, niż włóczenie się po sądach i nienawiść ze strony wszystkich sąsiadów z ulicy (na całej ulicy tylko my jesteśmy nowi, reszta to mieszkańcy z dziada-pradziada:).
matwię się tylko czy znajdziemy kupca na dom z takim sąsiedztwem... ale liczę że skusi się ktoś ze względu na lokalizację, cenę też możemy opuścić, i może trafi się ktoś o bojowym usposobieniu i poradzi sobie z sąsiadem:)
dla Tawa same zalety....
eeee tam ja mam nawet do wyciągu 10 minut i do pracy kiedyś na desce jezdziłem... mam to wszystko... może tylko nie mam dobrego dojazdu do Wawy no i to jest chyba największa zaleta.
"telefon mam zastrzeżony, a mimo to wydzwania do mnie (nr otrzymała ze starostwa podałam jak ubiegałam się o pozwolenie na budowę)"
to się nadaje do prokuratora.
Serio - skoro macie zastrzeżony numer kobieta nie ma prawa do Was dzwonić, a wykorzystanie numeru złożonego w starostwie to naruszenie przez "życzliwe" ze starostwa ustawy o ochronie danych osobowych.
Zorientujcie się dokładniej co i jak, bo procedury załatwiania sprawy nie jestem pewna, ale jestem pewna, że to co zrobiła i robi jest sprzeczne z prawem i można w sądzie spokojnie sprawę wygrać.
dziś po powrocie z pracy nie mogłam uwierzyć....drogę mi robią asfalt będzie....żartowałam tylko destrukt, ale to i tak w Wawrze dużo
nie wiem tylko czy dalej zające i kuropatwy spotkam
Sasiedzi w szostka:bigsmile:, usilnie staram sie wyobrazic sobie mine pani radnej. I ten wielki grzmot, jak pada na glebe
Jedna uwaga praktyczne - jezeli sytuacja moze sie jednak zakonczyc w sadzie, to niestety, ale powinnas zbierac dowody. Czyli notatki z interwencji. Policja nie moze Ci odmowic napisania takowej. A przy okazji panowie mundurowi beda od razu mniej wyrywni do przyjezdzania, jak sie zorientuja, ze zostawiaja Ci slady na pismie.
no a jak potraktowac sąsiadów z zza ściany nasyłających nadzór budowlany.
Mąż omal kiedyś nie padł z wrażenia jak przyłapał sąsiada mierzącego konspiracyjnie oległość od naszej ścianki do jego płotu. Różnica była jakieś 20cm no i rozwaliliśmy żeby nam nie przyblokowali budowy.
A gdy zakładana była kanalizacja i teść poszedł sprawdzić przetarg już z 10 lat temu to nie mogli przeboleć i po latach zarzuty pod naszym adresem były jak można ich sprawdzać i im nie ufać
:shocked::shocked::shocked:
nie wspomnę nawet o pomiarach linijkowych dobudowywanej ściany obyśmy za cienkiej nie dobudowali
i odmowie współfinansowania koszmarnego płotka granicznego i wybudowania sobie własnego
Komentarz
PS. A zdjęcie domu byś mogła pokazać :cool:
nie wszyscy muszą się lubić....jest pyskata może myśleli że coś zdziała....
moja teściowa swego czasu miała najwięcej głosów w dzielnicy wawer (słuchacze RM ją poparli) a nie zawsze się z nią zgadzam (to było kolokwialne powiedzenie :bigsmile:
łyżka dziegciu...
chcesz jeść ten miód?...
Jakiego zapasu... zapasy... co ja wiewiórka?
a poza tym różnica pokoleń i ona się ma feministkę - oczywiście nie teściowa
no, ja mam najbliższego jakieś 300 metrów....
ciekawe jak zareaguje
ps. mój dom jest między długą a powstańców w-wy taki piętrowy żółty
....500m od szkoły, wychodzisz bezpośrednio na plac zabaw, a do basenu(całe centrum sportu, areobik, sale gimnastyczne, lodowisko) masz 100 m albo mniej
wymarzony dom....wymarzone miejsce
dobry dojazd do wawy, blisko las itp.
same wady...
mam sąsiadów z jednej strony odgrodzonych murem 2,2m (zero kontaktu) i z drugiej ok. naprzeciwko złom, potem długo nic - las, pole i droga na której passat potrafi się zaryć i trzeba go wyciągać, do Wisły 1 km, najbliższy sklep (oprócz sklepiku szkolnego) 1,5 km; przychodnia 3 km plac zabaw tez
dla Tawa same zalety....
i wszędzie trzeba jeździć samochodem (rower ci zaraz ukradną)
nie chcę wchodzić w szczegóły konfliktu ale jedynym rozwiązaniem w naszym przypadku jest podanie go do sądu i do inspekcji pracy za nielegalnie prowadzoną działalność uciążliwą dla sąsiadów.
i zgodnie z mężem doszliśmy do wniosku że wolimy jednak nowy dom - zmiany tez mogą być dobre i ciekawe, potraktujemy to jak nowe wyzwanie życiowe, niż włóczenie się po sądach i nienawiść ze strony wszystkich sąsiadów z ulicy (na całej ulicy tylko my jesteśmy nowi, reszta to mieszkańcy z dziada-pradziada:).
matwię się tylko czy znajdziemy kupca na dom z takim sąsiedztwem... ale liczę że skusi się ktoś ze względu na lokalizację, cenę też możemy opuścić, i może trafi się ktoś o bojowym usposobieniu i poradzi sobie z sąsiadem:)
eeee tam ja mam nawet do wyciągu 10 minut i do pracy kiedyś na desce jezdziłem... mam to wszystko... może tylko nie mam dobrego dojazdu do Wawy no i to jest chyba największa zaleta.
Ale wprowadzenie w błąd policji, etc. i doprowadzenie do kosztownych działań (najazd na Admina) to chyba jest karalne?
To się baba ucieszy jak wszystkie wyjdą na ogród.:bigsmile:
Moja rada â?? jeśli robicie wszystko zgodnie z prawem to niema innego sposobu na babsko jak sąd.
P.
to się nadaje do prokuratora.
Serio - skoro macie zastrzeżony numer kobieta nie ma prawa do Was dzwonić, a wykorzystanie numeru złożonego w starostwie to naruszenie przez "życzliwe" ze starostwa ustawy o ochronie danych osobowych.
Zorientujcie się dokładniej co i jak, bo procedury załatwiania sprawy nie jestem pewna, ale jestem pewna, że to co zrobiła i robi jest sprzeczne z prawem i można w sądzie spokojnie sprawę wygrać.
zadnych sądów
sa decyzje sadowe potem sa odwolania potem odwolania do odwolan i tak w nieskonczonosc
nie wiem tylko czy dalej zające i kuropatwy spotkam
tam jest najbardziej skorumpowaty urząd..czy raczej urzednicy
Jedna uwaga praktyczne - jezeli sytuacja moze sie jednak zakonczyc w sadzie, to niestety, ale powinnas zbierac dowody. Czyli notatki z interwencji. Policja nie moze Ci odmowic napisania takowej. A przy okazji panowie mundurowi beda od razu mniej wyrywni do przyjezdzania, jak sie zorientuja, ze zostawiaja Ci slady na pismie.
sprawiedliwosc jest nie z tego swiata
jak osoba jst upierdliwa to trzba do niej podejsc i wprost zapytac O CO CHODZI ? albo dac w morde
Mąż omal kiedyś nie padł z wrażenia jak przyłapał sąsiada mierzącego konspiracyjnie oległość od naszej ścianki do jego płotu. Różnica była jakieś 20cm no i rozwaliliśmy żeby nam nie przyblokowali budowy.
A gdy zakładana była kanalizacja i teść poszedł sprawdzić przetarg już z 10 lat temu to nie mogli przeboleć i po latach zarzuty pod naszym adresem były jak można ich sprawdzać i im nie ufać
:shocked::shocked::shocked:
nie wspomnę nawet o pomiarach linijkowych dobudowywanej ściany obyśmy za cienkiej nie dobudowali
i odmowie współfinansowania koszmarnego płotka granicznego i wybudowania sobie własnego
stosunki iście sielankowe
dyplomacja jak w dwudziestoleciu
nawet dzieci na zmianę z sąsiadką na basen wożę
spory pozostawiam mężowi
ale ostatnio i on ma dość i zmywa mi głowę o ten basen