Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ewangelizacja dyskotekowa - hit czy kit?

edytowano listopad 2009 w Arkan Noego
image

Dyskotekę w Klubie "Heaven" otworzyć ma bp Ireneusz Pękalski. Ma wziąć w niej udział ok. 30 księży. Impreza odbywać się będzie w trzech salach, gdzie rozbrzmiewać będą rytmy R'n'B, hip-hop oraz dance i muzyka klubowa. Atrakcją będą także pokazy grup tanecznych, pokaz mody chrześcijańskiej "Spiritual Fashion" projektantki Pauliny Polak oraz świadectwo wiary mistrza świata w boksie Tomasza Adamka i Miss Polonia 2007 Barbary Tatary. Nie zabraknie też konkursów z nagrodami. W klubie przygotowana zostanie także specjalna sala, gdzie młodzi ludzie będą mogli porozmawiać z księdzem, wyciszyć się i pomodlić. Cena wejściówki to tylko 15 zł.

>> więcej
«1345

Komentarz

  • Za późno... :cry:
  • jak zorganizują retro party to mnie zawiadomcie
  • :bigsmile:
  • Kit :devil:
  • A to ona uczy w dyskotece?:shocked:
  • Posoborowa estetyka i kultura trzyma się mocno
  • Lepiej, żeby ludzie szli na taką dyskotekę niż gdyby mieli iść na inną.
    Oczywiście najlepiej gdyby w ogóle nie szli...
  • Dyskoteka to dyskoteka. Wszystko jedno jaka. To ośmieszanie Kościoła. Lepiej, żeby w tym nie uczestniczyć.
  • A te dziewczynki na zdjęciach, to nie mogły się skromniej ubrać?
  • Nie mogły, bo by im nikt pepsi nie postawił.
  • Ta dziewuszka ma pryszcza na brodzie... Z takim czymś na dicho? :confused:
  • Oburzajmy się!

    ROTFL! :cool:
  • Nie ma szans żeby ludzie w pewnym wieku nie chodzili na dyskoteki czy na koncerty. To nie lepiej żeby były to imprezy katolickie?
  • Nie ma szans żeby ludzie w pewnym wieku nie chodzili na dyskoteki czy na koncerty. To nie lepiej żeby były to imprezy katolickie?

    No - nie ma szans. Ale uznanie nieuchronności nie musi oznaczać akceptacji. Katolicyzm i dyskoteki pasują do siebie raczej średnio. I mam nieodparte wrażenie, że próba "katolicyzowania" ich doprowadzi raczej do ośmieszenia idei niż do duszpasterskiego sukcesu.
  • Można też pomyśleć o katolickich domach publicznych. W każdym pokoju będzie leżała Biblia na szafeczce. A pracownice sektora usług seksualnych będą prosiły o modlitwę o to, aby przestały się trudnić nierządem.
  • No! "Burdel pod Świętym Mikołajem"! (patron prostytutek...)
  • Nad połączeniem dyskoteki i katolicyzmu bym się zastanowił.

    Czy sam fakt pójścia na dyskotekę uważasz za grzech, bo mam wątpliwości. czy chodzi o muzykę, czy o taniec czy też o ogólną atmosferę.

    Można by w takim razie zastanowić się nad podrygującym bp. Długoszem czy to aby jest jeszcze ewangelizacja
  • On tańczy, bo mu tańczy jego ciało. To raczej zjawisko paranormalne.

    Natomiast dyskotek, które pełnią głownie funkcję kurwidołków, ochrzcić się nie da.
  • Może właśnie chodzi, o to by chociaż raz na jakiś czas można było iść na dyskotekę bez obawy, że trafi się w kiblu na zabawiające się pary.
  • A naprawdę łudzisz się, że tam się na takie nie natkniesz?
  • Żeby to były chociaż małżeństwa sakramentalne w okresie płodnym!
  • Niepłodnym, you mean. W czasie płodnym można tylko za rączkę, to takie ludzkie.
  • Upór mój wynika z posiadania dzieci w wieku przeddyskotekowym, więc wybaczcie, ale będę drążył dalej.

    Przecież dyskoteka sama w sobie nie musi być jak to ładnie określiłeś "kurwidołkiem". Fakt, że nim jest wynika z towarzystwa się schodzącego, alkoholu/dragów i sposobu prowadzenia przez DJa.
    Nie chodzi mi o to żeby traktować to jako zastępstwo dla normalnych praktyk religijnych. Raczej, żeby dzięki wspólnej imprezie w sobotę ci ludzie razem poszli do kościoła nazajutrz.
  • [cite] Maciek:[/cite]Żeby to były chociaż małżeństwa sakramentalne w okresie płodnym!
    Może po to są tam księża?
    Sprawdzają obrączki przed wejściem do toalety.
    A w tej specjalnej sali można wziąć szybki ślub, jeśliby się okazało, że dobrze pilnują.:cool:
  • A naprawdę łudzisz się, że tam się na takie nie natkniesz?
    ---
    Idź i zobacz. Ja nie byłem, nie widziałem, nie przesądzam. Dlatego na początku napisałem "Może..."
  • Żeby to były chociaż małżeństwa sakramentalne w okresie płodnym!
    Czemu "chociaż"? Przecież byłby to budujący przykład...:wink:
  • Na dyskotece byłam raz w życiu.
    Niczego szczególnego wprawdzie nie widziałam, ale tzw. ogólna atmosfera rankingu pół-gołych niewolnic zniechęciła mnie skutecznie.
  • [cite] Marcelina:[/cite]Niepłodnym, you mean. W czasie płodnym można tylko za rączkę, to takie ludzkie.
    Chyba raczej rączką za coś innego. O. Knotza nie czytałaś?
  • A pomyślcie jaka biba by była gdyby wielodzietni mieli zniżki: para wchodzi z dowolną ilością dzieci zawsze za tę samą cenę, a każdy dzietny >10 drinki za darmo i opiekunkę na koszt lokalu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.