Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Plan życia w Opus Dei

2

Komentarz

  • Są poufne jak katechezy neo :cool:
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Są poufne jak katechezy neo :cool:
    Z tą różnicą, że "rozważania" OD odbywają się nie w piwnicach tylko w Opusowych ośrodkach, ale po za tym, też nie lubię takiej tajemniczości. Wiara katolicka to znaczy powszechna (dla każdego). Tajemnice to u braci fartuszkowych...
  • O to to to.
  • Inne teksty na tej stronie....:shocked: bez komentarza
  • @Eleonora: a tekst nie jest czasem autorstwa byłego supernumerariusza?
  • CZy może życzą sobie z jakichś powodów, by były one poufne? Czy Maćku chcesz nas wkręcić w jakąś dyskusję?

    Sami się wkręciliście w dyskusję o źródle tekstu, zamiast o tym, co w nim można znaleźć pożytecznego. Cóż, odwieczna potrzeba szukania sensacji...
  • [cite] Gregorius:[/cite]Z tą różnicą, że "rozważania" OD odbywają się nie w piwnicach tylko w Opusowych ośrodkach, ale po za tym, też nie lubię takiej tajemniczości. Wiara katolicka to znaczy powszechna (dla każdego). Tajemnice to u braci fartuszkowych...
    Toporek, Greg pamiętam, że miałeś go zakopać...:wink:
  • ale nie wtym wątku Greg ma dużo toporków:wink:
  • Może jak w każdym wątku zakopie po jednym, to potem nie będzie pamiętał, gdzie schował?
    :cool:
  • Bracia, twórzmy wątki, żeby Greg zakopał wszystkie.:bigsmile:
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]Toporek, Greg pamiętam, że miałeś go zakopać...:wink:
    To tak było z rozpędu, już nie będę...
  • Spoko, Gregorius. Jeszcze tydzień i po Świętach :shades:
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Spoko, Gregorius. Jeszcze tydzień i po Świętach :shades:
    Nie, do Wielkiej Nocy trochę dłużej :tongue:
  • [cite] maniek:[/cite]Bracia, twórzmy wątki, żeby Greg zakopał wszystkie.:bigsmile:
    Wszystkie wątki? Czy wszystkie popioły? (te resztki ze spalonych heretyków na balkonie)
    :cool:
  • Jeśli autor ma na celu przekonać czytających, że OD to sekta destrukcyjna, to jak mam nie brać tego pod uwagę, tylko doszukiwać się w tekście korzyści formacyjnych dla mnie?
    Tekst bardzo prowokacyjnie i subiektywnie napisany. Żelazna dyscyplina, jeśli nie prowadzi do prawdy, może prowadzić do zbrodni.
    Po co mam czytać katechizm tajemniczej prałatury, jak mam KKK. 2,5 godziny modlitw dziennie - a tym czasie, co zrobię z dziećmi... oddam pod obcą opiekę, tak?
    Jeśli czyimś powołaniem jest wielogodzinna modlitwa- to jest na to miejsce w zakonach. Nie lubię mieszania zadań świecki - zakonnik (ksiądz).
  • Nie, do Wielkiej Nocy trochę dłużej :tongue:
    ---
    Do "Paschy" się mówi :wink::wink::wink:
  • :rolling::rolling::rolling:
  • pytanie - ile takiemu gościowi zostałoby na zajmowanie się jego - powiedzmy - czwórką dzieci (lub więcej)? Jeśli to dotyczy celibatariuszy- a raczej tak jest - to w porządku oni nie mają rodzin, ja odczytuję ten spis jako listę rzeczy które każdy może sobie wybrać, tak jak Maciek napisał na początku.
    Z drugiej strony - wczoraj koleżanka, która należy do Domowego Kościoła poprosiła mnie o odebranie dzieci z przedszkola. Przyszła o 17,40, parę minut wcześniej zadzwoniła abym ich ubrał (zaczęły płakać bo się bawiły) wpadła do mieszkania, rozdała po bułce i pogoniła na piechotę (minus 10 stopni) na mszę Domowego Kościoła na 18.00 (ostatni ciepły posiłek dzieci jadły w południe). Wrócili po 20.00. A dziś rano na Roraty.

    Pytanie - co jest większym hardkorem???
  • i co złego stało się tym dzieciom?
    co złego im się stanie ?
  • To napisz może jako pierwszy co tam pożytecznego widzisz, bo mi jakoś przeszkadza w analizie tekstu ta wyłaniająca się spod każdej litery niechęć do OD.

    A to zabawne biorąc pod uwagę fakt, że jest to najprawdopodobniej tekst autentyczny. :cool:
  • A całowanie podłogi to kit?
  • A jakie to ma znaczenie, co mi się podoba?
  • Bynajmniej. Wcale nie pytam, co kto znalazł ciekawego, bo to nie moja sprawa. Podzieliłem się natomiast tekstem, który każdy może wykorzystać dla swojego dobra lub nie.
  • Ja tam powiem tak: parę punktów sensownych się znajdzie.
  • Dla mnie norma:
    Należy spać codziennie od 7,5 do 8 godzin.
    jest wystarczająco przekonywująca.
    Ale tak na serio.
    1. Autor. Na forum fronda podano nazwisko autora owego serwisu, a google pozwala zauważyć, że w lutym ma być jego książka o lochach Opus Dei. Nie mniej nie ma żadnego znaczenia to kim jest autor jeśli podaje zdania prawdziwe. Może jest to kłopotliwe, ale nawet z Urbanem musimy się zgodzić, gdy ogłosi, że 2+2=4. Problemem może być, czy wszystko z owej strony jest prawdziwe. Do tego odróżniajmy fakty od opinii.
    2. Uświadomienie Z dużą rezerwą podchodzę do relacji jedynego sprawiedliwego, który resztkami sił stara się nawrócić zaślepiony lud. To trochę jak Bartoś, który porzuciwszy XX.Dominikanów napisał pogadanki, jak to cały kościół tkwi w błędzie, a szczególnie Papież, którego wina jest najgorsza, bo nie jest bartosiem. Czy 80.000 żyjących normami w duchu OD to jakieś ofermy, które są tak zmanipulowane, że nie dostrzegają tego co autor ww. strony?
    3. Normy O ile dobrze rozumiem normy pobożności w Kościele (wieczorny pacierz to też taka norma), to mamy tu do czynienia z jakimś nieporozumieniem. To tak jakby ktoś opisał trudy związane z posiadaniem samochodu (rata ubezpieczenia, przegląd, dwa razy w roku wymiana kół, sprawdzanie ciśnienia w oponach, ilości oleju, płynu do spryskiwaczy itd. Itp.), zapominając o korzyściach płynących z posiadania automobilu.
    4. Cel norm Nie sądzę, aby w OD normy były celem samym w sobie. Np. chirurg czuje powołanie, zostaje numerariuszem OD. Ale o godz. 11.45 rozpoczyna operację która trwa 2 godziny. Tu mamy dwie opcje.
    4.1 Pacjent co prawda przeżył, ale chirurg-numerariusz nie odmówił w południe Anioła i nie zrobił rachunku sumienia, za co zostanie skarcony przez "starszego" z OD.
    4.2 Operacja trwała, ale chirurg-numerariusz o godz. 12.00 przeprosił zespół i na 10 minut wyłączył się w celu zachowani norm pobożności. Pacjent poczeka.
    Jedno i drugie jest na tyle absurdalne, że trudno podejrzewać, że w OD jest to realne. Podobnie jest z członkami OD posiadającymi rodziny. Matka odkłada płaczące dziecko, bo o 17.15 rozpoczyna się czas na studiowanie pism Św. Josemarii. Absurd.
  • @Teofil:
    Bez przesady. Nie doprowadzajmy do absurdu. Jeżeli ktoś z powodu wyższych racji nie może odmówić Angelus w południe, odmówi później. Co do reszty - trudne ale wykonalne. Kwestia organizacji.
    Na ile się orientuję (na podstawie rozmów z członkami Dzieła), podane reguły są bliskie prawdzie. Nie wiem (pewnie nie mogę wiedzieć) jak jest ze sprawami tak intymnymi jak całowanie podłogi, spaniem na deskach czy cilice na udzie, ale co do mszy, modlitw itp. - to mniej wiecej tak wygląda.
    Jest to rzeczywiście coś na kształt reguły zakonnej. Rzecz dla twardzieli raczej. Ale to dobrze.
  • Przyczyna oburzanka w tym wątku nie jest dla mnie jasna. Ale mam wrażenie, że ma związek z zabawą sekrety z lat dziecięcych. :wink:
  • @ Reakcjonista
    Doprowadzenie do absurdu jest konieczne, aby poznać rzeczy takie, jakimi są. Skoro normy nie są celem, a są jedynie narzędziem w realizacji innego celu, to patrzymy na nie z odpowiednim dystansem. Chciałbym, żeby piloci byli w OD, bo może będę się mniej bal latać samolotami, ale pod warunkiem, że nie będą podczas lądowania studiować lektury duchowej.

    Kolega obracajacy się w kręgach OD przytoczył mi taką oto historę, którą - mam nadzieję - zaprezentuje na tyle ortodoksyjnie jak pamiętam.

    Otóż jakiś członek OD zwierzał się Św. Josemarii, że o jakieś godzinie miał się modlić, ale miał nieprzespaną noc z powodu choroby dziecka. Usiadł do modlitwy i zasnął. Josemaria miał rzec, że w tych okolicznościach sen był nie gorszą modlitwą.

    Podejrzewam zatem, że OD szykuje każdemu garnitur na miarę, inny będzie dla celibatariusza inny dla ojca kilku dzieci.

    Czy OD wykluczy ze swoich szeregów naukowca badającego przez pół roku foki na Szpicbergenie, bo codziennie nie uczestniczy w Mszy Świętej?
  • Tak hipotetycznie...

    * Należy wstawać natychmiast po pierwszym dzwonku budzika (jest to tak zwana chwila bohaterska).
    - Da się zrobić.

    * Tuż po wstaniu należy całować podłogę mówiąc serviam ("będę służył").
    - Po co? Tuz po wstaniu należy uczynić znak krzyża i "przywitać" się z Bogiem.

    * Należy modlić się codziennie 30 minut rano i 30 minut wieczorem (zachęca się do rozważania w tym czasie pism św. Josemarii).
    - Wieczorem - wykonalne. Rano - chyba dla zachodniego trybu pracy, gdzie zaczyna się robotę o 9:00, 10:00...

    * Należy codziennie chodzić na Mszę i przyjmować komunię.
    - Da się zrobić. Może ciężko codziennie, ale na pewno częściej niż tylko w nd.

    * Należy pozostawać dokładnie 10 minut w dziękczynieniu po Mszy, a następnie odmawiać hymn Trzech młodzieńców oraz psalm 150.
    - 10 minut po Mszy - ok. Odmówić jeszcze Psalm 115, Księgę liczb i Kazanie na Górze... Autor tej strony ma chyba bujną wyobraźnię...

    * Należy codziennie odwiedzać jakiś kościół i pomodlić się krótko przed Najświętszym Sakramentem.
    - Codziennie może być ciężko, bo niekoniecznie kościół będzie w bliższym lub dalszym pobliżu.

    * Należy odmawiać codziennie Anioł Pański o 12:00.
    - Da się zrobić.

    * Należy codziennie odmawiać jedną część różańca i krótko rozważać pozostałe 15 tajemnic.
    - Jedną część - da się zrobić, choć 1 dziesiątka zła nie jest.

    * Należy czytać codziennie przez 10 minut książkę wskazaną przez kierownika duchowego i przez 5 minut Nowy Testament.
    - Knotza na przykład :wink: Bez przesady, kierownik duchowy nie nakazuje, ale proponuje, nakierowuje. Lepiej już poświęcić 15 minut na Biblię, i to nie czytać, ale modlić się Biblią.

    * Należy wykonywać rachunek sumienia w południe i wieczorem.
    - Po co w południe? I jak to pogodzić z Aniołem Pańskim, to ja nie wiem...

    * Należy codziennie odmawiać po łacinie modlitwę zarezerwowaną dla członków Dzieła (Preces).
    - ?

    * Należy codziennie odmawiać modlitwę w intencji Prałata Opus Dei.
    - Ok.

    * Należy codziennie oferować umartwienie w intencji Prałata. Zazwyczaj jest to zimny prysznic.
    - Ałtor strony tryska hómorem...

    * Numerariusze muszą codziennie przez dwie godziny nosić kolczatkę na udzie (drucianą opaskę z kolcami wbijającymi się w skórę).
    - A jak pocharatają sobie pieprzyka na nodze to umrą na czerniaka i wtedy będzie to prawdziwe umartwienie...

    * Należy wiele razy w ciągu dnia odmawiać modlitwę Memorare w intencji innych członków Opus Dei.
    - ?

    * Przy wchodzeniu i wychodzeniu z każdego pomieszczenia, należy kierować wzrok do obrazu Matki Bożej i odmawiać akt strzelisty.
    - W kiblu mam sobie Maryję powiesić?

    * Przy wchodzeniu i wychodzeniu z ośrodka należy pozdrawiać anioła stróża ośrodka.
    - Może lepiej po prostu stróża ośrodka: "Dzień dobry panie Ziutku!"

    * Należy zachowywać ciszę nocną: w nocy nie wolno dzwonić, rozmawiać, uczyć się lub pracować bez pozwolenia Dyrektora.
    - ?

    * Należy spać codziennie od 7,5 do 8 godzin.
    - I zarabiać 5000-30000PLN netto. Suma cyfr w tel komórkowym nie może przekraczać 52, należy mieć 140-190cm wzrostu...

    * Należy zachowywać trzy godziny ciszy po obiedzie, podczas których należy pracować.
    - Np. na Call Center...

    * Przed pójściem spać należy na klęcząco i z wyprostowanymi rękoma odmawiać trzykrotnie modlitwę "Zdrowaś Mario", prosząc o czystość.
    - Ale, że ręce jak do przysiadów?

    * Przed pójściem spać należy pokropić łóżko wodą święconą.
    - WTF?

    * Numerariuszki śpią codziennie bez materaca (na twardym blacie), czego nie muszą robić mężczyźni.
    - Tia...

    Widać autor strony miesza fakty z własnymi wymysłami...
    Ale wiele punktów da się zrealizować.
  • Autor generalnie manipuluje faktami i strasznie miesza. Inne artykuły na tej stronie są zwyczajnie obelżywe. Ta jego książka ma szanse wyrządzić wiele zła, bo to już nie będą bzdury i urojenia Dana Browna, tylko fałszywie przedstawione fakty, gdzie każde po kolei zdanie trzeba odkręcać (jak z tym wizerunkiem Maryi w każdym pomieszczeniu - no przecież jasne, że nie w wc! :shocked:, ale już w kuchni, pokoju dziennym, pokoju dzieci - czemu nie?), a to z kolei jest jak pisanie/mówienie o prywatnych rodzinnych sprawach/zwyczajach o których nie zawsze ma się ochotę głosić wszem i wobec nawet jeśli nie są one jakieś wstydliwe. Nie. Po prostu - każdy ma prawo do prywatności i do przeżywania swego powołania do życia w rodzinie lub celibacie tak, jak go o to Bóg poprosi bez opowiadania się innym ludziom z każdej minuty Mu poświęconej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.