Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

biskupi namawiają do eutanazji

2

Komentarz

  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Teofli, jestes niekonsekwentny. Przyznajesz sobie prawo do krytyki biskupow w sprawie przeszczepow a innym odmawiasz tego prawa np. w kwestii tzw. sluzu.

    T:cool:

    Kolega chyba zmęczony i niedoczytał mojego wpisu.

    [cite] zuska:[/cite]TEOFILU!co miałeś na myśli pisząc:>>Powoływanie się na JPII jest jak zwykle wytrawną manipulacją.<<?

    Od wielu lat trwa wysługiwanie się Janem Pawłem II w wielu aspektach. Na przykład miało to miejsce podczas debaty nad wstapieniem RP do UE. Nawet działacze SLD powoływali się na "największy aurotytet". Oczywiście mieli w nosi to co w szczegółach mowi ten autorytet o jednoczącej się Europie. Czasami dochodzi do sytuacji, gdzie neguje się wszelkie wypowiedzi Papieża, gdzie jest rzeczywistym autorytetem (wiara i morlaność), a wychwala te, w których wypowiada swoje prywatne przekonania.

    Podobna manipulacja dotyczy Kary Śmierci. Przeciwnicy KS próbują przekonać, że JPII miał inne zdanie w tej materii niż to co głosi Katechizm Kościoła Katolickiego.

    A w sprawie przeszczepów. W cytowanej encyklice - Evangelium vitae - JPII wyraźnie wskazuje konieczny wymiar etyczny "na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei".

    Ktoś kto na podstawie powyższego tekstu próbuje wmówić całkowite poparcie JPII dla transplantologii jest po prostu manipulatorem.

    Czym innym jest oddanie - nerki - przez ojca dla chorego dziecka "w celu ratowania zdrowia, a nawet życia", a czym innym wycinanie organów, z człowieka będącego w stanie "śmierci mózgowej". Współczesna wiedza medyczna, co wskazywał Torquemada, pokazuje istniejący problem etyczny.
  • Proszę jeszcze doczytać tutaj na temat diagnozowania śmierci pnia mózgu. Zwróćcie proszę uwagę na to, że diagnozowanie jest sprawą w dużym stopniu uznaniową:
    Etap I obejmuje dokonanie u chorych następujących stwierdzeń i wykluczeń:
    1. Stwierdzenia:
    a) chory jest w śpiączce,
    b) sztucznie wentylowany,
    c) rozpoznano przyczynę śpiączki,
    d) wykazano strukturalne uszkodzenie mózgu,
    e) uszkodzenie strukturalne mózgu jest nieodwracalne wobec wyczerpania możliwości terapeutycznych i upływu czasu.
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Teofil, problem etyczny pozostanie prawdopodobnie na zawsze poniewaz nauka nie rozwikla nigdy tajemnicy smierci.

    Tak, jeśli nauka nas nie podprowadzi bliżej do prawdy to aktualne będzie pytanie jak postąpić kiedy nie mamy owej pewności? Poświęcić "dawcę" czy zaniechać ratowania "biorcy". Obawiam się, że na odpowiedź większy wpływ będzie miał biznes transplantologiczny niż etyka.

    Druga kwestia to kierunek badań. Zielone światło na wycinanie prawdopodobnie zatrzyma badania nad możliwościami ratowania "dawców".

    I ostatnia kwestia... Z czasem ofiara wypadku będzie traktowana jako "dawca", a nie jako pacjent.
  • [cite] juka:[/cite]ludzie, czy wy jesteście przeciwko nożom i bejsbolowi, dlatego że można ich używać w niewłaściwy sposób? :confused:

    A może napiszesz coś ad meritum? Szczególnie ciekaw jestem odpowiedzi na pytanie:

    skoro początek życia ma miejsce kilka tygodni przed uformowaniem się mózgu, to dlaczego brak funkcjonowania pnia mózgu ma być kryterium orzekania końca życia?
  • [cite] juka:[/cite]będę pisac to, co uważam za stosowne. widac moje pytanie jest ci niewygodne, skoro odwracasz kota ogonem.
    Główny problem ze "śmiercią mózgową" nie polega na niewłaściwym stosowaniu procedur, tylko na samej "śmierci mózgowej", która moim zdaniem nie może być kryterium końca życia. Dlaczego? Dlatego, że przez kilka pierwszych tygodni życia człowiek nie ma mózgu!!!
  • Ależ uszkodzenie pnia mózgu wcale nie musi powodować natychmiastowej śmierci reszty. Znane są przypadki funkcjonowania organizmu w stanie "śmierci mózgowej" przez wiele tygodni tylko dzięki respiratorowi. Porównanie do procesora w komputerze wcale nie jest więc adekwatne do sytuacji.
  • Dodam jeszcze, że znany jest przypadek kobiety w ciąży w stanie "śmierci mózgowej", którą utrzymywano przy życiu aż do porodu. Co więcej, po porodzie w piersiach pojawiło się mleko. Jak widzisz, organizm z nie działającym pniem mózgu potrafi całkiem nieźle sobie radzić.
  • KAMILU!
    piszesz:>>Wnosze wlasnie do dyskusji swoje zdanie... A to ze sie Tobie (Wam) ono nie podoba, to trudno...<<
    moze zechciej zauważyć ,ze często sie na tym forum spieramy ale te spory nie schodzą już poniżej pewnego poziomu.wiec jeśli chcesz brać udział w dyskusji postaraj sie przystosować do tonu, w jakim jest prowadzona.
    a jeśli masz jakieś konkretne zarzuty wobec księży(>> Patrz, mi co chwila ksieza gledza o chrzescijanskim poswieceniu za innych, a tu prosze, ni chu chu.<<)to idż do nich i im je wyłuszcz.
    to nie jest forum dla księży,jak sama nazwa wskazuje.
  • Namierzyłem newsa, o którym pisałem rano. Gazeta Polska pisała, że w jednym z białostockich szpitali anestezjolog markował u pacjentów śmierć mózgową za pomocą thiopentalu, aby wykorzystać ich narządy do przeszczepów. Aby sprawa się nie rypła, podmieniał próbki moczu.

    czytaj tutaj
    i tutaj
    i dla obiektywności głos przeciwny
  • Michał!
    nie do końca się z Tobą zgadzam.etyka jest niezmienna(dla chrześcijan 10 przykazań)ale być może staramy się ją interpretować na zasadzie:Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek?taka nasza, skażona, ludzka natura.padać na dziób,wstawać,otrzepywać się i próbować dalej.jak w tańcu z podstawówki:dwa na raz:bigsmile:
    KAMILU!
    skoro już sam odkryłeś :>>ze ksieza, w koncu ci, co najwiecej wiedza o waszej wierze i ktorzy nauczaja <<to zwróć się ze swoimi wątpliwościami do nich.
    myślę,ze mają oni więcej wyrozumiałości i cierpliwości niz my i chętnie wyjaśnią Ci czemu tak a nie inaczej.
  • KAMILU!
    widzę ,że nic a nic nie rozumiesz.
    to może inaczej.
    nie mam ochoty się przed Tobą tłumaczyć z czegokolwiek.
    a Ty nie masz prawa nas z czegokolwiek rozliczać.
    w NASZEJ religi rozliczamy się przed BOGIEM nie przed ciekawskimi ludżmi.
    a na dodatek w NASZEJ religii jest dogmat mówiący o wolnej woli.tzn.MY mozemy sobie pisać co nam się,żywnie podoba,a TY nie musisz tego wcale czytać a już kompletnie nie musisz się do tego odnosić.
  • KAMILU!jeśli ma Ci to poprawić humor traktuj sobie moje wypowiedzi jak Ci się żywnie podoba.
    nie mogę Cie traktować jako partnera w dyskusji,bo dyskutować nie potrafisz.
    histeryczne pokrzykiwanie w stylu:a właśnie ,ze to ja mam rację a wy jesteście głupi,nie jest dyskusją.
    nie wiem >>po co(...) sa jakiekolwiek fora?<<, ale jak widać na powyższym przykladzie-mają zastosowanie bardzo wielorakie.
    jeśli masz problem (>> po co sie w ogole gdziekolwiek udzielac?<<) polecam terapię albo też poszukanie odpowiedzi w swojej religi(jeśli już takową wybrałeś).
  • Pan Kowalski hoduje niedźwiedzia. Jego sąsiadem zza płotu jest weterynarz Nowak. Kowalski kiedyś obiecał Nowakowi, że kiedy niedźwiedź zdechnie, podaruje mu jego skórę.

    Zagadka autorstwa mojej żony:

    Niedźwiedź ciężko zachorował. Czy pamiętając o swojej obietnicy, i mając na uwadze, że Nowak kończy remont salonu (do którego niedźwiedzia skóra będzie idealnie pasować w roli dywanika) Kowalski pójdzie leczyć niedźwiedzia u Nowaka, czy może poszuka innego weterynarza?
  • Pójdzie do Nowaka. Skóra (futro) z chorego niedźwiedzia nie nada się do salonu, gdyż zmienia barwę, zaczyna lnieć i rozwijają sie insekty. Aby skóra była dobra niestety niedźwieć musi być zdrowy i ustrzelony jako zdrowy. Skóra ze starego niedżwiedzia też nie nada się do salonu ani na ścianę ani na podłogę.
    Zły przykład.
  • Ja podobnie jak Ala, w przypadku tzw odkorowania byłabym za tym, żeby pobrano ode mnie organy, aby pomóc innym. Jezeli jednak dotyczyło by to moich bliskich to juz nie jestem taka pewna co bym zrobiła.
    Sprawa ta jednak i dla mnie nie jest jednoznaczna, a rozwój medycyny i technologii podtrzymujących życie w stanie wegetatywnym komplikuje jescze sytuację.
  • A sytuacja jeszcze bardziej sie skomplikuje, gdy wynalezione zostaną metody resuscytacji osób pozostająących w stanie "śmierci mózgowej" - według dzisiejszego stanu prawnego martwych.
  • Ja wiem, czy się skomplikuje, myśle, że wtedy będzie a przynajmniej powinno byc oczywiste ratowanie takich osób. Pisząc o komplikacji miałam raczej na myśli dylematy moralne, a nie techniczne. Podejmujac decyzję o przeszczepie lekarz działa niejako w stanie wyższej konieczności, wybierając osobę, której szanse na przezycie są większe.

    Zreztą jak dla mnie tytuł tego wątku jest bardzo mylacy, eutanazja jak wiadomo to śmierc na zyczenie, dokonan pod wpływe wspólczucia dla umierającego, nie zas zaprzestanie podtrzymywanie życia, poprzez odłaczenie sztucznego wspomagania.
  • >>Zachęcamy wiernych, aby deklarowali wolę przekazania po śmierci swoich narządów do przeszczepienia - napisali biskupi polscy w specjalnym liście pasterskim , który ma być czytany we wszystkich kościołach kraju 23 września.
  • List z żenującymi błędami świadczącymi o tym, że nasi kochani biskupi zabierają głos na temat, o którym nie mają zielonego pojęcia.
  • Mam wrażenie, że Encyklikę EVANGELIUM VITAE (jak i całe nauczanie Jana Pawła II) traktuje się wybiórczo. Gdzieś zapomina się o tych zdaniach:

    pkt. 15
    Nie możemy też przemilczeć istnienia innych, lepiej zamaskowanych, ale nie mniej groźnych i realnych form eutanazji. Mielibyśmy z nimi do czynienia na przykład wówczas, gdyby w celu uzyskania większej ilości organów do przeszczepów przystępowałoby się do pobierania tychże organów od dawców, zanim jeszcze zostaliby uznani według obiektywnych i adekwatnych kryteriów za zmarłych.

    pkt. 63
    W rzeczywistości zabójstwo niewinnych istot ludzkich, nawet gdy przynosi korzyść innym, jest aktem absolutnie niedopuszczalnym.

    pkt.64
    Dzięki wykorzystaniu niezwykle skomplikowanych metod i urządzeń współczesna wiedza i praktyka medyczna są w stanie skutecznie działać w przypadkach dawniej beznadziejnych i łagodzić lub usuwać ból, a także podtrzymywać i przedłużać życie w sytuacjach skrajnej słabości, sztucznie reanimować osoby, których podstawowe funkcje biologiczne uległy gwałtownemu załamaniu oraz interweniować w celu uzyskania organów do przeszczepów. W takim kontekście coraz silniejsza staje się pokusa eutanazji, czyli zawładnięcia śmiercią poprzez spowodowanie jej przed czasem i "łagodne" zakończenie życia własnego lub cudzego. W rzeczywistości to, co mogłoby się wydawać logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie.


    ************************

    Poelcam też:


    Mózgowe kryteria śmierci człowieka. Analiza zagadnienia

    Jacek Norkowski OP

    PODSUMOWANIE

    W poniższej pracy starałem się najpierw wykazać, iż teoria tzw. śmierci mózgowej jest nie do utrzymania od strony naukowej. Dane, jakich dostarcza nam na ten temat medycyna, wyraźnie takiej teorii zaprzeczają. Nie da się udowodnić, na podstawie wiedzy jaką dysponuje ta nauka, że ludzie, którzy znajdują się w stanie śmierci mózgowej, naprawdę nie żyją


    ciąg dalszy tutaj: http://www.stv.uksw.edu.pl/archiwum.php?mode=oneart&aid=91&page=1
  • Czyli innymi słowy ktoś = Biskupi są nierzetelni? :wink:
  • ja odebrałam ten list jako zaproszenie lub też uspokojenie katolików ,którzy są zdecydowani na oddawanie organów do transplantacji a jednak wahają się ,bo się boją ,ze postępują niezgodnie z nauką KK.
    nikt nikogo nie zmusza do postępowania wbrew sobie.przecież to nie nie jest nakaz który należy wypełnić ,by zostać zbawionym.
  • [cite] juka:[/cite]poza tym, Torquemado, jesteś niespójny: raz ścinasz ludzi mających odmienne niż biskupi zdania, odwołując się do autorytetu kościoła, teraz okazuje się że sam się wypowiadasz contra .
    Biskupów należy słuchać, gdy wypowiadają się w sprawach wiary i moralności. Natomiast w sprawach medycznych - niekoniecznie. Tym bardziej, że:
    a) Wnioski moralne biskupi wyciągają na podstawie "aktualnej wiedzy medycznej". A co się stanie, jeśli (jak się to zdarzało wielokrotnie) wiedza medyczna ulegnie w przyszłości małej rewolucji? Będziemy korygować wnioski moralne wynikające z wiedzy medycznej A.D. 2007 na wynikające z wiedzy medycznej A.D. 2020?
    b) Nie jest prawdą, że "śmierć mózgowa" oznacza "całkowity zanik aktywności mózgowej".
  • Każdy z nas może sobie wyobrazić sytuację swojej śmierci mózgowej i zastanowić się, czy chce czekać, co będzie dalej i próbowac ratować swoje życie czy też na tym poziomie ofiarować je komuś, kto tego potrzebuje. serio to piszę. każdy z nas może zdecydowac, czy chce oddać swoje serce za cenę swojego ewentualnego cudownego ozdrowienia. Jeśli nie chcesz - możesz wyrazić to na piśmie i nikt ci nic nie będzie wycinał.

    Życie ludzkie jest piękne i bardzo cenne, ale wydaje mi się, że chrześcijanin nie powinien się go trzymać histerycznie i nie powinien siać tej histerii wokół. Tym bardziej, że mam wątpliwości, w czym nasza wiedza o transplantologii przewyższa wiedzę biskupów...
  • Kto ,zycie swoje oddaje za przyjaciół... Taki Kolbe np. Nie wiem, Maćku, to sprawa sumienia, każdego pojedynczego i głosu Boga w pojedynczym sercu. Wolałabym o tym nie dyskutować.
  • no to ja przeczytałam na pokrewnym forum takie zdanie
    Ten list jest zreszta dosyc ciekawy z jeszcze jednego punktu
    widzenia - mowi o "woli" oddania narzadow i o "zgodzie" rodziny na
    pobranie z ciala bliskiego zmarlego, podczas gdy tak naprawde te
    nasza wole oddania narzadow w sensie prawnym sie i tak domniemywa,
    zas "zgoda" rodziny ma charakter, powiedzmy, psychologiczny, ale w
    sensie formalnym jej brak nie stanowi przeszkody do pobrania
    .

    i robie wielkie oczy :shocked: to jak to w koncu jest?
    i jak ma sie stan prawny do praktyki?

    ja mam w głowie utrwalony schemat z "wszystko o mojej matce" i innych "ostrych dyżurów" gdzie jednak zgoda była wymagana
  • Art. 5. ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narząów:
    1. Pobrania komórek, tkanek lub narządów ze zwłok ludzkich w celu ich przeszczepienia można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu.
    2. W przypadku małoletniego lub innej osoby, która nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, sprzeciw może wyrazić za ich życia przedstawiciel ustawowy.
    3. W przypadku małoletniego powyżej lat szesnastu sprzeciw może wyrazić również ten małoletni.


    Wiec jak widac z prawnego punktu widzenia wszystko jasne. Mnie tez trochę dziwi ta dyskusja, ale chodzi chyba o to, że lekarze pomimo takich przepisów nie pobierają organów, jak nie ma wyraźnej zgody, w szczególności dotyczy to przeszczepu serca, który jak wiadomo robi się u dawców w stanie śmierci mózgowej. Bez wyraźnej zgody mogliby się narazic na zarzut - który bardzo często pojawiał sie w tej dyskusji - że zgon został stwierdzony jedynie w celu dokonania przeszczepu...
  • Art. 9. w/w Ustawy:
    1. Pobranie komórek, tkanek lub narządów do przeszczepienia jest dopuszczalne po stwierdzeniu trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu (śmierci mózgu).
    2. Kryteria i sposób stwierdzenia trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu ustalają powołani przez ministra właściwego do spraw zdrowia specjaliści odpowiednich dziedzin medycyny przy uwzględnieniu aktualnej wiedzy medycznej.
    3. Minister właściwy do spraw zdrowia ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", kryteria i sposób stwierdzenia trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu.
    4. Trwałe nieodwracalne ustanie czynności mózgu stwierdza jednomyślnie, na podstawie kryteriów, o których mowa w ust. 3, komisja złożona z trzech lekarzy, posiadających specjalizację, w tym co najmniej jednego specjalisty w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii oraz jednego specjalisty w dziedzinie neurologii lub neurochirurgii.
    5. Komisję, o której mowa w ust. 4, powołuje i wyznacza jej przewodniczącego kierownik zakładu opieki zdrowotnej lub osoba przez niego upoważniona.
    6. Lekarze wchodzący w skład komisji, o której mowa w ust. 4, nie mogą brać udziału w postępowaniu obejmującym pobieranie i przeszczepianie komórek, tkanek lub narządów od osoby zmarłej, u której dana komisja stwierdziła trwałe nieodwracalne ustanie czynności mózgu.

    Takie kryteria znalazły się w obwieszczeniu z 17 lipca 2007 r.
  • Na pewno zdarzają się nadużycia, ale czy masz Macku dowody na to, że transplatolodzy pobierają czesto organy od osób u których nie doszło do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu? Wszyscy znamy historie obudzonych ze spiączki, ale po pierwsze czy u nich rzeczywiście doszło do śmierci mózgowej, po drugie zas takie przypadki zdarzają sie ekstremalnie rzadko, a z Ywoich wypowiedzi można by wywnioskowac że to jakas nagminna sprawa.

    Poza tym podkreślam zgodnie z obowiązującymi przepisami możemy podjąc jedynie decyzje negatywną!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.