A już pomijam fakt, że teściowa w ogóle ignoruje fakt narodzin wnuka - żeśmy ja kilkukrotnie zapraszali i wciąż ma różne ważne sprawy. Ostatnio miała wpaść, bo babcia (jej matka) miała zabiegi w okolicy i nie miała gdzie się przechować a ostatecznie nie przybyła (mimo, że cały dzień przekładała godzinę przyjazdu)
i co jak będziecie chrzcić gdzieś indziej to nie przyjdzie? no to ma problem
bardzo możliwe. Ważne jest jeszcze to, że rzeczona parafia jest kawałek od Wwy (około 30-40km) a my nie mamy samochodu obecnie ) ale i tak to my powinniśmy przyjechać
ja się przy chrzcie naszego pierworodnego nasłuchałam od rodziców, że "święta to się spędza z rodziną a nie pod mostem" - chcieliśmy chrzcić na Wielkanoc. Co poryczałam, to moje, a już mi się wydawało wtedy, że stosunki m-y nami wróciły do normy sprzed ślubu, na który się obrazili. Wszystko nie przeszkadzało się im też obrazić o to, że mojej siostry, z ktorą było podobnie jak z nimi,nie wzięliśmy na chrzestną. Do urodzenia Broni tak się naprawiło, że z wdzięczności za okazaną pomoc poprosiliśmy, żeby została chrzestną małej. no i super, ale po samym chrzci urzadziła taką awanturę o nic, że pożałowałam decyzji. rodzice nie przyjechali, chociaz stosunki juz byly ok. Za to z J. tylko pytali: ochrzciliście już? żeby nie było, bardzo praktykujacy katolicy. mam żal, ale z czasem coraz mniej mnie to obchodzi. a na chrzestnych (poza moją siostrą) przyjaciele: katolicy, małżonkowie, tacy, z którymi utrzymujemy stały kontakt.
Przecież to oczywiste - jak moja teściowa jest gospodynią na plebanii to my powinniśmy co tydzień tam na mszę przyjeżdżać. Na wszystkie Święta itp i w dodatku w ogóle nie powinniśmy brać pod uwagę żadnych innych rozwiązań bo się X. Proboszcz obrazi... X_X
Chrzest Feli był bardzo ładny - oprawa była ok, naprawdę wszyscy się postarali, ale wyprawianie imprezy w salce i komentarze teściowej o tym jak się napracowała itp dla mnie były już zbyt obciążające. I wtedy postanowiłam, że następnym razem robimy u siebie - teraz mam ogródek, więc może wystawnie nie będzie, ale chociaż wszyscy się zmieszczą.
no to jak postanowiłaś to rób:-) przyjęcie w ogródku - bomba! To Wy decydujecie a nie teściowa, może trzeba ją trochę ustawić i pokazać kto decyduje o Waszym dziecku
A w którym kosciele? Chyba naturalne jest, ze dziecko chrzci sie w swojej parafii w pierwszej kolejnosci. Nam robili korowody w parafii, w której mieszkalam od urodzenia, bralam komunie, bierzmowanie itp., bo zdarzylismy sie wyprowadzic z pol roku wczesniej (a zameldowani bylismy). Ale na szczescie nasz wiejski proboszcz nie robil problemów. Myslelismy tez o sw. Annie, vbo tam bralismy slub i chrzcilismy najstarszego, ale to tez okazalo sie nie do przejscia.
Komentarz
Ja sobie myślę - jak się rodziny obrażą, to pewnie wielodzietni podjadą
@Cart&Pud - zdążysz z szatką? ;;)
no to ma problem
Ważne jest jeszcze to, że rzeczona parafia jest kawałek od Wwy (około 30-40km) a my nie mamy samochodu obecnie ) ale i tak to my powinniśmy przyjechać
to widzę że też masz ciekawie
no i to dzień ojca:-)
Do urodzenia Broni tak się naprawiło, że z wdzięczności za okazaną pomoc poprosiliśmy, żeby została chrzestną małej. no i super, ale po samym chrzci urzadziła taką awanturę o nic, że pożałowałam decyzji. rodzice nie przyjechali, chociaz stosunki juz byly ok. Za to z J. tylko pytali: ochrzciliście już?
żeby nie było, bardzo praktykujacy katolicy.
mam żal, ale z czasem coraz mniej mnie to obchodzi. a na chrzestnych (poza moją siostrą) przyjaciele: katolicy, małżonkowie, tacy, z którymi utrzymujemy stały kontakt.
X_X
Chrzest Feli był bardzo ładny - oprawa była ok, naprawdę wszyscy się postarali, ale wyprawianie imprezy w salce i komentarze teściowej o tym jak się napracowała itp dla mnie były już zbyt obciążające. I wtedy postanowiłam, że następnym razem robimy u siebie - teraz mam ogródek, więc może wystawnie nie będzie, ale chociaż wszyscy się zmieszczą.
To Wy decydujecie a nie teściowa, może trzeba ją trochę ustawić i pokazać kto decyduje o Waszym dziecku
A Haczor - cóż... waha się, a tu decydować szybko trzeba. Pokażę mu Wasze komentarze.
Jak wybierze, tak będzie dobrze. Byleby jakieś decyzje zapadły
Może ktoś pamięta?