Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Lisicki o Asyżu

edytowano styczeń 2011 w Arkan Noego
Ale pojechał. Będzie z tego niewyjęta chryja, bo autor polemizuje i z Opus Dei i z Tygodnikiem Powszechnym.

http://www.rp.pl/artykul/9157,596843.html
«13

Komentarz

  • "Gotów jestem zapalić kadzidełko, świeczkę, uderzyć w bęben i tamburyn. Wystarczy, że ktokolwiek z moich oponentów znajdzie i przedstawi choć jeden przykład zaczerpnięty czy to z Biblii czy to z dziejów Kościoła â?? nie obstaję, by był to czas apostołów, wyznawców i męczenników, którzy odmawiali udziału w oficjalnym kulcie pokojowym cesarstwa, niech to będzie inny okres Kościoła przednicejskiego, pokonstantyńskiego, wschodniego lub zachodniego â?? przykład pochwały wspólnych publicznych modlitw najpierw Izraelitów, a później chrześcijan z wyznawcami innych religii. Jeden przykład proszę i jadę."

    Podpisuję się pod tym fragmentem
  • Ja również.
  • "Teraz już nie ma Greka ani Żyda, wszyscy są braćmi w Jezusie Chrystusie"
  • Ale te słowa były kierowane do członków wspólnoty chrześcijańskiej.
  • "kochaj bliźniego swego jak siebie samego?"
    przypowieść o samarytaninie?
  • [cite] Prayboy:[/cite]"kochaj bliźniego swego jak siebie samego?"
    przypowieść o samarytaninie?
    Rozumiem, że wedle tej zasady uwielbiasz Putina i Komorowskiego?
    Bo wiesz mi miłość do Boga jakoś przeszkadza w stawianiu posażka Buddy przed tabernakulum.
  • Prayboyu, ale chodzi o co innego. O to, że jeżeli wierzymy w moc modlitw pogan, to sami jesteśmy poganami. Pierwsze przykazanie.
  • ale skąd wiemy źe wierzymy? moźe to tylko "grzecznościowe" zaproszenie?
  • â?žTen, kto zmierza ku Bogu nie może nie przekazywać pokoju, ten kto buduje pokój nie może nie zbliżać się ku Boguâ? â?? stwierdził papież. Ojciec Święty prosił wiernych o modlitwę w tej intencji.
  • Jak fałszywe religie przyczyniają się do prawdziwego pokoju, który jest pokojem Chrystusa?
  • Ot to. Pokój bez Chrystusa nie jest pokojem.
  • Jest spokojem. A to wielka różnica.
  • Szanowny Prayboyu. polecam Tobie lekture encykliki "Mortalium animos"
  • OK, kto buduje pokój, ten zbliża się ku Bogu. To bez wątpienia prawda. Ale jest i druga prawda: kto oddaje cześć demonom, ten oddala się od Boga. Na tym polega absurdalność Asyżu - przypomina samochód, który jednocześnie próbuje jechać do przodu i do tyłu.
  • Acha, czyli poza pustą retoryką nie masz kontrargumentów?
  • Lisicki:
    Gotów jestem zapalić kadzidełko, świeczkę, uderzyć w bęben i tamburyn. Wystarczy, że ktokolwiek z moich oponentów znajdzie i przedstawi choć jeden przykład zaczerpnięty czy to z Biblii czy to z dziejów Kościoła â?? nie obstaję, by był to czas apostołów, wyznawców i męczenników, którzy odmawiali udziału w oficjalnym kulcie pokojowym cesarstwa, niech to będzie inny okres Kościoła przednicejskiego, pokonstantyńskiego, wschodniego lub zachodniego â?? przykład pochwały wspólnych publicznych modlitw najpierw Izraelitów, a później chrześcijan wyznawcami innych religii. Jeden przykład proszę i jadę.

    Proszę bardzo: Światowe Dni Modlitwy o Pokój w Asyżu cyklicznie od 27.10.1986 r. :)

    Lisicki:
    Przykro mi to powiedzieć, ale chociaż bardzo bym chciał, nie zostałem przekonany.

    Benedykt XVI
    â?žTen, kto zmierza ku Bogu nie może nie przekazywać pokoju, ten kto buduje pokój nie może nie zbliżać się ku Boguâ? â?? stwierdził papież.
    "Dlatego w październiku tego roku udam się z pielgrzymką do miasta świętego Franciszka, zachęcając do przyłączenia się do tej wędrówki braci chrześcijan rozmaitych wyznań, przedstawicieli światowych tradycji religijnych oraz symbolicznie wszystkich ludzi dobrej woli, w celu wspomnienia tego historycznego gestu mego poprzednika i uroczystego odnowienia zaangażowania wiernych wszystkich religii w przeżywanie własnej wiary religijnej jako służby sprawie pokoju" - ogłosił papież.
    "Jesteśmy dzisiaj świadkami dwóch przeciwnych tendencji, dwóch skrajności jednakowo negatywnych: z jednej strony laicyzmu, który w sposób często podstępny marginalizuje religię, by zesłać ją do sfery prywatnej; z drugiej strony fundamentalizmu, który z kolei chciałby narzucić ją wszystkim siłą".
    Dodał, że wolność religijna jest "uprzywilejowaną drogą, by budować pokój". "Rozumiemy, że pokoju nie osiąga się orężem ani władzą ekonomiczną, polityczną, kulturalną i medialną. Pokój jest dziełem sumień, które otwierają się na prawdę i miłość" - przypomniał Benedykt XVI.


    Lisicki to kolejny mądrala, któremu brakuje odwagi w polemizowaniu z papieżem (bo wtedy by wyszło, że jest na bakier z Kościołem) tylko bierze się za dialogowanie z jakimś księdzem â?? w dodatku nie odpowiada na jego argumenty, tylko pisze o swoich wyobrażeniach. No cóż ja wierze Benedyktowi XVI, a Lisicki wierzy sobie i to jest jego problem.

    Tak pisał ksiądz I. Soler (Opus Dei):
    Wiele razy słyszeliśmy również â?žveritas liberabit vosâ? (prawda was wyzwoli). I tak jest w istocie, gdyż wolność jest zakorzeniona w prawdzie. Co ma pierwszeństwo: wolność czy prawda? Odpowiedź brzmi: wolność i prawda nie sprzeciwiają się, wręcz przeciwnie â?? wymagają siebie nawzajem. Tylko licząc na wolność człowieka, możemy zaprezentować prawdę. Prawdy nie upowszechnia się siłą, ale proponuje się ją, przedstawia się, zachęca do jej akceptacji i umiłowania.
    Wzywając do Asyżu przedstawicieli wszystkich religii, papież nie relatywizuje Chrystusa. Wręcz przeciwnie, ukazuje światu to, czym w rzeczywistości jest â?? przedstawicielem Chrystusa odpowiedzialnym za świat. Papież swym gestem pokazuje, że tylko Chrystus i jego przedstawiciel na ziemi mają moc, by zjednoczyć wszystkie religie świata. Przecież w Asyżu wszem wobec głosi się Chrystusa jako księcia pokoju. Nie zapominajmy, że wszystko, co dobre, co cnotliwe, co pozytywne, co szlachetne, pochodzi z Chrystusa i do Niego prowadzi.
  • A i jeszcze coś od J. Ratzingera
    Kosciół jest Â?powszechnym sakramentem zbawieniaÂ?, poniewaz bedac zawsze w tajemniczy sposób złaczony z Jezusem Chrystusem Zbawicielem i podporzadkowany Mu jako Głowie, w planie Bozym ma nieodzowny zwiazek ze zbawieniem kazdego człowieka. Dla tych, którzy nie sa w sposób formalny i widzialny członkami Koscioła, Â?Chrystusowe zbawienie dostepne jest moca łaski, która, choc ma tajemniczy zwiazek z Kosciołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oswieca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnetrznej i srodowiskowej.
    Łaska ta pochodzi od Chrystusa, jest owocem Jego ofiary i zostaje udzielana przez Ducha SwietegoÂ?. Ma ona zwiazek z Kosciołem, który Â?swój poczatek bierze wedle planu Ojca z posłania (ex missione) Syna i z posłania Ducha SwietegoÂ?.
  • Przyznam szczerze: zamykam oczy i ufam papieżom - Benedyktowi XVI i śp. Janu Pawłowi II, że wiedzieli co robią. Wierzę w natchnienie Ducha Św. który prowadzi następców Piotra ścieżkami nieprzeniknonymi dla maluczkich. Gdyby taką modlitwę zwołał mój proboszcz pewnie bym się popukał w głowę; gdyby biskup - zawsze mogę zmienić diecezje:), ale gdy juz drugi Pasterz Kościoła zaprasza do wspólnej modlitwy
    - chylę czoła.
  • Lisicki pisał krytycznie o Asyżu w swoim felietonie w weekendowym "Plusie-Minusie". Ponieważ wywołało to reakcję wspomnianych księży, kontynuuje polemikę w kolejnym artykule. Dlatego zarzut, jakoby chował się za plecy księży świadczy wyłącznie o Twojej nieznajomości tematu.

    Interesujące jest Twoje przemyślenie, że krytykując papieża ktoś staje"na bakier z Kościołem". Rozumiem, że św. Atanazy, czy św. Katarzyna ze Sieny też byli na bakier i pewnie dlatego zostali kanonizowani. Przed red. Lisickim otwiera się zatem świetlana przyszłość.

    Wracając do Asyżu - jeżeli ktoś wierzy w to, że modlitwy pogan są równie miłe Bogu jak modlitwy chrześcijan, to niech popiera ten pomysł. Asyż nie prowadzi do pokoju, tylko do ateizmu. Bo jeżeli sprzeczne doktryny są tyle samo warte, to znaczy, że są nic nie warte. To fatalny błąd, że kolejny papież wysyła taki komunikat.
  • [cite] Maciek:[/cite] Rozumiem, że św. Atanazy, czy św. Katarzyna ze Sieny też byli na bakier i pewnie dlatego zostali kanonizowani. Przed red. Lisickim otwiera się zatem świetlana przyszłość.

    No własnie źle rozumiesz - nie dlatego że krytykowali...
    Lisicki bedzie sie musiał bardziej postarac
  • @Damian: Wiara w nieomylność papieży w każdej kwestii, jaką się zajmują, jest bezpodstawna. Co więcej, Sobór Watykański I dokładnie sprecyzował, do czego ta nieomylność się ogranicza. Traktowanie każdej decyzji i wypowiedzi jako nieomylnej obraca się przeciwko samemu urzędowi papieża. Dość znamy z historii błędów, które popełniali różni papieże. "Zamykając oczy" zmuszasz się do tego, by je wszystkie akceptować.
  • Ależ Macieju - nie wrzucaj wszystkich błędów papiezy do jednego worka.
    Zaufanie w omawianej kwestii nie implikuje akceptacji potknięć sprzed wieków.

    Mam przeczucie, że w idei spotkań w Asyżu jest coś głębszego czego na poziomie naszego podwórka nie dostrzegamy. NIe pojmujemy. Naprawdę ufam, że Duch Św. prowadził i JPII i Benedykta XVI i to pod Jego natchnieniem te modlitwy.
  • Zaraz, sataniści modlą się pod natchnieniem Ducha Świętego? :shocked::shocked::shocked:
  • No tu jest właśnie to pytanie. Czy jeżeli ktoś (satanista, hindus, szaman, muzułmanin, rasta, protestant, prawosławny, kopt, katolik) prosi o coś co jest zgodne z bożym zamiarem (np. pokój, miłosierdzie dla kogoś, uratowanie życia itp.) to czy tej prośby wysłuchuje Bóg czy nie?

    Rzucam tylko pytanie, nie żebym popierał akcje w Asyżu.
  • Prosi - ale kogo? Boga nie prosi, bo w Niego nie wierzy. Prosi zatem złe duchy, które stoją za fałszywymi religiami. Co zrobi zły duch, kiedy się go prosi o pokój? Doprowadza do jeszcze większej wojny. Czyli mamy scenariusz po pierwszym Asyżu, kiedy nastąpił okres krwawych wojen w Europie.
  • Ano właśnie.
  • Jeden z najwybitniejszych tomistów XX wieku Garrigou-Lagrange OP napisał tak:
    "Bluźnierstwem byłoby twierdzenie, że Bóg mógłby na równi traktować wszystkie religie, podczas gdy jedne uczą nas prawdy, a inne błędu, jedne głoszą dobro, a inne zło. Takie twierdzenie byłoby jednoznaczne z przyznaniem, że Bóg jest obojętny na dobro i zło, na to co jest uczciwe, a co godne potępienia"
  • A od tego już mały krok do stwierdzenia, że Boga nie ma.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.