[cite] Gregorius:[/cite]Jeden z najwybitniejszych tomistów XX wieku Garrigou-Lagrange OP napisał tak: "Bluźnierstwem byłoby twierdzenie, że Bóg mógłby na równi traktować wszystkie religie
Wątpię aby Bóg "traktował" jakkąkolwiek religie.
No mamy już Lisickiego, "Skarge", jeszcze do kompletu krytykujących papieża brakuje nam Mielcarka i chłopaki dostaną intelektualnego orgazmu...
[cite] DamianGS:[/cite]Panowie - uważacie, ze Benedykt XVi nie przemyślał decyzji o spotkaniu?
Dobra, niech się jeszcze podda obrzędom szamańskim "kapłanów" Voodoo jak to robił jego poprzednik. Przecież to nic wielkiego. Tyle, że w tym kontekście np. nazywanie jogi zagrożeniem duchowym traci sens. Znaczy jest sprzeczne z logiką.
[cite] DamianGS:[/cite]Panowie - uważacie, ze Benedykt XVi nie przemyślał decyzji o spotkaniu?
Dobra, niech się jeszcze podda obrzędom szamańskim "kapłanów" Voodoo jak to robił jego poprzednik. Przecież to nic wielkiego. Tyle, że w tym kontekście np. nazywanie jogi zagrożeniem duchowym traci sens. Znaczy jest sprzeczne z logiką.
joga jest bardziej systemem filozoficzno - "sportowym" niż religią
Gregorius - pytanie było retoryczne. Benedykt XVI nie jest ciemniakiem,który nie dostrzega spraw oczywistych podnoszonych choćby w tym wątku. Proponuję wstrzymać się z oceną do czasu zakończenia AsyżuII. Posłuchamy co powie i zobaczymy transmisję.
[cite] DamianGS:[/cite]Gregorius - pytanie było retoryczne. Benedykt XVI nie jest ciemniakiem,który nie dostrzega spraw oczywistych podnoszonych choćby w tym wątku. Proponuję wstrzymać się z oceną do czasu zakończenia AsyżuII. Posłuchamy co powie i zobaczymy transmisję.
Nie wiem, jakiego Mielcarka zna Mateusz, ale jeżeli przypadkiem chodzi mu o redaktora "Christinitas", to jego nazwisko brzmi MILCAREK.
Co do pomysłu stojącego za organizowaniem nowego Asyżu, podobnie zresztą jak w przypadku przyspieszonej beatyfikacji Jana Pawła II, to widzę w tym koncesję B16 na rzecz janopawłowych sympatii wśród wiernych. Niedawno rozmawiałem z osobą mieszkającą na stałe w Rzymie, która opowiadała mi, jak bardzo niepopularny jest Benedykt wśród Włochów. Dla nich też "naszym papieżem" jest JP2. Dlatego uważam, że i beatyfikacja i Asyż mają zademonstrować, jak bardzo Benedykt jest przywiązany do osoby swojego poprzednika.
[cite] Gregorius:[/cite]
Rozumiem, że uważasz się za mądrzejszego od cytowanego tomisty?
tak samo jak Lisicki uważa się za madrzejszego od papieża.
Od którego? bo większość papieży synkretyzm religijny w wydaniu z Asyżu potępiała.
w Asyzu nie było żadnego synkretyzmu religijnego - po co te insynuacje
większość papieży to raczej przed spotkaniem w Asyzu zmarła , a ci co byli po i wiedzieli o co chodzi byli za a nawet bardzo za
@55Maciek. To już usiąść przy mnichu buddyjskim nie można?
Mam nadzieje ze sprawdzasz w autobusie koło kogo siadasz, bo może byt wtopa i ekskomunika za synkretym religijny...
@Mateusz, ponieważ zdjęcie wklejone przez Maćka nie robi na Tobie wrażenia, to może ten filmik: Niechrześcijanski ekumenizm. Uczciwie ostrzegam, iż filmik jest autorstwa braci schizmatyków od prawosławia.
Komentarz
No mamy już Lisickiego, "Skarge", jeszcze do kompletu krytykujących papieża brakuje nam Mielcarka i chłopaki dostaną intelektualnego orgazmu...
Niezle - "Lisicki - apostol narodów".
Co do pomysłu stojącego za organizowaniem nowego Asyżu, podobnie zresztą jak w przypadku przyspieszonej beatyfikacji Jana Pawła II, to widzę w tym koncesję B16 na rzecz janopawłowych sympatii wśród wiernych. Niedawno rozmawiałem z osobą mieszkającą na stałe w Rzymie, która opowiadała mi, jak bardzo niepopularny jest Benedykt wśród Włochów. Dla nich też "naszym papieżem" jest JP2. Dlatego uważam, że i beatyfikacja i Asyż mają zademonstrować, jak bardzo Benedykt jest przywiązany do osoby swojego poprzednika.
większość papieży to raczej przed spotkaniem w Asyzu zmarła , a ci co byli po i wiedzieli o co chodzi byli za a nawet bardzo za
http://www.znak.org.pl/graph/studies/mainphoto/large/assisi.jpg
Żałosny widok Wikariusza Chrystusa, który zrównuje się z szamanami i czcicielami demonów.
---
Czyli od Tradycji również?
Mam nadzieje ze sprawdzasz w autobusie koło kogo siadasz, bo może byt wtopa i ekskomunika za synkretym religijny...
Historia zna przypadki, kiedy działania papieży prowadziły do wojen. Nihil novi.