Miałam kilka podejść do robienia wędlin, lecz wszystkie nieudane:sad:
Jakieś łykowate mi wychodziły.
Będę wdzięczna za łopatologiczne wyłożenie tematu.
I małe pytanko: czym różni się saletra potasowa od pektosoli, czy radzicie uzywanie tych produktów, czy bez nich też może wyjść mięso miękkie i zjadliwe?
czy ja dobrze zrozumiałam-te domowe wędliny to po prostu gotowane/pieczone całe kawałki mięsa z przyprawami?:shamed::shamed::shamed:
bo ja myślałąm, że tu będą przepisy na domową np.krakowska suchą, parzoną, parówki, śląską...itp.
:shamed::shamed::shamed:
Agagaw, mój sposób jest banalny, biorę kawał mięcha od szynki, łopatki i myje porządnie. Następnie wkładam do formy żaroodpornej i posypuje ziołami prowansalskimi, majerankiem czym mi się tam zachce (ostatnio koperkiem), do tego pieprzem nacieram z dwóch stron. Zamykam pokrywę i wkładam do piekarnika 180 stopni na 1,5 godzin jeśli mięcho dużym jest kawałem. Jak mniejszy to na godzinę lub godzinę i 10 minut. Proste i pyszne.
A wędzone, kiedyś na działce tata zrobił taką wędzarnie, ah to był smak, a jaki zapach się unosił, a on robił i podjadał co i rusz. Fakt, że i prosiak był od dziadków, więc sama pyszotka!
@kociara: Jest kilka specjalistycznych forów w temacie wędlin. Nie ma sensu tu powielać.
ProMama dała taki zachęcający tytuł, ale z wyjaśniającym dodatkiem: "szybka i łatwa". O prawdziwych wędlinach tego nie można powiedzieć. No, może jeszcze kaszanka jest w miarę szybka i nietrudna.
Ja kupuję boczek, solę, pieprzę, nacinam i wkładam w nacięcia kawałki czosnku, potem smaruję keczupem i musztardą i piekę do miękkości. A gdzieś jeszcze miałam super przepis na szynkę tylko muszę poszukać.
[cite] ProMama:[/cite]powołAnia jak Twoja wolowina ?
Szykuję się do tego, szykuję, ale przez te Środy Popielcowe i piątki postne to nawet nie chciałam zaczynać by nie narażać się na pokusę próbowania/podjadania. Ale zacznę w poniedziałek i dam znać.
moja mama tak robi bojlery zapieka w piecu chlebowym daje dużo przypraw nie pamiętam czy oregano czy rozmaryn
a potem daje w słoiki i gotuje w parniku i to długo stoi
a potem na
szybkiego ziemniaki ugotować i mięso odgrzać
Komentarz
Jakieś łykowate mi wychodziły.
Będę wdzięczna za łopatologiczne wyłożenie tematu.
I małe pytanko: czym różni się saletra potasowa od pektosoli, czy radzicie uzywanie tych produktów, czy bez nich też może wyjść mięso miękkie i zjadliwe?
bo ja myślałąm, że tu będą przepisy na domową np.krakowska suchą, parzoną, parówki, śląską...itp.
:shamed::shamed::shamed:
A wędzone, kiedyś na działce tata zrobił taką wędzarnie, ah to był smak, a jaki zapach się unosił, a on robił i podjadał co i rusz. Fakt, że i prosiak był od dziadków, więc sama pyszotka!
ProMama dała taki zachęcający tytuł, ale z wyjaśniającym dodatkiem: "szybka i łatwa". O prawdziwych wędlinach tego nie można powiedzieć. No, może jeszcze kaszanka jest w miarę szybka i nietrudna.
A gdzieś jeszcze miałam super przepis na szynkę tylko muszę poszukać.
Szykuję się do tego, szykuję, ale przez te Środy Popielcowe i piątki postne to nawet nie chciałam zaczynać by nie narażać się na pokusę próbowania/podjadania. Ale zacznę w poniedziałek i dam znać.
:ay:
tak mawia moj znajomy kucharz
Pachnie - mało powiedziane!
Pachniała rewelacyjnie!
Dziś rano - degustacja.
Pół kilo zniknęło nim zdążyłam zauważyć.
Znaczy się - smakowało :bigsmile:
Teraz marzy mi się coś z szynkowaru.
Zakupu sprzętu na razie nie dokonam, ale widziałam na poleconych stronach szynkowar własnej produkcji z butelki po wodzie mineralnej.
Spróbuję cuda, pewnie na początku przyszłego tygodnia.
a potem daje w słoiki i gotuje w parniku i to długo stoi
a potem na
szybkiego ziemniaki ugotować i mięso odgrzać
Tutaj jest szynkowar z butelki po wodzie mineralnej.
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1544
Tylko trzeba wiedzieć jakiej butelki użyć żeby się nie podtruć:
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=549
Można też zrobić szynkowar z puszki ze stali nierdzewnej.
Np taki: http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=628&page=
Nie wiem tylko czy mam dość samozaparcia, by tę machinę zdziałać :cool:
Do tego upiekłam wczoraj z sąsiedniego wątku chleb żytni na zakwasie (własnoręcznie wyhodowanym!) i jedno plus drugie znika w oczach.
Dzisiaj spróbuję ze schabem w papryce. No i kolejny chleb muszę nastawić :bigsmile:
Nieco namęczyłam się ze znalezieniem odpowiednich butelek plastikowych i ich cięciem.
Ale warto było!
Wędlinka po prostu miodzio!
Zrobiona wyłącznie z własnoręcznie mielonej indyczej piersi.
Mam zapas przynajmniej na tydzień, bp zrobiłam z 1,5 kg mięsa.
Na przyszłość jednak zaopatrzę się w szynkowar
Poporcjowałam i zamroziłam. Nikt się nie tknie. Chyba