My mamy u chłopców w szkole mundurki i jest to niesamowicie wygodne.
Podawałam poprzednio Zarę, ale jakiś czas temu tam byłam i niestety nic nie udało mi się znależć. Za dwa tyg mamy komunię syna i chciałam kupić córce coś eleganckiego wiosennego, na razie nic nie znalazłam. Moje dziecię z sukienek i spódnic, to ma jedynie letnie i co roku dyżurny zestaw świąteczno zimowy, a tak na co dzień to słaba z niej elegantka.
[cite] Berenika:[/cite]Niektórzy nadal mają mundurki. W państwowych szkołach.
Pomysł z mundurkami był świetny i bardzo żałuję że to znikło. Z tym że mam na myślo mundurki spódnica granatowa lub szara, biał bluzka i kamizelka lub żakiecik zależnie od pory roku dla dziewczynki i spodnie, koszula kamizelka lub marynarka zależnie od pogody dla chłopców. To co niektóre szkoły wprowadziły pod nazwą mundurków wołało o pomstę. Do dziś np. w gimnazjum niedaleko nas dzieci chodzą z koszulką typu t-shirt latem czy bluzą zimą z logo szkoły niestety poza tym że wiesz z jakiej są szkoły nie ma oczekiwanego efektu.
Byłam wczoraj z siostrą na zakupach, żeby jej poprawić humor po tragicznej maturze z WOS-u i sklepy bielskie pełne spódnic i sukienek do samej ziemi.
Zresztą nigdy nie miałam problemu, żeby kupić spódnicę w kolana, więc nie bardzo wiem skąd ten problem.
Zakupy w sferze robiłyśmy: Zara, H&M, Stradiwarius, Pull&Bear, Bershka.
Wiem, że Zara normalnie droga, ale na przecenach super ciuchy po bardzo przystępnych cenach można dostać
ja też kupuję głównie w ciucholandach.
A propos mundurków- w szkole (podstawowej) moich córek, mundurkami były właśnie t-shirty z logo szkoły, kosztowały ok 20-30 zł/szt (nie pamiętam). Kupiliśmy chyba po trzy. Ciągle pranie, prasowanie- bluzki - ścierki po paru miesiącach. Odetchnęłam jak znieśli to.
Mundurek to mundurek powinien być.
[cite] Berenika:[/cite]Niektórzy nadal mają mundurki. W państwowych szkołach.
Pomysł z mundurkami był świetny i bardzo żałuję że to znikło. Z tym że mam na myślo mundurki spódnica granatowa lub szara, biał bluzka i kamizelka lub żakiecik zależnie od pory roku dla dziewczynki i spodnie, koszula kamizelka lub marynarka zależnie od pogody dla chłopców. To co niektóre szkoły wprowadziły pod nazwą mundurków wołało o pomstę. Do dziś np. w gimnazjum niedaleko nas dzieci chodzą z koszulką typu t-shirt latem czy bluzą zimą z logo szkoły niestety poza tym że wiesz z jakiej są szkoły nie ma oczekiwanego efektu.
W gimnazjum u syna też są T-shirty. Ale mnie to odpowiada. Efekt jest: dzieci idą wszystkie w tym samym stroju do szkoły, jest efekt pewnej dyscypliny, przynależności do szkoły, skromności, jest też praktycznie.
[cite] apowojek (Agatka):[/cite]ja też kupuję głównie w ciucholandach.
A propos mundurków- w szkole (podstawowej) moich córek, mundurkami były właśnie t-shirty z logo szkoły, kosztowały ok 20-30 zł/szt (nie pamiętam). Kupiliśmy chyba po trzy. Ciągle pranie, prasowanie- bluzki - ścierki po paru miesiącach. Odetchnęłam jak znieśli to.
Mundurek to mundurek powinien być.
T-shirt mojego syna 40 zł. Ścierka po 1,5 roku - jakże miałoby być inaczej? Większość ciuchów po tym czasie intensywnego użytkowania staje się ścierką.
[cite] marteczka:[/cite]Byłam wczoraj z siostrą na zakupach, żeby jej poprawić humor po tragicznej maturze z WOS-u i sklepy bielskie pełne spódnic i sukienek do samej ziemi.
Zresztą nigdy nie miałam problemu, żeby kupić spódnicę w kolana, więc nie bardzo wiem skąd ten problem.
Zakupy w sferze robiłyśmy: Zara, H&M, Stradiwarius, Pull&Bear, Bershka.
Wiem, że Zara normalnie droga, ale na przecenach super ciuchy po bardzo przystępnych cenach można dostać
Ale siostra po maturze jest dorosła. Zaczęliśmy rozmowę o spódnicach dla dziewczynek 8 - 12 lat. Naprawdę jest problem.
W Smyku - drożej, ale na wyjątkowe okazje typu wigilia maja ladne rzeczy, skromne i eleganckie.
Prawda. Tylko te ceny... Chciałam tam kupić sukienkę dla starszej siostry na komunię młodszej i jedyna naprawdę ładna 129 zł. Trochę dużo dla dziesięciolatki, a wiem, że przecenią za trzy miesiące.
A ze sklepów to w H&M zawsze jest dzinsowa seria nie droga i przyzwoita z wyglądu.
Moja córka nie znosi dżinsu, nie dziwię się jej, bo ja też.
Są różne dżinsy:) Ja niecierpie takich twardych, sztywnych, grubych i drapiących....
Ale od jakiegoś czasu na lato są w sklepach rzeczy z takiego mięciutkiego, cienkiego niby-dżinsu, nie wiem co ten materiał ma jeszcze wspólnego z dzinsem, ale jest przewiewny, wygodny, plam bardzo na nim nie widać, jak dobrze rozwieszę po praniu to nawet prasowac nie trzeba...
[cite] Berenika:[/cite]Niektórzy nadal mają mundurki. W państwowych szkołach.
Pomysł z mundurkami był świetny i bardzo żałuję że to znikło. Z tym że mam na myślo mundurki spódnica granatowa lub szara, biał bluzka i kamizelka lub żakiecik zależnie od pory roku dla dziewczynki i spodnie, koszula kamizelka lub marynarka zależnie od pogody dla chłopców. To co niektóre szkoły wprowadziły pod nazwą mundurków wołało o pomstę. Do dziś np. w gimnazjum niedaleko nas dzieci chodzą z koszulką typu t-shirt latem czy bluzą zimą z logo szkoły niestety poza tym że wiesz z jakiej są szkoły nie ma oczekiwanego efektu.
W gimnazjum u syna też są T-shirty. Ale mnie to odpowiada. Efekt jest: dzieci idą wszystkie w tym samym stroju do szkoły, jest efekt pewnej dyscypliny, przynależności do szkoły, skromności, jest też praktycznie.
Jakiej skromności? Dzieciaki marki dżinsów prawie po samych nogawkach odgadują i oceniają.
Ja kocham dżinsy (spodnie), nawet bluzy i kurtki dżinsowe. A im grubsze tym pewniej się w nich czuję.
za to dziewczynki moje wolą jeśli już to taki miększy dżins.
W temacie spódnic i sukienek, wczoraj młodej przymierzałam i dwie wyleciały od razu bo mąż uznał że prawie mini i się nie nadają a twierdzi że konserwatystą nie jest Uznane zostały właśnie sukienki do kolan i dłuższe.
Komentarz
Podawałam poprzednio Zarę, ale jakiś czas temu tam byłam i niestety nic nie udało mi się znależć. Za dwa tyg mamy komunię syna i chciałam kupić córce coś eleganckiego wiosennego, na razie nic nie znalazłam. Moje dziecię z sukienek i spódnic, to ma jedynie letnie i co roku dyżurny zestaw świąteczno zimowy, a tak na co dzień to słaba z niej elegantka.
Zresztą nigdy nie miałam problemu, żeby kupić spódnicę w kolana, więc nie bardzo wiem skąd ten problem.
Zakupy w sferze robiłyśmy: Zara, H&M, Stradiwarius, Pull&Bear, Bershka.
Wiem, że Zara normalnie droga, ale na przecenach super ciuchy po bardzo przystępnych cenach można dostać
A propos mundurków- w szkole (podstawowej) moich córek, mundurkami były właśnie t-shirty z logo szkoły, kosztowały ok 20-30 zł/szt (nie pamiętam). Kupiliśmy chyba po trzy. Ciągle pranie, prasowanie- bluzki - ścierki po paru miesiącach. Odetchnęłam jak znieśli to.
Mundurek to mundurek powinien być.
W gimnazjum u syna też są T-shirty. Ale mnie to odpowiada. Efekt jest: dzieci idą wszystkie w tym samym stroju do szkoły, jest efekt pewnej dyscypliny, przynależności do szkoły, skromności, jest też praktycznie.
T-shirt mojego syna 40 zł. Ścierka po 1,5 roku - jakże miałoby być inaczej? Większość ciuchów po tym czasie intensywnego użytkowania staje się ścierką.
Ale siostra po maturze jest dorosła. Zaczęliśmy rozmowę o spódnicach dla dziewczynek 8 - 12 lat. Naprawdę jest problem.
Moja córka nie znosi dżinsu, nie dziwię się jej, bo ja też.
Zgadzam się generalnie, choć gdy tam byłam tydzień temu wszystkie były krótkawe.
Prawda. Tylko te ceny... Chciałam tam kupić sukienkę dla starszej siostry na komunię młodszej i jedyna naprawdę ładna 129 zł. Trochę dużo dla dziesięciolatki, a wiem, że przecenią za trzy miesiące.
Są różne dżinsy:) Ja niecierpie takich twardych, sztywnych, grubych i drapiących....
Ale od jakiegoś czasu na lato są w sklepach rzeczy z takiego mięciutkiego, cienkiego niby-dżinsu, nie wiem co ten materiał ma jeszcze wspólnego z dzinsem, ale jest przewiewny, wygodny, plam bardzo na nim nie widać, jak dobrze rozwieszę po praniu to nawet prasowac nie trzeba...
za to dziewczynki moje wolą jeśli już to taki miększy dżins.
http://www.lollypopuniforms.ie/our-uniforms.html