@Pax, takie duże pianki "z patyka" to główna atrakcja naszych rodzinnych ognisk!
Och, kiedy zaczną się się wakacje... zawsze wtedy urządzamy rodzinne ognicho. I właśnie nie kiełbacha, ziemniaki pieczone są główną atrakcją... ale te pieczone pianki:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Pytasz o oryginalne...
Widziałam, ale przyznaję, że to już w Gdańsku na pewno (w Auchan, raz jeden byłam tu w takim dużym sklepie to prawie wszystko obejrzałam). Ręki sobie nie dam uciąć, że to były dokładnie "te te".
A polskie jojo są jak dla mnie idealne. I jeszcze dość przystępne cenowo:bigsmile: Bo to dla nas to na takie ognisko czasem i 5-6 paczek było za mało:bigsmile:
Komentarz
Och, kiedy zaczną się się wakacje... zawsze wtedy urządzamy rodzinne ognicho. I właśnie nie kiełbacha, ziemniaki pieczone są główną atrakcją... ale te pieczone pianki:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Małgorzato, te duże muszą być! Nawet na wsi u mojej Babci, gdzie jest jeden jedyny sklep, są dostępne
Widziałam, ale przyznaję, że to już w Gdańsku na pewno (w Auchan, raz jeden byłam tu w takim dużym sklepie to prawie wszystko obejrzałam). Ręki sobie nie dam uciąć, że to były dokładnie "te te".
A polskie jojo są jak dla mnie idealne. I jeszcze dość przystępne cenowo:bigsmile: Bo to dla nas to na takie ognisko czasem i 5-6 paczek było za mało:bigsmile:
A jojo też się super ciągną, o ile się ich nie spali. A przy takich spalonych było najwięcej śmiechu w sumie:bigsmile:
Zrobiłam oczywiście. Już nigdy nie schudnę.