Czy znacie, czy znacie...???:bigsmile:
Zrobiłyśmy dzisiaj po długim czasie z Dorotą... I nie możemy się najeść...:shamed:
Oto przepis:
3/4 kostki margaryny
1/2 szkl. wody
od 1 do półtora szklanki cukru (mniej lub bardziej słodka)
Te produkty zagotować do połączenie składników, ok. 3 min.
Lekko ostudzić i wlać do 1/2 kg mleka w proszku (najlepiej tłustego), zmieszanego z 3 łyżkami kakao.
My dodajemy jeszcze co mamy pod ręką: orzechy ziemne (niesolone:bigsmile:), chrupki kukurydziane, rodzynki, czasami wiórki kokosowe (jeśli ktoś lubi), można wrzucić pokruszone herbatniki lub wafelki suche. Po ostudzeniu gotowe do spożycia.
SMACZNEGO.:bigsmile:
A może macie podobne przepisy?:bigsmile:
Komentarz
I że to smak mojego dzieciństwa:bigsmile:
co chwilę chodzę z łyżeczką do miseczki i podjadam....:shamed::shamed::shamed:
Jak mamy ochotę na odmianę to robimy białą, bez kakao i dodajemy kolorowe m&msy
Dorota pyta, jak tam smażony boczek...:cool:
Jeszcze nie mam ochoty
To znaczy, że wkrótce...:cool:
Przygotujemy ptasie mleczko.
A w odwiedzinki to bardzo chętnie i ptasie mleczko też :bigsmile:
Kazik to już duży mężczyzna, a my nie mieszkamy na krańcu świata, wręcz przeciwnie - o rzut beretem.:cool:
Ptasie mleczko masz jak w banku.:bigsmile:
Ale gdzieś mam przepis na domowe, kiedyś robiłam, tyle, że jest bardzo pracochłonne.
Jak znajdę, to wrzucę.:bigsmile:
> mieszkamy na krańcu świata
No i tu widać, że Olesia myślała o odwiedzinach, a Becia o następnym dzidziusiu
Kiedy później przeczytałam mój wpis, zrozumiałam, że nie zrozumiałam właściwie:bigsmile: wykrzyknika Beci.:bigsmile:
Mimo to nadal uważam, że Kazik, to już duży mężczyzna.
1 szklanka cukru
pół kostki masła - zagotować
przestudzić (do "ciepłego)
1 szklanka kakao - dodać, wymieszać dokładnie
a potem sypać do tego mleka w proszku do momentu gdy jest naprawdę gęste (nie leje się)
dodać należy pokryszone herbatniki - wlać do rynienki (na papier do pieczenia)
z wierzchu można ozdobic migdałami lub porkuszoną białą czekoladą
na kilka godzin do lodówki
Mniam, mniam
:rolling::rolling::rolling:
AB, szczerze podziwiam!!!
Chciałabym zapytać, czy czekolada z Twojego przepisu po schłodzeniu ma konsystencję bloku?
Jest twardawa, ale krucha i wilgotna. Z trudem, jednak da się pokroić w plastry.
:bigsmile:, utrudnia to dodatek bakalii i innych dodatków. :bigsmile:
Sprawdziłam przed chwilą na tym, co zostało. :bigsmile:
"Niebieskie" mleko chyba jeszcze czasami się spotyka, tak mi się wydaje.
Wiem tylko, że było tłuste i naprawdę dobrze się sprawdziło. Pewnie każde w proszku i tłuste się sprawdzi.
Zresztą robiłam kiedyś i na odtłuszczonym, też się da, choć efekt nie jest już tak ścisły i smakowity...
Z doświadczenia mówię.