Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

1178179181183184222

Komentarz

  • Chyba nie sugerujesz że to dotyczy naszych szczepionek , poco straszysz, nasze są super.
  • Na grupie na FB niedawno był wpis z pytaniem:-kto był za szczepieniami, a potem zmienił zdanie i dlaczego?
    W odpowiedzi było morze komentarzy rodziców bardzo proszczepionkowych, którzy dopiero na własnych dzieciach przekonali się o niepożądanych odczynach poszczepiennych. 
    Zastanawiam się, co myśli ktoś proszczepionkowy jak takie komentarze czyta, czy myśli, że ci wszyscy ludzie kłamią, że zmyślili te wszystkie historie? Tylko po co? Nudzi im się i produkują wpisy??? Hmm
  • edytowano wrzesień 2019
    Myśli że ,część z tych rodziców się nakręcało i wymyśliło objawy ( te najlżejsze np płacz kilka godzin po szczepiąc ) , inni przypisują szczepieniu chorobę która się pojawiła, której przyczyny tak naprawdę nie da się ustalić. Trzecia grupa tych piszących rodziców, najmniejsza, to ci których dzieci zachorowały po szczepieniu ,ale to pewnie jakieś pół promila więc dzieciom czytających na pewno nie zagraża, zresztą dużo gorsze konsekwencje mają choroby przeciw, którym się szczepi. 



    Podziękowali 1Katarzyna
  • Ja tak myślałam. 
  • Może być. Ja też w sumie wcześniej na ten temat nie szukałam informacji, aż u dziecka siostry wystąpiły komplikacje. Jednak co innego nie wiedzieć nic na ten temat, a co innego wiedzieć i zaprzeczać. Tym bardziej, że to nie pojedyncze przypadki.
  • Są komentarze z internetu i autorytety które zachęcają do szczepień, nie jest łatwo przyznać że jest się zamnipulowanym. 
  • @mamaw ja myślałam że to banda oszołomów, taka sekta
  • maliwiju powiedział(a):
    Myśli że ,część z tych rodziców się nakręcało i wymyśliło objawy ( te najlżejsze np płacz kilka godzin po szczepiąc ) , inni przypisują szczepieniu chorobę która się pojawiła, której przyczyny tak naprawdę nie da się ustalić. Trzecia grupa tych piszących rodziców, najmniejsza, to ci których dzieci zachorowały po szczepieniu ,ale to pewnie jakieś pół promila więc dzieciom czytających na pewno nie zagraża, zresztą dużo gorsze konsekwencje mają choroby przeciw, którym się szczepi. 




    Miałam miesiąc temu taka taką sytuację, że przyszłam do pediatry z dzieckiem 2 tyg po szczepieniu - pokazałam rozporządzenie nt nopow (definicja - NOP to każde pogorszenie się zdrowia dziecka do 4 tyg po szczepieniu) oraz ulotkę szczepionki, która podano - z zaznaczonymi skutkami niepożądanymi, które wystąpiły u mojego dziecka (1 na 100, 10-100 na 10000 bodajże). 
    Dla trzech pediatrów to nie miło związku ze szczepieniem i odmówili wpisania NOPa i zgłoszenia go do sanepidu. Wczoraj redagowałam skargę i informacje dla sanepidu, pismo do chpl już poszło. I co to da? Nic. Zupełnie. Kolejna dawka nadal nas obowiązuje i za chwile dalej będą nas ścigać o brak podpisu w karcie odporności. 
    Nie mam dziecka ciężko chorego, niepełnosprawnego po szczepieniu. Za to nie mam też ochoty ryzykować, z kolejny raz dotknie nas ta sama choroba 'bez związku ze szczepieniem'. Nie, dziękuję. 
    Więc jeśli jakis rodzic odmawia.szczepien bo mu dziecko 6h po wkłuciu płakało bez opamiętania choc wcześniej tego nie robilo - to ja go rozumiem. I nigdy nie napisałabym, że się nakręcił i coś wymyślił.
    Podziękowali 1PonuraKura
  • edytowano wrzesień 2019
  • Czy wychodziły Wam jakies nieporzadane reakcje jak goraczka czy coś w tym stylu   po mmr u starszaków? Bo u roczniakow to pamietam ze dość częste po 10 dniach 
  • Ale ja nie wykluczam, że są dzieci, którym po.szczepieniach nic się nie dzieje..serio. bagatelizuje się natomiast tych, u których coś się zadzialo. Tak samo przy gorączce i płaczu, jak i przy gorszych dolegliwościach, trwałych i nieodwracalnych. To zawsze będzie NOP.
    Przykre jest to, że jeśli.dziecko ulega uszczerbku na zdrowiu, trwałemu, to rodzic prędzej czy później będzie szukał związku ze szczepieniem. Jeśli dziecko ma mniejszy odczyn, wysypki, puchnie, gorączki, płacz, objawy, które stosunkowo szybko przechodzą - w większości przypadków uznaje, ze po szczepieniu tak już jest. I tyle.


    Atsd odmówiłam mmr na czworo dzieci powołując się na względy etyczne. Lekarka bez problemu wysłała info do sanepidu, że jeśli sprowadza dla mnie dopuszczalna etycznie szczepionkę, to dzieci zaszczepie. Zero problemu, dyskusji, od razu wiedziała, o czym mowie i nie proponowała wcisnąć mi piorixu wyprodukowanego na tej samej linii komórkowej. Z jej zachowania wywnioskowałam, że nie jestem pierwszą, która z tego powodu odmawia. Ciekawe co dalej w sanepidzie z tego wyniknie.
  • Sanepid rozpocznie procedurę przymuszania do szczepienia tak samo jak w przypadku każdej innej szczepionki. Prawdopodobnie jeszcze we wrześniu dostaniesz stosowne pisma. Przychodnia cieszy się z takich rodziców jak Ty bo nie musi się z nimi użerać tylko od razu kieruje sprawę dalej. Co innego rodzice zdezorientowani, zaniepokojeni którzy zadają mnóstwo trudnych pytań, deklarują zaszczepienie pod warunkiem uzyskania rzetelnych informacji.  ;)
  • No nie do końca, bo ja deklaruje chęć zaszczepienia. dopuszczalna dla mnie etycznie szczepionka ;) nie podpisywałam ani zgodny ani odmowy ;)
    Kary się akurat nie boje, bo od niej są sposoby na odwołanie, nie latwe, ale skuteczne. 
    Natomiast nie pogardzę szczepieniem na odrę, bo mamy w pip Ukraińców w okolicy.

    A co do rodziców - tym, którzy pytają można powiedziec co się uzna za słuszne. Ci którzy czytają ulotki i dowiadują się sami - oj ci to są wkurzający. 
  • edytowano wrzesień 2019
    matuleczka powiedział(a):
    Mój starszy po szczepieniu miał w mojej ocenie NOP, lekarze nie uznali. Młodszego stwierdziłam że będę szczepić później. I co? Mniej więcej w tym samym wieku miał te same objawy, choć szczepiony nie był. Po tym już tego NOPa u starszego też nie byłam pewna.

    Drugi przykład. Byłam z synem w  na odrze-śwince-różyczce. Ostatecznie jednak nie dostał. Kilka dni poźniej zaczął się dziwnie zachować. Gdyby został zaszczepiony to byłabym pewna że to NOP neurologiczny po szczepieniu.


    Podziękowałam zamiast zacytować, moja córka miała NOP po mmr, drugiej nie zaszczepiłam i nie pojawiły się w tym czasie objawy.
    Inny przykład starsza szczepilam książkowo pierwsze szczepienie i AZS i kołki, z młodszą miałam spory poślizg, byłam pewna że obejdzie się bez, bo 10 tydz a AZS nie widać, tylko zaszczepiłam wyszlo,  Maciej czysty do roku i 2 miesięcy nie miał,zaszczepiony  dopiero po tym czasie nagle dostał azs
  • U mojej nie obserwuje nopow, jedynie po rotawirusowej szczepionce bolał brzuszek, ale stwierdzilam, że skoro po poronnej postaci rotawirusa źle się czuła, to cieszę się, że ma mniejsze szanse złapać pełnego rotawirusa i naprawdę źle się czuć 
  • Ma 4 miesiące, szczepienia obowiązkowe, meningokoki i rotawirusy 
  • edytowano wrzesień 2019
    .
  • edytowano wrzesień 2019
    .
  • mader powiedział(a):
    I oczywiście opinia pana doktora nie była poparta żadnymi badaniami, jak przypuszczam. Tak po prostu z głowy to wiedział :D Może głosy mu powiedziały.
    A gdyby jednak odporność dziecka pogorszyła się po szczepieniu to i tak byłoby wiadomo że tą przyczynę należy arbitralnie wykluczyć.
    Jest dla mnie po prostu niesamowite to, że podejście lekarzy do szczepień opiera się na szamaństwie, a nie na twardej medycynie. Bez żadnych badań wierzą w to że jest to jedyny na świecie farmaceutyk nie wywołujący żadnych skutków ubocznych.
    Tak, bez żadnych badań. I zaleciła szczepionki 6 w 1 i że mam się spieszyc, bo to tylko do jakiegoś wieku można podać. No i jak mieć zaufanie do takich lekarzy. Jak można mieć odwagę w żywe oczy takie głupoty mówić, że piąte dziecko coś udowodni.
  • matuleczka powiedział(a):
    Mój starszy po szczepieniu miał w mojej ocenie NOP, lekarze nie uznali. Młodszego stwierdziłam że będę szczepić później. I co? Mniej więcej w tym samym wieku miał te same objawy, choć szczepiony nie był. Po tym już tego NOPa u starszego też nie byłam pewna.

    Drugi przykład. Byłam z synem w  na odrze-śwince-różyczce. Ostatecznie jednak nie dostał. Kilka dni poźniej zaczął się dziwnie zachować. Gdyby został zaszczepiony to byłabym pewna że to NOP neurologiczny po szczepieniu.



    Matuleczka, jakie objawy były u starszego i potem u młodszego?
  • @mamaw jemu to lata to Twoje piąte dziecko nie jego to co się bedzie martwił :( 
    Podziękowali 1mamaw
  • Zmiany skórne pojawiają się w różnym czasie i ma je pełno dzieci nie szczepionych, gorzej, że często są nopy związane z układem nerwowym, co ma kolosalny wpływ na rozwój dziecka, a lekarze za nic nie chcą powiązać tego że szczepieniem. A przecież nawet są takie skutki uboczne wpisane w ulotce szczepionkowej. Ja miałam szczęście i trafiłam na neurologa, który dziecko zwolnił że szczepień. Ale gdyby lekarz mnie słuchał, to skończyłoby się po pierwszej dawce, po drugiej było gorzej, strach pomyśleć, co mogłoby być po trzeciej. A inny lekarz może by przekonywał, że trzecia dawka mnie przekona, że to nie było po szczepieniu.
  • To i to może się pojawić bez szczepienia, ale kiedy pojawia się w terminie związanym ze szczepieniem lepiej to wiązać ze szczepieniem i uchronić dziecko, które tak reaguje na szczepienia, przed pogorszeniem zdrowia. Masz rację, silne uczulenie zaraz po szczepieniu też powinno być dzwonkiem alarmowym. Lepiej się pomylić i odstawić szczepienia, które nie zaszkodziły, niż podać następne dawki i mieć ciężko chore dziecko. Jeśli po szczepionce bezpośrednio są poważne zmiany, szczególnie te wpisane w ulotce szczepionki, że mogą się pojawić, powinny być traktowane jako nop.
  • edytowano wrzesień 2019
    No w takim razie zaszczepiłabyś moje piąte dziecko? Ono jest zdrowe.
  • Jaka szczepionką był szczepiony Twoj syn? 
  • Monia na samej górze tej strony są opisane moje dzieci, szczepilabys piąte? Uważasz że zdrowe należy szczepić. 
    Na FB też rodzice opisują jak byli bardzo za szczepieniami, a potem im się odmieniły poglądy jak ich własne dziecko doświadczyło nop. Często rodzice się nasluchaja i danej szczepią dopóki się nie przekonają na swoich dzieciach. A czasem mają takie zdrowie że jest ok, też tak bywa.
  • M_Monia powiedział(a):
    Nawet nie pamietam. Byl w szpitalu na wzw typ b. Tylko to podaja tak skrajnym wczesniakom i zawsze to robią . Sama nie szczepilam nie wyszlismy nigdy ze szpitala.
    A skąd wiesz że ta szczepionką nie miała wpływu na stan dziecka?
  • M_Monia powiedział(a):
    Jesli o mnie pytasz to tak. Z tego co piszesz nie wiazalabym tego ze szczepieniami.
    A z czym byś to wiązała? 

  • Dlaczego szczepienie może być winne ogólnemu spadkowi odporności? Są hipotezy, znajomy osteopata uważa że zastrzyk szczepionki w okolice kości udowej źle wpływa na szpik kostny, który w kości udowej ma duże znaczenie w produkcji przeciwciał. On by szczepił dzieci po 7 rż i w rękę tylko.

  • Problem jest taki że nawet producent leku pisze,  że należy wykluczyć  nietolerancje na wszystkie składniki szczepionki, nie da się tego zrobić, więc szczepienie jest podawane bez spełnienia warunków określonych jako producenta jako bezpieczne, czyli jest to eksperyment medyczny i jest to w pl nie legalne. 
    Podziękowali 1mamaw
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.