Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

1205206208210211222

Komentarz

  • Cholernie nie lubię zastrzyków, ale nie chciałabym zarazić córki, a poza tym pokażę internetowym cykorom, że ta szczepionka nikogo nie zabija.
    Będę zdawała relacje na bieżąco. Dzisiaj boli mnie trochę łapka, w miejscu wstrzyknięcia szczepionki, gdy dotknę, to tak, jakbym się uderzyła. Poza tym - samopoczucie dobre.  Odporność mam nabyć za 3 tyg.


    ***

    Jest też u nas szczepionka przeciw wirusowemu zapaleniu płuc, ale tę to niech moja córka weźmie; mnie wystarczy antygrypowa.

  • Klarcia powiedział(a):
    (...) pokażę internetowym cykorom, że ta szczepionka nikogo nie zabija.
    (...)

    Może w Twoim poczuciu omnipotencji i wszechwiedzy trudno Ci w to uwierzyć, ale możesz pokazać jedynie, że szczepionka nie zabije Ciebie.
    Może dla kogoś to będzie bardzo istotny argument za bezpieczeństwem szczepień...
  • edytowano wrzesień 2020
    Byliśmy z mężem na wizycie w związku z jego chorobą,przewlekłą białaczkę limfocytową.
    Ponieważ w zimie często się przeziębia, przeszedł też zapalenie płuc ze 3 lata temu,lekarz zalecił szczepienie na pneumokoki szczepionką prevenar13. Z jego doświadczeń,pacjenci z białaczką,mniej chorują po tej szczepionce. Także przy ewentualnej chemioterapii podobno dla niego będzie lepiej jak przyjmie teraz tą szczepionkę.
    Ta chemioterapia może być potrzebna  niebawem,bo limfocyty zbliżają się powoli do 100 tys.
    Natomiast szczepienie na grypę wręcz odradzał.
    Nie wiemy co robić czy szczepić te pneumokoki czy nie. Ktoś ma jakieś doświadczenia z tą szczepionką? Co byście zrobiły?
  • 13 walentna jest podobno duzo skuteczniejsza od 10 walentnej refundowanej
  • Dla niego i tak jest nierefundowana żadna. Musimy sami kupić. Akurat tą zalecił lekarz. Mąż nie chciał żadnych szczepień,bo wiele lat temu zaszczepił się raz na grypę i zaraz po szczepionce ciężko rozchorował. 
    Wczoraj nam ten lekarz jednak dał temat do przemyślenia i myślimy co zrobić.
    Nasze dzieci nie są szczepione na pneumokoki. Najmłodsza miała refundowane ale nie chciałam. Mogą coś przywlec. No nie wiem co zrobić.
  • Rozmawiałam ze znajomymi lekarzami. Nie jest prawdą, że można zachorować po przyjęciu szczepionki na grypę, z powodu szczepionki.
    Po prostu odporność nabywa się dopiero po ok. 3 tyg. a w tym czasie można załapać grypę od kogoś. Dlatego tak ważne jest, żeby się zaszczepić przed epidemią.
  • Klarcia powiedział(a):
    Rozmawiałam ze znajomymi lekarzami. Nie jest prawdą, że można zachorować po przyjęciu szczepionki na grypę, z powodu szczepionki.
    Po prostu odporność nabywa się dopiero po ok. 3 tyg. a w tym czasie można załapać grypę od kogoś. Dlatego tak ważne jest, żeby się zaszczepić przed epidemią.

    taaa. za to można dostać zawału 24h po szczepionce na grypę jak mój tata, oczywiscie zbieg okoliczności.
  • @Aneczka08 a leczył się kardiologicznie? Szczepić się powinni ludzie zdrowi bo organizm jednak walczy i się wysila... 
    Podziękowali 1Klarcia
  • olgal powiedział(a):
    Byliśmy z mężem na wizycie w związku z jego chorobą,przewlekłą białaczkę limfocytową.
    Ponieważ w zimie często się przeziębia, przeszedł też zapalenie płuc ze 3 lata temu,lekarz zalecił szczepienie na pneumokoki szczepionką prevenar13. Z jego doświadczeń,pacjenci z białaczką,mniej chorują po tej szczepionce. Także przy ewentualnej chemioterapii podobno dla niego będzie lepiej jak przyjmie teraz tą szczepionkę.
    Ta chemioterapia może być potrzebna  niebawem,bo limfocyty zbliżają się powoli do 100 tys.
    Natomiast szczepienie na grypę wręcz odradzał.
    Nie wiemy co robić czy szczepić te pneumokoki czy nie. Ktoś ma jakieś doświadczenia z tą szczepionką? Co byście zrobiły?
    Moja miała synflorix na pneumokoki, sprawdzę, dawki przed 1 rokiem bez problemu, sprawdzę jak ta ostatnia. 
  • Zdrowi sobie sami poradzą z grypą, a szczepienia raczej są dedykowane osobom starszym, które najczęściej mają tzw "choroby współistniejące"  ;)
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Izka powiedział(a):
    @Aneczka08 a leczył się kardiologicznie? Szczepić się powinni ludzie zdrowi bo organizm jednak walczy i się wysila... 
    Leczył ciśnienie, miał je pod kontrolą. Lekarz zalecił szczepienie. Był zdrowy w dniu szczepienia.

    Dzień później już zdrowy nie był. Także tego.

    Podziękowali 1Izka
  • Melduję, że czuję się normalnie, tylko łapka w miejscu wkłucia boli, jakby tam było uderzone.
  • Bardzo dziekuję   @AB ; ,
    właśnie to mówił lekarz,że pacjenci przestają tak często chorować ale myślałam, że to takie naganianie do szczepień.
  • Strasznie mnie dołuje ten temat. Poziom dobrowolności szczepień i poziom dyskusji( wcale nie chodzi o tą tutaj) że zwolennikami szczepień zawsze i na każdym miejscu w tym lekarzy skądinąd szanowanych przeze mnie. Nasz maluch skończył miesiąc i zaczął przesypiac noce... na brzuchu, gdyż tak go kładę , jako że skończyły się problemy z pepkiem... Ale śpię spokijnie( oczywiście z wyj. Pierwszej przespanej nocy;-)) tylko do czasu pierwszej szczepionki... nie wierzę w sids spowodowane spaniem na brzuchu( statystyki ponoc są nieubłaganie w tej kwestii) 
  • Informuję, że po szczepieniu nie miałam żadnych działań ubocznych, jedyny dyskomfort to bolące przy dotknięciu (2 dni) miejsce podania zastrzyku.
    Jeszcze raz powtórzę, narażając się na ochrzan.
    Twierdzę, że osoby unikające szczepienia przeciw grypie, to zwyczajnie histerycy, nierozgarnięte baranki.
  • Informuje że byłam w ostatnim czasie w kilku sklepach i kilku galeriach handlowych i objawów wirusa nie mam, kto wierzy w to że ten wirus jest ten jest nierozgarniętym barankiem. 
  • No popatrz @Klarcia, też rozmawiałam z lekarzem o szczepieniu na grypę. Powiedział, że odporność nabywa się do 8 tygodni i w tym czasie jest się narażonym na różne infekcje, w tym grypę oczywiście. Sam się nie szczepi i odradza, bo ocenia szansę złapania grypy po szczepieniu na większą niż bez szczepienia. A widział wiele przypadków zachorowań na grypę po szczepieniu właśnie. W Polsce wyszczepialność środowiska medycznego to około 4% jeśli chodzi o grypę. Skoro to takie super to dlaczego tak mało lekarzy/pielęgniarek/położnych się szczepi?
  • Bo polscy lekarze/pielegniarki/położne to baranki, naturalnie.  W pewnym pięknym kraju bez historii medycy szczepią się codziennie  na coś. 
    Podziękowali 2Małgorzata32 Skatarzyna
  • Zasadniczo nie jestem przeciwna szczepieniom, choć ich bezpieczeństwo w Polsce, przy aktualnych przepisach pozostawia wiele do życzenia. Natomiast na grypę nie zaszczepiłabym się absolutnie z powodów, o których pisała @Predikata.
    Podziękowali 1Predikata
  • maliwiju powiedział(a):
    Informuje że byłam w ostatnim czasie w kilku sklepach i kilku galeriach handlowych i objawów wirusa nie mam, kto wierzy w to że ten wirus jest ten jest nierozgarniętym barankiem. 

    :D  :D  :D
  • "W Polsce wyszczepialność środowiska medycznego to około 4% jeśli chodzi o grypę. "

    Polacy mają dziwną mentalność; rdzenni Poznaniacy szczepią się, może należą do owych 4 proc.

    W Niemczech personel medyczny musi się szczepić obowiązkowo przeciw grypie - co najmniej w moim landzie i Baden-Württemberg; przy tym - muszą sami za szczepionkę zapłacić.
  • edytowano wrzesień 2020
    A znasz wszystkich mieszkańców Poznania? I wszyscy się szczepią?
    bo widzisz, idąc tym tokiem argumentacji mogę napisać, że w Warszawie ludzie się nie szczepią. I tak na pewno jest, skoro nie znam nikogo, kto się szczepi na grypę.

    Pewnie ci nasi medycy niedokształceni skoro nie korzystają z takich dobrodziejstw.
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • Rosyjska szczepionka na koronawirusa coraz mniej wiarygodna. Zastrzeżenia dotyczą sfabrykowanych danych i niskiej skuteczności preparatu

    https://stronazdrowia.pl/rosyjska-szczepionka-na-koronawirusa-coraz-mniej-wiarygodna-zastrzezenia-dotycza-sfabrykowanych-danych-i-niskiej-skutecznosci/ar/c1-15122527

    Biorąc pod uwagę ilość zakażeń u nich, jest prawdopodobne, iż faktycznie mają szczepionkę lichą. Teraz pewnie wyprodukują tak mocną, że będzie można paść po niej trupem.

    Prawdopodobnie Putin i inne VIP-y wykorzystują tą co mają, bo jeżeli słabsza, to można powtarzać (mają swobodny dostęp do badania), a jednak jest to jakiś oddech.
    Decydenci mają już serdecznie dosyć tego pilnowania się, dystansu, maseczek, itp. Wiem to z pewnego źródła.

  • @olgal, mój siostrzeniec notorycznie chorował na zapalenia ucha. Siostra sama zaproponowała doktorce, że zaszczepi go na pneumokoki (wtedy nie było to w standardzie). Zapalenia jak dotąd nie wróciły. Powikłań poszczepiennych tez nie miał. 
    Nie wiem, czy coś wnoszę do Waszej sprawy, ale akurat to szczepienie mam dobrze w pamięci. Musiało faktycznie trafić w problem. 
  • Miałam dziś telefon z przychodni odnośnie szczepienia najmłodszego dziecka (ma pół roku, szczepiony był tylko w szpitalu). Pani powiedziała, że jak nie przyjdziemy na umówiony termin, zgłosi sprawę do sanepidu. Aktualnie najstarszy syn jest chory, ma gorączkę i biegunkę. Jak powiedziałam Pani, że nie wiem czy młodsze dzieci nie złapią też od brata, to odpowiedziała mi, że nawet jeśli dziecko będzie miało temperaturę, mam przyjść na oględziny.... A jak parę tyg temu mąż miał gorączkę i ból gardła, po żadnym pozorem nie zgodzili się na wizytę w przychodni, na podstawie zdj gardła stwierdzono anginę...
    Tu moje pytanie, czy od razy po zgłoszeniu sprawy do sanepidu, zostanie nałożona kara za nieszczepienie, czy jeszcze powzywaja nas parę razy pisemnie? 
  • Nie wiem, ale sanepid to chyba teraz zapracowany jest...
    Podziękowali 1ewap
  • edytowano wrzesień 2020
    Ja bym poszła na badanie kwalifikacyjne i nie zgodziłabym się na szczepienie że względu na infekcję rodzeństwa, niech to zapiszą w karcie. Po co od razu masz mieć procedurę sanepidu na głowie.
    Podziękowali 2ewap Polly
  • Na wywiadzie bym powiedziała że miałam kontakt z kimś z zagranicy 
    Podziękowali 1ewap
  • Bagata powiedział(a):
    Nie wiem, ale sanepid to chyba teraz zapracowany jest...
    No taki zapracowany, że nie mają czasu nałożyć kwarantanny na osobę mieszkająca pod jednym dachem z chorym na covid  :p
    AleksandraB powiedział(a):
    Ja bym poszła na badanie kwalifikacyjne i nie zgodziłabym się na szczepienie że względu na infekcję rodzeństwa, niech to zapiszą w karcie. Po co od razu masz mieć procedurę sanepidu na głowie.
    Tak pewnie zrobię, bo wolę nie mieć "papierów" w sanepidzie.
    Swoją drogą jak to jest, że przy kilkunastu przypadkach ogółem, szczepienia były odroczone, a teraz przy ok tysiąc dziennie, mam widmo sanepidu nad sobą...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.