Źle napisałam, w piątek są degustacje wędlin. W inne dni są jogurty , słodycze czy cokolwiek, ale wędliny- zawsze w piątek.
A wyprzedaż w niedzielę też nie przypadkiem raczej...
[cite] Bea@:[/cite]Nie pamiętam czy pisałam, ale markety Lidla w niedzielę po południu wyprzedają warzywa i owoce po grosowych cenach.
Nooo, a w Tesco promocje na wędliny są w piątek...
Ale czy to po Bożemu???
No alw warzywa w niedziele trzeba kupic.
Pomału się odzwyczajam od zakupów w niedzielę.
Jak ludzie przestaną przychodzić to panie moze kiedys zaczną miec niedziele wolne
Ha! A ja wdrażam nowy plan zakupowy. Spróbujemy przeżyć i nie być głodnymi za 40zł tygodniowo w Lidlu i po 20zł w mięsnym i warzywniaku. (80/tydzień dla 2os + psa) Z całym szacunkiem do Lidla, w którym robię regularnie zakupy od ponad roku, ale mięsa tam nie mają dobrego. Szynki pakowane po 100g kosztują 2.99 - 4.00 co sobie ostatnio przeliczyłam i wyszło mi, że się nie opłaca. Warzywa też średnie (w sensie mały wybór) nie mają sezonowych owoców i np. młodych ziemniaków.
[cite] Haku:[/cite]Ha! A ja wdrażam nowy plan zakupowy.
Spróbujemy przeżyć i nie być głodnymi za 40zł tygodniowo w Lidlu i po 20zł w mięsnym i warzywniaku. (80/tydzień dla 2os + psa)
Z całym szacunkiem do Lidla, w którym robię regularnie zakupy od ponad roku, ale mięsa tam nie mają dobrego. Szynki pakowane po 100g kosztują 2.99 - 4.00 co sobie ostatnio przeliczyłam i wyszło mi, że się nie opłaca. Warzywa też średnie (w sensie mały wybór) nie mają sezonowych owoców i np. młodych ziemniaków.
:shocked::shocked::shocked:
U nas 1dzień to by przeżyl z wszelakimi sposobami na oszczędność
W Lidlu, Biedronce jak i w Aldim wędlin i serów się nie kupuje bo strasznie drogo wychodzą.Wyjątek robię dla mortadeli z papryką wychodzi ok 4 zł kilo. Dziś w Tesco łopatka za 10,99zł. będziemy mieć pycha obiadek hi hi no ja bez mięska oczywista.
Ja uwielbiam zaciskać pasa. Raz wychodzi, raz nie a najbardziej lubię jak mój mąż mówi "żono, musimy oszczędzać, krach finansowy. Masz 50zł na tydzień i ciesz się, że tak dużo". Wtedy jestem kreatywna i w ogóle :bigsmile: Na zawartości mojej lodówki i szafek dało by się przeżyć z miesiąc. Wszystko stąd, że moja matka artystka nieźle mnie przegłodziła w dzieciństwie.
Znalam taką!kiedyś poprosila mnie bym pomogla jej posprzątać domek-kazala mi stare podogi drewniane czyścić UWAga-domestosem!bo akurat jej corka miala zapas zrobiony od kiedys tam...miala pelno obrazów na ktorych piekło miala namalowane.Wybyłam stamtąd w sekundzie.
Moja mama nie jest aż tak szalona :bm: ale totalnie nie umie gospodarować pieniędzmi. No i zawsze musiało być na papierosy, nawet jak w domu nie było chleba. Ale za to ja oszczędzam jak mogę Szkoda tylko, że nie umiem gotować i robić przetworów, bo jak sobie pomyśle, ile jeszcze moglibyśmy zaoszczędzić... :ak:
[cite] Haku:[/cite]Moja mama nie jest aż tak szalona :bm:
ale totalnie nie umie gospodarować pieniędzmi.
No i zawsze musiało być na papierosy, nawet jak w domu nie było chleba.
Ale za to ja oszczędzam jak mogę
Szkoda tylko, że nie umiem gotować i robić przetworów, bo jak sobie pomyśle, ile jeszcze moglibyśmy zaoszczędzić... :ak:
O gotowanie tu pytaj-tu większość pewnie potrafi sklecić coś z niczego
[cite] Tomira:[/cite]Nikt nie każe spędzać całej niedzieli, wejść kupić i wyjść najlepiej o 6 rano lub innej godzinie nietłumowej i już.
a kto pisze o całej niedzieli? Postaw się w sytuacji osób, ktróre muszą Cię w tym sklepie obsłużyć.
Kiedyś mozna było zrobić zakupy w piątek na sobotę i niedzielę, sklepy były zamknięte w weekend, Teraz ludzie dostają amoku, jak jest "długi weekend" i jeden dzien skelpy będa nieczynne. Paranoja.
Od lat pracuję w marketach nie muszę się w niczyjej sytuacji stawiać,przed wych. pracowałam w weekendy po 10 godz. a i 12też. w sobotę i niedzielę.Oczywiście w tygodniu też.
no OK, ale to nie zmienia faktu ze wszystkim zyje sie lepiej jak w niedziele wszystko jest zamkniete.
w naszym regionie tak jest i czuc, ze to niedziela, inaczej to nastraja, jak hipermarkety i parkingi przed nimi sa puste. czuc ze to dzien swiateczny.
i naprawde blyskawicznie mozna sie przyzwyczaic, ze nie ma bata, w niedziele nic sie nie kupi. po prostu uczy sie czlowiek sie planowac z wyprzedzeniem i juz
Wytłumacz to Tym co mają władzę,mnie nie trzeba :-) koszmarne uczucie gdy jesteś w pracy i wiesz że jest to jedyny dzień kiedy wszyscy domownicy są w domu a dzieć marudzi mamuś musisz isć? w niedzielę?
W realu są tanie środki czystości marki TIP. Ja używam mleczka i płynu do WC. Mleczko jest świetne, płyn dobry. A cena 1,89 zachęca bardzo.
U nas czereśnie po 12 zł, co roku robiłam kompoty czereśniowe, mąż je uwielbia. Ale w tym roku figa. Nie będzie kompotów, bo mi wyjdą chyba po takich cenach jak w Almie.
Byłam w kwiaciarni ostatnio, wszystko takie drogie. Skończyło się na kupieniu bombonierki, bo taniej.
Komentarz
Ale czy to po Bożemu???
A wyprzedaż w niedzielę też nie przypadkiem raczej...
i degustacja miesa w piatek...no, mysle ze nie przypadkiem
Pomału się odzwyczajam od zakupów w niedzielę.
Jak ludzie przestaną przychodzić to panie moze kiedys zaczną miec niedziele wolne
Spróbujemy przeżyć i nie być głodnymi za 40zł tygodniowo w Lidlu i po 20zł w mięsnym i warzywniaku. (80/tydzień dla 2os + psa)
Z całym szacunkiem do Lidla, w którym robię regularnie zakupy od ponad roku, ale mięsa tam nie mają dobrego. Szynki pakowane po 100g kosztują 2.99 - 4.00 co sobie ostatnio przeliczyłam i wyszło mi, że się nie opłaca. Warzywa też średnie (w sensie mały wybór) nie mają sezonowych owoców i np. młodych ziemniaków.
U nas 1dzień to by przeżyl z wszelakimi sposobami na oszczędność
a najbardziej lubię jak mój mąż mówi "żono, musimy oszczędzać, krach finansowy. Masz 50zł na tydzień i ciesz się, że tak dużo".
Wtedy jestem kreatywna i w ogóle :bigsmile:
Na zawartości mojej lodówki i szafek dało by się przeżyć z miesiąc.
Wszystko stąd, że moja matka artystka nieźle mnie przegłodziła w dzieciństwie.
ale totalnie nie umie gospodarować pieniędzmi.
No i zawsze musiało być na papierosy, nawet jak w domu nie było chleba.
Ale za to ja oszczędzam jak mogę
Szkoda tylko, że nie umiem gotować i robić przetworów, bo jak sobie pomyśle, ile jeszcze moglibyśmy zaoszczędzić... :ak:
Kiedyś mozna było zrobić zakupy w piątek na sobotę i niedzielę, sklepy były zamknięte w weekend, Teraz ludzie dostają amoku, jak jest "długi weekend" i jeden dzien skelpy będa nieczynne. Paranoja.
w naszym regionie tak jest i czuc, ze to niedziela, inaczej to nastraja, jak hipermarkety i parkingi przed nimi sa puste. czuc ze to dzien swiateczny.
i naprawde blyskawicznie mozna sie przyzwyczaic, ze nie ma bata, w niedziele nic sie nie kupi. po prostu uczy sie czlowiek sie planowac z wyprzedzeniem i juz
Rodzina cierpi braki bo zawsze czegos nie mamy
U nas czereśnie po 12 zł, co roku robiłam kompoty czereśniowe, mąż je uwielbia. Ale w tym roku figa. Nie będzie kompotów, bo mi wyjdą chyba po takich cenach jak w Almie.
Byłam w kwiaciarni ostatnio, wszystko takie drogie. Skończyło się na kupieniu bombonierki, bo taniej.