Tak, trzeba mieć skierowanie niestety. Gdyby nie był spuchnięty to można spróbować moczyć w wodzie z mydlinami i jak nie mocno wrośnięty to może obciąć jak najkrócej i liczyć na to, że odrośnie ładnie... Ale raczej nie ma na to chyba większych szans
Ewentualnie możesz się udać do jakiejś kosmetyczki, która się zna na tym - nie do pierwszego gabinetu z manicurem, czasem kosmetyczki zakładają na stopy takie klamry, więc może i na dłoń jest coś takiego?
Chociaż niestety też polecałabym chirurga, wtedy on ewentualnie może ocenić czy np. taka wizyta u kosmetyczki by wystarczyła... Szczególnie, że mówisz, że boli i puchnie - więc to raczej pilna sprawa.
Nie wiem czy chirurg zakłada takie klamry, ale mogę powiedzieć, że miałam usuwane (nie wrastające, tylko po urazie, ale w rezultacie byłam bez paznokcia) i nie było aż tak źle
@MamaMika idziesz do rodzinnego po skierowanie do chirurga
mnie się w marcu udało właściwie bez kolejki - lekarka zgodziła się mnie przyjąć bez numerka pomiędzy pacjentami - pokazałam tylko mega spuchnięty palec
tego samego dnia pognałam do chirurga i tam zapytałam chirurga - pokazując mega spuchnięty palec - czy mnie przyjmie tego samego dnia (mimo że nie byłam zapisana) - chirurg rzucił okiem, zgodził się i napisał karteczkę do rejestracji, tam wypisali kartę i tego samego dnia (po 2,5h czekania) zdjęli mi paznokcia (ale w moim przypadku stan zapalny był u podstawy paznokcia)
Ja ratowałam kilka razy palce u rąk wrzątkiem, ale nie było to tak zaawansowane, tylko w zarodku jak zaczynało boleć i puchnąć - ale warto spróbować. Wlewasz do kubka wrzątek i zanurzasz palec najpierw na sekundę, tak aby bardzo nie bolało, a potem na coraz dłużej, ale nowego wrzątku nie dolewam, aż cały palec wchodzi i trzymam aż woda bardzo ciepła. Kilka razy tak dziennie i mi zawsze przechodziło, polecam też na różne zakażenia na palcach.
u mnie by się nie cofnęło - okazało się, że pod skórą - u podstawy paznokcia (to się chyba korzeń nazywa) był tak intensywny stan zapalny, że częściowo nie miałam już paznokcia - chirurg uprzejmie stwierdził, że "zgniło" - nie wiem jak to wyglądało, bo jakoś nie miałam ochoty patrzeć
Ja sama bojąc się chirurgów, swój palec u nogi znieczuliłam przykładając lód, zdezynfekowałam, usunęłam ropę i przycięłam to co wrastało. Przycinanie powtórzyłam jeszcze raz i jakimś cudem po tym przestało wrastać. U mnie podziałało mimo iż wyglądało to dużo gorzej niż u Ciebie @MamaMika, bo miałam już piękną ziarninę nad miejscem wrośnięcia. Ostrzegam tylko że to wbrew zaleceniom medyków, którzy mnie uczyli Według nich trzeba było znieczulić, wyrwać, dać antybiotyk.
Mój wrastający przez dwa lata i 4 razy zdejmowany paznokieć wyleczyłam sobie ałunem. Kupujesz sztyft ałunowy w sklepie zielarskim, i zmoczonym pocierasz skórę kilkanaście razy dziennie. Ałun kupisz za 20zł. Jest super, bo działa też jako naturalny antyperspirant, ogólnie gojąco na rany, jest pomocny przy ukąszeniach (wilgotnym pocieram jak dzieci coś ugryzie) i przy tym jest niesamowicie wydajny. Mam go ponad rok i zużyłam jakieś 10% przy dość częstym użytkowaniu.
Z maści jest jeszcze dobry Bedicort G bo ma antybiotyk działający na gronkowce i dość silny steryd, a steryd hamuje ziarninowanie.
Mikuś, źle twój palec nie wygląda. Teraz dopiero zobaczyłam. Domyślam się, że to bladożółte to ropa? Próbowałaś nakłuć od góry i ewakuować? Ja tak miałam jeszcze jako bezreceptowa studentka. Upuszczenie ropy zredukowało ból o 80%, reszta czmychła po wrzątku z mydłem.
Chyba kupię ten ałun i przeprowadzę na sobie testy kliniczne
Operacja przeprowadzona. Udała się . Żyję nadal. Palec jeszcze boli,ale nie ma porównania z tym,co było. Za rady dziekuję. Muszę jeszcze popracować nad palcami od stóp,bo tutaj wrastanie zdarza mi sie bardzo często. Problem w tym,ze paznokcie mam niczym raciczki ( Twarde niemiłosiernie.
Ja też mam problem z wrastającym paznokciem, na stopie, duży paluch, wrasta w miejscu, gdzie się obcina. Stan zapalny leczę maścią, co ją od lekarza dostałam, ale paznokieć wrósł w opuszkę, nie da się go normalnie wyciąć. Do chirurga iść się boję. Dziewczyny - to usuwanie i czyszczenie to wam robili w znieczuleniu? Nie bolało? Ale i znieczulenie chyba boli - czy?
Komentarz
Boję się,że usunie cały paznokieć...
Czy do chirurga trzeba mieć skierowanie?
idziesz do rodzinnego po skierowanie do chirurga
mnie się w marcu udało właściwie bez kolejki - lekarka zgodziła się mnie przyjąć bez numerka pomiędzy pacjentami - pokazałam tylko mega spuchnięty palec
tego samego dnia pognałam do chirurga i tam zapytałam chirurga - pokazując mega spuchnięty palec - czy mnie przyjmie tego samego dnia (mimo że nie byłam zapisana) - chirurg rzucił okiem, zgodził się i napisał karteczkę do rejestracji, tam wypisali kartę i tego samego dnia (po 2,5h czekania) zdjęli mi paznokcia (ale w moim przypadku stan zapalny był u podstawy paznokcia)
Będę żyć?
pięknie rozwinięta zanokcica z "dzikim mięsem" czyli ziarniną
mimo moczenia w rivanolu, maści ichtiolowej, wrzątku itp.
pomógł dopiero chirurg
- nie wiem jak to wyglądało, bo jakoś nie miałam ochoty patrzeć
zdjęli mi paznokiec, wyczyścili całość, dostałam prikaz moczyć w sodzie 3 dni, a następnie kilka dni smarować bactrobanem
zagoiło się b.ładnie, a po 3. miesiącach mam już taki prawie-paznokieć
Udała się .
Żyję nadal.
Palec jeszcze boli,ale nie ma porównania z tym,co było.
Za rady dziekuję.
Muszę jeszcze popracować nad palcami od stóp,bo tutaj wrastanie zdarza mi sie bardzo często.
Problem w tym,ze paznokcie mam niczym raciczki
(
Twarde niemiłosiernie.
Magda,dzięki
Stan zapalny leczę maścią, co ją od lekarza dostałam, ale paznokieć wrósł w opuszkę, nie da się go normalnie wyciąć.
Do chirurga iść się boję. Dziewczyny - to usuwanie i czyszczenie to wam robili w znieczuleniu? Nie bolało?
Ale i znieczulenie chyba boli - czy?
Czasami nie mogę załozyc butów.
Klarcia,mam tak samo,jak Ty