Jeśli ksiądz-gej, Was gorszył, to przyszedł czas na księdza-ojca. Nie, żeby było to coś niezwykłego, bo to nawet w najpobożniejszych czasach się zdarzało, ale porażające jest to, kogo posoborowy Kościół wysuwa na reprezentacyjne stanowiska (w tym przypadku rzecznik Światowych Dni Młodzieży). Jak tak sobie patrzę na papieża Franiciszka, ks. Charamsę i ks. Kijowskiego, to myślę, że "normalnego Kościoła" mogę szukać już tylko u sedewakantystów.
http://breviarium.blogspot.com/2011/08/z-cyklu-playboy-ktory-nie-rozpozna.html
Ksiądz Tomasz "Kiju" Kijowski, były rzecznik prasowy Światowych Dni Młodzieży 2016 będzie miał dziecko. Z tego powodu opuścił Zgromadzenie Salezjanów. Teraz czekają go procedury wydalenia z zakonu i stanu kapłańskiego.
źródło:
http://pikio.pl/ksiadz-rzecznik-swiatowych-dni-mlodziezy-zostanie-ojcem/
Komentarz
można znaleźć bliżej
Może nie jestem biegły w historii Kościoła, ale przypadki kompromitacji na różnych szczeblach nie były rzadkie i stwierdzenie, że to posoborowy Kościół jakoś odstaje wydaje mi się raczej przejawem resentymentu.
Nie znam kontekstu wypowiedzi.
Mnie uczono, że Bóg jest Jeden. Ma także szereg przymiotów, które wyznajemy w Credo.
Jeśli ktoś mówi, że nie ma Boga katolickiego czy żydowskiego, bo jest Jeden, to chyba nic błędnego nie głosi.
... bo "wszystko co poznajemy o istocie Boga przekracza nasze możliwości"
no więc co?
Wniosek Grega opiera się na fałszywej przesłance, że deklaracja braku wiary w katolickiego Boga znaczy to samo, co stwierdzenie, że nie ma Boga, w którego wierzą katolicy (desygnatu!).
Stwierdzenie papieża można uzasadniać teologią apofatyczną / duchowością karmelitańską.
czytelność i staranność wypowiedzi - tego brakuje mi u ostatnich papieży
ja nie studiuję Summy Teologii ( choć zdarza mi się zajrzeć)
jestem przedstawicielką trzódki, którą przekombinowane wypowiedzi hierarchów
mogą wprawić w konsternację lub spowodować błąd w myśleniu
Wypowiadaj się za siebie, a nie za prostą trzódkę. Prosta trzódka, jeśli jest faktycznie prosta, to przy niezrozumiałej dla siebie wypowiedzi dochodzi do prostej konstatacji, że nie ogarnia.
i za osoby z którymi to skonsultowałam osobiście w realu
na szczęście tam gdzie chodzę nie muszę się ratować wyciąganiem różańca podczas kazania
"Czy Chrystus jest podzielony?"
Wyznaję, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem.
Nie jest Zbawicielem katolickim, tylko Jedynym.
I jeśli ktoś może dostąpić Zbawienia, to tylko przez Niego.
A ponieważ jest Bogiem, to przekracza to wszystko co mogę pojąć.
interpretuję ją jako niepotrzebną, niezrozumiałą, nieprzystającą do reszty NOWINKĘ
to Ci podsunę pewną interpretację, nowinkarską, a jakże.
Otóż nasze rozumowanie nie jest nigdy zawieszone w próżni (nieuwarunkowane), ale jest uzależnione od kultury, wychowania, czy, na bardziej podstawowym poziomie, od emocji. Z tego względu nasze dyskusje nie przekładają się na konkluzywne rozwiązania, które są do zaakceptowania dla obu stron; bo DO NASZEGO UPRZEDNIEGO NASTAWIENIA DORABIAMY UZASADNIENIE.
Jeśli kiedyś chciałabyś zwiedzić ten modernistyczny świat, to polecam książki Gazzanigi, Damasio, Tomasello.
Trochę się naigrawam; naszpikowanie mojej wypowiedzi słowami o wiadomej konotacji wywołuje oczywistą niechęć do zdobywania wiedzy w tym obszarze. Serdeczności.
Wniosek z tego jest taki, że @Maciek ma najbardziej rację. Ja bez bicia się przyznaję, że dyskutuję w tych wątkach tylko dla rozrywki i utrzymania mózgu w formie.
resztę można zinterpretować na kilka sposobów
widzisz jak tobie takie dwuznaczne pisanie weszło już w krew
uważaj na to czym się karmisz
ja bym zalecała zmianę diety
Z drugiej strony; jak Ci to poczucie jednoznaczności w akceptowanych przez siebie wypowiedziach jest do szczęścia potrzebne, to w sumie, czemu nie.
bardziej raza fakty homo ktore mozna wyczytac tu i owdzie
i jest mi ona do życia potrzebna jak powietrze
bo inaczej bym czuła, że dryfuję
innymi słowy
wolę starą , sprawdzoną łódź
niż nowoczesny, dziurawy statek
ale ...nie mogę
chcąc być uczciwą w stosunku do trzech społeczności Kościoła