Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowenna forumowa - prośby o modlitwę

13637394142393

Komentarz

  • i nieustannie +++
  • Właśnie coś takiego chciałabym we Wrocławiu (mamy już pierwsze zaczątki) i stąd m.in. ten wyjazd...
    Ale potrzebna będzie modlitwa, no i teraz muszę skupić się na czymśÂ innym...
  • Mona +++
    W Waszej intencji ofiarowałam swój ból porodowy , często leżąc w szpitalu o Tobie i Józefie myślałam .
  • Mona: +++ modlimy się i pamiętamy.
  • Monika. Cieszę się, że wszystko w porządku u Ciebie :heart: Ucałuj Maksia :)
  • Monisiu pamietam+++++++++
  • Greg przysłał potwierdzenie trwania w modlitwie w Waszej intencji.

    Ja ofiaruję Komunię świętą i zmagania z codziennością między domem a szpitalem, a Wojtek swoją samotność szpitalną i niedogodności związane z pobytem w tym niemiłym miejscu. Od wczoraj jest na całkowitej diecie- wymiotuje i dali mu kroplówkę zamiast jedzenia. Lekarze szukają przyczyny.
    A my się martwimy...

    +++
  • Wczoraj na rekolekcjach, ks.Mirek, z Warszawy, odprawił w Waszej intencji Mszę Świętą.

    +++
  • Witam.
    W Wielkim Poście miałem zaglądać na krótko i w Niedzielę - nie jestem niestety gotowy na całkowite zerwanie z komputerem a już na pewno z waszym forum ale wypadła pilna sprawa.

    Po drodze w piątek wieczorem w szpitalu wylądowały moje dziewczyny, czyli Rosea i Emilka.

    Emilka już 3 raz w tym miesiącu zachowywała się jak przy rotawirusie - rzygała dalej niż widziała. Z racji faktu że to już któryś raz to zatrzymali je na oddziale i wzięli małą "na warsztat".

    Dziś już Niedziela i mimo że mała czuje się już lepiej - w miarę normalnie je i zaczęła już dokazywać bo nabiła sobie guza o barierkę szpitalnego łóżka - to dalej nie za bardzo wiadomo co to jest.

    Dlatego jakby ktoś z was miał niedomiar intencji to pamiętajcie o moich niewiastach.
  • Dzięki. Pamiętam o Waszych intencjach. Kasiu :heart:
    Zbliża się najważniejsza końcówka, ale wszystko w rękach Boga.
    +++
    Dostałam wczoraj linka, więc się dzielę z Wami

    fli-h5C93ME
  • mona nadal+++
    C&P +++
    belfer+++
  • Mona, C&P, Belfer
    +
  • Mona, C&P,Belfer +++
  • Mona i belfer +++ w waszych intencjach .
  • Witajcie po przerwie!
    A więc jestem, żyję i próbuję jakoś w tym wszystkim się odnależć...

    Przede wszystkim powiem, że warto było odwlekać decyzję o zabiegu do czasu wyjazdu do Polski, ponieważ wszystko odbyło się tak, jak sobie tego życzyłam.
    Trafiłam do szpitala Świętej Rodziny w Warszawie (Madalińskiego). Tam zajęli się mną naprawdę wspaniali ludzie z prof Chazanem na czele, dla których godność człowieka od poczęcia pozostaje priorytetem. I są w tym bardzo konsekwentni...
    Zdecydowano o wywołaniu poronienia. Moje dziecko urodziło się więc w sposób zbliżony do naturalnego- 17 lutego o godz 21, w środę popielcową. Później zrobiono mi zabieg wyłyżeczkowania. Wszystko w bardzo życzliwej atmosfrze. Bez zbędnych pytań, bez oceniania...W szpitalu prezez cały czas miałam też wsparcie psychologa.

    Każde dziecko niezależnie od trwania ciąży i wielkości otrzymuje stosowne dokumenty do zarejestrowania u USC. Na podstawie ich wyrobiono nam akt urodzenia dziecka (z zaznaczeniam martwo urodzone). Tak więc nasze dziecko otrzymało imię i w jakiś sposób zaistniało w społeczeństwie. Zgodnie z procedurami będzie też miało należny pochówek.
    Mieliśmy możliwość pożegnania maleństwa w tzw. "pokoju pożegnań". Na pamiątkę dostałam opaskę na rączkę, jaką zwykle zakłada się noworodkom.
    Poza tym na podstawie aktu urodzenia przysługuje mi 8 tyg płatnego urlopu macierzyńskiego, z którego to prawa postanowiłam skorzystać. Tak więc w kwestii prawnej sporo zmieniło się na korzyść rodziców...

    Wczoraj wróciliśmy do domu...Teraz próbuję jakoś odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Jest ciężko. Czuję potworną pustkę. Ale chcę wierzyć, że będzie lepiej!

    To tak pokrótce i na gorąco...

    Dziękuję wszystkim za wsparcie!
  • Trzymaj się Małgorzato...

    +++
  • Pragnę jeszcze dodać, że nasze maleństwo przy urodzeniu ważyło 2g i mierzyło 3cm. Ta maleńka dziewczynka otrzymała najprostsze a zarazem najpiękniejsze imię- Maria
  • No to sobie popłakałam...
    Małgosiu, Bóg daje najlepsze rozwiązania, podsuwa miejsce i najlepszych lekarzy.
    Daje też czas, żeby móc przeżyć żałobę.
    Teraz masz właśnie ten czas, dodatkowo prawnie potwierdzony urlopem.
    Wykorzystaj go dobrze, tym bardziej, że jest Wielki Post, który bardzo pomaga.

    Odwagi,
    pamiętam w modlitwie
    Kaśka
  • Małgosiu...
    +++
  • Śledzę ten wątek z niemałym wzruszeniem....
    Pamiętałam i nadal pamiętać będę o Was w modlitwie.
  • Małgorzata przytulam.
  • dzięki wielkie za modlitwę i prosimy dalej- jesteśmy na przepustce ze szpitala, Emilka niby ok, ale dalej nie wiadomo co jej jest

    Małgorzato - zryczałam się, eh... wiem, że żadne słowa Ci teraz nie pomogą, ale pamiętałam o Was przez cały czas szpitala i coś tam w przelocie starałam się wymodlić; cieszę się, że trafiłaś do tego szpitala... będę pamiętać o Was dalej

    Mona - o Was też;

    Cart&Pud - i o Was też

    Belfer też się za Was modli, dołączamy intencje do wieczornej modlitwy.

    Przytulam mocno
  • +++ Mona
    +++ Małgorzata32
    +++ Cart&Pud
  • Za Wszystkich potrzebujących : +++

    Małgorzato +.
    W marcu minie rok od śmierci przed urodzeniem naszego najmłodszego dzidziusia, jego braciszka straciliśmy prawie dwa lata temu. Takiej straty nie można chyba z niczym porównać. Czasem wydaje mi się, że już się pozbierałam ale są momenty, w których te przeżycia wracają bardzo mocno.

    Mona: dzisiaj nowenna do św. Rity wspomniałam przy tej okazji również o tobie i o dzidziusiu. Przy modlitwie osobistej i rodzinnej pamiętamy codziennie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.