Nasz 3-latek jest bardzo zainteresowany muzyką. Od zawsze stuka w co ma pod ręką i ponad rok temu kupiliśmy mu bęben, żeby walił w niego
i okazuje się, że to strzał w dziesiątkę, bo on dobrze czuje rytm i gra do rytmu.
Jak muzycznie kształtować, kierować takie dziecko?
Komentarz
Ja nie znosiłam rytmiki, w takim klasycznym rozumieniu. o mało z jej powodu nie wyleciałam ze szkoły muzycznej. Teraz już wiem, że problemem nie były deficyty muzykalności, a fatalna koordynacja rąk z nogami, więc boję się wysłać chłopaków na takie zajęcia, żeby ich nie zniechęcić. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która uczy fortepianu. Jej zdanie takie, że z chłopcami takiej typowej nauki gry nie ma co zaczynać przed wiekiem szkolnym, bo mniejsi szybko się zniechęcają, a potem już trudno ich namówić. Poleca wspólne plumkanie i śpiewanie.
Muszę wymyślić, dlaczego strażak powinien dobrze grać i śpiewać. Inaczej może być trudno ich zachęcić.
Dla małych dzieci świetne są "Co babcia i dziadek śpiewali, kiedy byli mali". Moi uwielbiali.
Moi doskonale rozpoznają i nucą dzieła klasyki po tej bajce.
Do tego wszelkie zabawy instrumentami perkusyjnymi.
Dużo słuchać muzyki, piosenek i uczyć śpiewać piosenki najlepiej z podkładem muzycznym.
Mój mąż gra na gitarze i razem z małym śpiewają i grają. Dużo różnych rzeczy też słuchamy.
"Co babcia i dziadek..." rzeczywiście świetne
@Elunia myślę, że właśnie coś takiego jak ta filharmonia byłoby świetne. On potrafi siedzieć i słuchać muzyki na żywo. Ostatnio byliśmy na koncercie zespołu grającego na instrumentach dętych. Słuchał z zaciekawieniem.
I czy ktoś z Was zna się na instrumentach perkusyjnych?
U nas ja mam pakiet 'aktywny', a mąż wybierai puszcza nagrania, bo sam lubi słuchać, i lubi, jak chłopaki aktywnie słuchaja .
Może mąż jeszcze coś dopisze, o ile nie zaśnie z naszym " perkusistą"
Niemniej nadal twierdzę, że każde dziecko jest w stanie I stopień ukończyć, jeśli trafi na sprzyjającego profesora.
Generalnie w naszej polskiej szkole powszechnej jest zaniedbane tzw. wychowanie muzyczne, więc warto o to samemu zadbać.
Jak ktoś widzi, że SM to jest "za dużo" i na dziecko, i na rodzica - to warto właśnie "chodzić na chór", czy inaczej rozwijać muzycznie.
U nas jeden synek chodzi na orkiestrę dętą, śpiewa non stop.
Drugi-prawie 7 latek, ma rzeczywiście niesamowity słuch i głos- myślę, że w szkole muzycznej byłby prymusem. Ale organizacyjnie nie dam rady.
Chodzi z nami na zespół ludowy, ale chciałabym mu jeszcze coś dołożyć, bo jest zdolniacha..
Muszę czegoś poszukać w okolicy...
Jak kapela, to cyja, klarnet i bas powinien być.
Wszystkie dla 7 latka bdb.
Wiele głosów, że prywatna we wsi, jest nastawiona na efekt, i "nie uczą dobrze technicznie". Potem dzieciaki jak chcą poważnie coś robić, to muszą od nowa się uczyć technicznie w prawdziwej SM.
Powiem tak, mnie nigdy nie zależało na wirtuozach w domu (wręcz przeciwnie, bo najbliższa Przyjaciółka dźwiga ten krzyż talentu i niskich zarobków)... ale jak maluch od roku ponad powtarza że chce być organistką i śpiewa pieśni nabożne... to posłałabym do tej wiejskiej szkoły prywatnej.
Ewentualnie instrument do domu i nauczyciel.
Kolega organista mi mówi, że 4-latek to już! W naszej wiejskiej od 6r.ż.
A co robimy teraz? Ja śpiewam oczywiście "pieśni nabożne", Mąż z przekonaniem zaraża je twórczością J.S. Bacha i swoimi z młodości (trochę nowsze kawałki ;-)). Także mimo iż "przed dziećmi" widząc trudy życia Przyjaciółki, byliśmy całkowicie na NIE, to sami ku temu popychamy.
Ale przekonuję się powoli, że to w sumie z kanonu klasyki wychowawczej: piękno muzyki poruszą duszę ku Niebu.
Przepraszam za wywód wokoło tematu.
Czy Ty, nie miałaś jakiegoś fajnego systemu motywacyjnego dla nich? Tyle ile pogra na pianinie, to potem może tyle samo ogródek popielić? ;-)
Pianino, gitara - to w domowym zaciszu da się dobrze uczyć.
Gitara ma szerokie zastosowanie towarzyskie, więc można nabyć i nie bać się, że pójdzie w kąt.
k.
U nas do SM przyzwoita odległość, ale my zaczniemy edukację muz. od klasy III - IV SP, żeby już chłopaki były nauczone "się uczyć". (zobaczymy, jak logistyka wyjdzie)
Teraz u nas tryb "umuzykalniający", wedle tego, co pisałam wcześniej.
@Katarzyna & @kowalka - dzięki.