ja czasami niektóre trudne zachowania córki postrzegam jako bunt i złość np. gdy coś jej nie pasuje a wie, że teraz my idziemy do kościoła i się śpieszymy to ona akurat zaczyna fochy i mówi, że ona nie idzie do kościoła..
najlepiej w kościele zachowuje się gdy usiądzie obok starszych dziewczynek lub gdzies nieco dalej od nas;) wtedy przestaje zachowywać się jak sfochowany dzieciak tylko "duża dziewczynka".
@Savia dziki za pytanie, będę się dziś z mężem zastanawiać jak my rozbudzamy tęsknotę za Bogiem..bo czasem mam wrażenie, że ona robi różne rzeczy na przekór nam, czyli np. nieodpowiednia postawa przy modlitwie
Dorota, ale czy mala Tereska miala niechec do tego co zwiazane z wiara? Mowiac ogolnikowo... czy po prostu trudny charakter?
U mnie na stanie sa/byli klamcy, zlosliwcy, egoisci, mega wulgarni, przekorni, uparci, kradli i jeszcze pare innych cech wymieszanych. Wiem o czym mowisz.
Znana jest historia francuski Ani - nazwiska nie pamietam. Ogloszono heroicznosc jej cnot. Mowili o niej - diabel wcielony. I zmienila sie, w wieku 5-6 lat zaczela ksztaltowac charakter, zyc dla Chrystusa. No... ale bodzcem byla smierc ojca.
Dziewczyny, moja Amelia ma 8 lat i w tym roku będzie indywidualnie jako jdyna z parafii przygotowywana przez proboszcza podczas lekcjii religii do I Komunii Swietej. Bardzo sie z tego cieszę , poniewaz według mnie była długo dręczona przez Złego i takie przygotowanie będzie dla niej wspaniałe, ale co zrobic w domu?
Mam pytanie o Szkaplerz, chcielibyśmy z mężem przyjąć ale co z dziećmi czy Amelka zrozumie przyżeczenia z tym związane.. Jeszcze chciałam się jednym podzielić, odkąd t mieszkamy spowrotem w naszym domu w naszej dawnej parafii czuję, jakbym nabierała sił do tego by wierzyć mocniej...
Szkaplerz zostal nalozony naszej 5-latce. Ona bardzo chciala. Wg mnie dzieci sa w stanie pojac wiecej niz my myslimy. Po nalozeniu Szkaplerza skonczyl sie problem jej modlitwy. Wczoraj jej sie zerwal w dzien. Naprawilam dopiero wieczorem, gdy juz lezala w lozku. Gdy zanioslam spytala: -Mamo, ale czy to nie bylo zle ze nie mialam medalika? Dzieci rozumieja duzo, tylko trzeba dac im szanse rozwinac skrzydla...
Aga, ja tez sie wspieram zywotami swietych. Pozytywnie nakrecaja, daja nadzieje... Dzieci nie mam latwych z definicji, bardzo dalecy sa od wrodzonej postawy sw Dominika Savio. Anna tez byla dla mnie swiatelkiem w tunelu.
Wg mnie bardzo pomaga jesli - rodzice zawsze przyjmuja Komunie Sw, - gdy siedzi sie w pierwszej lawce a nie w drugiej -dzieci moga obserwowac, - gdy sie mowi o sile Eucharystii i Spowiedzi -gdy czyta sie dzieciom historie swietych - gdy mowi sie o swietosci, o Niebie - gdy sie codzienni blogoslawi dzieci znakiem krzyza na czole - gdy w sposob jasny i klarowny zycie podporzadkowuje sie Bogu (na tym etapie np. zabawki, bajki) - gdy mowi sie o Bozym dzialaniu w naszej codziennosci
Ktos cos doda?
Mnie rozbraja jak nasza najmlodsza mowi - Ja Cie mamusiu bardzo kocham, ale bardziej kocham Maryje i Jezusa. Zawsze ja wtedy chwale i mowie, ze tak jest najlepiej. :-)
Nam dodatkowo bardzo pomaga katolickie przedszkole, przyklad siostr zakonnych. I to ze rodzinnie przystepujemy do spowiedzi, mlodsze tesknia by one tez mogly.
Nie napisalam, a to takie wazne - codzienna modlitwa, najlepiej rodzinna. U nas jest spontaniczna, dzieci maja "obowiazkowo" podziekowac za cos/kogos/Boza pomoc.
Pomaga nam zycie wspolnotowe, rekolekcje.
Przyjaznimy sie z rodzinami o takim samym pogladzie, wiec dzieci funkcjonja w srodowisku innch dzieci o tym samym systemie wartosci.
Bywamy na Mszy w tygodniu, z bogata oprawa Odnowy. Ostatnio byla Msza o uzdrowienie, planujemy wstawiennicza.
Kiedys kaplan modlil sie nad nimi o zerwanie wiezow pokoleniowych.
To sa takie kropelki, ktore skladaja sie na calosc ich zycia.
Tak sobie myślę, że to jest tak, jak Savia pisze - kropelki, które robią cały basen. To różnie w różnych rodzinach wygląda, my na przykład jesteśmy ogólnie mało egzaltowani, mało systematyczni, mało poważni i mało "rytualni", dlatego wiele obrzędów u nas odpada ze względu na zbiorowe poczucie sztuczności. A nasze dzieci bardzo są na sztuczność wyczulone i bezbłędnie ignorują to, do czego - czują - nie jesteśmy przekonani. Dlatego my stawiamy na poufałość z Aniołami Stróżami i Świętymi, np. wspólnie wywrzaskujemy w samochodzie "O co prosimy Aniołów Stróżów? - Żebyśmy dojechali bez błądzenia i żeby było miejsce parkingowe BLISKO urzędu!". Potem, zaparkowawszy pod samymi drzwiami rzeczonego urzędu, wywrzaskujemy "Dziękujemy!". Modlimy się wieczorem wspólnie, dzieci mówią, za co dziękują i o co proszą, ew. za co chcą przeprosić. Rozmawiamy o ich Patronach, o Aniołach, o Matce Bożej. Uczymy katechezy na podstawie materiałów z FSSPX, ale luźno traktowanych. Ogólnie - staramy się, żeby czuli się "swojo" w Bożym towarzystwie. Odnosimy się serdecznie i z szacunkiem do osób konsekrowanych, mamy zaprzyjaźnionych księży. Chodzimy razem do kościoła. Dzieci widzą, jak podchodzimy do konfesjonału i do Komunii. Teraz widzą z nami najstarszego i bardzo czekaja na swoją kolej. Ot i tyle.
Jak Boze, Maryjne, Swiete i Anielskie towarzystwo bedzie scisle zwiazane z zyciem rodziny (jakkolwiek to si bedzie odbywac) to dzieci nie wiedzac kiedy wrosna i beda sie zle czuly bez tego towarzystwa.
w czym Wasze córki szły do komunii - moja idzie do komunii za 2 mce, na początku czerwca, a we wrześniu kończy 6 lat. Jest drobna myślę, że ok 112 cm. NIe wiem w co ją ubrać, to będzie komunia rodzinna więc nie muszę się do niczego dostosowaywać.
Szukam jakiejś prostej białej sukienki, niekoniecznie typowo komunijno/ślubnej takiej co to potem można ją też użyć. Może ktoś ma do oddania/sprzedania.
@Marcelina Ty chyba coś kupowałaś kiedyś takiego do późniejszego użycia, napiszesz co to było?
Tak, kupilam sukienke z zary, biala, do kolan, z takim paskiem materialowych rozyczek wokol talii. Poszlysmy z @malgorzata do sklepu bez szczegolnego planu i od razu trafilysmy. Zara ma duzo ladnych wyjsciowych ubran w jednolitych kolorach.
Hej, kupowalam wlasnie garnitur dla syna na komunie w hm i duzo ladnych dziewczecych sukienek bylo. Takie cos np z jasnym sweterkiem uwazam za calkiem ok:
@Aneczka08 nie sukienka lecz alba nie do sprzedania, ale np do pożyczenia od ramionka do dołu alby 85 cm...moje dzieci szły w tym wieku do Komunii i raczej należały do drobnych mam jedną dziewczęcą i jedna chłopięcą na taki rozmiar a do zwrotu, bo może za rok zdecydujemy o Julce...
Ta lucjowa byla bardzo podobna w kroju, tylko miala te rozyczki. Material z jakiejs mieszanki jedwabiu i czegos. Lejacy, niegniatacy. Plaszczyka nie bylo, bo Komunia w czerwcu, ale balerinki i kok z kwiatkiem jak najbardziej.
Wracam do tematu. Proboszcz zaproponował Komunię z całą - jak to ksiądz określił - wspólnotą parafialną. A my nie chcemy . No i impas jest, bo się proboszcz niby zgodził, ale de facto odmówił Mąż się wybiera do wikarego (do niego ostatecznie odesłał nas proboszcz), ale ten się pewnie też nie zgodzi I co tu robić? Chętnie - oprócz dziś 7-letniej A posłałbym w marcu 6-letniego W. Jak myślicie, jak przekonać wikarego do osobnej uroczystości (przecież mu nie powiem, że nie mam ochoty na prezenty i wierszyki)? A może w okolicy Sulejówka pod Warszawą organizowana jest wczesna Komunia i nie ma powodu, żeby robić w parafii rewolucję? Choć mam jeszcze dwoje małych dzieci. może warto powalczyć z myślą o nich i innych potencjalnych małych "komunistach"?
@Gosia5 w Sulejówku w parafii na Żeromskiego w tym roku przetarto szlak wczesnej komunii, proboszcz się zgodził na osobną uroczystość od warunkiem, że z grupą też te dzieci pójdą i tak kilkoro dzieci miało 1 komunię w czwartek, a akademię szkolno-parafialną w niedzielę. Teraz była zmiana proboszcza, ale nie wiem nic na jego temat. Poprzedni był dość ciężki we współpracy.
Komentarz
Ale ma tez swietna wyobraznie, fantazje.
Tak naptawde nikt nie wie co w jej glowie i sercu siedzi.
U mnie na stanie sa/byli klamcy, zlosliwcy, egoisci, mega wulgarni, przekorni, uparci, kradli i jeszcze pare innych cech wymieszanych. Wiem o czym mowisz.
Znana jest historia francuski Ani - nazwiska nie pamietam. Ogloszono heroicznosc jej cnot. Mowili o niej - diabel wcielony. I zmienila sie, w wieku 5-6 lat zaczela ksztaltowac charakter, zyc dla Chrystusa. No... ale bodzcem byla smierc ojca.
moja Amelia ma 8 lat i w tym roku będzie indywidualnie jako jdyna z parafii przygotowywana przez proboszcza podczas lekcjii religii do I Komunii Swietej. Bardzo sie z tego cieszę , poniewaz według mnie była długo dręczona przez Złego i takie przygotowanie będzie dla niej wspaniałe, ale co zrobic w domu?
Mam pytanie o Szkaplerz, chcielibyśmy z mężem przyjąć ale co z dziećmi czy Amelka zrozumie przyżeczenia z tym związane..
Jeszcze chciałam się jednym podzielić, odkąd t mieszkamy spowrotem w naszym domu w naszej dawnej parafii czuję, jakbym nabierała sił do tego by wierzyć mocniej...
CHWAŁA PANU!!
i dziękuje Katii bo dopiero po jej Pompejance w intencji melii nastapił zwrot w zachowaniu Amelii...
Ona bardzo chciala. Wg mnie dzieci sa w stanie pojac wiecej niz my myslimy. Po nalozeniu Szkaplerza skonczyl sie problem jej modlitwy. Wczoraj jej sie zerwal w dzien. Naprawilam dopiero wieczorem, gdy juz lezala w lozku. Gdy zanioslam spytala:
-Mamo, ale czy to nie bylo zle ze nie mialam medalika?
Dzieci rozumieja duzo, tylko trzeba dac im szanse rozwinac skrzydla...
Aga, ja tez sie wspieram zywotami swietych. Pozytywnie nakrecaja, daja nadzieje... Dzieci nie mam latwych z definicji, bardzo dalecy sa od wrodzonej postawy sw Dominika Savio. Anna tez byla dla mnie swiatelkiem w tunelu.
I fajnie, ze Amelka otrzyma Sakramenty. :-)
Blogoslawienstwem jest dobry spowiednik.
- rodzice zawsze przyjmuja Komunie Sw,
- gdy siedzi sie w pierwszej lawce a nie w drugiej -dzieci moga obserwowac,
- gdy sie mowi o sile Eucharystii i Spowiedzi
-gdy czyta sie dzieciom historie swietych
- gdy mowi sie o swietosci, o Niebie
- gdy sie codzienni blogoslawi dzieci znakiem krzyza na czole
- gdy w sposob jasny i klarowny zycie podporzadkowuje sie Bogu (na tym etapie np. zabawki, bajki)
- gdy mowi sie o Bozym dzialaniu w naszej codziennosci
Ktos cos doda?
Mnie rozbraja jak nasza najmlodsza mowi
- Ja Cie mamusiu bardzo kocham, ale bardziej kocham Maryje i Jezusa.
Zawsze ja wtedy chwale i mowie, ze tak jest najlepiej. :-)
- codzienna modlitwa, najlepiej rodzinna. U nas jest spontaniczna, dzieci maja "obowiazkowo" podziekowac za cos/kogos/Boza pomoc.
Pomaga nam zycie wspolnotowe, rekolekcje.
Przyjaznimy sie z rodzinami o takim samym pogladzie, wiec dzieci funkcjonja w srodowisku innch dzieci o tym samym systemie wartosci.
Bywamy na Mszy w tygodniu, z bogata oprawa Odnowy. Ostatnio byla Msza o uzdrowienie, planujemy wstawiennicza.
Kiedys kaplan modlil sie nad nimi o zerwanie wiezow pokoleniowych.
To sa takie kropelki, ktore skladaja sie na calosc ich zycia.
Weźmiemy dziś Oremusa, Jasio będzie mógłi słuchać i czytać o czym słucha - pomaga mu to w zrozumieniu i skupieniu na mszy.
Modlimy się wieczorem wspólnie, dzieci mówią, za co dziękują i o co proszą, ew. za co chcą przeprosić. Rozmawiamy o ich Patronach, o Aniołach, o Matce Bożej. Uczymy katechezy na podstawie materiałów z FSSPX, ale luźno traktowanych. Ogólnie - staramy się, żeby czuli się "swojo" w Bożym towarzystwie. Odnosimy się serdecznie i z szacunkiem do osób konsekrowanych, mamy zaprzyjaźnionych księży.
Chodzimy razem do kościoła. Dzieci widzą, jak podchodzimy do konfesjonału i do Komunii. Teraz widzą z nami najstarszego i bardzo czekaja na swoją kolej.
Ot i tyle.
Jak Boze, Maryjne, Swiete i Anielskie towarzystwo bedzie scisle zwiazane z zyciem rodziny (jakkolwiek to si bedzie odbywac) to dzieci nie wiedzac kiedy wrosna i beda sie zle czuly bez tego towarzystwa.
Szukam jakiejś prostej białej sukienki, niekoniecznie typowo komunijno/ślubnej takiej co to potem można ją też użyć. Może ktoś ma do oddania/sprzedania.
@Marcelina Ty chyba coś kupowałaś kiedyś takiego do późniejszego użycia, napiszesz co to było?
nie sukienka lecz alba
nie do sprzedania, ale np do pożyczenia
od ramionka do dołu alby 85 cm...moje dzieci szły w tym wieku do Komunii i raczej należały do drobnych
mam jedną dziewczęcą i jedna chłopięcą na taki rozmiar
a do zwrotu, bo może za rok zdecydujemy o Julce...
Do tego balerinki, krótki, biały płaszczyk z zary i kwiatki wpięte w koka. Wyglądała naprawdę ładnie i skromnie.
Jak myślicie, jak przekonać wikarego do osobnej uroczystości (przecież mu nie powiem, że nie mam ochoty na prezenty i wierszyki)? A może w okolicy Sulejówka pod Warszawą organizowana jest wczesna Komunia i nie ma powodu, żeby robić w parafii rewolucję? Choć mam jeszcze dwoje małych dzieci. może warto powalczyć z myślą o nich i innych potencjalnych małych "komunistach"?