Ciekawe jest to, w jaki sposób odbędzie się weryfikacja, kto i jaką materią ZASŁUŻY(Ł) na spowiedź u papieża. Jeszcze jest trochę czasu, żeby się postarać )
He, he, trochę w temacie a trochę obok: Kiedyś na liturgii pokutnej był u nas zaproszony ksiądz, o którym wszyscy szeptali, że wspaniale spowiada, taka konfesjonalna szycha No to ja buch, do niego. Powiedziałam wszystko (jak na spowiedzi ) a on mi na to: "idź córko i nie grzesz więcej, Pan Bóg odpuszcza ci twoje grzechy".
I koniec. Już. A ja się spodziewałam nie wiem jakiej nauki, mądrych słów, fajerwerków i wodotrysków. Tak działa Pan Bóg - z zaskoczenia, @MamaKredka.
Ja w słowach bpa Muskusa nie widzę nic gorszącego, raczej potwierdzenie, że wolontariusze muszą być przygotowani do posługi także duchowo. A jeśli któryś będzie potrzebował sakramentu, to Ojciec Święty mu go udzieli.
Jak dla mnie całość brzmi dziwnie/niezręcznie, ale rozumiem, że może to wynikać z pytań dziennikarzy. Imho wystarczyło powiedzieć, że papież wyspowiada kilka osób spośród wolontariuszy i już, kropka. Ile to będzie osób, kto będzie wybierał i na jakiej zasadzie - jak dla mnie to zupełnie niepotrzebne brnięcie w coraz większe niezręczności. Rozumiem, że to ma być jakiś taki symboliczny (i dlatego w ogóle się to zapowiada) gest papieża, że tu rok miłosierdzia i sanktuarium miłosierdzia, więc papież będzie spowiadał, co ma też charakter świadectwa (bo przecież w wielu krajach spowiedź to już rzadkość) i że ze względów organizacyjnych jakoś te osoby zostaną wytypowane/uprzedzone wcześniej, ale nie sądzę by to się miało odbyć na zasadzie castingu, kto jakie ma grzechy.
@maliwiju uważasz, że tylko czyham na informację o papieżu z klawiaturą przegrzaną od przetrząsania wyszukiwarek i zapycham sobie czas hejtowaniem? Przepraszam za ironię, ale poczułam się trochę dotknięta (trochę). Może nie celowo. Kocham Kościół i żyję jego sprawami, jak tylko się daje, ale posiadanie (i wyrażanie) własnego zdania nie oznacza z automatu hejtowania.
@tylkoMaciek oczywiście nie siedzę w głowie papieżowi i osobom, które mu coś doradzają. Wyciągam wnioski tylko na podstawie tego, jak w miarę rzetelne źródła opisują to, co się dzieje. A kiedy wyobrażam sobie tłumy oddanych wolontariuszy, z których wielu najciężej harujących jest najmniej znanych w środowisku, a potem tłum chętnych do spowiedzi u Franciszka (albo uważających to za zaszczyt, albo marzących o tym, albo potrzebujących tego), a potem garstkę wydelegowaną spośród nich do tej spowiedzi, to mam mieszane uczucia i tyle. Wiem, że Pan Bóg postawi tam akurat tych, którzy tego będą potrzebowali, ale po ludzku to dla mnie po prostu dziwne, jesli chodzi o organizację tej spowiedzi z wyprzedzeniem. To kontrowersyjne, na jakiej zasadzie wybiorą tę piątkę. Miałby ochotę na miłosierdzie, to wyspowiadałby kilka osób spontanicznie, wedle potrzeby, zdal się na Ducha Świętego w danym momencie, a nie jakies eliminacje najgodniejszych. Tak to widzę, ale wyjaśnienia niektórych osób tu na forum też dużo układają mi w głowie i za nie dziękuję.
Nawiasem mówiąc... Na pewno w niczym nie pomagają zarzuty o hejtowanie, niepoważne wątki i dopatrywanie się czegoś, czego nie ma.
Zwróć uwagę na to, że Franciszek nie mówi po polsku i trzeba wybrać osoby, które władają językiem włoskim. Sprawa jest zupełnie oczywista i nie warto szukać sensacji.
Komentarz
Ale typuje.
Że Papież spowiada?
Że tylko 5 osób?
Że nie po polsku?
Że przejedzie Papamobile z kaplicy do bazyliki a nie przejdzie?
Do spowiedzi musi być materia grzechów, i już. Nie muszą być śmiertelne, powszednie wystarczą,
Nie rozumiem oburzanka...
dzięki z góry,
k
k
Kiedyś na liturgii pokutnej był u nas zaproszony ksiądz, o którym wszyscy szeptali, że wspaniale spowiada, taka konfesjonalna szycha
No to ja buch, do niego.
Powiedziałam wszystko (jak na spowiedzi ) a on mi na to: "idź córko i nie grzesz więcej, Pan Bóg odpuszcza ci twoje grzechy".
I koniec. Już.
A ja się spodziewałam nie wiem jakiej nauki, mądrych słów, fajerwerków i wodotrysków.
Tak działa Pan Bóg - z zaskoczenia, @MamaKredka.
Ja w słowach bpa Muskusa nie widzę nic gorszącego, raczej potwierdzenie, że wolontariusze muszą być przygotowani do posługi także duchowo. A jeśli któryś będzie potrzebował sakramentu, to Ojciec Święty mu go udzieli.
Imho wystarczyło powiedzieć, że papież wyspowiada kilka osób spośród wolontariuszy i już, kropka. Ile to będzie osób, kto będzie wybierał i na jakiej zasadzie - jak dla mnie to zupełnie niepotrzebne brnięcie w coraz większe niezręczności.
Rozumiem, że to ma być jakiś taki symboliczny (i dlatego w ogóle się to zapowiada) gest papieża, że tu rok miłosierdzia i sanktuarium miłosierdzia, więc papież będzie spowiadał, co ma też charakter świadectwa (bo przecież w wielu krajach spowiedź to już rzadkość) i że ze względów organizacyjnych jakoś te osoby zostaną wytypowane/uprzedzone wcześniej, ale nie sądzę by to się miało odbyć na zasadzie castingu, kto jakie ma grzechy.
Podstawowy warunek: mieć grzechy. :-B
Czy aby nie o to że niezależnie jaka informacja pojawi się o papieżu należy ją shejtować?
ja nie dam rady, zaraz wychodzę z synami do dentysty.
(a warto napisać, bo na KAI dużo mediów podaje. )
@tylkoMaciek oczywiście nie siedzę w głowie papieżowi i osobom, które mu coś doradzają. Wyciągam wnioski tylko na podstawie tego, jak w miarę rzetelne źródła opisują to, co się dzieje. A kiedy wyobrażam sobie tłumy oddanych wolontariuszy, z których wielu najciężej harujących jest najmniej znanych w środowisku, a potem tłum chętnych do spowiedzi u Franciszka (albo uważających to za zaszczyt, albo marzących o tym, albo potrzebujących tego), a potem garstkę wydelegowaną spośród nich do tej spowiedzi, to mam mieszane uczucia i tyle. Wiem, że Pan Bóg postawi tam akurat tych, którzy tego będą potrzebowali, ale po ludzku to dla mnie po prostu dziwne, jesli chodzi o organizację tej spowiedzi z wyprzedzeniem. To kontrowersyjne, na jakiej zasadzie wybiorą tę piątkę. Miałby ochotę na miłosierdzie, to wyspowiadałby kilka osób spontanicznie, wedle potrzeby, zdal się na Ducha Świętego w danym momencie, a nie jakies eliminacje najgodniejszych. Tak to widzę, ale wyjaśnienia niektórych osób tu na forum też dużo układają mi w głowie i za nie dziękuję.
Nawiasem mówiąc... Na pewno w niczym nie pomagają zarzuty o hejtowanie, niepoważne wątki i dopatrywanie się czegoś, czego nie ma.
(chociaż ŚDM i bezpieczeństwo to oddzielny temat, już nie będę jątrzyć )