długo kombinowałam w tej materii i kiedyś przyszedł taki pomysł, by zrobić chlebki wielkości talerza deserowego z ciasta na pizzę bez pizzowych dodatków, tylko smarujemy jajkiem i sypiemy ziołami, nasionami ( słonecznik, sezam) Ładnie daje się łamać w rękach i wszyscy bardzo te chlebki polubili
P.S niestety chlebek ten jest dobry na świeżo( drugiego dnia już tak nie smakuje)...trzeba go upiec tyle, by zjeść na kolację... Zarabiamy ciasto przed wyjściem na Eucharystię, a potem na ok 20- 25 min do pieca...w tym roku 6 chlebków spożyto
ten gest mógłby być pusty, gdyby był tylko gestem/tradycją to tak jak z łamaniem się opłatkiem dla jednych to ważny gest/znak, za którym idą dalsze czyny, dla innych to tylko tradycja i nawet nie bardzo potrafią wytłumaczyć jej znaczenie
ale jak przypomina o służbie i miłości to może przemieniać życie i relacje w rodzinie
rodzice podcierają dzieciom pupy, niektóre czynności są w rodzinie oczywiste, a ten gest stawia nas w innej perspektywie... i dla mnie ma znaczenie
I u nas było. Po kolacji. Spontanicznie ta myśl nam przyszła! Mąż odczytał Ewangelię z dnia. Potem wytłumaczył dzieciom, że ten gest jest gestem miłości i - w naszym przypadku - tez przeproszenia. Wszyscy wszystkim obmywali stopy ze słowami przeproszenia za wszelkie wyrządzone zło i prośbą o przebaczenie. Nie chodziło o czyste JUŻ czyjeś stopy. My przeżywaliśmy to w kluczu miłości, służby i przeproszenia a to dotyczy każdej relacji między członkami naszej rodziny.
Cieszę się. Chciałabym, by dzieciom zostało to w pamięci i sercu...
Ja dzisiaj obmyłem pod wpływem zachęty bpa Rysia podanej podczas Liturgii. Zachęcał też do wzajemności i dzieci chciały nam umyć, ale musiałem jeszcze wyjść, trochę żałuję.
Komentarz
długo kombinowałam w tej materii i kiedyś przyszedł taki pomysł, by zrobić chlebki wielkości talerza deserowego z ciasta na pizzę
bez pizzowych dodatków, tylko smarujemy jajkiem i sypiemy ziołami, nasionami ( słonecznik, sezam)
Ładnie daje się łamać w rękach i wszyscy bardzo te chlebki polubili
Zarabiamy ciasto przed wyjściem na Eucharystię, a potem na ok 20- 25 min do pieca...w tym roku 6 chlebków spożyto
ten gest mógłby być pusty, gdyby był tylko gestem/tradycją
to tak jak z łamaniem się opłatkiem dla jednych to ważny gest/znak, za którym idą dalsze czyny, dla innych to tylko tradycja i nawet nie bardzo potrafią wytłumaczyć jej znaczenie
ale jak przypomina o służbie i miłości to może przemieniać życie i relacje w rodzinie
rodzice podcierają dzieciom pupy, niektóre czynności są w rodzinie oczywiste, a ten gest stawia nas w innej perspektywie... i dla mnie ma znaczenie
Dziś pierwszy raz. Mąż mył nam wszystkim po kolacji- a składniki chyba podobne co u Was.
Mąż uznał, że mycie przez kolejnych członków rodziny nie ma sensu, więc uznaliśmy, że za rok myję ja, za dwa lata najstarszy syn itd.
Zobaczymy, czy będą nadal chcieli. Byłam w szoku jak oni się cieszyli, że "tatuś będzie mi mył nogi!"
Mąż odczytał Ewangelię z dnia. Potem wytłumaczył dzieciom, że ten gest jest gestem miłości i - w naszym przypadku - tez przeproszenia. Wszyscy wszystkim obmywali stopy ze słowami przeproszenia za wszelkie wyrządzone zło i prośbą o przebaczenie.
Nie chodziło o czyste JUŻ czyjeś stopy. My przeżywaliśmy to w kluczu miłości, służby i przeproszenia a to dotyczy każdej relacji między członkami naszej rodziny.
Cieszę się. Chciałabym, by dzieciom zostało to w pamięci i sercu...
Niech Bóg będzie błogosławiony za to dobro!
Te słowa „nie rzucaj pereł przed wieprze” bardzo dobrze to obrazują.