12 latek, dlaczego jesteśmy tacy biedni, dostaje mało kieszonkowego, mam dyźury itp. Odp. no widzosz, przynajmniej nie żartujesz, że naplułeś koledze do talerza na obiedzie.
7l. Szymek do starszego brat Ty oszukisto ( jak grają w planszówki)
Piękne jest jak siostra czyta najmlodszemu wieczorem Pipi
To jest śmieszne inaczej, ale i tak Wam napiszę Relacjonuję wieczorem wyprawę do dentysty z trojgiem dzieci i równocześnie przebieram Kośkę do snu - zakładam jej pieluszkę na noc. To rodzinna dentystka, która leczyła też zęby K. przed operacją.
I mówię do męża: Dentystka zapytała jak się czujesz, powiedziałam, że zasadniczo... (i zwracam się do Kośki) ...Chodź umyjesz troszeczkę wodą pupę
Chyba tylko mi wydawało się, że zmieniłam ton głosu, bo K. zadławił się zupą. I okazało się, że zrozumiał: "Dentystka zapytała jak się czujesz, powiedziałam, że zasadniczo... umyjesz troszeczkę wodą pupę".
Ede (3,5) biegnie po domu i woła: - Zupa, zupa, zupa! Zupanie jest od zupa, prawda, mamo? - Ede, ale nie ma słowa "zupanie". - Jak to, nie ma? Przecież jest w piosence: (śpiewa całkiem niefałszywie): "Przyjdź Je- zupanie!"
H: A co ja mamaaa poradzę jak mi się w głowie wszystko poprzestawiało...moja głowa chce tylko słodycze...mówię jej "zjedz makaron" a ona nie i nie! Mamaaaaa... ona chce tylko ciasteczko. i tylko mówi: "chcę ciasteczko, ciasteczko. albo lody"
*** Zły Himek. H: wiesz mama, zgasiłem ci czajnik, bo krzyczał. Bo ja tak ciebie kocham, że aż ci czajnik zgaszam a ty mi jednego ciasteczka żałujesz...
Fela dostała ospy. Ma zakaz wychodzenia na dwór, jednak przekradła się i wsiadła na rower. Wywaliła się i stłukła kolano. Płacze. Ja: Wiesz Fela, to kiepski pomysł żeby jeździć z ospą na rowerze. F: (płacze) czemuuu? H: (bardzo zadowolony z siebie) Bo rower może się zarazić ospą.
Rozmawiam z 4,5-latkiem o cioci, która wyjechała na wycieczkę do Niemiec. F., bardzo podekscytowany tym faktem, pyta: -Do prawdziwych Niemców? Z hełmami?!
A to akurat nie dziecko, tylko matuś moja ☺ Bratowa pojechala na strajk ZNP. Ja: czy ona zawsze musi latać na te lewicowe zloty! Mezowi by dobry obiad zrobila! Mama: ale ona jeszcze nigdy nie byla na zadnym strajku...
Janek (prawie pięć lat). Zjadł coś tak bardzo niesmacznego, że wzdrygnął się i miał odruch wymiotny. Opanował się i powiedział: "Teraz to jestem chropowaty." Patrzę na jego gołe przedramię a tam gęsia skórka.
Tata: Aaaaaaa! Fela (6,5): (zaciekawiona) Co się stało? Ktoś tatę kopnął w jajca? T: Ja śpiewam!
*** Ubrałam się elegancko na chrzciny Fela: Mama skąd wzięłaś takie eleganckie przebranie? Himek: To kostium eleganckiej pani od Cioci Ani.
*** Odwiedził nas mały Tomek (4). Z tej okazji ciasto, paluszki itp.Fela, Himek i Tomek bawią się w dużym pokoju i nagle Himek przychodzi zapłakany. H: Mama, oni mnie wyzywają! Ja: Co mówią? H: Himek głupi traktor! Ja: Ojej. Fela! Przychodzi Tomek. Ja: Czemu przezywacie Himka? Jemu jest smutno. T: (zdziwiony) ale my go nie przezywamy! Ja: A co mówiliście? T: "Himek, gubisz ciasto"
Basia lat 4 ogląda swoje rączki (niezbyt czyste po zabawie w piasku), na których ma trochę brokatu i z wyraźnym zdziwieniem mówi: "Co to? Przecież brud nie zamienia się w złoto..."
Komentarz
"Puciaj! Do do domu!" = puszczaj! do domu! - Pysiolowy okrzyk antyklerykalny, wczoraj na mszy rozbrzmiewal co i rusz.
Relacjonuję wieczorem wyprawę do dentysty z trojgiem dzieci i równocześnie przebieram Kośkę do snu - zakładam jej pieluszkę na noc. To rodzinna dentystka, która leczyła też zęby K. przed operacją.
I mówię do męża: Dentystka zapytała jak się czujesz, powiedziałam, że zasadniczo...
(i zwracam się do Kośki) ...Chodź umyjesz troszeczkę wodą pupę
Chyba tylko mi wydawało się, że zmieniłam ton głosu, bo K. zadławił się zupą.
I okazało się, że zrozumiał: "Dentystka zapytała jak się czujesz, powiedziałam, że zasadniczo... umyjesz troszeczkę wodą pupę".
- Zupa, zupa, zupa! Zupanie jest od zupa, prawda, mamo?
- Ede, ale nie ma słowa "zupanie".
- Jak to, nie ma? Przecież jest w piosence: (śpiewa całkiem niefałszywie): "Przyjdź Je- zupanie!"
- Ogłaszam, ogłaszam! Mama.jest.ładna.
I dlaczego ja mam tylko jednego syna?
H: A co ja mamaaa poradzę jak mi się w głowie wszystko poprzestawiało...moja głowa chce tylko słodycze...mówię jej "zjedz makaron" a ona nie i nie! Mamaaaaa... ona chce tylko ciasteczko. i tylko mówi: "chcę ciasteczko, ciasteczko. albo lody"
***
Zły Himek.
H: wiesz mama, zgasiłem ci czajnik, bo krzyczał. Bo ja tak ciebie kocham, że aż ci czajnik zgaszam a ty mi jednego ciasteczka żałujesz...
Klimo wściekły:
- Nie lubię cię.
- Trudno, ja za to cię kocham.
- Nie kochaj mnie!!!
Ja: Wiesz Fela, to kiepski pomysł żeby jeździć z ospą na rowerze.
F: (płacze) czemuuu?
H: (bardzo zadowolony z siebie) Bo rower może się zarazić ospą.
F., bardzo podekscytowany tym faktem, pyta:
-Do prawdziwych Niemców? Z hełmami?!
Bratowa pojechala na strajk ZNP.
Ja: czy ona zawsze musi latać na te lewicowe zloty! Mezowi by dobry obiad zrobila!
Mama: ale ona jeszcze nigdy nie byla na zadnym strajku...
Zjadł coś tak bardzo niesmacznego, że wzdrygnął się i miał odruch wymiotny.
Opanował się i powiedział: "Teraz to jestem chropowaty."
Patrzę na jego gołe przedramię a tam gęsia skórka.
-Żeby był dzidziuś musi być tata, mama i Pan Bóg.
- Ale ja nie jest pana Buka.
Fela (6,5): (zaciekawiona) Co się stało? Ktoś tatę kopnął w jajca?
T: Ja śpiewam!
***
Ubrałam się elegancko na chrzciny
Fela: Mama skąd wzięłaś takie eleganckie przebranie?
Himek: To kostium eleganckiej pani od Cioci Ani.
***
Odwiedził nas mały Tomek (4). Z tej okazji ciasto, paluszki itp.Fela, Himek i Tomek bawią się w dużym pokoju i nagle Himek przychodzi zapłakany.
H: Mama, oni mnie wyzywają!
Ja: Co mówią?
H: Himek głupi traktor!
Ja: Ojej. Fela!
Przychodzi Tomek.
Ja: Czemu przezywacie Himka? Jemu jest smutno.
T: (zdziwiony) ale my go nie przezywamy!
Ja: A co mówiliście?
T: "Himek, gubisz ciasto"
Klimo (3,5) woła mnie do toalety:
- Mamo? Wytrzesz mi pupę? Ty jesteś mistrzem!