my nauczyliśmy też naszego kota, że należy na nie polować więc o tyle jest ułatwienie, że jak jakiś lata to kot zaraz robi raban i jeśli nawet on nie upoluje to nam bardzo ułatwia, bo np. intensywnie się w takiego mola patrzy jak ten siedzi w miejscu dla kota niedostępnym
Po występieniu moli, octowaniu i trzymaniu w słoikach, kupiłam świeża lawenda i przyjemnie ozdabia okno kuchenne Moli brak już długo. Mrówek też nie ma wreszcie, chyba poszły sobie spać .
A gdzie przetrzymujecie chleb, zeby było szczelnie?
@Annabe, vigonez jest i jakiś Bros. Ten pierwszy u nas skuteczniejszy. Na tyle ze jak solidnie wypsikalismy szafy w jednym pokoju, to na parapecie były trupy biedronek nawet i takich robaczkow lubiących wilgoć, które gdzieś przy rurach od co się widocznie ukrywaly ... Mam nadzieję ze mole też od tego padają we wszystkich studiach bo juz coraz rzadziej trafiamy a codziennie znajdowalismy dorosłe przez bardzo długi czas
Jeden głupek (larwa) próbował się wedrzeć do nieotwartego opakowania papierowo-plastikowego z kurkumą. Gościa ubiłam, kurkumę wywaliłam. Ale co jakiś czas jeszcze ci idioci latają po kuchni. Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Czosnek przejrzę.
Dzisiaj pierwszy raz znalazłam larwy moli ubraniowych. Yyyy były na kurtce narciarskiej synka, która jakoś tak zapomniana wisiała samotnie w korytarzu do piwnicy. Wrzuciłam ją do prania, bo wytrzepac się nie dało. Jak wyjmę to zobaczę czy faktycznie pogryziona. Obrzydlistwo.
Komentarz
więc o tyle jest ułatwienie, że jak jakiś lata to kot zaraz robi raban i jeśli nawet on nie upoluje to nam bardzo ułatwia, bo np. intensywnie się w takiego mola patrzy jak ten siedzi w miejscu dla kota niedostępnym
Moli brak już długo.
Mrówek też nie ma wreszcie, chyba poszły sobie spać .
A gdzie przetrzymujecie chleb, zeby było szczelnie?
Uwielbiaja rzeczy maczne i słodkie
Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Czosnek przejrzę.
Jak wyjmę to zobaczę czy faktycznie pogryziona. Obrzydlistwo.