- No właśnie , wszystkie wycieczki odwołane , jest zakaz biegania, monitoring jest ustawiony na naszą salę, i nauczyciele będą nas odprowadzać nawet do szatni, ROZUMIESZ! Ani chwili spokoju.
@mader Znasz książeczki z płytami" Słucham i uczę się mówić?" Mojego syna słuchanie na słuchawkach i jednocześnie pokazywanie palcem w książeczce nauczyło mówić i czytać jednocześnie. Ten program metody krakowskiej jest genialny!
Wlasnie przeczytalam na przedszkolnej grupie fb: dziewczynka i chlopiec, oboje w aureolach z klocków, bawią sie w Świętą Rodzinę. Ona adoruje leżącą w wózku lalkę-synka, on podchodzi z kolejną lalką w ramionach. Na to dziewczynka zdecydowanie wstaje, odrzuca lalkę i mówi: Boże, przecież wiesz, że nie możemy mieć więcej dzieci!
Pani w zerówce mnie spytała czy Lidzia się pochwaliła że ma chłopaka? - że Leosia? - Nie z Leosia się bawi. Ale chłopaka ma Dawida. - Oooo - Zaczęło się od walentynki. - Ale Lidka nie była jakoś wybitnie zadowolona. - No ale jednak .... - Mówię Pani wielka miłość.
Wracam do domu i pytam córki. - Lili czy to prawda że masz chłopaka. - No nie musiała ci pani powiedzieć. - No to jak masz . - No mam Dawida. - to już z Leosiem się nie bawisz? - bawię bo on jest moim przyjacielem a Dawid chłopakiem. - a Leos nie jest zazdrosny o Dawida ( kiedyś był zazdrosny o jakieś dziewczynki bo oni się świetnie dogadują) - no co ty, Leoś mnie nie kocha - A Dawid - Dawid tak. - skąd wiesz? - bo mi powiedział, Kocham Cię - a ty co mu powiedziałaś? - nic bo go nie kocham.
Lidka zachwycona zajęciami z pierwszej pomocy opowiada mi szczegóły --Lidka a może ty będziesz ratownikiem. - Nie będę malarką - możesz być malarką i mieć drugą pracę. - no może ale już wiem kim napewno nie będę bo jestem za stara. - kim ? -kierowcą formuły 1. - dlaczego za stara jesteś. - no bo już bym musiała ćwiczyć na gokartach od 6.roku życia.
Po chwili Witek i mówi w tajemnicy. - to ja jej powiedziałem że jest za stara, bo to niebezpieczny zawód, pamiętasz wypadek Kubicy.
Syn, 3gim, z okazji ED dzisiaj zdawał egzaminy po których zrobiłam kolację a on dostał zadanie pozmywać -2talerze i widelce (dziecko czasów zmywarek, zmywa tylko na obozach skautów ):
"Tak pięknie zdałem polski i angielski, a ty mnie na pomywacza zatrudniasz"
Synowie to stan umysłu. Obieram marchewki, przychodzi Himek (prawie 6): o mama, obierasz marchewki, co będziesz robić? Ja: surówkę do obiadu. Himek: super, to ja ci starkuję marchewki (w robocie kuchennym) Himek: o, obierasz jabłko? A po co? Ja: do surówki H: o super, to ja ci starkuję te jabłko (ręcznie) Wrzucamy wszysto do gara, mieszamy. H: Mama, z czego ta surówka?
*** I drugie. Mamy dwa koty. Kicibellę, która się wszędzie wspina i łazi po górach szafek (i wszystko zrzuca - np. gry, doniczki) oraz Kocisława czyli Grubsona, dla którego wyczynem jest wskoczenie na fotel. Ostatnio większość rzeczy typu zwalenie czegoś z szafki jest zrzucanych na Kicibellę.
Sytuacja taka: ktoś wyżarł mambę z małej paczki, która leżała na półce nad stołem. Wchodzi oburzona Fela a za nią równie przejęta Kośka. F: Mama! ktoś wyżarł jedną mambę! K: (ironicznie) No widzę tu tylko dwóch podejrzanych: Himka i Kicibellę. Stawiam na Kicibellę (śmieje się) Do pokoju wchodzi Himek i tonem komisarza Rexa mówi: Ja też myślę, że to była Kicibella.
J to już prawie 6latek. dziś na placu zabaw: Tata: Ale dziś nie poszalejemy bo mnie bolą plecy. J: No tak. Powinniście być dziadkami. ... Dlaczego jestem dzieckiem?
W drodze do kościoła: J: A Bóg powie nam dzisiaj kiedy umrzemy?
@Haku, nie pierwszy raz mam wrażenie, że piszesz o moich dzieciach. Mój sześciolatek kubek w kubek taki sam!
Kilka tygodni temu, rano, przed wyjściem do szkoły: Syn: Pójdziemy dziś po szkole na rower? Ja: Nie, po szkole robi się już ciemno. Syn, zdumiony, wyglądając przez okno: Robi się już ciemno???
Komentarz
Kajtek przyniósł trzeci.
- Po co Ci ten kieliszek?
- na zdrowie!
nie wiem skąd, toastów nie wznosimy.
- ja i Jerzyk (kolega) się kochamy!
I co to będzie? pytam jej
- no slub!
Znasz książeczki z płytami" Słucham i uczę się mówić?" Mojego syna słuchanie na słuchawkach i jednocześnie pokazywanie palcem w książeczce nauczyło mówić i czytać jednocześnie. Ten program metody krakowskiej jest genialny!
-Lepiej nie będę się tak bawić, bo jeszcze się utopie!
Pani pyta:
- najwyższy szczyt Tatr
Odpowiedź ucznia
-Zakopane.......
dziewczynka i chlopiec, oboje w aureolach z klocków, bawią sie w Świętą Rodzinę. Ona adoruje leżącą w wózku lalkę-synka, on podchodzi z kolejną lalką w ramionach. Na to dziewczynka zdecydowanie wstaje, odrzuca lalkę i mówi: Boże, przecież wiesz, że nie możemy mieć więcej dzieci!
Pani w zerówce mnie spytała czy Lidzia się pochwaliła że ma chłopaka?
- że Leosia?
- Nie z Leosia się bawi. Ale chłopaka ma Dawida.
- Oooo
- Zaczęło się od walentynki.
- Ale Lidka nie była jakoś wybitnie zadowolona.
- No ale jednak ....
- Mówię Pani wielka miłość.
Wracam do domu i pytam córki.
- Lili czy to prawda że masz chłopaka.
- No nie musiała ci pani powiedzieć.
- No to jak masz .
- No mam Dawida.
- to już z Leosiem się nie bawisz?
- bawię bo on jest moim przyjacielem a Dawid chłopakiem.
- a Leos nie jest zazdrosny o Dawida ( kiedyś był zazdrosny o jakieś dziewczynki bo oni się świetnie dogadują)
- no co ty, Leoś mnie nie kocha
- A Dawid
- Dawid tak.
- skąd wiesz?
- bo mi powiedział, Kocham Cię
- a ty co mu powiedziałaś?
- nic bo go nie kocham.
Fajnie się bawią, a kiedy spać?
- słyszę dupy.
- co??
- no ktoś tupie.
-Mama, a wiesz że ja kiedyś myślałem że Abecadło to coś podobnego do radia?
Mamo! Wyobraź sobie że w tych chrupkach był olej z dżdżownicy jak czytaliśmy skład! !!
Zainteresowałam się .... a tam:
Składniki:
grys kukurydziany (78,82%), posypka pizza (maltodekstryna, serwatka w proszku z mleka, glukoza, wzmacniacz smaku: glutaminian sodu; przyprawy: cebula, czosnek, bazylia, oregano; sól, ekstrakt drożdżowy, pomidor w proszku, ekstrakty przypraw: oregano, koper; aromat, ekstrakt papryki, przeciwutleniacz: kwas askorbinowy), olej roślinny (rzepakowy).
ZADANIE:
ZNAJDŹ DŻDŻOWNICE
Kajtek wczoraj: nie chcę ziemniaków, chcę KAWIOR!
"a teraz rośniesz na dużą i dzielną babcię"
--Lidka a może ty będziesz ratownikiem.
- Nie będę malarką
- możesz być malarką i mieć drugą pracę.
- no może ale już wiem kim napewno nie będę bo jestem za stara.
- kim ?
-kierowcą formuły 1.
- dlaczego za stara jesteś.
- no bo już bym musiała ćwiczyć na gokartach od 6.roku życia.
Po chwili Witek i mówi w tajemnicy.
- to ja jej powiedziałem że jest za stara, bo to niebezpieczny zawód, pamiętasz wypadek Kubicy.
Kajtek pomaga, ale tak serio pomaga.
Ja: i pomyślałbyś te dwa lata temu, że z Kajtka będzie aż taki pomocnik?- do męża.
A tu Kajtek z zadumą: taaak, ja wiedziałem, że tak będzie.
Na to mlodszy: bula hau hau hau hau (dźwięk szczekania).
J (5,5) płacze : a jak umrę to będę musiał się wpatrywać w ziarenka piasku?
o mama, obierasz marchewki, co będziesz robić?
Ja: surówkę do obiadu.
Himek: super, to ja ci starkuję marchewki (w robocie kuchennym)
Himek: o, obierasz jabłko? A po co?
Ja: do surówki
H: o super, to ja ci starkuję te jabłko (ręcznie)
Wrzucamy wszysto do gara, mieszamy.
H: Mama, z czego ta surówka?
***
I drugie. Mamy dwa koty. Kicibellę, która się wszędzie wspina i łazi po górach szafek (i wszystko zrzuca - np. gry, doniczki) oraz Kocisława czyli Grubsona, dla którego wyczynem jest wskoczenie na fotel.
Ostatnio większość rzeczy typu zwalenie czegoś z szafki jest zrzucanych na Kicibellę.
Sytuacja taka: ktoś wyżarł mambę z małej paczki, która leżała na półce nad stołem.
Wchodzi oburzona Fela a za nią równie przejęta Kośka.
F: Mama! ktoś wyżarł jedną mambę!
K: (ironicznie) No widzę tu tylko dwóch podejrzanych: Himka i Kicibellę.
Stawiam na Kicibellę (śmieje się)
Do pokoju wchodzi Himek i tonem komisarza Rexa mówi: Ja też myślę, że to była Kicibella.
dziś na placu zabaw:
Tata: Ale dziś nie poszalejemy bo mnie bolą plecy.
J: No tak. Powinniście być dziadkami. ... Dlaczego jestem dzieckiem?
W drodze do kościoła:
J: A Bóg powie nam dzisiaj kiedy umrzemy?
Kilka tygodni temu, rano, przed wyjściem do szkoły:
Syn: Pójdziemy dziś po szkole na rower?
Ja: Nie, po szkole robi się już ciemno.
Syn, zdumiony, wyglądając przez okno: Robi się już ciemno???