Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Birth strike

https://www.papilot.pl/lifestyle/ciekawostki/46321/co-to-jest-birth-strike

 BirthStrike (w wolnym tłumaczeniu: protest przeciwko rodzeniu dzieci). Jego członkami są pary, które podejmują decyzję o tym, że nie będą powiększać rodziny z powodu kryzysu ekologicznego. 


"Nasza populacja stała się tak wielka, że Ziemia nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Każda dodatkowa osoba powoduje wzrost emisji dwutlenku węgla (osoby bogate w większym stopniu, niż ubogie) co zwiększa liczbę ofiar zmian klimatycznych "


«1

Komentarz

  • To powinni chwalić Polskę za ekologiczny spadek narodzin.
  • Mąż powiedział, że to kwintesencja kłamstwa. Człowiek okłamany sam sobie robi krzywdę. Po co wojny, wystarczy człowieka okłamać. Dlatego szatan jest nazywany ojcem kłamstwa.
  • Mnie zastanawia czy ludzie podpinają się pod ideologie, żeby mieć wymówkę czy na prawdę wierza, że w ten sposób ratują planetę 
  • To są mało myślące osoby,  nie o to chodzi że każdy musi mieć dzieci, nawet św. Paweł uważał że lepiej się nie żenić,  tylko chodzi o to że ich konsumpcja i emisja jest taka jak 100 biednych ludzi albo więcej. Najwięcej Co2 na głowę produkują bogate kraje arabskie, potem wyluzowani Amerykanie, potem bogaci Europejczycy (kilka razy mniej od Arabów). Jak wyznawcy Allaha opanują świat to będą tyle emitować ile znajdą towaru do spalenia bo jak Allah będzie chciał to da im nową ziemię i zabierze cały CO2 .
  • No to ich wybór. Dopóki nie chcą tego przeprowadzać drogą aborcji, to niech oszczędzają, światu czystą wodę, dzieciom zły los, zawsze byli Werterowie, dla których parametry życia były nieznośne.  
  • Jeśli chodzi o "gwiazdy"  to dużo z nich bierze narkotyki i kończy śmiercią samobójczą, to w ogóle nie są osoby które mają zdrowe podejście do życia i przekazywania życia, a i macierzyństwo jest rożne, wystarczy przypomnieć W. Houston np. czy B. Spears. 
    Podziękowali 1Ida
  • Amerykańskie młode gwiazdy żyją w specyficznej rzeczywistości, może za takimi deklaracjami kryje się tez chęć wypromowania własnej osoby, bycia kontrowersyjnym czy szukania wzniosłej wymówki dla niechęci do posiadania dzieci. Nie wiem, ale zawsze mnie dziwi ile agresji potrafią budzić takie wypowiedzi, wszystko w tonie "i bardzo dobrze ze się nie będzie rozmnażać". Zastanawiajace. Cokolwiek by o tym nie myśleć, te osoby mówią o własnych wyborach, nie postulują obowiązkowej aborcji, sterylizacji czy czegoś w tym rodzaju. I tyle dobrego, ze zwracają uwagę na kwestie która dotyczy nas wszystkich, a w sumie to właśnie dzieciatych, tzn jaki świat zostawimy dla kolejnych pokoleń. Nie bardzo rozumiem co maja do tego muzułmanie czy Arabowie. Każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny.
  • Można wierzyć w to, co pisał Darwin o ewolucji gatunków, albo nie, ale w kwestii sukcesu reprodukcyjnego osobników najlepiej przystosowanych trudno się z nim nie zgodzić. Niechże się ci nieprzystosowani sami wyeliminują i swoje słabe geny. Dlaczego im w tym przeszkadzać?
  • @PaniWiosna - tylko istnieje obawa, że oni mogą się nie okazać tak tolerancyjni, jak Ty i mogą nie zechcieć tolerować Twoich wyborów. I taka perspektywa mi się znacznie mniej podoba. Bo nic mi do tego, że ktoś zdecydował, że nie chce się rozmnażać (i nie wnikam w jego motywację), ale nie chciałabym, żeby ten ktoś wtrącał się w moje decyzje prokreacyjne, szantażując mnie, że skoro on dokonuje dla dobra planety i innych ludzi takiego wyrzeczenia, to jak ja mogę być tak lekkomyślną i powoływać na świat stado dzieci.
    Podziękowali 2Barbasia Katia
  • Daruj sobie  :D chyba ze po prostu nie zrozumiałaś. Ktos każe Ci nad nimi płakać czy zniechęcać do takiego wyboru? Oczywiście nikt, ale zastanawiające czemu właśnie taka deklaracja budzi tyle niechęci. Pomijajac fakt ze ludzie generalnie często nie potrafią przyjąć do wiadomości faktu ze ktoś chce życ inaczej niż oni sami. A sam temat tego jaki świat zastana kolejne pokolenia już nie jest taki zabawny, przynajmniej mnie to interesuje. Chyba każdego kto ma dzieci powinno.
  • A spróbuję wytłumaczyć co do tego mają Arabowie a właściwe muzułmanie. Mają około kilkudziesięciu ton co2 na głowę emisji  rocznie jeśli ich tylko na to stać, np. Emiraty Arabskie.Jeśli ich kultura stanie się dominująca to nie będą się krępować z rozmnażaniem i emisją i nadrzędny cel panny Cyrus jakim jest dobro planety nie będzie spełniony nawet jak ona sama nie będzie mieć dzieci. Wycisną Ziemię jak cytrynę. Jest to kwestia kulturowa, USA mają średnio pod 20 ton co2 na osobę a Europejczyk połowę tego , można mieć ten sam poziom cywilizacyjny i różną emisję.Świat zachodni ma misję i powinien mieć potomków (biologicznych niekoniecznie, kulturowo - tak )na straży misji by ratować zagrożone gatunki, i opracować metody pozyskiwania energii i zasobów nie szkodząc Ziemi. Jak zachód popełni seppuku honorowe dla planety to zostawi ją w rękach nieokiełznanych konsumentów. 
    Podziękowali 4Rogalikowa Aga85 Tusia Katia
  • @Paprotka , nie ma nic złego w autonomicznych wyborach, przecież zakonnice i księża też nie chcą mieć dzieci.
    To nie o to chodzi.
    Problem jest taki, że zwykle za tego typu medialnymi wypowiedziami idzie atak na tych, co myślą inaczej.
    Zobaczysz, że za jakis czas będzie medialna nagonka na wielodzietnych, jeśli nie w Polsce, to na zgniłym zachodzie na pewno.
    Bo nieekologiczni niby są.
    Zakonnice i księża nie chcą mieć dzieci, decydują się na inny styl życia niż rodzinny, ale różnica między nimi a omawianymi tu celebrytami polega na tym, że oni wspierają ideę rodziny, a niechętni rodzeniu celebryci za jakiś czas przypuszczą atak na duże rodziny i będą je wytykać palcami, bo niszczą Matkę Ziemię, czy coś w tym rodzaju.
  • Joanna36, jesli można wierzyć ze ewentualne dzieci panny Cyrus, Twoje czy jeszcze inne, a może sam fakt ich posiadania uratuje świat przed ekspansywnymi muzułmanami, to wiara w zbawcza bezdzietność jest tak samo sensowna ;) I w sumie przy trzymaniu się takiej prognozy przytoczony wcześniej argument ze lepiej nie sprowadzać dzieci w muzułmański świat nie jest wcale taki bezsensowny.
  • Jeśli się coś kocha to trzeba to chronić, muzułmanie to nie beton nie do przebicia, byli 500lat w Hiszpanii, na pewno pozostawili sporo potomków , potem ich potomkowie popłynęli do Ameryki i nawet nikt ich nie kojarzy z przodkami. Rasa ludzka jest jedna tylko kultur dużo. Kultura dekadencji nie jest przyszłościowa.
    Podziękowali 2Ida Skatarzyna
  • Co tam hormony, gdy idzie o emisję CO2!
  • Katarzyna powiedział(a):
    Co tam hormony, gdy idzie o emisję CO2!
    Serio? W tym strajku chyba nie. 
    Co do prezerwatyw to nie znam danych ile w skali światowej się ich zużywa, ale wątpię by te liczby doganiały zużycie plastikowych butelek czy foliówek, a z tych korzysta praktycznie każdy. Wielodzietni też.
  • Serio!
    Przeczytaj cytat w pierwszym wpisie lub zalinkowany artykuł. Chodzi o redukcję emisji CO2 w tym strajku.
    Podziękowali 1Joanna36
  • edytowano lipca 2019
    Miley Cyrus pierwsze co to powinna braciom Amerykanom zaproponować zejście z emisją CO2 do poziomu europejskiego, o ile dobrze pamiętam emitują 17% światowej emisji, jak zejdą mniej więcej do poziomu naszego czyli z 17-20 ton rocznie na głowę do 8-10 (czyli mniej więcej o połowę) to świat uzyska emisję mniejszą o 8pkt procentowych, to byłby wielki dobry uczynek  . 
    Podziękowali 1zolenka
  • edytowano lipca 2019
    3 kraj w kolejności emituje około 6% , gdyby świat składał się z Indusów to byłoby dużo mniej emisji, załóżmy, że stanowią 1/4 populacji świata to świat żyjący po indyjsku produkowałby 4 razy mniej CO2 niż obecnie.  
  • Katarzyna powiedział(a):
    Serio!
    Przeczytaj cytat w pierwszym wpisie lub zalinkowany artykuł. Chodzi o redukcję emisji CO2 w tym strajku.
    Z tego co czytałam na ten temat na innych stronach co2 to tylko jeden z argumentów, chodzi głównie o to, że już za kilkanaście lat przewidywana jest katastrofa klimatyczna i te kobiety nie chcą by ich dzieci żyły w takiej rzeczywistości.
  • Ale nie przeszkadza im, że latają samolotami i serwują innym dzieciom tę katastrofę? To jest właśnie dekadencja. Myślę, że przy ich majątku byłyby w w stanie zapewnić swoim dzieciom życie w komforcie klimatycznym i klimatyzowanym. Jeśli chodzi o planetę to i tak nie jest wieczna, kiedyś zamarznie w wielką śnieżkę a potem się spali w ogniu olbrzymiego słońca czy jakkolwiek. Chrześcijanie chcą by jak najwięcej ludzi mogło się urodzić i cieszyć się życiem w zdrowiu i dostatku dlatego ważne jest by powietrze było czyste, gleby żyzne itd
    . Natomiast idea , że ludzi powinno być mało aby planeta dłużej była jaka jest - pełna gatunków i miała zawsze po dwie czapy lodu na biegunach jest w skali kosmosu nierealna, chyba że ktoś zakłada że uda się życie organiczne wyekspediować w kosmos zanim nastąpi katastrofa naturalna, a występuje regularnie czy chcemy czy nie.
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Ja nie czuje zagrożenia w postaci zagłady planety, więc nie bardzo rozumiem ten rodzaj strachu przed wydawaniem potomstwa.
    Bardziej ogarniam przekaz jak ktoś mówi, że nie chce rodziny bo jego matka się rozwiodła, siostra się rozwiodła, brat się nie ożenił ..
    Tutaj rzeczywiście zagrożenie wynika z konkretnego zaburzenia więzi rodzinnych.
    Albo ktoś deklaruje,że nie chce dzieci bo mu się generalnie nie chce podejmować wysilku..bo przecież przez kilka lat trzeba się o nie troszczyc, karmić i takie tam ...

    Podziękowali 2Skatarzyna Rogalikowa
  • W zasadzie każde pokolenie europejskie żyło w cieniu jakiejś zagłady, epidemie, wojny, lata głodu. Teraz dorasta 3 pokolenie wolne od tych zagrożeń (póki co) i zamiast rozprzestrzeniać dobre zwyczaje poza Europę to chcą zakończyć działalność.
    Podziękowali 2Rogalikowa Monika73
  • może chociaż adoptują pszczoły ;) to chyba dość ekologiczne posunięcie ...
  • Niechby cokolwiek pożytecznego zrobiły, pszczoły też są potrzebne, ale myślę , że więcej w tym wszystkim jest mizantropii niż troski o życie na planecie. 
    Podziękowali 2Rogalikowa Malena
  • Ja w sumie ostatnimi czasy trochę myślę o planecie. I tak sobie mysle ze fajnie jesli ja zdecyduję nie używać plastikowych reklamowek ale skuteczniejsze by bylo wprowadzenie przepisów regulujacych opakowania np do zywnosci. Np czy nie mogliby odgórnie zarządzić w tej uni ameryce itd ze np ryż na kilogramy moze byc tylko w papierowych torebkach a platki sniadaniowe w kartonowych? Ale lepiej wszystko pakowac w piekny plastik. Nawet glupie maliny kiedys byly w tekturowych a teraz w plastikowych. I wez tu ogranicz smieci. A moda na przetarte rozbielone dzinsy? Wiecie jak nieekologiczna jest ich produkcja w stosunku do zwyklych granatowych normalnie zafarbowanych? Ile wody i zdrowia pracownikow idzie na te rozjasnienie dzinsow? Kazda decyzja by kupić kolejną niepotrzebną zabawke dokłada kolejne zanieczyszczenia planety przy jej produkcji i przy utylizacji. Masz piekny rowniutki trawnik zamiast dzikiej łąki kwietnej? Ograniczasz bioroznorodnosc. Posadziles rząd tuj zamiast kwitnacych krzewów? Odebrales jedzenie pszczolom. Wyrwalas pokrzywy w rogu dzialki? Juz motyle nie maja gdzie wychowac swoich dzieci. Przeraża mnie ilosc plastikowych butelek ktore oproznia moja rodzina. W pracy meza woda, w domu mleko, dzieci napoje z dziubkiem. Mnóstwo butelek.
  • @PaniWiosna - oj tam! Każdy chroni planetę tak, jak uważa za stosowne. Ty nie latasz samolotami i donaszasz ciuchy po kimś, a panie celebrytki nie mają dzieci. Wolność jest, nie? Nie? No, chyba jest?... Prawda, że jest?...
    Podziękowali 2Barbasia ewaklara
  • Chyba.... 
  • edytowano lipca 2019
    Mam podobne przemyślenia @karolinamika.
    I jeszcze myślę sobie jak wiele zmieniło się w ciągu mojego życia. Kiedyś zuzywalo się wszystko do końca. Pamiętam jak babcia myla i suszyla plastikowe torby :) słoiki zawsze się trzymało i przechowywalo. Ciuchy się przerabialo, a na koniec służyły jako szmaty (kto by kupował szmaty?). Resztki chleba zanosiło się sąsiadce, która trzymała kury (niedaleko centrum dużego miasta! Nie, nie chciałabym wrócić do tamtych czasów, chodzi mi o pewną świadomość 
    Podziękowali 2beatak Joannna
  • Karolinamika - można robić tyle ile jest możliwe we własnym zakresie, wybierać konkretne produkty, kupować świadomie itp. Niestety na same przepisy mamy niewielki wpływ. Ale powoli są wprowadzane pozytywne zmiany, np możliwość przynoszenia własnych opakowań na zakupy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.