teraz są doracje dla przechodzących krus na zus ponoć spore kwoty dają, można się zaintresować
Na ZUS ciężko wyrobić zwłaszcza że jest się w wieku przedemerytalnym gdyby nie geniusze z zmianami to za 2 ilat emerytura by była juz jedna Dopisek tak wiec kurs bezpieczniejszy a emerytura by byla dokładnie za 17 miesięcy
Mam kawalek miejsca koło truskawek , gdzie jest klon bylo wyorane tak że jest względnie rowno ,
Bo Żeby zrobić pole namiotowe z prawdziwego zdarzenia trzeba zainwestować kilkadziesiąt tysięcy których nie ma. Dodatkowo muszą być atrakcyjne a tu nie ma bo basen/kapielisko to 20 km i autem bo rowerem droga miejscami niebezpieczna , kina teatru nie ma ,.plaży tez ,.tu głównie pola uprawne zboże i kukurydza
Edit tu mozna przyjechać dosłownie zrobić ognisko pozwolić dzieciom poszalec , pochalasowac czyli na 1-2 dni
Bardziej możesz pomyśleć o warsztatach nr kóz dla szkół. Przyjeżdża 25 dzieci po 10-15 od łba i opowiadasz o kozach mogą je wyczyścić, czy wydoić czy co tam jeszcze plus degustacja sera płatna po 5 zł ekstra. No to tak na szybko. Pod wwa jeżdżą dzieci na farmy dyń, kazdy z dynią wraca i po 25 bilet.
aaa bo my sktarzayna biznesowo myślimy hahaha a nowej chodzi o kawałek trawnika dla rodziny
Biznesowo przeliczalam nie stać mnie , własnych środków brak , zdolności kredytowej też nie ma ,w tym wieku (55+ i to grubo) kredytu na kilkadziesiąt tysięcy żaden bank nie da tym bardziej bez zabezpieczenia, do dofinansowania też trzeba mieć wklad własny ,. A z atrakcji jest ścieżka rowerowa , a te kozy , no to atrakcja na jeden dzień wypad ,
i tu @Aneczka08 masz racje to ma sens , co prawda bym niższe ceny dala , O takich warsztatach myslalam na początek dla rodzin z dziećmi np 2 rodziny robią ognisko moje dorosłe towarzystwo bierze skarby pokazuje kozy itp na odjazd maluchy dostaja dyplom z kurs u / warsztatów np dojenia kóz
A ile tu jest tego? Ogród przy domowy - można pokazać jak wygląda konkretne warzywo gdy rośnie(niektóre wiejskie dzieci nie znaja to może i miejskie też?) - o np w sezonie tak jak dzisiaj mozna zobaczyć koszenie kombajnem - ba nawet koszenie zwykłą kosa można pokazać - jazda na wozie ciagnietym traktorem
No nie wiem , @Yucami żeby zarabiać trzeba na większą skalę , a żeby na większą skalę to sanepid piw i jeszcze niewiadomo co zezwolenia pozwolenia itd nie wiem czy jestem w stanie to przebrnąć , na razie nawet nie ma gości nawet bez zarobku bo daleko itd A to co wyliczylam to wystarczy przyjechać na 3-4 godz i ma się zapewnione , tylko wiadomo kozy doje ok god 6-18 no to nie będzie dojenia o 10 itd
No nie wiem , @Yucami żeby zarabiać trzeba na większą skalę , a żeby na większą skalę to sanepid piw i jeszcze niewiadomo co zezwolenia pozwolenia itd nie wiem czy jestem w stanie to przebrnąć , na razie nawet nie ma gości nawet bez zarobku bo daleko itd A to co wyliczylam to wystarczy przyjechać na 3-4 godz i ma się zapewnione , tylko wiadomo kozy doje ok god 6-18 no to nie będzie dojenia o 10 itd
Masz czworo dorosłych dzieci które jeśli nie pracują i sie.nie uczą mogą się tym zajac. Kawaler spokojnie powinien teren z placem zabaw przygotować itd
Każde się uczy ,jedna w podstawówce druga dopiero gimnazjum skonczyla , trzecia zdała do 2 kl , dorosły syn tez się uczy , A plac zabaw to nie wystarczy ukopac piachu zbić 4 deski zawiesić łańcuch na drzewie z kawałkiem deski jako hustawka , toaleta to nie może być wychodek z desek z serduszkiem w drzwiach
Przynajmniej z tego co tu czytam ,
O możliwość dofinansowania też czytalam , wszystko co znalazłam nie spełniam warunków
To może nie warto porywać na coś, czego nie da się dobrze doinwestować? Mowilas ze w najbliższej okolicy brak atrakcji, wiec trzeba by czymś u siebie zachęcić. Pol namiotowych dużo, jest w czym wybierać. A znajomi, którzy chcą wpaść w odwiedziny to wpadną żeby się z Wami zobaczyć a nie żeby bujać się na huśtawce przez weekend
@Elunia susza wszystko wypałniło mimo podlewania , część wcale nie weszła , część wymarzla bo pod koniec maja byla temp 0 dwie noce
Mozna wszystko jak jest kasa , Pewnie że pole namiotowe to nie ciekawy interes tylko dom ja mam 50 m kw to nie ma miejsca zeby wynająć pokój (sami mamy pokoj łazienkę i kuchnie) Domki letniskowe zgłoszenia i jaki koszt budowy
Każde się uczy ,jedna w podstawówce druga dopiero gimnazjum skonczyla , trzecia zdała do 2 kl , dorosły syn tez się uczy , A plac zabaw to nie wystarczy ukopac piachu zbić 4 deski zawiesić łańcuch na drzewie z kawałkiem deski jako hustawka , toaleta to nie może być wychodek z desek z serduszkiem w drzwiach
Przynajmniej z tego co tu czytam ,
O możliwość dofinansowania też czytalam , wszystko co znalazłam nie spełniam warunków
@nowa bardzo Cię lubię ale powala mnie jak są zakasujesz rękawy i zapierdzielsz a twoje dzieci mają życie jak w Madrycie. Naprawdę są już prawie dorosłe i nie umrą jak się wezmę do roboty. Sama osobiście w okolicach 6 klasy szkoły podstawowej przez dwa tygodnie malowałam w upale płot stoczni bo chciałam trochę kasy zarobić. Od końca szkoły podstawowej gotował, prałam, sprzątałam. Rodzice tylko robili zakupu bo sklepu u nas nie było. I do szkoły (poza pierwszymi 3 latami) dojeżdżałam zawsze grubo ponad godzinę. Co nie przeszkadzało mi się uczyć, mieć dobre stopnie i wywiązywać się że swoich obowiązków. Nowa, zdejmij coś z siebie. Naprawdę.
I nie m żadnych żali i pretensji. Normalne życie to było. I wiele moich koleżanek miało podobnie. Te gdzie było rodzeństwo to trochę lepiej bo mieli dyżury.
Mala na truskawki chodzila dopóki nie wyorali plantacji , na maliny chodzili dopuki jakiś geniusz nie nastał na plantatora kontroli (nie mieli odpowiedniego wieku) Pojechala wypoczywać to w hotelu w kuchni pomagala , Nasion Ania przyslala kupilam dodatkowo sama nasion i rosad i mimo ze targali wiadra z wodą codziennie mam cukinie tylko i dynie reszta nie wzeszla wymarzla wyschla . Może będą ogorki bo chlopak w czerwcu siał poraz któryś ,z wcześniejszych mam az 5-krzaków
Kazde z dzieci Poród u kozy odbierze , mlode Koźle podsadzi nakarmi ,poda do pyszczka witaminy czy leki , każde wydoi kozy , dopilnuje żeby łożysko wyszło czyli koza sie zczyscila Chłopak mial 10 lat jak musial male do szkół szykować bo mnie nie bylo po nocach na kurniki jezdzilam jak rano wracalam czekalo na mnie śniadanie
@nowa ja ostatnio o tych Twoich kozach myślałam To jest coś co lubisz i na czym się dobrze znasz. Wiem, że robisz i sprzedajesz sery itd. A może by TEN interes bardziej rozwinąć? Konkretnie mam na myśli jakieś kontrakty z eko-sklepami na dostawy? Internetowymi, stacjonarnymi. Od pewnego czasu kupuję na stronie lokalnyrolnik.pl, tam litr niepasteryzowanego mleka koziego kosztuje 12zł, jogurtu czasem braknie, serów też. Widać jest zainteresowanie i zbyt. Oni szukają lokalnych dostawców. Kiedyś z ciekawości przeglądałam ofertę ekosklepów warszawskich i przy mleku kozim było zastrzeżenie "dostawa niepewna bo może zabraknąć". Czyli jest popyt. I jeszcze się podzielę pewnym odkryciem Mleko owcze niedawno pierwszy raz piłam. Jest przepyszne, kremowe, jak śmietanka. Litr niepasteryzowanego 15zł. Myślę, że co jak co, ale produkty eko mają przyszłość. A Ty masz doświadczenie, smykałkę, miejsce. Tylko trzeba znaleźć stałych i pewnych odbiorców. No i odpowiednie ilości produkować. Jeśli coś uprościłam za bardzo to wybacz. Wiem po sobie, że często jest z nami tak jak w "Koziołku Matołku", że szukamy daleko tego co jest bardzo blisko.
RHD to się nazywa , nie mam warunków do utrzymania większej liczby zwierząt , sera mleka koziego brakuje z prostego powodu a nawet 2 1 kozie mleko jest bardzo sezonowe czyli koza chodzi w ciąży 5 miesięcy , mlode rodzi na wiosnę karmi ok 3 miesiące, daje mleko ok 6 miesiący -mowa o naturalnej hodowli Niby można młode odstawić na mleko zastepcze ktore u nas jest dość ciężko dostępne -stacjonarnie nigdzie, 2 wymogi RHD mało kto da rady je spełnić Zwłaszcza w mniejszych gospodarstwach (często więcej trzeba wkładać finansowo niż zarobku czyli zwyczajne trzeba dokładać a nie każdy chce i ma z czego) 3 certyfikaty ECO też jest sporo wymagań których ciężko spełnić
Ciekawe czy coś warte:/ ja mam z dectahlonu deie rozne, jedna super na drugiej nie da się spać. Sprawdzę potem bumery to wam wpisze. Różnica między nimi była jakieś 30 zł.
Nie wiem, jak będzie z trwałością, nasza ma za sobą dopiero pierwsza noc. Z karimatą wygrywa w cuglach. 3cm. Wygląda grubo i jest wygodna nawet dla takiego grubasa jak ja.
Komentarz
Dopisek tak wiec kurs bezpieczniejszy a emerytura by byla dokładnie za 17 miesięcy
Bo Żeby zrobić pole namiotowe z prawdziwego zdarzenia trzeba zainwestować kilkadziesiąt tysięcy których nie ma.
Dodatkowo muszą być atrakcyjne a tu nie ma bo basen/kapielisko to 20 km i autem bo rowerem droga miejscami niebezpieczna , kina teatru nie ma ,.plaży tez ,.tu głównie pola uprawne zboże i kukurydza
Edit tu mozna przyjechać dosłownie zrobić ognisko pozwolić dzieciom poszalec , pochalasowac czyli na 1-2 dni
Pod wwa jeżdżą dzieci na farmy dyń, kazdy z dynią wraca i po 25 bilet.
A z atrakcji jest ścieżka rowerowa , a te kozy , no to atrakcja na jeden dzień wypad ,
i tu @Aneczka08 masz racje to ma sens , co prawda bym niższe ceny dala ,
O takich warsztatach myslalam na początek dla rodzin z dziećmi np 2 rodziny robią ognisko moje dorosłe towarzystwo bierze skarby pokazuje kozy itp na odjazd maluchy dostaja dyplom z kurs u / warsztatów np dojenia kóz
A i dodatkowo co akurat rośnie i nadaje się do gara mozna kupić /wymienić itd
Ogród przy domowy
- można pokazać jak wygląda konkretne warzywo gdy rośnie(niektóre wiejskie dzieci nie znaja to może i miejskie też?)
- o np w sezonie tak jak dzisiaj mozna zobaczyć koszenie kombajnem
- ba nawet koszenie zwykłą kosa można pokazać
- jazda na wozie ciagnietym traktorem
A to co wyliczylam to wystarczy przyjechać na 3-4 godz i ma się zapewnione , tylko wiadomo kozy doje ok god 6-18 no to nie będzie dojenia o 10 itd
Dobrze idę spać rano trzeba brać się za robotę...
A plac zabaw to nie wystarczy ukopac piachu zbić 4 deski zawiesić łańcuch na drzewie z kawałkiem deski jako hustawka , toaleta to nie może być wychodek z desek z serduszkiem w drzwiach
Przynajmniej z tego co tu czytam ,
O możliwość dofinansowania też czytalam , wszystko co znalazłam nie spełniam warunków
Mowilas ze w najbliższej okolicy brak atrakcji, wiec trzeba by czymś u siebie zachęcić.
Pol namiotowych dużo, jest w czym wybierać.
A znajomi, którzy chcą wpaść w odwiedziny to wpadną żeby się z Wami zobaczyć a nie żeby bujać się na huśtawce przez weekend
Mozna wszystko jak jest kasa ,
Pewnie że pole namiotowe to nie ciekawy interes tylko dom ja mam 50 m kw to nie ma miejsca zeby wynająć pokój (sami mamy pokoj łazienkę i kuchnie)
Domki letniskowe zgłoszenia i jaki koszt budowy
Sama osobiście w okolicach 6 klasy szkoły podstawowej przez dwa tygodnie malowałam w upale płot stoczni bo chciałam trochę kasy zarobić. Od końca szkoły podstawowej gotował, prałam, sprzątałam. Rodzice tylko robili zakupu bo sklepu u nas nie było. I do szkoły (poza pierwszymi 3 latami) dojeżdżałam zawsze grubo ponad godzinę. Co nie przeszkadzało mi się uczyć, mieć dobre stopnie i wywiązywać się że swoich obowiązków.
Nowa, zdejmij coś z siebie. Naprawdę.
Pojechala wypoczywać to w hotelu w kuchni pomagala ,
Nasion Ania przyslala kupilam dodatkowo sama nasion i rosad i mimo ze targali wiadra z wodą codziennie mam cukinie tylko i dynie reszta nie wzeszla wymarzla wyschla . Może będą ogorki bo chlopak w czerwcu siał poraz któryś ,z wcześniejszych mam az 5-krzaków
Chłopak mial 10 lat jak musial male do szkół szykować bo mnie nie bylo po nocach na kurniki jezdzilam jak rano wracalam czekalo na mnie śniadanie
To jest coś co lubisz i na czym się dobrze znasz. Wiem, że robisz i sprzedajesz sery itd. A może by TEN interes bardziej rozwinąć? Konkretnie mam na myśli jakieś kontrakty z eko-sklepami na dostawy? Internetowymi, stacjonarnymi. Od pewnego czasu kupuję na stronie lokalnyrolnik.pl, tam litr niepasteryzowanego mleka koziego kosztuje 12zł, jogurtu czasem braknie, serów też. Widać jest zainteresowanie i zbyt. Oni szukają lokalnych dostawców. Kiedyś z ciekawości przeglądałam ofertę ekosklepów warszawskich i przy mleku kozim było zastrzeżenie "dostawa niepewna bo może zabraknąć". Czyli jest popyt.
I jeszcze się podzielę pewnym odkryciem
Mleko owcze niedawno pierwszy raz piłam. Jest przepyszne, kremowe, jak śmietanka. Litr niepasteryzowanego 15zł.
Myślę, że co jak co, ale produkty eko mają przyszłość. A Ty masz doświadczenie, smykałkę, miejsce. Tylko trzeba znaleźć stałych i pewnych odbiorców. No i odpowiednie ilości produkować.
Jeśli coś uprościłam za bardzo to wybacz.
Wiem po sobie, że często jest z nami tak jak w "Koziołku Matołku", że szukamy daleko tego co jest bardzo blisko.
1 kozie mleko jest bardzo sezonowe czyli koza chodzi w ciąży 5 miesięcy , mlode rodzi na wiosnę karmi ok 3 miesiące, daje mleko ok 6 miesiący -mowa o naturalnej hodowli
Niby można młode odstawić na mleko zastepcze ktore u nas jest dość ciężko dostępne -stacjonarnie nigdzie,
2 wymogi RHD mało kto da rady je spełnić
Zwłaszcza w mniejszych gospodarstwach (często więcej trzeba wkładać finansowo niż zarobku czyli zwyczajne trzeba dokładać a nie każdy chce i ma z czego)
3 certyfikaty ECO też jest sporo wymagań których ciężko spełnić