Poproszę o wsparcie dla mojej macochy - nie potrafię jej pomóc osobiście Na Wigilię wprosili się do niej jacyś znajomi, praktycznie wbrew jej woli, w dodatku nie chcą, by przychodził ktoś jeszcze. B.dziwna sprawa.
A w ogóle nie czuje się dobrze, niedawno miała złamaną prawą rękę, jak wiem z autopsji ma to b.zły wpływ na nastrój. Ma samobójcze myśli
Padł mi samochód właśnie jakieś 20 km do domu i zakupy w środku. Jakby nie zakupy to bym stopa złapał :;-)
Dziękuję. Wczoraj w końcu wezwałem lawetę. Trochę szkoda, bo to dopiero miesiąc od ubezpieczenia, a laweta plus auto zastepcze przysługuje mi dwa razy w roku, ale nie zdecydowałem się na nocne szukanie alternatyw.
Proszę o gorącą modlitwę za naszą M., która jest od paru dni zbuntowana i obrażona, przy tym płacze. Bardzo się martwię. Moje przekonywania do niej nie trafiają, co rzadko się zdarza.
Zmaga sie z czyms. Malenka, wiem, ze jestes czułą i kochającą mamą i chcialabys corce nieba przychylic ale zostaw teraz tak jak jest, daj troche czasu i przestrzeni. Juz duzo powiedzialas. Teraz mloda musi to przetrawic. Herbate mozesz jej zrobic w gescie milosci ale jak najmniej slow.
Dwa dni temu Wiktor przewrócił się i przestał chodzić. Już mu się to zdarzało; krzywe stopy, zła postawa, brak równowagi. Zwykle pomagały okłady i do tygodnia dolegliwości mijały. Niestety popatrzyliśmy teraz przed spaniem i stopa spuchnięta i sina. Mąż pojechał właśnie na sor. Oby nie złamana. I oby nie przemieścił się implant, który ma tam od 2,5 roku, bo to oznacza kolejną operację i znowu gips na 3 miesiące.
Nieśmiało poproszę za mnie bo bardzo się stresuje. Wczoraj odebrałam wyniki z rtg płuc i jest jakiś guzek widoczny. Wraz z niskimi płytkami krwi oraz ogólnym złym samopoczuciem i częstymi dolegliwosciami mam czarne myśli. W poniedziałek mamy jechać nad morze odpocząć...
Komentarz
Jeszcze że trzy godziny i mogę zlegnąć.