1. monsieur cuisine editon plus. Mniejsza misa, ogólnie mniejszy, inny układ. Kosztował kiedyś w Lidlu 888.
2. monsieur cuisine connece, z dużym wyświetlaczem, na którym pojawiają się przepisy, i z większą misą; cena 1600-1300 (zależnie od aktualnej promocji)
Tego pierwszego używałam dość długo, potem przez pewien czas byłam bez niczego. Przymierzałam się nawet do kupienia tego "nowocześniejszego", ale ostatecznie kupiłam znowu taki jak pierwszym obrazku. Dlaczego?
Zajmuje mniej miejsca na blacie. To było dla mnie ważne.
Stoi "bokiem", a nie "frontem". Kiedy go nie używam, po prostu stawiam pod ścianą, kiedy używam wyciągam bliżej brzegu. Jest poręczniejszy.
Najczęściej zagniatam w nim ciasto: pizza, rogaliki drożdżowe, chleb. Wcześniej ciasto zagniatałam ręcznie i wydawało mi się, że żadna maszyna nie jest mi do tego potrzebna. Ale zmieniłam zdanie, od kiedy mam tego Lidromixa.
Często gotuję zupę - ale sama się oczywiście nie robi. Najwięcej czasu zajmuje wstępna obróbka warzyw, czyszczenie i obieranie, jak dotąd nie za bardzo jest chyba urządzenie, które to wyeliminuje.
Czasem robię surówki.
Do mielenia mięsa mam maszynkę. Czasem robię w Lidlomixie masę na klopsiki, wychodzi jednolita pulpa.
@Polly, można przyjąć wyjaśnienie, że nie chciało im się wymontowywać z gotowego już bloku. Innych wyjaśnień, które się nasuwają, nie będę snuła, każdy może je sobie sam wysnuć.
Ten drugi naprawdę jest sporo większy od pierwszego. Samo urządzenie jest dużo większe, nie tylko misa. Dla mnie była to zasadnicza wada. A gotowanie wg przepisów z wyświetlacza u mnie by nie przeszło, cała rodzina (łącznie 4 osoby) gotuje trochę na oko i improwizująco.
Czasem jeszcze używam tego pierwszego do gotowania na parze. Najczęściej w środku tej misy, którą widać na obrazku (jest taki specjalny koszyczek, który się w środku mieści).
Parę razy użyłam też nakładki do gotowania na parze -- patrz zdjęcie z neta poniżej. Ale ogólnie ta nakładka nie jest u mnie w częstym użyciu. Wychodzi na to, że najczęściej do ciasta używam Lidlomixa i do zup.
Zepsuła mi się maszynka do mięsa w trakcie mielenia. Czy lidlomix poradzi sobie z tym problemem? Przejrzałam menu, ale nie znajduje takiej funkcji, a nie mam teraz czasu główkować. @Wanda? @Joannna? Mielilyscie w nim mięso? Jak to zrobić?
A choćby po to, że mój mąż wymyślił sobie smalec z podgardla. Kupił tego trochę. Chciałam sobie ułatwić pracę i zmielić na grubym sitku, ale nie wyszło.
Zepsuła mi się maszynka do mięsa w trakcie mielenia. Czy lidlomix poradzi sobie z tym problemem? Przejrzałam menu, ale nie znajduje takiej funkcji, a nie mam teraz czasu główkować. @Wanda? @Joannna? Mielilyscie w nim mięso? Jak to zrobić?
nie mieliłam, kupuję zmielone, bo ja trzy dania na krzyż gotuję, szczególnie z mięsnych, i takich wynalazków, jak smalec z podgardla to już w ogóle nie ogarniam
Ja najczęściej gotuję na parze i właśnie głównie w tej dużej nakładce. A tę małą którą wkłada się do środka odkryłam dopiero niedawno @Amica I melduję po kolejnym miesiącu, że nadal używam, niemal codziennie, a już teraz jak siedzimy wszyscy w domu i muszę codziennie wydać obiad to już w ogóle chyba byśmy zginęli bez tego lidlomiksa...
Ja z okazji kwarantanny codziennie rano robię bułek z kilograma mąki... Lidlomix daje radę. Choc regularnie narzekacze mu sie silnik przegrzewa. Jednak jest to slabszy sprzęt niz TM
z drugiej strony za cenę TM mogłabyś kupić sobie 3MC i robić jednocześnie bułki z 1,5kg mąki bez silnikowego marudzenia
Używam termomiksu z 1997 roku, dostałam niedawno w spadku. Genialne urządzenie. Robię np masło orzechowe , pesto, surówkę z kapusty, sernik gotowany, kruche ciasto. To kruche ciasto to już szczyt geniuszu! W 50 sekund i nie muszę nic dziabdziac!
@Wanda, @Aniela ja tak samo jak wy "zatrudniam" Lidlomixa głównie do zagniatania ciast. Moje Nastolatki też. Do mielenia mięsa wyciągam maszynkę, Lidlomix robi z mięsa papkę. Czasem jak chcę mieć pulpeciki to wyrabiam w Lidlomixie.
No właśnie - a ile pochodzi jeden termolidl? Komuś się zepsuł może? Chętnie się dowiem po jakim czasie.
A bo te 3x to teoria - te "zaoszczędzone" 3,5 czy tam 4 tysiące można wrzucić na jakąś inwestycję i po X latach można mieć nie 2 kolejne a 4 kolejne Termolidle. Albo nawet więcej, w zależności od tego ile ten termolidlomix wytrzyma.
Lidlomix ma gwarancję na 3 lata, TM - na 2. Jest grupa na fb Monsieur Cuisine Connect Polska - tam możesz poczytać, co się ludziom psuje i po jakim czasie itd. itp.
Przy okazji, bo mi się przypomniało: czytałam w tej grupie na fb, żeby nie myć lidlomixa w zmywarce, więc jeśli myjecie, to przestańcie.
Chodzi o to, że pod misę - tam gdzie łączy się plastik z metalem, wchodzi brud i robi się okropny syf. Można to umyć rozkręcając śrubki na dole, ale jeśli myje się ręcznie to nie ma potrzeby.
Chyba mi padł LM. I bynajmniej nie na bułce. A na lodach Robiłam wiele razy miksując zamrożone owoce że śmietanką. Tym razem śmigła nie dały rady kręcąc się bardzo wolno. Zobaczę jak odpocznie. A jak się okaże, że zepsuty trzeba będzie reklamować. Ktoś ma doświadczenia z deklaracją? @Wanda?
Ja w sumie to b.malo używam. Ale moje dzieci- owszem.
Komentarz
1. monsieur cuisine editon plus. Mniejsza misa, ogólnie mniejszy, inny układ. Kosztował kiedyś w Lidlu 888.
2. monsieur cuisine connece, z dużym wyświetlaczem, na którym pojawiają się przepisy, i z większą misą; cena 1600-1300 (zależnie od aktualnej promocji)
Czasem robię surówki.
Do mielenia mięsa mam maszynkę. Czasem robię w Lidlomixie masę na klopsiki, wychodzi jednolita pulpa.
Ciekawostka: w tym drugim urządzeniu znaleźli mikrofon.
Ten drugi naprawdę jest sporo większy od pierwszego. Samo urządzenie jest dużo większe, nie tylko misa. Dla mnie była to zasadnicza wada. A gotowanie wg przepisów z wyświetlacza u mnie by nie przeszło, cała rodzina (łącznie 4 osoby) gotuje trochę na oko i improwizująco.
Parę razy użyłam też nakładki do gotowania na parze -- patrz zdjęcie z neta poniżej. Ale ogólnie ta nakładka nie jest u mnie w częstym użyciu. Wychodzi na to, że najczęściej do ciasta używam Lidlomixa i do zup.
@Wanda? @Joannna? Mielilyscie w nim mięso? Jak to zrobić?
@asiao priv w innym temacie
A tę małą którą wkłada się do środka odkryłam dopiero niedawno @Amica
I melduję po kolejnym miesiącu, że nadal używam, niemal codziennie, a już teraz jak siedzimy wszyscy w domu i muszę codziennie wydać obiad to już w ogóle chyba byśmy zginęli bez tego lidlomiksa...
Szczerze mówiąc, jak pierwszy raz jadłam brownie, też myślałam, że się gospodyni nie udało
Jest grupa na fb Monsieur Cuisine Connect Polska - tam możesz poczytać, co się ludziom psuje i po jakim czasie itd. itp.
Chodzi o to, że pod misę - tam gdzie łączy się plastik z metalem, wchodzi brud i robi się okropny syf. Można to umyć rozkręcając śrubki na dole, ale jeśli myje się ręcznie to nie ma potrzeby.
I bynajmniej nie na bułce. A na lodach
Robiłam wiele razy miksując zamrożone owoce że śmietanką. Tym razem śmigła nie dały rady kręcąc się bardzo wolno.
Zobaczę jak odpocznie. A jak się okaże, że zepsuty trzeba będzie reklamować.
Ktoś ma doświadczenia z deklaracją? @Wanda?
Ja w sumie to b.malo używam. Ale moje dzieci- owszem.
Też robię takie lody i póki co działa...