U nas jedzenie pojedyńczych warzyw to stan naturalny Sałatki zaczynaja jeść ci po 20-stce Ja kłade na talerzu kompozycję z różnych warzyw, każde oddzielnie, co najwyżej troszkę posolone. W oddzielnych miseczkach jakies ewentualnie gotowane, czy groszek , kukurydza podgrzana. Każdy bierze to co mu się podoba. W formie zmieszanej przechodzi tylko salatka owocowa, czyli pokrojone owoce ktore akurat mam, doprawione cytryna lub limonką i miodem. Myślę, ze dla moich dzieci problem jest z sosem, który brudzi warzywa i dodatkami typu ser, jajko czy tuńczyk w sałatce. Dodam, ze mam jednego ze stwierdzonym ZA i jednego majacego kilka cech. A sałata przechodzi w hamburgerach
U nas troje je/ dwoje nie je. Też kładę oddzielnie, nie zmieszane. Od wiosny do lata jedzą sałatę z ogórkami, szczypiorem i rzodkiewkami ze śmietaną (trójka). Dwójka nic prawie nie je i nie mam pomysłu, jak zachęcić. Marchewkę gotowaną je tylko dwoje (trę do spaghetti, wtedy nie widać i czasem zjedzą ci wybredni). Surową je troje.
Surówki ani kanapki z warzywami nie da się zjeść według moich dzieci. Krojone warzywa bardzo chętnie- sałata, ogórki, marchewka, papryka, małe pomidorki. W zupie krem przyjmą wszystko jak leci bez refleksji.
Mam dzieci wciągające warzywa niczym odkurzacz i jedno grzebiące. Przy czym tylko połowa zje w zasadzie wszystko. Troje je, ale wybiórczo. Przed najmłodsza trójką muszę chować, bo ogórki, pomidorki koktajlowe i surowa paprykę umieją zjeść całość przeznaczona dla wszystkich. Grzebiące je tylko marchew, groszek, paprykę, cebulę i sałatę. Jeszcze fasolkę szparagową i kalafior.
Nie mieszać, nie polewać, nie rozdrabniać. I moim zdaniem lepiej się sprawdza podawanie niezależnie od posiłków a nie razem. Moj synek rąbie ogórki, marchewki, sałatę uczciwie ale na obiad najbardziej lubi kotleta z kotletem a jako kanapkę chałkę z masłem.
U nas też najlepiej wchodzi ogórek;) Przy czym tylko jedna sztuka była absolutnie na nie i jako maluch (3 lata), wiec latwo bylo wyegzekwowac zeby jednak cos zjadła. Na plus zadziałały naukowe informacje o witaminach i co może się stać jak się ich nie je. Przy czym jaka sama mowilam nie dzialalo, musieli przeczytac;)
U nas 5 i 8 latek nie jedzą wcale warzyw. 8 latek tylko pomidory lubi. Młodszy nawet pomidora nie zje. Nic. Po prostu wszelkie warzywa uznają za niejadalne w formie surowej. Zupy wciskam karmiąc ich łyżką, poza grochówką zmiksowana, która zjadają sami. Mamy duży problem z zaparciami z tego powodu, dlatego karmię jak dzidziusie
@Maciek_bs a rodzice jedzą czy rodzice chcą aby tylko dzieci jadły ;-). Podobno przykład jest najlepszy.....
Eee, to tak nie działa. Ja jestem bardzo surowkolubna,.moje dzieci jadły jako niemowlaki więcej i ciekawiej niż teraz. Potem pojawiły się bunty dwulatka i czterolatka i zaorały pole do zera. Jak robię sobie michę sałatki to wybierają z miski co im się podoba, całości nie tkną za żadne pieniądze. Z mężem nie wyobrażamy sobie dnia bez kiszonek, dzieci nie jedzą i już.
A ja rzeżuchy nie jadam, bo śmierdzi. W ogóle rozumiem dzieci pod wieloma względami. Prawie czterdziestka na karku a ja nadal nie jem flaków, sałatek z majonezem (wyjątek stanowią te zrobione przeze mnie lub teściową), galaret mięsnych/rybnych, mięs z kością. Przekonałam się do tatara kilka lat temu ale poza tym z typowo dorosłym jedzeniem mam problem. Surówkę za to zjem każda grzecznie.
Chciałabym, żeby nasi mlodsi chłopcy chcieli choć coś wybierać z sałatki czy surówki. Nie ma szans. To dla nich niejadalne. My i starsze dzieci lubimy wszelkie sałatki. Nie mają Wasze dzieci zaparć przez to niejedzenie warzyw?
Chciałabym, żeby nasi mlodsi chłopcy chcieli choć coś wybierać z sałatki czy surówki. Nie ma szans. To dla nich niejadalne. My i starsze dzieci lubimy wszelkie sałatki. Nie mają Wasze dzieci zaparć przez to niejedzenie warzyw?
Moje dzieci jedzą warzywa, ale na zaparcia to najlepszy błonnik z produktów pełnoziarnistych. Upiecz porządne ciastka owsiane i powinno nie być problemu. Jak wrócę do domu to wrzucę przepis na ulubione ciastka moje i moich dzieci.
A jak jeszcze dorwa się do $ to najpotrzebniejsze są słodycze ze sklepu, przy okazji zleconych sprawunkow rodzinnych... ta...
Podobno jak się ma określone pasożyty, bakterie to ciągnie do cukru.
U nas obowiązkowo na śniadanie kilka słupków marchwi, rzodkiewka, pietruszka zielona, szczypiorek, czosnek. Jak ktoś nie lubi np. rzodkiewki to dostaje małą sztukę.
Marchew niektórzy jedzą z jabłkiem, inni z humusem, jedna sote.
PS.Fajnie żeby był z tym jakiś tłuszcz do wchłaniania ADEK. U nas jest masło bo są kanapki do śniadania.
Komentarz
Ja kłade na talerzu kompozycję z różnych warzyw, każde oddzielnie, co najwyżej troszkę posolone. W oddzielnych miseczkach jakies ewentualnie gotowane, czy groszek , kukurydza podgrzana. Każdy bierze to co mu się podoba. W formie zmieszanej przechodzi tylko salatka owocowa, czyli pokrojone owoce ktore akurat mam, doprawione cytryna lub limonką i miodem. Myślę, ze dla moich dzieci problem jest z sosem, który brudzi warzywa i dodatkami typu ser, jajko czy tuńczyk w sałatce. Dodam, ze mam jednego ze stwierdzonym ZA i jednego majacego kilka cech. A sałata przechodzi w hamburgerach
Grzebiące je tylko marchew, groszek, paprykę, cebulę i sałatę. Jeszcze fasolkę szparagową i kalafior.
ketchup uwielbia a pomidora nie ruszy
i ta cebulka
W końcu syn powiedział:
- Jak musisz to dodaj tylko zmiksuj tak żebym nie widział
Nie mają Wasze dzieci zaparć przez to niejedzenie warzyw?
Najgorszy niejadek warzywny jest najzdrowszy z całej rodziny
Podobno jak się ma określone pasożyty, bakterie to ciągnie do cukru.
U nas obowiązkowo na śniadanie kilka słupków marchwi, rzodkiewka, pietruszka zielona, szczypiorek, czosnek. Jak ktoś nie lubi np. rzodkiewki to dostaje małą sztukę.
Marchew niektórzy jedzą z jabłkiem, inni z humusem, jedna sote.
PS.Fajnie żeby był z tym jakiś tłuszcz do wchłaniania ADEK. U nas jest masło bo są kanapki do śniadania.