Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

O NPR w konfesjonale

edytowano marca 2011 w Arkan Noego
Rachunek sumienia...

12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością...
13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia...
stąd

Czy starałem się o świadome planowanie rodziny wg metod naturalnych?
stąd

Czy każdy mój małżeński akt seksualny jest wyrazem miłości i otwartości na płodność? Czy szanowałem w nim współmałżonka czy może szukałem własnej przyjemności? Czy w pożyciu małżeńskim korzystam z metody Naturalnego Planowania Rodziny?
stąd

Czy w naszym małżeństwie w sposobie zapobiegania ciąży rzeczywiście wzięliśmy odpowiedzialność za macierzyństwo ~ w sensie zarówno pozytywnej afirmacji nowego życia, jak i zważania na to, by nie było to za wielkim obciążeniem dla kobiety? Czy znam zasady naturalnej regulacji poczęć?
stąd
«13

Komentarz

  • Rachunek sumienia

    dla dorosłych

    http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/421_1.htm

    12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością...

    13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia...

    14. Nie uświadamiałem stopniowo swoich dzieci w dziedzinie seksualnej...

    Zarazem mamy:

    11. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne...) (mw).

    19. Spowodowałem zwlekanie z rodzeniem dzieci z urojonych przyczyn.


    NIHIL OBSTAT

    Ks. dr Jan Grzesica, cenzor

    Mysłowice, dnia 4. 02. 1988 r.

    IMPRIMATUR

    Ks. bp dr Damian Zimoń, Ordynariusz Katowicki

    Katowice, dnia 5.02.1988 r.

    Nr VI-1662/88

    ISBN 83-86412-51-8



    Czyli - taka jest właśnie nauka Kk.
    Nie tyle NPR jest zła, ile należy dbać, aby jej stosowanie było prawe.
  • "Ta broszura jest przewidziana dla wszystkich, począwszy

    od uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej." - bez komentarza
  • No to ja nie mogę chodzić do Komuni nie dlatego , że lekarze zabronili mi urodzić więcej dzieci tylko dlatego, że wtopiłam z NPR i urodziło mi się więcej dzieci niż by wypadało ?
    Zresztą urodzenie pierwszego już było nieodpowiedzialne, bo nie byliśmy bogaci...
    Urodzenie dziesięć miesięcy po ślubie to za wcześnie czy za późno ?
  • Skoro warunkiem popełnienia grzechu jest świadomość, że się grzeszy, to nie można obciążać ludzi, którzy mieli urojenie, że przyczyna odwlekania poczęcia jest słuszna. Czyli zacytowany przez Klarcię punkt 19 nikogo nie dotyczy.
  • [cite] Irkub:[/cite]Ta broszura jest przewidziana dla wszystkich, począwszy

    od uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej. - bez komentarza

    To jest również decyzja najwyższych władz Kościoła, z takowymi już się nie dyskutuje.

    Przy tym, jestem przekonana, iż to rodzice mają przygotować swoje pociechy do zawartych tam treści.

    W innym miejscu mamy bowiem:

    http://www.swjozef.aplus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=52&Itemid=61&limit=1&limitstart=7

    "Czy jako rodzice lub wychowawcy zadośćuczyniliśmy ciążącemu na nas zadaniu wyjaśnienia dzieciom spraw płci, czy nauczyliśmy ich właściwego stosunku do spraw seksu? A może w naszej rodzinie panuje atmosfera pruderii i w ogóle nie mówi się o problemach seksualnych? "
  • Bzdurne wnioski, babciu Klaro.
    Drukowane "rachunki sumienia" mają być pomocą w przypomnieniu sobie różnych aspektów życia, w których mógł pojawić się występek, a nie "nauką Kościoła"...
  • [cite] Maciek:[/cite]Skoro warunkiem popełnienia grzechu jest świadomość, że się grzeszy, to nie można obciążać ludzi, którzy mieli urojenie, że przyczyna odwlekania poczęcia jest słuszna. Czyli zacytowany przez Klarcię punkt 19 nikogo nie dotyczy.

    To są bardzo trudne i delikatne sprawy, które w razie wątpliwości należy omówić ze spowiednikiem.
    Nauka Kościoła mówi wyraźnie, że - "w swoim rachunku sumienia dokładnie rozważyć najpierw wielkość materii danego grzechu, następnie stan świadomości przed lub w czasie popełniania tegoż grzechu przy równoczesnym uwzględnieniu stanu swojej dobrowolności".

    Czyli, aby nastąpił grzech, człowiek musi go popełnić świadomie i dobrowolnie.
    Tak, gdzie nie ma świadomości lub dobrowolności, nie ma grzechu.
  • To właśnie napisałem. Nie można oskarżyć kogoś o grzech, jeżeli kierował się urojeniami.
  • [cite] knrdsk1:[/cite]Bzdurne wnioski, babciu Klaro.
    Drukowane "rachunki sumienia" mają być pomocą w przypomnieniu sobie różnych aspektów życia, w których mógł pojawić się występek, a nie "nauką Kościoła"...

    Jednak zapodane ma zarówno Nihil Obstat, jak i Imprimatur, czyli potwierdzenie, że opracowanie jest zgodne z oficjalną nauką Kościoła.

    Mnie się jednak wydaje, iż owe opracowania mają na uwadze uświadomienie penitentom - co jest grzechem, a co nie.
    Podobne treści są też w podręczniku dla spowiedników, pt. Duszpasterstwo w konfesjonale. Jest dostępny w każdej seminaryjnej bibliotece.

    PS: Wiadomości z zakresu spowiednictwa - swego czasu - miałam dobrze opanowane.
    Byłam zdania, że właśnie tam poznam dokładnie naukę Kościoła i przekonałam swojego kierownika duszy, aby mi to umożliwił.
  • [cite] Klarcia:[/cite]
    Jednak zapodane ma zarówno Nihil Obstat, jak i Imprimatur, czyli potwierdzenie, że opracowanie jest zgodne z oficjalną nauką Kościoła.

    ...albo z "duchem Soboru"...
  • [cite] knrdsk1:[/cite]
    [cite] Klarcia:[/cite]
    Jednak zapodane ma zarówno Nihil Obstat, jak i Imprimatur, czyli potwierdzenie, że opracowanie jest zgodne z oficjalną nauką Kościoła.

    ...albo z "duchem Soboru"...

    Nie ma czegoś takiego, jak "duch soboru" - to jest wymysł niektórych osób, zbyt leniwych (moim zdaniem), aby zadać sobie trud poznania i zrozumienia nauki Kościoła.
    Przyjmujemy, iż w sprawach moralności Magisterium Kościoła się nie myli.
  • 1. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne...) (mw).

    12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością...

    13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia

    Rozumiem że powoduje mną pruderia jeśli nie przepytuję syna na te okoliczności :shocked:
  • [cite] Irkub:[/cite]1. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne...) (mw).

    12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością...

    13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia

    Rozumiem że powoduje mną pruderia jeśli nie przepytuję syna na te okoliczności :shocked:

    Zle rozumiesz.
    Niby dlaczego miałabyś przepytywać syna na "te okoliczności".
    Jeśli jest dzieckiem, to go nie dotyczy, a jeśli już jest dorosły, to są jego sprawy i mamie nic do tego.

    Jeżeli zaś odnosisz się do tego, że ta broszura jest od 6 kl. szkoły podstawowej, to raczej - chyba nie jest to łatwe - należy ewentualne sprawy, synowi, w sposób dla niego zrozumiały wytłumaczyć. I na pewno nie powinna tego robić matka, takie rzeczy to się z ojcem omawia.

    PS: Czy uważasz, że chłopak w kl. VI nie powinien nic wiedzieć o tym, że są środki antykoncepcyjne i że są one moralnie złe?
  • I ot to Klarciu mi chodzi co napisałaś w pierwszej części, jak on miałby Twoim zdaniem odpowiedzieć na te pytania. :-) :bigsmile:
  • A sama ściąga przed spowiedzią jest ok częstokroś przegapimy coś bo zwyczjnie nie pamiętamy.
  • [cite] Monia123:[/cite]Mi to wszystko się bardzo podoba. Szanowanie życia od momentu poczęcia ale i szanowanie już dorosłego życia. Każdy z nas ma obowiązek pomoc starszym, sierotom, szanować każdego człowieka. Tak mało się o tym teraz mówi.

    Niewiele się od ludzi wymaga â?? bo liczą się tylko młodzi, prężni i zdolni do pracy. W moim otoczeniu do tej pory pomoc starszym spadała głównie na kobiety (które też robiły to niechętnie) bo mężczyźni nie chcieli np. myć swoich rodziców czy robić przy nich innych czynności. Ja się pytam dlaczego, gdzie szacunek do własnych rodziców, którzy tak wiele dla nas poświęcili?

    Jeśli chodzi o NPR to też podoba mi się to, że Kościół nakazuje mężczyźnie patrzeć na to czy ciąża i nowe dziecko nie będzie dla kobiety nadmiernym obciążeniem.
    Z drugiej strony małżonkowie mają przyjąć każde życie nawet jak będzie to dla któregoś z nich dużym obciążeniem. Dla mnie takie postępowanie jest piękne i jest wypełnianiem woli Boga: przyjąć każde życie nawet gdy to życie z punktu widzenia medycyny jest nie do przyjęcia. Z drugiej strony szanowanie współmałżonków. NPR to nie jest 3% ale pewnie bliżej 30%(lub czasowo więcej) ponieważ obciążeniem kobiety mogą być jeszcze wcześniejsze nieodchowane dzieci lub dla małżonków warunki materialne.
    Dla mnie tez jest piękne szanowanie wolności drugiego człowieka - można mu powiedzieć swoje zdanie i dać mu czas, zamiast go zjechać za brak wielkoduszności i osądzać. Dlatego nie wolno nikomu nikogo chamstwem zmuszać do otwartości, jeśli ten ktoś jest z jakichś względów przerażony.
    Nawet jak te względy są urojone, jest to sprawa tego kogoś przed Bogiem.
    My mozemy upominać z miłoscia, lagodnoscia i zrozumieniem a nie opier...lac i wyzywac....
  • Ciekawa jestem jak dzieci w 6 klasie mają sobie wsadzać tam termometr ? Czy to nie jest zachęcanie do jakiegoś zboczenia?
  • kto mówi o wsadzaniu termometru?
  • [cite] Prayboy:[/cite]kto mówi o wsadzaniu termometru?
    A kto mi zagwarantuje, że nie każą tego dzieciom robić?
  • eee tam, zapomnieli przy tym imprimaturze ze rzecz była o NPRze rowniez a to do 6 latkow troche za scisla wiedza
  • no to jakies chore zeby taki rachunek sumienia proponowac dzieciom :shocked:

    komus juz totalnie odwalilo i tak jak aborcjonisci i geje probuja "nawracac" juz przdszkolakow, fani npru widze robia to samo :shocked:
  • [cite] Agnieszka Barbara:[/cite]yyyy... jakie planowanie rodziny w ogóle w wieku lat 12?????
    Moje dziewczynki w tym wieku to maja ledwo ledwo nikłe pojęcie, że jest coś pt. 'współzycie"... i że to w małżeństwie... i nie sa zainteresowane w ogóle... to jak niby na podstawie takiego cósia rachunek sumienia robić?????
    Ja juz przeszlam dawno do tego, ze teraz wiele ludzi i dzieci przechodzi do tegoż bez malzenstwa i gadamy sobie o konsekwencjach....
  • O typowym kalendarzyku trudno mówić bo w 6 klasie raczej mało kto ma okres.
    Mam nadzieję, że to oszołomstwo to nie kościół wymyślił, bo jak tak dalej pójdzie to kazania na ambonie będą głosić instruktorki npr-u i terrorystki laktacyjne....
  • dzieci powinni byc tym czym sa, dziecmi, zbyt szybkie wprowadzanie w swiat doroslych, w pewne tematy, nic dobrego nigdy nie przynioslo.

    biedne dzieciaki :sad:
  • 12 latki to też dzieci.
  • [cite] pustynny_wiatr:[/cite]dzieci powinni byc tym czym sa, dziecmi, zbyt szybkie wprowadzanie w swiat doroslych, w pewne tematy, nic dobrego nigdy nie przynioslo.

    biedne dzieciaki :sad:
    Tu się z Tobą zgodzę w 100%.
  • [cite] pustynny_wiatr:[/cite]dzieci powinni byc tym czym sa, dziecmi, zbyt szybkie wprowadzanie w swiat doroslych, w pewne tematy, nic dobrego nigdy nie przynioslo.

    biedne dzieciaki :sad:
    Jak my ich nie wprowadzimy w porę to świat zrobi to za nas......
  • [cite] Agnieszka Barbara:[/cite]
    [cite] Nika6:[/cite]
    [cite] Agnieszka Barbara:[/cite]yyyy... jakie planowanie rodziny w ogóle w wieku lat 12?????
    Moje dziewczynki w tym wieku to maja ledwo ledwo nikłe pojęcie, że jest coś pt. 'współzycie"... i że to w małżeństwie... i nie sa zainteresowane w ogóle... to jak niby na podstawie takiego cósia rachunek sumienia robić?????
    Ja juz przeszlam dawno do tego, ze teraz wiele ludzi i dzieci przechodzi do tegoż bez malzenstwa i gadamy sobie o konsekwencjach....


    Tez mieliśmy taka rozmowe, ale dla nich niepojete wiec temat zdechł...
    Dziwne, u mnie najstarszy ma 10 lat a podjęli temat
  • [cite] ruda megi:[/cite]
    [cite] Prayboy:[/cite]kto mówi o wsadzaniu termometru?
    A kto mi zagwarantuje, że nie każą tego dzieciom robić?

    prędzej lewacy nauczą je zakładać sobie spiralkę, myśl realnie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.