Rower-power na kazaniu
Kazanie zgodne ze sztuką PR
Współcześni księża muszą się natrudzić, by społeczeństwo wychowane na kulturze obrazkowej nie ziewało podczas mszy. Jako przykład "Gazeta Krakowska" podaje ks. Jacka Stryczka z Krakowa, który swoje kazania uatrakcyjnia filmami i komputerowymi prezentacjami, wystąpieniami ekspertów, a nawet pokazami gimnastycznymi.
Dziennik ocenia: dla ks. Stryczka - adepta m.in. studiów PR- owskich - przekaz multimedialny jest oczywistym narzędziem pracy.
Środa popielcowa, kościół św. Józefa na Rynku Podgórskim. Na środku świątyni stoi rower eliptyczny do ćwiczeń rąk i nóg. Ks. Jacek w ornacie wchodzi na przyrząd i zaczyna ćwiczyć. Zdumieni wierni patrzą na niego w milczeniu. Po kilku minutach duchowny odzywa się. Tłumaczy, że Wielki Post nie jest okresem, w którym ludzie przychodzą do kościoła by się żalić. - Nie można wychodzić z założenia, że nic nie możemy, że jesteśmy słabi. W Wielkim Poście trzeba próbować, ćwiczyć - podkreśla.
Po mszy starsza pani kręci nosem. Widać, że nie odpowiada jej nowatorski sposób wygłaszania kazań. Z kolei inna kobieta podchodzi do księdza, rozmawia z nim, w końcu chodzi na rowerek i zaczyna ćwiczyć. - Pytała, czy nie można roweru zostawić w kościele na stałe - śmieje się duchowny.
Rowerek to tylko jedno z narzędzi ewangelizacji. Co niedzielę, podczas mszy akademickich, ks. Jacek na czas kazania włącza laptopa. Czasem wyświetla krótki film, częściej prezentację w PowerPoincie. Do kazania o egoizmie wypożyczył film o rozwoju raka. Zaproszony na kazanie lekarz opowiadał, jak się rozwija nowotwór. - W obrazowy sposób tłumaczyłem, że egoizm prowadzi do samozagłady - mówi ks. Stryczek.
Na pomysł wykorzystania podczas kazań techniki ksiądz wpadł w czasie lekcji religii, które prowadził w jednej ze szkół. - Zdziwiło mnie, jak niemal dojrzałe nastolatki skupiały się na prostym filmiku o przypowieściach biblijnych - mówi. Pomyślał, że podobny sposób można zastosować w kościele. Czytał podręczniki o reklamie, skończył podyplomowe studia public relations.
- Skoro reklamy robi się dla pieniędzy, to dlaczego ja nie mogę włożyć podobnego wysiłku w przekaz podczas kazania? Ludzie często są znudzeni bezosobowym przekazem podczas homilii - tłumaczy gazecie. Dodaje, że nigdy nie słyszał od swoich przełożonych nieprzychylnych komentarzy na temat stosowanych przez siebie metod.
Pełen podziwu dla pomysłów ks. Jacka jest m.in. psycholog społeczny i wykładowca w podyplomowej szkole retoryki UJ prof. Zbigniew Nęcki. - Ma u mnie piątkę za skuteczność retoryczną - żartuje rozmówca "Gazety Krakowskiej".
Komentarz
Kazanie ma poruszać duszę i serce, a nie emocje.
Laptop i rower duszy nie poruszy. Świadectwo wiary - poruszy.
Robienie takich przedstawień ma krótkie nóżki, bo jak napisała Bolka wszystko się nudzi, zwłasza dzisiejszym ludziom bombardowanym przez tysiące bodźców wciąż i wciąż.
PS. Jeszcze wcześniej mieli podtytuł "tylko dobre wiadomości". Skręcało mnie ze śmiechu, jak po takim dżinglu opowiadali w serwisach ile osób zginęło w wypadku, a ile kur padło na ptasią grypę.
Pożartować nie wolno...???
Myślę, że to jest nawet zabawne jak tak piszemy oddzielnie a wychodzi, że to samo:cheer:
'tak kochanie", "oczywiście kochanie", "przepraszam kochanie" i takie tam.:cool:
apel
Bardzo by mnie takie zmiany ucieszyły. Nie pamiętam kiedy ostatni raz przyjąłem Komunię inaczej, niż postuluje Papież, jednak kiedy wierni podchodzą do księdza procesyjnie wiąże się to z wyłamaniem się z jedności gestów liturgicznych, które obowiązują podczas Mszy św.
A do mnie jak bylam w sredniej szkole bardzo docieral tez obraz,muzyka i z radoscia chodzilam na Drogi Krzyzowe w muzyka Niemena czy U2.Bog ma rozne drogi i zostawmy liturgistom czy cos mozna czy nie.No i siegnijmy do dokumentow Soboryu Watykanskiego II.
miedzy innymi tam,warto w ogole przeczytac wszystko.Mialam liturgike na studiach i oczywiscie stanowisko kilku wykladowcow bylo rozne,byly inne interpretacje.Podobnie jak bylam w Ruchu liturgicznym Swiatlo-Zycie(popularna oaza) i tez zalezalo od kaplana na co pozwalal w czasie liturgii.
- nakaz zmiany modlitw Offertorium na zupełnie inne
- nakaz wprowadzenia nowych modlitw eucharystycznych
- nakaz totalnego olania łaciny
- nakaz totalnego olania chorału gregoriańskiego
- zezwolenie na oazowe przyśpiewki z gitarami tuzież innymi instrumentami
- nakaz wprowadzania Komunii św. na stojąco i/lub do łapy
- nakaz sprawowania Mszy św. w stronę ludu
- zezwolenie na Msze na kajaku, plecaku, stołku, worku foliowym
- zezwolenie na olewanie przez celebransa OWMR i rubryk mszału
- nakaz demolowania ołtarzy, stawiania mebli gastronomicznych, wywalania balasków i ambon
Czytałem Sacrosantum Concilium wiele razy (pierwszy raz 10 lat temu) i żadnego z powyższych nie znalazłem.
Mam dla Kasi następującą propozycję. W Dublinie można uczestniczyć w Mszy trydenckiej każdego dnia. Tu jest rozpiska godzin:
St. Kevin's Church, Harrington St., Dublin 8:
â?? Sundays & Holy Days on public holidays or Saturdays - 10.30 am;
â?? Monday-Friday - 8 am;
â?? Saturday - 9 am;
â?? Working Holy Days & 1st Fridays - 8 am & 7 pm.
Dla Ojców Soborowych ta liturgia była punktem odniesienia, bo innej przecież nie znali. Do niej odnosili swoje uwagi zawarte w "Sacrosanctum Concilium". Zachęcam Cię więc Kasiu, abyś wybrała się na tę Mszę (tutaj masz wyciąg z mszalika). Następnie przeczytaj jeszcze raz soborową Konstytucję o św. Liturgii. A potem pójdź na nową Mszę i sama oceń, w jakim stopniu jest ona "posoborowa".
Myślę, że dopiero takie porównanie pozwoli zrozumieć determinację Ojca Świętego, aby "odkręcić" te zmiany liturgiczne, które wzięły się nie wiadomo skąd i robią dużo zamętu.
http://katolicy.net/readarticle.php?article_id=71
Boże jakie szczęście że nie robi tego po łacinie
A swoją drogą taki zajączek ze mnie...
http://katolicy.net/readarticle.php?article_id=26
Nikt Cię nie zmusza do chodzenia na msze dla dzieci...
Moje dzieci też chodzą na Mszę z miłości do Jezusa a nie dlatego że lubią księdza...
Rozumiem że wkurzał Cię Ojciec Święty jak odprawiał Mszę na kajaku???