Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak wzmocnić laktację

edytowano lipca 2012 w Pomagajmy sobie
Jak w temacie. Co polecacie?
«1

Komentarz

  • * częste przystawianie dziecka i zachęcanie do efektywnego ssania (nie spanie przy piersi przynajmniej przez pierwsze 10-15 minut karmienia),
    * pilnowanie szczególnie karmień nocnych (nocne karmienia najbardziej pobudzają wydzielanie prolaktyny),
    * rezygnacja ze smoczka-uspokajacza,
    * dbanie o wystarczającą podaż płynów - najlepiej min. 2 litry dobrej niegazowanej wody, a przy upałach nawet więcej,
    * zdrowe i lekkostrawne odżywianie mamy i brak stresu,
    * rezygnacja z dokarmiania dziecka mieszanką, a jeśli to konieczne, to dokarmianie po karmieniu piersią, a nigdy zamiast,
    * koper włoski i kozieradka działają mlekopędnie,
    * jeśli powyższe to za mało, warto włączyć stymulację za pomocą laktatora (ręcznego lub elektrycznego) - stymulację należy prowadzić między karmieniami (możliwie "po środku") w systemie 7 minut pierwsza pierś + 7 minut druga + 5 minut pierwsza + 5 minut druga + 3 minuty pierwsza + 3 minuty druga. Kategorycznie, nie patrzeć ile mleka się uciągnie (nie chodzi o uciągnięcie, tylko o stymulację!) ale gdyby coś się uciągnęło, to podać dziecku po kolejnym karmieniu ale nie butelką (łyżeczką, kieliszkiem, ostatecznie, strzykawką i drenem po palcu)
    Tyle przychodzi mi do głowy na bieżąco. Gdybym więcej wiedziała o problemach w konkretnym przypadku, mogłabym spróbować pokusić się o jakieś bardziej indywidualnie dopasowane zalecenia.
  • Żaden z punktów nie działa. Znaczy żonie zaniknął wczoraj pokarm
  • U nas działało piwo karmelowe oczywoście B/A :) Takie lubelskie Perła było super, ale może i na Karmi też będzie efekt.
  • a jakie są objawy tego ze zaniknął?
  • Nie ma pokarmu.
  • rozumiem, ale po czym poznajecie ze go nie ma?
  • no tak łatwiej powiedzieć, że coś jest niż że czegoś nie ma...słuszna uwaga
  • rozumiem, ale po czym poznajecie ze go nie ma?
    Bo nawet ręczny laktator nic ni ściąga?
  • a dziecko? ryczy i zeznaje ze głodne, tak?
  • @Gregorius - mi czasami jak ściągam ręcznym laktatorem pokarm zaczyna się pojawiać dopiero po kilkunastu minutach
  • też czasami wpadałam w stres bo myślałam, że jak nie leci to koniec, a ręcznie też nie umiem,

    a słychać, że maleństwo łyka?

  • a dziecko? ryczy i zeznaje ze głodne, tak?
    no właśnie tak.
  • a słychać, że maleństwo łyka?

    raczej jak się zachłystuje powietrzem
  • bo moze to ryk z powodu tzw. 'bólu istnienia'? zębów, odreagowywania? mója tak miała, ryczała, od piersi sie odwracała. pomagało jak ja nosiłam i bujałam i tak w trakcie tego noszenia dostawiałam, a czasami ciasne zawinięcie w pieluszke/kocyk, zeby sie mogla konczynami ruszac i dopiero przystawianie takiego tobołka. mozliwe ze daje jej sie we znaki pogoda
  • @Greg a może nie płacze z braku pokarmu.

    Ja tak miałam przy każdym dziecku - darło się wniebogłosy, odwracało od piersi i co 5 minut wpadała moja mam i mówiła - na pewno masz za mało pokarmu, naciśnij, zobacz nie leci, dziecko głodne - a ja cała w stresie, że nie potrafię własnego dziecka wykarmić.

    A pokarm był oczywiście

  • takiego nalesniczka robiłam :
    image
    nalesnicvzek miał wtedy 5 tygodni
  • Ja miałam tak, że jak przystawiałam małego to mleko go zalewało i płakał, a jak chciałam ściągnąć laktatorem to dopiero po dłuższej chwili mleko się pojawiało
  • instrukcja do nalesnika:
    image
    image
  • dziś ma 4 tygodnie
  • spróbujcie ponosic jak do odbicia (jesli oczywiscie uspokaja go ta pozycja - moja uwielbiała) a potem poziomo na wysokosci biustu i w trakcie tego noszenia spróbowac przystawić
  • edytowano lipca 2012
    @Gregorius - nagłe "zniknięcie" mleka może się pojawić pod wpływem silnego stresu. A potem to już jest stres z powodu, że nie ma mleka i problem się napędza. Ale w takich sytuacjach zwykle piersi są pełne, a mleko nie płynie (dziecko drze się głodne, laktator nie odciąga, choć piersi pełne mleka). W takiej sytuacji pomaga tylko redukcja stresu  - wiara w to, że problem zaraz minie, ciepła kąpiel, odizolowanie matki na czas pewien od dziecka, żeby odpoczęła, można nawet rozważyć nakarmienie mieszanką, żeby spokojnie pospało i dało mamie czas na relaks. Ale nie mam przekonania, czy Was to właśnie dotyczy.
    4 tygodnie to dobry wiek na kryzys laktacyjny. Wtedy też dziecko wrzeszczy i wyraźnie daje znać , że jest głodne, odciągnąć cokolwiek trudno, bo mały żarłok wszystko na bieżąco konsumuje. Podstawowa różnica taka, że przy kryzysie piersi są miękkie. I na kryzys pomagają zalecenia jak wyżej, tyle, że trzeba pozwolić działać czasowi - opanowanie sytuacji może zająć 2-3 dni. Najlepiej jeśli mam z dzieckiem może pozostać przez ten czas w łóżku i karmić, karmić, karmić. Nawet z "pustej" piersi.
  • Podbiję,może się komuś przyda akurat.
  • Słyszałam ostatnio z kilku źródeł o znakomitym wpływie na laktację słodu jęczmiennego. Gotowe preparaty dla mam karmących z apteki są dość drogie (Femaltiker czy jakoś tak), czy można z równym skutkiem kupić słód jęczmienny na wagę? Robie właśnie zamówienie w sklepie internetowym, gdzie słód też jest, tylko do wyboru mam bardzo mocno palony, ciemno palony i diastatyczny, lekko palony czekoladowy lub kryształowy. Ktoś mógłby mi doradzić?
  • Z równym powodzeniem można ten na wagę pić. Chodzi o to, żeby był słód jęczmienny. Producent mało istotny.
  • Może też być w formie proszku.
  • @Katarzyno, ale który mam wybrać z tych powyższych? Czy też to nie ma znaczenia? Bo w tym sklepie akurat nie ma po prostu "słod jęczmienny". I jak to przyrządzać? Zalewać wrzątkiem jak herbatę?
  • Nie ma znaczenia. Ma być słód.
  • Ktoś pisał wcześniej, że gotował wywar z tego słodu i pił. A ten w syropie strasznie szybko mi schodzi, więc finansowo chyba się nie opłaca
  • Nie wiem ile słodu jest w kawie zbożowej, ale zdecydowanie polecam jej picie, by zwiększyć laktację, wychodzi taniej
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.