Niepotrzebnie sie szokujesz. Nie mam nic przeciwko corkom, ale dla mezczyzny (przynajmniej dla mnie) dar syna to cos calkiem szczegolnego. Bedac kobieta nie mozesz tego zrozumiec.
T:bigsmile:
Tomek, też to zauważyłam po swoim mężu :cool:
Mona , to Twój mąż faworyzuje syna ?
Mój twierdzi , że nigdy nie miał "parcia" na syna . Boję się jednak , że gdybyśmy mieli jeszcze chłopca to mógłby być faworyzowany ze względu na płeć nie tyle przez męża , co przez teściów a jakoś nie chciałabym tego zrobić moim ukochanym dziewczynom. To mnie trochę blokuje przed kolejną ciążą.
A ty masz jakieś doświadczenie w wychowywaniu żony? Mógłbyś mi polecić jakieś metody?
Ja mogę polecic. Moja dewiza brzmi "jak żona rano nie dostanie to cały dzień źle chodzi".
Tylko my tu rozmawiamy zdaje się o wychowaniu żony a nie edukacji. Ja zauważam różnicę między jednym a drugim. Jak wspomniała Marcelina, zdrową relacją między małżonkami jest wzajemne uczenie się siebie nawzajem, nie wychowywanie!
Czepiasz się każdego zdania i wyrazu, a sensu nie łapiesz. :jumping:
Jeśli żona ma (ująwszy w skrócie) niewierzących rodziców (takich jak ten typ), to mąż (jeśli ją chce) musi niestety ją wychowywać.
Z góry odpowiadam, że uważam oczywiście, że ci, którzy nie wierzą w Boga są na swój sposób ograniczeni i nic na to nie poradzę. Również z góry powiem (przewidując politpoprawne "czepialstwo"), że nie ma to nic wspólnego z żadnym wywyższaniem się.
Dalej już nie chce mi się z Tobą gadać, jakby to powiedziała Twoja "siostra" Werka...
Osa:
Tylko my tu rozmawiamy zdaje się o wychowaniu żony a nie edukacji. Ja zauważam różnicę między jednym a drugim.
-------------------------------------
jak dalej nie rozumiesz to nic nie poradzę
ach i niechcący napisałam jako Taw a nie Taw'owa
[cite] Osa:[/cite]@Lukasz: A ty masz jakieś doświadczenie w wychowywaniu żony? Mógłbyś mi polecić jakieś metody?
A jeśli masz coś do Maleńczuka, to może atakuj bezpośrednio jego, a nie jego córki (których zresztą nie znasz)!
Ja za kolegę Łukasza mogę polecić góralską metodę>
Przychodzi młody Juhas do bacy i się pyta
- Baca a żone to mozna loć cy ni
Baca po dłuższym zastanowieniu odpowida
- Wis co Juhas mozno loć ino nie za cynsto bo sie pzyzwycai
"Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi!" Kol 3, 18-19
Świetne podejście do życia, jeśli się nie chce myśleć samodzielnie, podejmować żadnych wysiłków, brać za nic odpowiedzialności, korzystać z przywilejów i ograniczeń człowieczeństwa.
:rolling:
Werka. Powinnaś napisać jakiś suplement do Pisma Świętego.
:crazy:
Tomasz - nie jestem długo na forum, ale widzę, że nie potrafisz obronić swoich tez i na dodatek obrażasz innych uczestników forum. A kobietom zwyczajowo należy się szacunek.
Moja mauczycielka od "fortepianu" mawiała często za Krystianem Zimmermanem:
"Błędy popełnia każdy, tylko głupcy je powtarzają"...
Werka. Błędy są rzeczą ludzką, złem jest w nich tkwić.
Moja mauczycielka od "fortepianu" mawiała często za Krystianem Zimmermanem:
-----------------------------------------
Moją po wielu latach spotkałem z piwem w plastikowym kubku... resztki czaru prysły.
Komentarz
Mona , to Twój mąż faworyzuje syna ?
Mój twierdzi , że nigdy nie miał "parcia" na syna . Boję się jednak , że gdybyśmy mieli jeszcze chłopca to mógłby być faworyzowany ze względu na płeć nie tyle przez męża , co przez teściów a jakoś nie chciałabym tego zrobić moim ukochanym dziewczynom. To mnie trochę blokuje przed kolejną ciążą.
Ja mogę polecic. Moja dewiza brzmi "jak żona rano nie dostanie to cały dzień źle chodzi".
Czego nie dostanie :shamed:
Jeśli żona ma (ująwszy w skrócie) niewierzących rodziców (takich jak ten typ), to mąż (jeśli ją chce) musi niestety ją wychowywać.
Z góry odpowiadam, że uważam oczywiście, że ci, którzy nie wierzą w Boga są na swój sposób ograniczeni i nic na to nie poradzę. Również z góry powiem (przewidując politpoprawne "czepialstwo"), że nie ma to nic wspólnego z żadnym wywyższaniem się.
Dalej już nie chce mi się z Tobą gadać, jakby to powiedziała Twoja "siostra" Werka...
Dziękuję za uwagę. AVE :peace:
A kto sobie bierze mądrzejszą? Tylko jeszcze głupszy.
Choć przyznaję, że mądremu mężowi łatwiej być posłuszną :cool:
Osa:
Jeśli ktoś jest głupi (czyli niezbyt mądry,niewykształcony) to rozumiem, że trzeba go nauczyć
Mona:
Pamiętasz? Cejrowski głupkami nazwał nawiedzeńców "wyedukowanych seksualnie"
Osa:
Tylko my tu rozmawiamy zdaje się o wychowaniu żony a nie edukacji. Ja zauważam różnicę między jednym a drugim.
-------------------------------------
jak dalej nie rozumiesz to nic nie poradzę
ach i niechcący napisałam jako Taw a nie Taw'owa
Ja za kolegę Łukasza mogę polecić góralską metodę>
Przychodzi młody Juhas do bacy i się pyta
- Baca a żone to mozna loć cy ni
Baca po dłuższym zastanowieniu odpowida
- Wis co Juhas mozno loć ino nie za cynsto bo sie pzyzwycai
Świetne podejście do życia, jeśli się nie chce myśleć samodzielnie, podejmować żadnych wysiłków, brać za nic odpowiedzialności, korzystać z przywilejów i ograniczeń człowieczeństwa.
:rolling:
Werka. Powinnaś napisać jakiś suplement do Pisma Świętego.
:crazy:
]
lepiej niż ze Stalinem
Co do zgorszeń oskarżyciela braci naszych, to podetknę lepszy materiał do nich: sakrament spowiedzi.
Niewiastom należy się szacunek, a z kobietami jest różnie ...niestety.
Zaraz tam kruszą kopie... szpilki sobie wbijają.
----------------------------------------------------
... a jak znowu ktoś zadzwoni?
Później na pogotowie trzeba jeszcze dzwonić.
"Błędy popełnia każdy, tylko głupcy je powtarzają"...
Werka. Błędy są rzeczą ludzką, złem jest w nich tkwić.
-----------------------------------------
Moją po wielu latach spotkałem z piwem w plastikowym kubku... resztki czaru prysły.