Co fakt to fakt Ale jakby nie było to klips to chyba nieskromna, zbyteczns ozdoba. Do tego poprawianie, sprawdzanie czy klips nadal na uchu może powodować nadmierne odciaganie uwagi od tego co naprawdę ważne ( jakoś tak to leciały ) Więc droga niewiasto nie tedy droga
Co do stroju kobiecego należy mieć w pamięci to, o czym była mowa w artykule poprzednim o wyglądzie zewnętrznym w ogóle. Do tego jednak dochodzi coś specjalnego, a mianowicie to, że strój kobiecy może budzić u mężczyzn żądze. Wspomina o tym Pismo św.: „oto wyszła naprzeciw niego niewiasta w ubiorze „wszetecznym, gotowa na łowienie dusz”. Wszakże żona może używać środków, by ładnie wyglądać i podobać się mężowi, bo jeśliby nią wzgardził, popadłby w cudzołóstwo. Dlatego mówi Apostoł: „niewiasta zamężna myśli o rzeczach światowych, jakby się podobać mężowi”.
Dlatego, jeśli kobieta zamężna upiększa się, by się podobać mężowi, może to czynić bez grzechu. Natomiast kobiety nie mające lub nie chcące mieć albo będące w takim stanie, że nie mogą mieć mężów, nie mogą bez grzechu dążyć do podobania się pożądliwym spojrzeniom mężczyzn; ponieważ byłoby to podniecaniem do grzechu. I jeśli upiększają się w intencji wywołania pożądliwości u mężczyzn, grzeszą ciężko; jeśli zaś to czynią z właściwej kobietom lekkości, albo też z próżności, by się pokazać, nie zawsze grzeszą ciężko, lecz niekiedy lekko.Co do tego należy to samo powiedzieć o mężczyznach. Dlatego Augustyn mówi: „Nie bądź zbyt skorym do wydawania zakazu noszenia ozdób ze złota lub kosztownego stroju, za wyjątkiem osób, które nie będąc w stanie małżeńskim lub nie pragnąc weń wejść, powinny myśleć o tym, jakby się podobać Bogu. Inne zaś osoby myślą o rzeczach światowych: mężowie, by się podobać żonom, a żony, by się podobać mężom; nie wypada jednak, nawet zamężnym, odkrywać włosów, ponieważ Apostoł nakazuje im zakrywać głowy”. W tym jednakże może wcale nie być grzechu, jeśli to czynią nie z jakiejś próżności, lecz dlatego, że taki jest zwyczaj, chociaż takiego zwyczaju nie należy pochwalać.
"Dlatego, jeśli kobieta zamężna upiększa się, by się podobać mężowi, może to czynić bez grzechu. Natomiast kobiety nie mające lub nie chcące mieć albo będące w takim stanie, że nie mogą mieć mężów, nie mogą bez grzechu dążyć do podobania się pożądliwym spojrzeniom mężczyzn; ponieważ byłoby to podniecaniem do grzechu" - myślę, że to też warto byłoby podkreślić w cytowanej wypowiedzi św. Tomasza z Akwinu. Tego, że żony mogą, a nawet powinny stroić się by podobać się mężom, nie kwestionuje. Problematyczne jest jedynie to, w jaki sposób, a raczej w jakich miejscach powinny pokazywać w odzieniu, które ma na celu przyciągnięcie uwagi męża. Nikt mi wszak nie powie, że skoro żona ma prawo (a czasami powinna nawet) założyć i pokazać się mężowi w seksownej bieliźnie, to znaczy, że może w ten sposób też wyjść z mężem na ulice czy do kawiarni.
Wg mnie wiele zaleceń w tej materii trzeba składać na karb uwarunkowań kulturowych. Już Tomasz twierdzi, że odkrywanie głowy przez kobiety może być bezgrzeszne, skoro taki jest zwyczaj (choć zwyczaj należy zganić).
Brawario, każesz swojej żonie zakrywać włosy, czy zdajesz się na zwyczaj?
W zasadzie to obszary, które należy brać pod uwagę podczas wyznaczania miary w strojeniu się to: zwyczaje, pozycja społeczna, wzbudzanie żądzy w ramach dążenia do lub bycia w małżeństwie. Tako bym to widział.
Chyba zabiore sie za malowanie paznokci , żeby o tym nie myśleć
Taaa.
Cyprian: „Myślę, że nie tylko” dziewice lub wdowy, lecz także zamężne i wszystkie niewiasty należy pouczać, że nie powinny dzieła rąk Bożych, jakim są, żadnymi sposobami zniekształcać, czy to użyciem żółtego, czarnego czy czerwonego pudru lub malowidła, czy innymi środkami psującymi naturalny wygląd”, A „Wyciągają rękę na Boga, gdy zamierzają zniekształcić co Bóg ukształtował. Jest to zamach na dzieło Boże, sfałszowanie prawdy. Nie zobaczysz Boga bez oczu, które Bóg zrobił, ale diabeł odrobił; ubrana przez twego wroga, z nim będziesz w ogniu”.
niewiasty nie powinny stroić się w "kosztowne szaty", "przesadnie trefione włosy" oraz "złoto i perły" (por. 1 Tym. 2, 9).
Tu chodzi o brak umiaru. W czasach gdy brałam ślub ksiądz nie miał nic przeciwko złotym obrączkom, a pierścionek zaręczynowy dostałam srebrny z perłą i to chyba żadna próżność nie jest tylko dowód przynależności do kogoś. A złoto nosi się dlatego, że jest długowieczne nie utlenia sie a po za tym nie uczula tak jak inne metale.
Dobrze, ze nie mam czarnego, żółtego ani czerwonego pudru Ani innych malowidel psujacych naturalny wygląd Uf W takim razie idę podkreślić moje naturalne piękno!
A ja nie chcę wyglądać na chorą. Bo ludzie tak myślą -o babka ,, nie zrobiona" z popuchniętymi oczami, siniakami w oczodołach, niezafarbowanymi włosami to na pewno depresja, przemoc od męża bida w domu i choroba psychiczna. Nie potrzebuję , żeby ktoś na moją rodzinę nasłał ,, pomoc" .
wszystko, prawie wszystko co tu pada na temat tych kolczykow, makijażu, ciuchów itd., dotyczy kobiet.
Co w takim razie z panami?
Panowie!
Golicie się ?
Z pianką, kremem?
jesli tak to zaprzestańcie, powinno Wam wystarczyć mydło, albo brzytwa, a najlepiej już ogniem opalajcie
Jak zapuszczacie brody, to tez zaprzestańcie, bo wychodziłoby na to, ze zarostem chcecie coś ukryć.
Zarostem ukrywacie naturalne piękno.
Chodzicie do stomatologa?
Pewno tak, więc skończcie z tym.
Naturalniej będzie jak zęby same powypadają.
Po co się upiększać plombami wyglądającymi naturalnie jak zdrowy ząb, ostatecznie można dać sobie założyć amalgamat, a że widoczny? można machnąć ręką, ważne że ząb nie boli.
Używacie antyperspirantów?
Skończcie z tym, to nie naturalne, zeby się człowiek nie pocił i nie śmierdział.
Częściej sięgać po mydło i już, a jak nie ma ku temu warunków to trudno, tak nas stworzono więc i potem można śmierdzieć.
Obcinacie paznokcie?
Nie potrzebnie, bo to wbrew naturze!
Nosicie krótkie gatki ( spodenki ) przy 40-sto stopniowym upale?
Odziać długie gacie, kto widział, zeby gołymi tyłkami świecić tudzież w bieliźnie chodzić
Dodam jeszcze do panów. Kto nosi garnitury i krawaty, to nienaturalny strój. Czy prasowana koszula marynarka i spodnie to nie przejaw próżnosci, to niczemu nie służy tylko lepiej sie wyglada. Swoja droga mnie mezczyżni w garniturach bardzo sie podobaja, zawsze istnieje groźba że taki pan stanie sie obiektem pożadania np. Mojego. A gdyby tak był w prostych spodniach od dresu i zwykłej koszulinie nie byloby problemu.
Swoja droga mnie mezczyżni w garniturach bardzo sie podobaja, zawsze istnieje groźba że taki pan stanie sie obiektem pożadania np. Mojego. A gdyby tak był w prostych spodniach od dresu i zwykłej koszulinie nie byloby problemu.
ale ja lubie w dresach i koszulkach mysle, ze powinni byc zarośnięci i miec narzuconą płachte do ziemi !
Swoja droga mnie mezczyżni w garniturach bardzo sie podobaja, zawsze istnieje groźba że taki pan stanie sie obiektem pożadania np. Mojego. A gdyby tak był w prostych spodniach od dresu i zwykłej koszulinie nie byloby problemu. ale ja lubie w dresach i koszulkach mysle, ze powinni byc zarośnięci i miec narzuconą płachte do ziemi !
Byle nie współżyć, bo to upodabnia Waszych mężów do świń, jako rzecze Ojciec Kościoła
A skoro Brawario raczył zacytować Tertuliana, to jeszcze jedna jego mądrość specjalnie dla kobiet: W boleściach i w trwodze rodzisz, kobieto, ku twojemu mężowi masz spoglądać, i on panuje nad tobą — czy ty nie wiesz, że jesteś Ewą? Trwa wyrok Boga nad twą płcią w tym świecie: nieuniknione jest by przestępstwo też trwało. Jesteś drzwiami diabła; jesteś tą, która złamała prawo słynnego drzewa; to ty namówiłaś tego, do którego diabeł nie znalazł dostępu; ty człowieka, podobiznę Boga, tak łatwo wypędziłaś [z raju]; z twojej to zasługi, to jest śmierci, również Syn Boży musiał umrzeć.
"Dlatego, jeśli kobieta zamężna upiększa się, by się podobać mężowi, może to czynić bez grzechu. Natomiast kobiety nie mające lub nie chcące mieć albo będące w takim stanie, że nie mogą mieć mężów, nie mogą bez grzechu dążyć do podobania się pożądliwym spojrzeniom mężczyzn; ponieważ byłoby to podniecaniem do grzechu" - myślę, że to też warto byłoby podkreślić w cytowanej wypowiedzi św. Tomasza z Akwinu. Tego, że żony mogą, a nawet powinny stroić się by podobać się mężom, nie kwestionuje. Problematyczne jest jedynie to, w jaki sposób, a raczej w jakich miejscach powinny pokazywać w odzieniu, które ma na celu przyciągnięcie uwagi męża. Nikt mi wszak nie powie, że skoro żona ma prawo (a czasami powinna nawet) założyć i pokazać się mężowi w seksownej bieliźnie, to znaczy, że może w ten sposób też wyjść z mężem na ulice czy do kawiarni.
nie mogą bez grzechu dążyć do podobania się pożądliwym spojrzeniom mężczyzn; ponieważ byłoby to podniecaniem do grzechu
no fakt ..na swiecie jest tylu wariatów, ze trudno okreslic co ktorego podnieci znajdzie sie i tak co bedzie chcial koniecznie sprawdzic co sie kryje pod burką
i wszystko sprowadza sie do tego ze i tka winna jest kobieta ze wogole istnieje
Ja się przyznaję, noszę kolczyki długie i często brzęczące- czasem jak potrząsne w kościele głową to ludzie myśląc że to dzwonki klękają....
Włosy mam pofarbowane, ale na usprawiedliwienie powiem że kiedyś przefarbowałam na ciemnie a teraz mam bardzo podobną farbę do naturalnego to chyba mniejszy grzech , bo tak jakby bliżej naturalności.
A z makijażem to już nic nie mam na swoje usprawiedliwienie , jedynie że bez wyglądam jak świnka Pigi po libacji alkoholowej, na której ktoś jej oczy podbił.
Paznokcie bardzo lubię mieć pomalowane ale nie mam na to czasu wiec bardzo rzadko to robię.
no fakt ..na swiecie jest tylu wariatów, ze trudno okreslic co ktorego podnieci znajdzie sie i tak co bedzie chcial koniecznie sprawdzic co sie kryje pod burką
i wszystko sprowadza sie do tego ze i tka winna jest kobieta ze wogole istnieje
---
Trzeba uśrednić chyba: ktoś pomiędzy impotentem, a takim, co taniec i plażowanie jest dla niego bliską okazją MSPANC
Komentarz
)
Ale jakby nie było to klips to chyba nieskromna, zbyteczns ozdoba.
Do tego poprawianie, sprawdzanie czy klips nadal na uchu może powodować nadmierne odciaganie uwagi od tego co naprawdę ważne ( jakoś tak to leciały )
Więc droga niewiasto nie tedy droga
upiększa się, by się podobać mężowi, może to czynić bez grzechu.
Natomiast kobiety nie mające lub nie chcące mieć albo będące w takim
stanie, że nie mogą mieć mężów, nie mogą bez grzechu dążyć do podobania
się pożądliwym spojrzeniom mężczyzn; ponieważ byłoby to podniecaniem do
grzechu" - myślę, że to też warto byłoby podkreślić w cytowanej wypowiedzi św. Tomasza z Akwinu.
Tego, że żony mogą, a nawet powinny stroić się by podobać się mężom, nie kwestionuje. Problematyczne jest jedynie to, w jaki sposób, a raczej w jakich miejscach powinny pokazywać w odzieniu, które ma na celu przyciągnięcie uwagi męża. Nikt mi wszak nie powie, że skoro żona ma prawo (a czasami powinna nawet) założyć i pokazać się mężowi w seksownej bieliźnie, to znaczy, że może w ten sposób też wyjść z mężem na ulice czy do kawiarni.
)
Chyba zabiore sie za malowanie paznokci , żeby o tym nie myśleć
Ja nie widziałam.
Nawet na ulicy, nawet tirowki w samej bieliźnie nie widziałam
Tu chodzi o brak umiaru.
W czasach gdy brałam ślub ksiądz nie miał nic przeciwko złotym obrączkom, a pierścionek zaręczynowy dostałam srebrny z perłą i to chyba żadna próżność nie jest tylko dowód przynależności do kogoś.
A złoto nosi się dlatego, że jest długowieczne nie utlenia sie a po za tym nie uczula tak jak inne metale.
Ani innych malowidel psujacych naturalny wygląd
Uf
W takim razie idę podkreślić moje naturalne piękno!
Nie potrzebuję , żeby ktoś na moją rodzinę nasłał ,, pomoc" .
mysle, ze powinni byc zarośnięci i miec narzuconą płachte do ziemi !
:-??
www.youtube.com/watch?v=ewo03GQGyM0
znajdzie sie i tak co bedzie chcial koniecznie sprawdzic co sie kryje pod burką
znajdzie sie i tak co bedzie chcial koniecznie sprawdzic co sie kryje pod burką