Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

prolaktyna

edytowano czerwca 2013 w Pomagajmy sobie
Co ją obniża, a co podwyższa?

Może ktoś coś wie :) ?

O Castagnusie i wszelkich pochodnych bromokryptyny już słyszałam, ale może coś nowego?
«13

Komentarz

  • Podobno duże dawki witaminy C przyjmowanej regularnie, ale u mnie nie zadziałała ani witamina ani castagnus dopiero Bromergon przyniósł upragniony efekt.
  • Ja słyszałam, że szałwia hamuje wydzielanie prolaktyny (i dlatego zioło to nie jest polecane mamom karmiącym).
  • A, mięta też chyba hamuje laktację (czyli obniżałaby tym samym poziom prolaktyny) - pamiętam, że przy karmieniu pilnowałam się, żeby nie pić z niej herbatek.
  • prolaktyna to na laktację?

    to hamuje szałwia, a pobudza koper włoski, anyż, rumianek - przynajmniej to standardowy zestaw herbatek na laktację;-)
  • Dziewczyny - to, że coś działa na laktację, wcale nie oznacza, że wpływa na poziom prolaktyny. Laktacja jest regulowana w znacznie bardziej skomplikowanym mechanizmie niż tylko przez poziom prolaktyny. Inna sprawa, że wielu lekarzy przecenia wpływ poziomu prolaktyny na płodność - są kobiety, które bez problemu zachodzą w ciążę przy wysokiej prolaktynie. Może czasem trzeba szukać problemu w innym miejscu? Wiem, że to moje odbicie, ale jestem przekonana, że na hormony regulujące kobiecy cykl kiepski wpływ ma spożywanie produktów odzwierzęcych.
  • A chcesz zbić prl, czy podnieść? Ja w swoim życiu zbijałam ją Castagnusem albo Bromergonem - a po porodzie, przy problemach z karmieniem dostałam Metoclopramid, on podnosi prl. Oksytocyna chyba też podnosi.
  • Zbić.

    Ja teraz biorę Castagnus, ale wieczorem bo rano nie chcę żeby mi blokował wchłanianie eutyroxu.

    @Katarzyna

    odzwierzęce ograniczam :) przynajmniej bardzo, bardzo się staram


    A słuchajcie - słyszałam, ze ilość snu wpływa na poziom hormonów.
    Prawda to?
  • edytowano czerwca 2013
    to pewnie oczywistość, ale napiszę , że na prawidłowe działanie organizmu mają też jasno określone jasnością pory dnia 
    tzn jak jest noc i sen, to okna powinny być zaciemnione na poważnie ( ciemne, nieprzenikalne zasłony )
    , żeby organizm poczuł że ma teraz spać 
    jak jest dzień, to dużo światła 

    to pierwsza sprawa, którą oprócz prawidłowej diety i ew badań zalecają przy rozregulowaniach cyklu

  • ilość snu, ilość tkanki tłuczowej, a takze to czy jak spisz to jest ciemno czy cos ci świeci przez okno
  • i tak takie skoki bardzo ladnie mozna wychwycic mierzac tempke (oj ten nieszczesny npr)

    Rozumiem, że w takim przypadku temperatura w fazie lutealnej spada, tak?
  • u mnie progesteron zawsze w normie i żadnych objawów jego niedoboru raczej nie ma...
    U mnei może być na razie podejrzenie, że te "piki" mogą w niektórych cyklach uniemożliwić wypuszczenie jajeczka. Bo komórki jajowe i endometrium zawsze "wzorowe" :)


    Ale mam takie pytanie - no bo wiadomo, ze dieta, spokój itd, ale ja słyszałam, ze KONIECZNIE trzeba się kłaść "grubo" przed północą - koło 22.00 - u mnie to niewykonalne..:(
  • czyli mam zaciemniać sypialnię.. a jak u nas (okna od wschodu) robi się jasno ok. 4.00 ;/
  • i tak takie skoki bardzo ladnie mozna wychwycic mierzac tempke (oj ten nieszczesny npr)

    Rozumiem, że w takim przypadku temperatura w fazie lutealnej spada, tak?


    No właśnie - spada czy skacze? Jak "kiedyś tam" mierzyłam to miałam łądną, stabilną II fazę - teraz nie mierzę i wolałabym tego nie robić...
  • edytowano czerwca 2013
    No jak spada progesteron, to temperatura powinna spadać (piszę o fazie lutealnej, bo w I fazie cyklu to faktycznie temperatura może skoczyć, ale ja się nie znam :) )
  • czyli mam zaciemniać sypialnię.. a jak u nas (okna od wschodu) robi się jasno ok. 4.00 ;/
    to tym bardziej kup ciemne zasłony 
    zaszkodzić, na pewno, nie zaszkodzi :)
  • To prawda, ze prolaktyna ma wplyw na progesteron. Im wyzsza, tym prg moze byc nizszy. Najlepiej zbadac progesteron w 7 dniu po owulacji - wg mojego lekarza powinien wynosic min. 18 ng/ml (przy staraniach o dziecko). Prolaktyne mozna zbadac kazdego dnia cyklu, byle rano, na czczo, w spokoju, po przespanej nocy, nie wspolzyc poprzedniego wieczora. Czestym objawem niedoboru progesteronu poza skrocona faza lutealna jest plamienie przed okresem. Ja sie niestety borykam z tym problemem od dawna - obie ciaze dzieki suplementacji fazy lutealnej Luteina, ta dodatkowo Estrofemem mite (tragiczny wrecz estradiol po owulacji) - ale w ciazy rosl bardzo dobrze. No i prolaktyna zbijana Bromergonem, choc u mnie byla tylko lekko podwyzszona, a przed druga ciaza wlasciwie podwyzszona tylko po obciazeniu - Bromka dostalam bardziej na wszelki wypadek i z uwagi na historie moja.
  • Ja mam w tym cyklu zalecenie badania progesteronu w 5, 7 i 9 dniu II fazy :) Z wynikami natychmiast dzwonić do mojej gin-endo i w razie czego szybko włączamy duphaston. W tym 5 dniu kazałam też pobrać PRL i zobaczę. Ale tempka ładnie rośnie, cykle zawsze były elegancko dwufazowe, 14-dniowa faza lutealna, żadnych plamień, więc na tym polu nie spodziewam się kłopotów. No ale sprawdzić trzeba.
  • Ja miałam wysoką prolaktynę (przed ciążą), nawet robiłam rezonans głowy, ponieważ było podejrzenie gruczolaka przysadki mózgowej. I faktycznie coś mam w przysadce, ale nie gruczolak.
    Lekarz nakazał jedynie zbicie prolaktyny, bo gdy jest wysoka to wstrzymuje owulację. 
    Ja nie zdążyłam, bo zaszłam w ciążę :)
  • Ale mam takie pytanie - no bo wiadomo, ze dieta, spokój itd, ale ja słyszałam, ze KONIECZNIE trzeba się kłaść "grubo" przed północą - koło 22.00 - u mnie to niewykonalne..:(

    To prawda, że najkorzystniej dla zdrowia jest kłaść się nie później niż o 22.00 i wcześnie wstawać. Bardoz warto!
  • Ja hiperprolaktynemię czynnościową leczę akupunkturą. Jestem dopiero po kilku pierwszych sesjach i czekam na efekty. Biorę Bromergon, bo torbiele w piersiach swego czasu dały mi nieźle w kość. Teraz o spokoju i regularnym trybie życia mogę jedynie pomarzyć...
  • @antonina - a w jakim mechanizmie ta akupunktura ma zadziałać?
  • Nie będę się tu wymądrzać bo dokładnie nie wiem, ale znam dziewczynę, której to pomogło. Zresztą pani doktor, która to robi powiedziała, że dziewczyny z hiperprolaktynemią są najczęstszymi pacjentkami  endokrynologiczymi w jej gabinecie. W chwili obecnej mam cały układ hormonalny rozchwiany co odbija się na moim organiźmie i samopoczuciu, choć po Bromergonie jest już o niebo lepiej niż było pół roku temu. Odstawiłam Duphaston na czas jakiś, żeby zobaczyć co będzie z cyklem. Najbardziej przeraża mnie perspektywa brania tej chemii przez dłuższy czas i poza regularną kontrolą endokrynologa zdecydowałam się na akupunkturę.
  • edytowano czerwca 2013
    Mnie by jednak interesowało, jaki jest mechanizm działania takiej terapii. To chyba dość istotne, żeby rozumieć, co się dzieje we własnym organizmie?
  • Było mi to dokładnie tłumaczone, ale nie podejmuję się powtórzenia, bo mogłabym coś pomylić. W skrócie: wybiera się do nakłuć odpowiednie meridiany, odpowiedzialne za pracę przysadki i jajników, które przestały u mnie funkcjonować prawidłowo. Na początku była do całej sprawy nastawiona sceptycznie, ale mam w rodzinie i wśród znajomych dwa przykłady, którym aku. pomogła bardzo min moja ciocia z cieżką, nie dającą się już kontrolować lekami i dietą astmą. Męczę się na zabiegach strasznie, ale mam dwie możliwości: albo zostać przy wysokiej dawce Bromergonu, albo spróbować leczyć się naturalnie ( oczywiście nie odstawiam leków teraz). W teście po obciążeniu prolaktyna skoczyła mi ponad dwadzieścia razy.
  • edytowano czerwca 2013
    hmm...

    ja wszystko co ma w opisie czakramy, meridiany, energie itp. omijam z daleka.

    I Tobie - @antonina szczerze radzę - tu sobie może pomożesz, a gdzie indziej możesz zaszkodzić.

    A, i skok 20 po obciążeniu to nie jest jakaś niespotykana ilość. Bywa więcej.

    W ogóle niektórzy lekarze wątpią w ten wynik "po obciążeniu", szczególnie w przypadku pacjentek któe się stresują pobraniami, wynikami itp.
  • No tak ale ja miałam objawy wszelakie: mastopatie itp no i pobrań krwi się nie boję; w styczniu pobierali mi 7 razy krew i nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Ta pani od akupunktury jest lekarzem i w ogóle ma to wszystko charakter ' świecki', bez żadnych podtekstów, nawiązań do energii itp.Po prostu na naszym ciele znajdują się punkty odpowiedzialne za pracę konkretnych narządów. Poza tym omawiałam tę sprawę z księżmi przed udaniem się na pierwszą konsultację.
  • Ja na razie Bromergonu nie biorę, bo u mnie za bardzo nie ma objawów tej podwyższonej prolaktyny..
    Właśnie a Wy dziewczyny jakie objawy miałyście??



    @Kotkowa

    No u mnie to włąsnie jakieś dziwadło, bo prolaktyna podwyższona, a progesteron odpowiedni - 48  (badanie jednego dnia)

    @Emilia

    u mnie też cykle wykresy wzorowe były (kiedy mierzyłam), dwie fazy, zadych "zębów", lutealna ok.12 dniowa, żadnych plamień, okres jak w zegarku.
    A jednak chyba nie zawsze do owulacji dochodzi.
    :-/

    @Basja

    a pociesz mnie - z jakim poziomem PRL udało Ci się zajść ? :)


    A słuchajcie, bo ja jeszcze z moim TSH walczę... ZAWSZE powyżej 2,5 przy hormonach na poziomie 60-70% normy... I przy braku przeciwciał anty tarczycowych...Może to jakoś podkręca tą prolaktynę..?
    Może @Marsjanka tu zaprosimy :]
  • @antonina

    Ale przecież sama napisałaś o 'meridianach" - pewnie powiedziałą Ci o tym pani doktor. A meridiany to właśnie niby jakieś kanały energetyczne, przez które przepływa energia.

    Więc jak jednocześnie coś może bazować na istnieniu meridian i jednocześnie nie dotykać kwestii energii ??
  • Ja miałam mastopatie piersi i to dużą ( bolały mnie tak potwornie jakbym miała w nich krwiaki, nie mogłam spać, ani włożyć stanika), pogorszyła mi się znacznie cera, zaburzenia cyklu tzn potrafiłam mieć w miesiącu 2-3 okresy poza tym spadł mi progesteron i co najgorsze to występujące często przy zaburzeniach hormonalnych wahania nastroju
    Miałam niestey prawie całe spektrum negatywnych objawów hiperprolaktynemii. Dodam jeszcze, że prolaktynę bez obciążenia mam książkową i pierwszy lekarz do którego się udałam stwierdził, że lekarstwem na cały bajzel w moim układzie hormonalnym są oczywiście tabletki antykoncepcyjne
    :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.