Uważam, że film jest ciekawy i może inspirować wielodzietnych, którzy decydują się na własny biznes. Jakkolwiek niektóre poruszane sprawy są kwestią gustu, to pomysły na zdalne prowadzenie firmy, czy na dbanie o siebie jako kapitał przedsiębiorstwa są cenne i warte zastosowania.
Oj @Elunia najlepiej zyc jak kto lubi (i umie - jak sie nauczylam z forum) Niekoniecznie jest to nadecie choc bywa tak postrzegane Ja funkcjonuje w klimatach melancholijno-realistycznych. Nie lubie pewnego rodzaju humoru, ironii ( nawet „ smiesznej”), nie mowiac o autoironii. Nie lubie tego ani w filmie ani w literaturze. Nie chodzi by caly czas byc smiertelnie powaznym, ale nie lubie rozsmieszania na sile. Nie lubie dostosowywac sie do rozbawionego towarzystwa.
Uważam, że film jest ciekawy i może inspirować wielodzietnych, którzy decydują się na własny biznes. Jakkolwiek niektóre poruszane sprawy są kwestią gustu, to pomysły na zdalne prowadzenie firmy, czy na dbanie o siebie jako kapitał przedsiębiorstwa są cenne i warte zastosowania.
Dwa zdania a już wiem, że tematyka fimu mnie nie interesuje i nie ma co się męczyć z oglądaniem.
@Rien ja Ciebie , nie. Ani pasją ani uwielbieniem.
Ptzynajmnie piszę wprost , że nie lubię.
To a props czy potrafię w twarz. Nie ma twarzy , ale potrafię.
No i widzisz... Nie wiesz, co tracisz .
Dlatego ja osobiście nie przepadam za bardzo za "Internetami". Nie znasz człowieka, a nie lubisz. Ale Ci wolno. Korzystam (z Internetów), bo czemu nie, ale do relacji toto do końca nie jest (moim zdaniem).
@Malgorzata, otóż - pozwolę sobie nie zgodzić z Twoją interpretacją zapisu. Jako "zjawisko" lubię w sumie, jak i Elunię. Po jednej z akcji (a domyślam się, że nie jedynej) - jako kobietę, która to (na)pisała, trudno mi polubić. Ale nie zakładam, że już "na zawsze" to niemożliwe. Życie bywa zaskakujące. Poza tym - niestety - szkoda słów, bo nie zdaje mi się, żebyś zechciała "pozytywnym okiem" przeczytać, ale tez się mogę mylić.
I dodam, że w ogóle w społeczeństwie jest coś takiego, jak etykieta. Nawet w Internecie. Tego typu etykieta wymaga, żeby nie wstawiac nagich linków. Miłoby więc było, gdyby ich takich nie wstawiać - nawet jeśli temat dotyczy Admina, ale nie zamierzam nikogo bić, szkalować, maltretować, reformować ani nawet zbyt naciskać. Nie widzę jednak powodu, by nie przychylić się do czyjegoś zdania w tej kwestii, tym bardziej, jeśli już zostało wyrażone. Nie mam poczucia, że zgrzeszyłam w tym ciężko - a to by mnie akurat zmartwiło faktycznie ;-).
> Tego typu etykieta wymaga, żeby nie wstawiac nagich linków
Nie ma takiej zasady. To wybór autora wpisu, czy chce zachęcić do kliknięcia dodatkowym opisem, czy nie. Oczywiście masz prawo zachęcać do do tego pierwszego rozwiązania, ale nie poprzez pretensje, że ktoś tego nie zrobił. To póki co Twoja prywatna norma.
@Maciek_bs, jeśli napiszę, że na innych Forach to bywa zapis regulaminu (a więc nie tylko moja prywatna norma), to się dowiem, że "siała baba mak". Ale tak - ustawy ani badań na temat nie zacytuję. Mogę tylko pisać o zwyczajach, a te właśnie stanowią etykietę...
Przyznam, że w sumie nie rozumiem, o co haloo? Odnoszę wrażenie, że tylko o formę wypowiedzi i sposób jej odebrania. Bo gdyby ktoś zamieścił link, na który nie miałbyś zamiaru wejść, ale tego dowiedziałbys się dopiero po kliknięciu na niego, to nie byłbyś raczej zachwycony. Tylko o to i aż o to chodzi.
Eeee, ciut dystansu i uśmiechu! Od gołego linku sie nie umiera, ale zauważyć, że miło by było dać opis chyba można? To, że niektórzy podgrzewają atmosferę też można pominąć uśmiechem. Daj luz. Święta za pasem.
W sumie jak przyjdę do domu to obejrzę. Może się ustosunkuje do fotela i ościeżnic tudzież framug i basenu. Nawet gdybym była mega bogata nie chciałabym krytego basenu w domu. Kryty basen na mieście to powód od wyjścia z domu. Pewnie dlatego nie jesteśmy bogaci, bo ja bym chciała czas spędzać z dziećmi a nie żeby ich niania wychowywała i mój mąż chyba również tak ma, że woli sie z dziećmi bawić zamiast gospodarować czasem na tyle skutecznie żeby nas było stac na wynajem 400m domu. Nie wiem o czym ten pan mówi. Jesli o gospodarowaniu czasem to posłucham. Jak się chce zarobić pieniądze to trzeba się skupić na tych rzeczach które się robi i poświęcać im dużo czasu. Myślę że dużo więcej niż rodzinie. Chyba że sie ma ambicję żeby stworzyć firmę rodzinną, ale u nas w domu to nie wychodzi, bo jednak potrzebny w tym jakiś lider, plan, podział obowiązków i umiejętności interpersonalne. Dom 400m dla pięcioosobowej rodziny, no chyba że właśnie w pakiecie ze sprzątaczką. Mnie wystarcza obecne 175 m w osiem osób. I tak uważam że jest za dużo sprzątania. No ale są ludzi który potrzebują więcej przestrzeni, nie neguję.
@Malgorzata, czytasz, co chcesz, nie to, co jest napisane. No i jakoś będziesz musiała z tym sobie poradzić, że nie wszyscy "rozumieją", jak Ty. Taki life. jak dobrze, że chociaż Pan Bóg jest mądrzejszy...
Myślałam że coś ciekawego piszecie a tu znowu piaskownica... To jest ważne czy linki są okraszone jakimś komentarzem czy nie są? Nie mam zamiaru uczyć się netykiety w tym wieku. Też pisałam na kilku forach. Mam gdzieś kto jak wsadza linki. Jak mnie coś nie interesuję to wyłączam po kilku minutach.
Na naukę nigdy nie jest za późno, zwłaszcza jesli "w tym wieku" jednak korzystasz z internetu
Ja to widze tak, ze skoro ktoś zaczyna dyskusje, wypadałoby by napisał choć kilka słów od siebie. Proste - "wyciągam" od innych opinie na jakis temat, wiec aby być fair pisze tez własna. Wrzucanie samych linków, zwłaszcza jesli chodzi o czyjeś blogi, sklepy itd jest zwykle uznawane na forac jako reklamy i spam.
@Paprotka jest wiele rzeczy które są dla mnie ważniejsze niż netykieta, bardziej warte poświęcenia czasu na naukę. Mnie goły link nie razi. Umierać za to nie mam zamiaru, ani się kłócić, ani udowadniać czy ktoś ma rację, albo czy ktoś ma większą rację niż ktoś inny. Mam to gdzieś. Tak samo gdzieś mam to czy ktoś pisze stylistycznie poprawnie albo ortograficznie, pod tym kątem uczę jedynie moich najbliższych.
Na szczęście nas wszystkich admin jest facetem, bo w przeciwnym razie dałby już większości z pań z liscia i pozostałaby jedynie garstka zasłużonych w kąciku wzajemnej adoracji.
Na szczęście nas wszystkich admin jest facetem, bo w przeciwnym razie dałby już większości z pań z liscia i pozostałaby jedynie garstka zasłużonych w kąciku wzajemnej adoracji.
Ciesz się Rien, bo admin sporo wyluzował na przestrzeni kilku ostatnich lat. Kiedyś to byś już dawno z liścia dostała... Znaczy wrocilabys do etapu zalistkowanej, tak w ramach otrzeźwienia, bo masz inne zdanie
Rzeczywiście, zupełnie o tym zapomniałem. Pozwól, że zademonstruję to na Twoim przykładzie
@Paprotka jest wiele rzeczy które są dla mnie ważniejsze niż netykieta, bardziej warte poświęcenia czasu na naukę.
Ależ nikt nie mówi, że to ma być jakiś dla Ciebie priorytet. Po prostu - biorąc udział w dyskusji dobrze znać intencje i opinie autora. Zamieszczenie samego linku trąci prowokacją, jak rzucenie dzieciom piłki - bawcie się, a ja sobie popatrzę To samo zresztą dotyczy przeklejania artykułów i cytatów bez słowa komentarza jako wpis w wątku. Po co, skoro nie wiadomo jakie właściwie jest stanowisko osoby które je wkleja.
No niech Ci będzie Chciała złożyć wniosek formalny , ale zostal odrzucony we wstepnej fazie.
Lepiej ???
@Malgorzata, uprzejmie donoszę, że nie ja pierwsza (i jak się okazuje, nie ostatnia) wspomniałam o tym, że miło by było zamieścić krótki komentarz pod filmikiem. Ani to wniosek, ani reforma, ani nie bitka. Następnym razem po prostu się zastanowię, zanim kliknę. Tyle.
Zgrabnie jednak, trzeba przyznać, podgrzewasz atmosferę. Gratuluję zdolności socjotechnicznych Tobie et Consortes! Tak, skończy się na tym, że wykosisz tych, którzy mają odmienne niż Ty zapatrywania na jakieś kwestie (a dzień bez podlizywania to dzień stracony). LUB których nie lubisz. Póki co doskonale poszło Ci z Rejczel. Szkoda, że Admin nie zauważa zależności i niesprawiedliwości, ale cóż zrobić?...
Dobrej nocy, mimo wszystko. Pamiętałam o Tobie i poplecznikach na dzisiejszej mszy. Tylko tyle i aż tyle.
Ciesz się Rien, bo admin sporo wyluzował na przestrzeni kilku ostatnich lat. Kiedyś to byś już dawno z liścia dostała... Znaczy wrocilabys do etapu zalistkowanej, tak w ramach otrzeźwienia, bo masz inne zdanie
Rzeczywiście, zupełnie o tym zapomniałem. Pozwól, że zademonstruję to na Twoim przykładzie
Komentarz
Niekoniecznie jest to nadecie choc bywa tak postrzegane
Ja funkcjonuje w klimatach melancholijno-realistycznych. Nie lubie pewnego rodzaju humoru, ironii ( nawet „ smiesznej”), nie mowiac o autoironii.
Nie lubie tego ani w filmie ani w literaturze.
Nie chodzi by caly czas byc smiertelnie powaznym, ale nie lubie rozsmieszania na sile. Nie lubie dostosowywac sie do rozbawionego towarzystwa.
@Malgorzata, @Elunia, słodkie jesteście! Pasjami uwielbiam!!!
Dlatego ja osobiście nie przepadam za bardzo za "Internetami". Nie znasz człowieka, a nie lubisz. Ale Ci wolno. Korzystam (z Internetów), bo czemu nie, ale do relacji toto do końca nie jest (moim zdaniem).
Po jednej z akcji (a domyślam się, że nie jedynej) - jako kobietę, która to (na)pisała, trudno mi polubić. Ale nie zakładam, że już "na zawsze" to niemożliwe. Życie bywa zaskakujące. Poza tym - niestety - szkoda słów, bo nie zdaje mi się, żebyś zechciała "pozytywnym okiem" przeczytać, ale tez się mogę mylić.
Nie ma takiej zasady. To wybór autora wpisu, czy chce zachęcić do kliknięcia dodatkowym opisem, czy nie. Oczywiście masz prawo zachęcać do do tego pierwszego rozwiązania, ale nie poprzez pretensje, że ktoś tego nie zrobił. To póki co Twoja prywatna norma.
Przyznam, że w sumie nie rozumiem, o co haloo? Odnoszę wrażenie, że tylko o formę wypowiedzi i sposób jej odebrania. Bo gdyby ktoś zamieścił link, na który nie miałbyś zamiaru wejść, ale tego dowiedziałbys się dopiero po kliknięciu na niego, to nie byłbyś raczej zachwycony. Tylko o to i aż o to chodzi.
Eeee, ciut dystansu i uśmiechu! Od gołego linku sie nie umiera, ale zauważyć, że miło by było dać opis chyba można? To, że niektórzy podgrzewają atmosferę też można pominąć uśmiechem. Daj luz. Święta za pasem.
Dorośli ludzie...
W sumie zabawne.
Nawet gdybym była mega bogata nie chciałabym krytego basenu w domu. Kryty basen na mieście to powód od wyjścia z domu.
Pewnie dlatego nie jesteśmy bogaci, bo ja bym chciała czas spędzać z dziećmi a nie żeby ich niania wychowywała i mój mąż chyba również tak ma, że woli sie z dziećmi bawić zamiast gospodarować czasem na tyle skutecznie żeby nas było stac na wynajem 400m domu.
Nie wiem o czym ten pan mówi. Jesli o gospodarowaniu czasem to posłucham. Jak się chce zarobić pieniądze to trzeba się skupić na tych rzeczach które się robi i poświęcać im dużo czasu. Myślę że dużo więcej niż rodzinie. Chyba że sie ma ambicję żeby stworzyć firmę rodzinną, ale u nas w domu to nie wychodzi, bo jednak potrzebny w tym jakiś lider, plan, podział obowiązków i umiejętności interpersonalne.
Dom 400m dla pięcioosobowej rodziny, no chyba że właśnie w pakiecie ze sprzątaczką. Mnie wystarcza obecne 175 m w osiem osób. I tak uważam że jest za dużo sprzątania. No ale są ludzi który potrzebują więcej przestrzeni, nie neguję.
To jest ważne czy linki są okraszone jakimś komentarzem czy nie są?
Nie mam zamiaru uczyć się netykiety w tym wieku. Też pisałam na kilku forach. Mam gdzieś kto jak wsadza linki. Jak mnie coś nie interesuję to wyłączam po kilku minutach.
Ja to widze tak, ze skoro ktoś zaczyna dyskusje, wypadałoby by napisał choć kilka słów od siebie. Proste - "wyciągam" od innych opinie na jakis temat, wiec aby być fair pisze tez własna. Wrzucanie samych linków, zwłaszcza jesli chodzi o czyjeś blogi, sklepy itd jest zwykle uznawane na forac jako reklamy i spam.
aczkolwiek nie widze sensu w drażeniu tematu.
Po prostu - biorąc udział w dyskusji dobrze znać intencje i opinie autora. Zamieszczenie samego linku trąci prowokacją, jak rzucenie dzieciom piłki - bawcie się, a ja sobie popatrzę To samo zresztą dotyczy przeklejania artykułów i cytatów bez słowa komentarza jako wpis w wątku. Po co, skoro nie wiadomo jakie właściwie jest stanowisko osoby które je wkleja.
@Malgorzata, uprzejmie donoszę, że nie ja pierwsza (i jak się okazuje, nie ostatnia) wspomniałam o tym, że miło by było zamieścić krótki komentarz pod filmikiem. Ani to wniosek, ani reforma, ani nie bitka. Następnym razem po prostu się zastanowię, zanim kliknę. Tyle.
Zgrabnie jednak, trzeba przyznać, podgrzewasz atmosferę. Gratuluję zdolności socjotechnicznych Tobie et Consortes! Tak, skończy się na tym, że wykosisz tych, którzy mają odmienne niż Ty zapatrywania na jakieś kwestie (a dzień bez podlizywania to dzień stracony). LUB których nie lubisz. Póki co doskonale poszło Ci z Rejczel. Szkoda, że Admin nie zauważa zależności i niesprawiedliwości, ale cóż zrobić?...
Dobrej nocy, mimo wszystko. Pamiętałam o Tobie i poplecznikach na dzisiejszej mszy. Tylko tyle i aż tyle.